Nie każde złoto co się świeci

W Polsce ostatni okres obfituje w wiele wydarzeń i ponieważ nie mamy do nich dystansu to często trudno nam je ocenić. Nie wiadomo kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Wiele ugrupowań, partii czy stowarzyszeń chce się zakotwiczyć na scenie politycznej, dać się poznać, aby jak nadejdzie właściwy czas, móc na polskiej scenie politycznej pozostać i zdyskontować dotychczasowe działania. Na tej scenie działa wielu przebierańców, którym na pierwszy rzut oka trudno cokolwiek zarzucić. Dopiero bliższe przyjrzenie się im prowadzi do wniosku, że tupet i bezczelność takich osób sięga szczytów.

Na przestrzeni ostatnich lat obserwowaliśmy wiele desantów na Warszawę, które miały za zadanie uchwycić ster rządów w Polsce. Zaczęto od desantu śląskiego. Po jakimś czasie sięgnięto po desant gdański wsparty ostatnimi czasy spadochroniarzami z Wrocławia.

Zawsze mnie zastanawiało dlaczego nie ma desantu poznańskiego, a Poznaniacy mają opinię ludzi poukładanych i robotnych.

Więc skąd teraz będą spadochroniarze. Wydaje mi się, ze z Krakowa. Dzieje się tam wiele. Oczywiście nie zapominajmy o Gowinie, Grasiu, no i oczywiście Rózi Thun. Ale to nic, to betka.

 

Sposób podejścia owych ludzi przećwiczymy na przykładzie działania fundacji “Żydowski Raj”, która zabiega o upamiętnienie rotmistrza Witolda Pileckiego. Cel na pierwszy rzut oka jak najbardziej zbożny.

Poniżej zamieściłem tekst notatki wraz z wybranymi komentarzami, które dość dobrze wyjaśniają sposób działania fundacji.

Jeszcze jedna uwaga, a mianowicie osoba najważniejsza, czyli prezes fundacji zabiera głos i to w sposób bardzo kontrowersyjny, i nigdy nie bierze udziału w dyskusji, bo od tego ma swoich ludzi.

Sprawa miała jeszcze swój epilog. Fundacja po zdecydowanym sprzeciwie blogerów wycofała się z nE usuwając konto i wszystkie swoje wpisy. Swoje wpisy usunęła również p. Joanna Płotnicka, tak że dyskusja do nich odniesiona może być jedynie identyfikowana po nagłówkach komentarzy.

Z miesiąc temu zauważyłem, że fundacja zakotwiczyła na portalu wpolityce.pl i zaczęła swoje działania w stylu, jak w początkowym okresie na nE. Próbowałem trzykrotnie umieścić komentarz ostrzegający z linkiem do mojej notki na nE.

Pisałem z dwóch IP, ale pod takim nickiem jak i tu. Po wysłaniu notki komputer mielił ją długo, a potem odrzucał. Do tej pory pisałem tam kilka razy i to bez kłopotów.

Z poniższego przywołanego tekstu z nE wynika stara prawda, że nie każde złoto co się świeci.

A teraz przytaczam tekst.

 

Wydaje się, że każde działanie popularyzujące dorobek wybitnych Polaków, czy upowszechniające pamięć o nich, powinno spotykać się z przychylną oceną. Oczywiście, ale tylko wtedy, kiedy każdy chętny może się w ten proces włączyć. Jeśli ktoś chce mieć wyłączność na wykorzystywanie wizerunku takiej sławnej osoby i tylko dla swoich celów, to musi budzić sprzeciw. I właśnie ostatnio nastąpiło takie zawłaszczenie pamięci rotmistrza Witolda Pileckiego. Zawłaszczenie to nastąpiło niezgodnie z wolą rodziny Rotmistrza, a nawet przeciw jej woli.

Zachodzi pytanie kto jest zawłaszczającym? Zawłaszczającym jest krakowska fundacja Paradis Judaeorum w osobie jej prezesa Michała Tyrpy.

