Nie ksiądz. Jestem niewierzący, więc mówię “pan”(Andrzej Rozenek)

“Nie ksiądz. Jestem niewierzący, więc mówię <<pan>>”. Mniej więcej takich słów użył poseł Ruchu Palikota w rozmowie telewizyjnej u Moniki Olejnik z księdzem Dariuszem Oko. Tak na marginesie, moim nowym idolem, którego bardzo podziwiam za bezkompromisową walkę o prawdę i obalanie mitów marksizmu kulturowego. Co ciekawe, muszę w tym momencie pochwalić nielubianą przeze mnie prowadzącą, że zwróciła uwagę Rozenkowi i przypomniała mu, że na księdza mówi się per “ksiądz” a nie per “pan”.

Cała sytuacja pokazuje, że wspomniany poseł jest nie tylko absurdalnie zajadłym antyklerykałem,ale i wypranym z elementarnej kultury człowiekiem. No a między nami mówiąc to posiada też niskie kompetencje umysłowe, mijając się znacząco z obiektywną się z prawdą. Ksiądz jest księdzem niezależnie od tego, czy jego rozmówca wierzy w Boga czy nie. Ksiądz jest księdzem, niezależnie od tego, czy Rozenkowi to się podoba, czy nie. I dobre maniery wykształcone w naszej kulturze podają nam wzorce jak się do księdza zwracać.

Wstyd Panie pośle!

 

Link do wywiadu: http://www.tvn24.pl/kropka-nad-i,3,m/barbarzynstwo-nie-powinien-byc-lekarzem,325744.html

O autorze: Migorr

Jestem równolatkiem tworu zwanego "Trzecią Rzeczpospolitą". Moje marzenie: Aby jej kres, którego konsekwencją będzie budowa Wolnej Polski nastąpił jeszcze za mojego życia.