W obronie Soboru Watykańskiego II – Profesorowi Dakowskiemu do sztambucha

Pan Profesor Dakowski na swoim blogu dość często publikuje teksty, które zdradzają jego sympatie do Bractwa św. Piusa, zwanych inaczej lefebrystami, a które tym samym atakują oficjalną wykładnię Kościoła, nauczanie papieży, jak również próbują nas buntować przeciwko temu, co jest aktualnie ustanowione przez Kościół. Czytając te teksty niestety można mieć wrażenie, że za murami Watykanu i jego nauce jest więcej wpływów masonerii, działania szatana, niż obecności samego Boga. Czy rzeczywiście takie rewelacje zasługują na to, aby nad nimi się pochylać? Wydaje mi się, że nie koniecznie, a przynajmniej nie powinno to być naszą sprawą, lecz sprawą tych, którym władza nad takimi kwestiami została powierzona. Chodzi mi o kolejną notkę na blogu pana profesora:

http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=8851&Itemid=46

 

Na razie, z powodu braku czasu, pochylę się nad jednym z kluczowych fragmentów dotyczącego przyczyny spadku powołań w Kościele i oziębłości wiary (w przyszłości postaram się odnieść również do kwestii milczenia Soboru Watykańskiego II w sprawie komunizmu, braku jego stanowczego potępienia – tak myślę, żeby przez analogię spróbować odnieść to do sytuacji z Biblii i zapytać, czemu to autorzy Nowego Testamentu milczeli w sprawie prześladowania chrześcijan przez władze rzymskie, dlaczego stanowczo jej nie potępili, a w zamiast tego nakazywali bezwzględnie podporządkowywać się tej władzy [Rz 13:1-2; 1P 2:13, tutaj na szczególną uwagę zasługuje fragment Tt 3:1, który został napisany w trakcie prześladowań chrześcijan przez Nerona]).

Tematem mojego rozważania jest ten fragment…

Jaka jest więc właściwa zasada hermeneutyki?

– Pierwszą zasadę hermeneutyki wskazuje nam w Ewangelii sam Jezus, mówiąc, że drzewo poznaje się po owocach (Mt 7, 17-20). Dziś klasztory stoją opuszczone, drastycznie spadła liczba powołań, podobnie jak uczestnictwo we Mszy Świętej i przystępowanie do sakramentów; księgarnie, wydawnictwa, prasa i uczelnie katolickie pełnymi garściami rozpowszechniają błędy; ortodoksyjnego katechizmu już się nie naucza, proboszczowie, ba, nawet biskupi buntują się przeciw Ojcu Świętemu; wierni na całym świecie pogrążają się w zamęcie religijnym i moralnym. Nie bez przyczyny Benedykt XVI mówił w homilii w dniu uroczystości Zesłania Ducha Świętego, że żyjemy w wieży Babel.

Panie profesorze, takiej notatki z taką argumentacją to ja wstydziłbym się zamieścić… Jeśli ktoś zamieszcza na swojej stronie jakiś artykuł, to zwykle oznacza to, że albo wystawia czytelnikom na pożarcie (w tym przypadku nie ma to miejsca), albo utożsamia się z jej głównymi założeniami.

Niestety tak się składa, że ten argument jest bardzo poważnym i prymitywnym błędem logicznym i ma swoją nazwę – “Post hoc, ergo propter hoc”.  Zachodzi on wtedy, gdy gdy ktoś wyciąga wniosek, że skutkiem pewnego stanu rzeczy jest coś, co poprzedzało to wydarzenie. Tak jest w tym przypadku.

Skutek: oziębłość wiary, spadek powołań.
Wydarzenie poprzedzające: Sobór Watykański II
Wyciągnięty przez autora wniosek: Sobór Watykański II jest przyczyną oziębłości wiary i spadku powołań.

Stan faktyczny: jest to klasyczny przykład błędu logicznego “Post hoc, ergo propter hoc“. Nie ja to wymyśliłem! Proszę bardzo:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Post_hoc_ergo_propter_hoc

Skąd wiadomo, że to właśnie SVII jest temu winny? Jak jak obserwuję rzeczywistość, która nas otacza, to dostrzegam porażające działanie sił, które są wrogie kościołowi, a które obecne są w mediach, we władzy, w światopoglądach nachalnie lansowanych przez te media. Dzisiaj świat wystawia nam na wyciągnięcie ręki pełen zestaw kolorowych, nowoczesnych i ponętnych atrakcji, które nie koniecznie są związane z wartościami ewangelicznymi. Pełno tam seksu, materializmu, nowoczesności, dobrodziejstw techniki, lansowania modelu łatwego i przyjemnego życia. A autor winą za to obarcza właśnie nic innego, jak tylko SVII. A skąd wiadomo, że gdyby nie było tego soboru, to tych powołań byłoby jeszcze mniej, niż jest teraz, bo ludzie nie byliby w stanie pogodzić takiego zastoju w Kościele z tak dynamicznie rozwijającym się światem, kulturą, techniką, trendami w sztuce, itp? Przecież są zakony, które mają rygorystyczne reguły (np. zakon Kamedułów). Jaki odsetek powołań odnotowujemy tam, gdzie reguły są bardziej rygorystyczne i oddalone od tego tego postępu, który tak atakują przeciwnicy SVII?

To również ja mogę powiedzieć, że owocem Soboru Watykańskiego I była ekspansja komunizmu, nazizmu, nienawiści między narodami itp, bo przecież ten sobór poprzedzał te wydarzenia.

Ten fakt niestety obrazuje, że logika nie zawsze musi iść w parze z tytułami naukowymi. Przykro mi że to piszę, ale jak widzę, że ktoś atakuje mój kościół, to wtedy nie mam żadnych skrupułów.

Więcej na ten temat pisałem tutaj:

http://apologetyka.noweblogi.pl/kosciol-katolicki/sobor-watykanski-ii-dyskusja-z-bractwem-sw-piusa-x,5.htm

 

Niestety na razie tylko tyle, bo jestem zarobiony tworzeniem swojej strony noweblogi.pl

O autorze: grzesiekZ