Zadajmy sobie pytanie kto to jest Michał Tyrpa i jego fundacja. Nie będę tu cytował opinii o działaniach fundacji, aby nie być posądzonym o stronniczość, a jedynie przytoczę słowa samego prezesa.

 

Już w roku 2007, czyli w rok po rejestracji fundacji

http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=176843

pojawiły się w internecie nieprzychylne komentarze na jej temat, jej celów i sposobu działania.

 

I zgodnie z powyższym zacytuję tylko odpowiedź prezesa, który na swoim blogu

http://mementomori.salon24.pl/13231,fundacja-paradis-judaeorum-to-jest-zawsze-podejrzane

bagatelizując sprawę napisał, że:

“Różnymi drogami docierają do mnie informacje o niemałym zamieszaniu, jakie wywołuje dotychczasowa, bardzo skromna przecież działalność pod firmą Fundacji Paradis Judaeorum.”

 

We wrześniu 2008 roku fundacja w ramach “skromnej przecież działalności” podjęła następną akcję, w zamierzeniu bardzo spektakularną, i wystosowała listy do papieża Benedykta XVI i arcybiskupa Nycza w sprawie rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego rotmistrza Witolda Pileckiego. Akcja nie powiodła się, o czym może świadczyć następująca notka, która ukazała się 20 lipca 2009 r.

http://mementomori.salon24.pl/115977,antysemityzm-i-nowa-wiosna-kosciola

w której czytamy, przytaczam w całości:

 

“Mediadonoszą o wydarzeniu, które może i powinno zainspirować nas do wykonania wiekopomnego kroku w katolicko-żydowskim dialogu.

W skrócie sprawa przedstawia się mniej więcej tak: były nazista (pamiętacie te zdjęcia w mundurku Hitler Jugend?), obecnie papież organizuje dla palestyńskich bojówkarzy „instruktażowe” wycieczki do Auschwitz, których celem jest poznanie najlepszych metod radzenia sobie z „problemem żydowskim”.

Owa (jak z pewnością już niebawem dowiemy się od naszych Autorytetów medialnych) bolesna dla katolików sprawa wyszła na jaw w kolportowanej wśród żołnierzy izraelskich książce pt. „Po obydwu stronach granicy”. Mam nadzieję, że komentatorzy i autorzy „Tygodnika Powszechnego” oraz radia TOK FM nie omieszkają nam, zagubionym, wyłuszczyć konsekwencje skandalu, który z pewnością stanie się okazją do kolejnego rachunku sumienia Kościoła.

Zastanawiam się tylko, czy nowa powszechna spowiedź katolików w tym wypadku wystarczy. Czy ujawniona przez konwertytę na judaizm prawda o współpracy katolickich potentatów z islamskimi terrorystami nie powinna zaowocować nową wiosną Kościoła.

Niniejszym pytam was, zawodowi publicyści katoliccy, których osobista odwaga tylekroć przeszła ogniową próbę faktów: czy nie nadszedł czas na kolejny sobór powszechny.

Sobór, który nareszcie skutecznie zająłby się problemem, który inteligentnym ludziom dobrej woli, wielkiej wrażliwości i czystego sumienia, spędza sen z powiek – problemem antysemityzmu. Ufam, że postulowane tutaj Vaticanum Tertium odbędzie się w duchu prawdziwego ekumenizmu. Prawdziwego, to znaczy takiego, z którego ab initio wykluczeni zostaną terroryści, czyli wszyscy wyznawcy islamu. Prawdziwego, to znaczy takiego, w którym nie zabraknie i największych polskich intelektualistów. Ludzi, których stać będzie na równie odważne, co błyskotliwe uzasadnienie konieczności zwrócenia panu Davidowi Pelegowi i innym przyjaciołom Polski, już nie dziesiątków, a setek miliardów dolarów.

