Nie chodzi o to, by ścigać, ważne by złapać, a kogo to już bez znaczenia. Paranoja to delikatne określenie.

Gdyby nie było to tragiczne dla tego nieszczęsnego człowieka, to można by powiedzieć paranoja. Wierzyć się nie chce. A to się dzieje naprawdę.

Został skazany, bo łowił ryby we własnym oczku wodnym! Pan Henryk ma przepracować społecznie 30 godzin oraz zapłacić karę finansową. Dlaczego? Prokuratura uznała, że ryby znalazły się w oczku, bo wylała pobliska rzeka, a więc nie są własnością rolnika. Mężczyzna uległ wypadkowi i nie może pracować, a łowił, bo był głodny. Wartość złowionych okazów to… 9,05 zł.

Skazany za połów… w swoim stawie

O autorze: Judyta