Bankomaty, czyli o pułapkach cywilizacji

W piatek 8 listopada dowiedzieliśmy sie o gigantycznej awarii bankomatów PKO BP oraz sieci Euronet w całej Polsce.  Nie można było wypłacać gotówki, a nawet dokonywać trancakcji kartami płatniczymi.  Tysiace ludzi zostało bez pieniedzy na długi weekend.  Na portalu RMF24.pl  /TUTAJ/ czytaliśmy:

“Bankomat nie wydał mi pieniędzy. Kiedy przyszłam do domu, sprawdziłam stan konta. Mam zablokowaną sumę. Co teraz ma zrobić? Jak odzyskam gotówkę?- mówiła nam zrozpaczona pani Edyta z Krakowa.”. Natomiast w portalu GS24.pl  /TUTAJ/ można było sie dowiedzieć, że

“”Mamy ogólnokrajową awarię wszystkich kart bankomatowych wydanych przez bank PKO BP i nie wiemy kiedy awaria zostanie usunięta.” – taką wiadomość można było uzyskać dziś po południu na oficjalnej infolinii PKO BP.”.

Sieć Euronet także nie działała.  Bank PKO BP informowal, że w sobotę 9 listopada awaria została usunieta, ale to wcale nie zakończylo kłopotów.  W sobotę wieczorem portal Niebezpiecznik.pl  /TUTAJ/ barwnie opisywał:

“Większość problemów i zdenerwowania wynika tak naprawdę z braku jasnej informacji klientów, że karty, które noszą w portfelach stały się bezużyteczne. Oficjalne strony banków milczą, a w supermarketach rozgrywają się dantejskie sceny — ludzie przy kasachzostawiają koszyki pełne zakupów, bo po kilku minutach świecenia oczami przed kolejką i kasjerem, ich karta ciągle nie autoryzuje płatności. Tankujący na stacjach benzynowych nie mogą odjechać — i nie pomaga chęć wyciągnięcia pieniędzy z bankomatu i płatności gotówką — bankomaty też odmawiają posłuszeństwa.”

Na tym portalu można było też otrzymać garść dobrych rad – jak postępować, by ustrzec się podobnych problemów w przyszłości.  We wtorek 12 listopada media donosiły, że awaria przedłuża się, a 13 listopada dziennik “Fakt” pisał  /TUTAJ/:

“Wypłacałam w sobotę pieniądze i oczywiście zostały zablokowane. Zostałam na weekend bez kasy. Dzisiaj zaksięgowano wypłatę. Reklamacja złożona, mam czekać 60 dni. Paranoja!!!!” – napisała do portalu kontakt24.pl internautka podpisująca się nickiem @wkurzona. (…) Niestety to nie tylko jej problem. Po wielkiej awarii, która nastąpiła w piątek – czyli tuż przed długim weekendem – i trwała rzekomo do sobotniego popołudnia, wielu ludzi zostało bez pieniędzy. Już nawet nie na weekend, ale do teraz. Po prostu bank nie przelał na konto kwot tych transakcji, które zostały zaksięgowane jako wypłacone.”.

Widać więc, że usuwanie skutków awarii może potrwać jeszcze z miesiąc lub dwa.  O czym świadczy to wydarzenie?  Ano o tym, że zafundowalismy sobie jeszcze jedną z pułapek cywilizacyjnych, znanych jako “zależność od sieci”.  Już w starożytności występowały one na pewnych obszarach, na przykład rolnicy w Mezopotamii byli zależni od sieci kanałów irygacyjnych, a starożytni Rzymianie, czy Persowie od wodociągów dostarczających wodę z gór.  Jednak aż do XIX wieku większość gospodarstw domowych na świecie była dość samowystarczalna.

W miarę rozwoju techniki zaczęły się pojawiać wciąż nowe sieci.  Drogi istniały “od zawsze”, ale pojawiły się koleje, sieci gazowe, elektrownie i sieci elektryczne oraz elektrociepłownie i sieci ciepłownicze.  Korzystanie z nich stało sie bardzo wygodne, ale ich wieksza awaria to katastrofa, która moze zagrazac zyciu wielu ludzi.

W ciagu ostatnich 20 lat pojawiła się w naszym kraju jeszcze jedna sieć podobnego rodzaju, czyli sieć bankowo-finansowa, której częścią są właśnie wspomniane bankomaty i karty płatnicze.  O skutkach jej awarii mogliśmy się przekonać w długi weekend.  Zauważmy, że jeśli 20 lat temu można było nie miec kontaktu z bankami, to teraz praktycznie wszyscy MUSZĄ mieć konto w banku /a juz na pewno wszystkie firmy/.

W kolejce czeka jeszcze jedna sieć, od której stopniowo się uzależniamy, a mianowicie Internet.  Ja sądzę, że za 20 lat trudno będzie sobie wyobrazić życie bez dostępu do niego.  A dlaczego piszę o pułapkach?  Ano dlatego, że jeśli na jakimś obszarze z powodu klęsk żywiołowych, wojny, czy innej zarazy załamie się cywilizacja, to wszystkie te sieci przestana działać naraz i zostaniemy dosłownie bez niczego: bez pieniedzy, światła, ciepła, pożywienia oraz informacji na temat tego, co się właściwie dzieje..  Czego sobie i Czytelnikom nie życzę.

O autorze: elig