Antysemityzm – credo naszych czasów, o którymtyle dyskutowaliśmy, powinien być zwalczany myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. A z tego, że nie każdego stać na heroizm rabina Szmuela Eliahu, który wzywał do wieszania dzieci na drzewach i nalotów dywanowych na Strefę Gazy, nie wynika, że nie jesteśmy stroną w tej sprawie.

Dlatego dziś zwracam się do was wszystkich, pasterze Kościoła, intelektualiści, wierni: kiedy wreszcie w szczerości serca wyrzekniecie się największego grzechu w historii Zachodu? Kiedy wreszcie dostosujecie się do oczekiwań pobożnych rabinów, działaczy amerykańskich organizacji i zatroskanych o los rodzaju ludzkiego dowódców Mosadu?

Czy nie nadszedł czas na III Sobór Watykański?

 

Zaprawdę, prezes fundacji nie grzeszy zbytnią skromnością.

 

Działania fundacji w sprawie zawłaszczania postaci rotmistrza Witolda Pileckiego nabrały tempa w momencie rozpoczęcia prac ekshumacyjnych ofiar terroru komunistycznego na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie. Fundacja zaczęła się wyraźnie śpieszyć.

W sierpniu tego roku prezes fundacji wystosował pismo do Metropolitalnej Kurii w Krakowie z propozycją pochówku śp. rtm. Witolda Pileckiego w Katedrze na Wawelu i do IPN w Warszawie w sprawie pochówku ciała rotmistrza.

Odpowiedź Kancelarii Kurii stwierdzała, że wobec nieodnalezienia dotąd szczątków śp. Rotmistrza, rozważanie tej sprawy jest przedwczesne. Natomiast z IPN przyszło pismo, w którym podziękowano fundacji za zainteresowanie sprawą i przyrzeczono, że w przypadku odnalezienia ciała Rotmistrza będzie ono pochowane z wszelkimi należnymi honorami. Nadmieniono, że cytuję: „decydujące zdanie w sprawie miejsca spoczynku „ochotnika do Auschwitz” będzie miała najbliższa rodzina”.

Prezes fundacji w dniu 14.10.2012 zamieścił post pod tytułem “Przypomnijmy o Rotmistrzu z biskupem Mendykiem”

http://rotmistrzpilecki.nowyekran.pl/post/76788,przypomnijmy-o-rotmistrzu-z-biskupem-mendykiem

Zachęcam czytających do zapoznania się z postem pod podanym wyżej adresem.

Można zauważyć, że nastąpił nowy etap walki o popularyzację postaci Rotmistrza. Ten etap charakteryzuje się typowo konfrontacyjnym charakterem i gra o zawłaszczenie postaci Rotmistrza będzie toczyła się na warunkach dyktowanych przez fundację.

Konstrukcja tego bardzo długiego postu jest bardzo sprytna, zapewne została napisana przez prawnika specjalizującego się w różnego rodzaju umowach. Tekst swoją długością i zastosowaniem wielu punktów i podpunktów niejako wymusza na czytelnikach pomijanie sporych fragmentów tekstu, a właśnie w tym tekście jest zaszyta informacja następującego typu: jeżeli chcecie, Drodzy Czytelnicy, zabrać głos w dyskusji to możecie być uznanymi za takich, którzy, cytuję:

“…wykazują skrajnie złą wolę, niewiarygodne lenistwo i funkcjonalny analfabetyzm (w rezultacie czego nie mają bladego pojęcia o czym piszą),

…udają ograniczonych umysłowo (lub rzeczywiście nimi są),

…kontynuują dzieło wrogich Polsce totalitarnych tyranii, które naszych narodowych Bohaterów nie tylko mordowały, ale także (skutecznie) wymazywały z powszechnej świadomości,

…zioną nienawiścią względem tych, którzy odbudowując społeczeństwo obywatelskie działają pro publico bono” i wtedy ich komentarze “…będą usuwane z niniejszego blogu. Zaś ich autorzy – blokowani. Mój blog to nie chlew. Dlatego nie ma tutaj miejsca dla zachowań i postaw, które charakteryzują motłoch.”

 

Prawda, że bardzo koncyliacyjny tekst.

Oczywiście kwalifikację komentarzy będzie prowadził prezes. Motłochem okazały się osoby, które ujmowały się za rodziną Rotmistrza, a nawet takie, które pytały tylko o statut fundacji.

Najlepszym dowodem ostrego cięcia komentarzy przez Michała Tyrpę stanowi fakt, że po tygodniu bytności na forum pod postem jest zaledwie 11 komentarzy.

Cóż takiego ukrywa fundacja, jakie ma zamiary, że w tak bezpardonowy sposób wycina wszelką dyskusję? Komentarze pochwalające działalność fundacji oczywiście mają szansę na zamieszczenie na stronie nE.

Fundacja zdaje sobie sprawę z lekkiego fetoru, który zaczął powtórnie jej towarzyszyć, więc zastosowała następny manewr typowo medialny. Wytrzaśnięto skądś jakiegoś zwykłego robotnika, o dość znaczącym imieniu Konrad, który ma w liście prosić Unię Europejską o zrzeczenie się przyznanej jej pokojowej nagrodzie Nobla na rzecz rotmistrza Witolda Pileckiego.

Uważam, że działalności fundacji powinny przyjrzeć się stosowne organa, a w szczególności jej mobbingującemu działaniu względem rodziny Rotmistrza, a także celowemu zadrażnianiu stosunków polsko – żydowskich. Jestem daleki od tego, aby zakazywać fundacji działalności, bo z przytoczonych faktów widać, że pracują tam ludzie o szerokich horyzontach myślowych i bardzo pomysłowi, którzy w poszukiwaniu sprzymierzeńców nie wahają się zwracać z prośbą nawet do Watykanu.

Zastanawiam się w jaki sposób spożytkować tak energicznych ludzi z fundacji Paradis Judeorum, a jednocześnie przysłużyć się zbliżeniu między naszymi narodami. Wydaje mi się, że mam świetny cel dla prezesa, a mianowicie doprowadzenie, powiedzmy w roku 2015, do wspólnego lotu polsko-izraelskiego na Marsa.

Paradis Juddaeorum, w pieriod!

Tagi: paradis judaeorum, fundacja, michał tyrpa, witold pilecki

 

 

Notka powinna być na SG.

Też się kiedyś nabrałam na Tyrpę, czytając go na Salonie bo zaczął dość bezstronnie, widać, by uśpić czujność.

Ale ten list do Watykanu wyzbył mnie złudzeń.

Im się wydaje, że mogą pouczać papieża i typować świętych KK.

Nic nie rozumieją z naszej wiary.

circonstance 21.10.2012 15:33:22

 

Czy ktoś zdążył skopiować linkowany artykuł M.Tyrpy –

http://rotmistrzpilecki.nowyekran.pl/post/76788,przypomnijmy-o-rotmistrzu-z-biskupem-mendykiem ? Wygląda na to, że nie znosi on linkowania: wziął i zniknął.

Jest jeszcze kopia na S24:

http://mementomori.salon24.pl/454654,przypomnijmy-o-rotmistrzu-z-biskupem-mendykiem

(umieszczam link tytułem eksperymentu – czy spowoduje to zniknięcie notki także na S24?).

Asadow 22.10.2012 18:20:20

 

@Joanna Płotnicka 16:29:59

Szanowna Pani, nie widzę, by ktokolwiek był tutaj wrogiem p. M. Tyrpy lub jego fundacji. Może w bardzo szerokim kontekście jego działania i słowa nabierają jakiegoś innego znaczenia, niż wydawać się może przypadkowemu czytelnikowi. Dla mnie – mimo, że spędziłem sporo czasu próbując prześledzić myśl przewodnią linkowanych przez Państwa artykułów to “inne znaczenie” ciągle nie jest jasne.

Pewne elementy Państwa przekazu budzą jednak głębokie wątpliwości, co do intencji działań opatrywanych hasłem “Przypomnijmy o Rotmistrzu Pileckim” i jest co najmniej dziwne, że zdajecie się Państwo tego stanu rzeczy, ani jego przyczyn nie dostrzegać.

1. Kto kogo promuje? W tekstach dotyczących Państwa działań jest bardzo dużo wyliczeń zasług fundacji a tak na prawdę – niewiele o samym Rotmistrzu.

2. Dlaczego upamiętnienie postaci Ś. P. Rotmistrza musi łączyć się z kontrowersyjną nazwą “Paradis Judaeorum”? Skoro – jak twierdzicie – zależy Wam tylko na sprawie, czemu nie zajmiecie się tą działalnością bez promowania przy okazji fundacji, której idea delikatnie mówiąć bardzo słabo koresponduje z osobą naszego Bohatera narodowego? (opieram się na opisie misji fundacji dostępnym tu: http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=176843 )

3. Czy na prawdę nie dostrzegacie Państwo niestosowności “ozdabiania” wizerunku Ś.P. Rotmistrza Pileckiego postaciami z kreskówek?

Nie zdajecie sobie sprawy jak przykro byłoby jego bliskim, gdyby zobaczyli go porównanego do batmana lub cat-woman?

4. Przy prezentowanej inteligencji (włączając w to funkcjonalną zdolność do czytania ze zrozumieniem) musicie Państwo zdawać sobie sprawę, że szkodzicie pamięci Rotmistrza i krzywdzicie Jego bliskich, nie szanując woli Jego dzieci i wciągając Jego imię w jakieś kontrowersyjne sprawy.

Ponieważ zdajecie się na to nie zważać, zachodzi podejrzenie o złej woli.

Oczywiście jeśli zależy Wam na promocji fundacji – ważne jest dla Was tylko by było o Was głośno – nawet jeśli zaszkodzi to sprawie uczczenia Ś.P. Rotmistrza Pileckiego.

Asadow 22.10.2012 18:57:44

 

@Joanna Płotnicka 16:29:59

Właśnie w tym celu napisałem:

“Akcja nie powiodła się, o czym może świadczyć następująca notka, która ukazała się 20 lipca 2009 r.

http://mementomori.salon24.pl/115977,antysemityzm-i-nowa-wiosna-kosciola

w której czytamy, przytaczam w całości:” i tu następuje cały post z S24.

Prawem osoby polemizującej jest dowolne cytowanie fragmentów z inkryminowanego tekstu (obelżywego wprost dla Papieża), ja aby uniknąć zarzutów taki jak Pani serwuje, podałem go w całości.

Nie będę brał pod uwagę Pani wskazówek jak mam pisać, to może zrobić Pani sama.

Zadziwia mnie ów post z biskupem Mendykiem, gdzie robicie Państwo wprost selekcję, tak jak Niemcy w lokalach Nur für Deutsche, gdzie spełnienie całej listy obowiązków i powinności pozwala wejść do środka, a reszta niespełniająca tych kryteriów to zwykły motłoch.

Doznałem tego przy napisaniu kopii Waszego PS i zadaniu kilku podstawowych pytań, które można znaleźć w wątku sigmy.

Wywalono mój post natychmiast i zablokowano mnie. Nie lubię gdy ktoś próbuje ze mną rozmawiać z pozycji siły i to na naszym wspólnym blogu.

Chcieliście Państwo konfrontacji, to zebraliście jej owoce i proszę tu nie jojczyć.

Wasze czyny nie potrzebują Waszego objaśniania, bo one mówią same.

Drugi linkowany post Pani szefa z S24 dezawuuje Waszą technikę manipulacji.

Teraz nie pozostaje Wam nic innego niż przyjąć sobie do serca słowa Jacquesa Chiraca.

tadman 22.10.2012 22:14:39

 

@jazgdyni 03:06:38

Wydaje mi się, że najbliżej prawdy była sigma. Jeśli chcesz coś faktycznie załatwić to zachowujesz się normalnie względem obiektu od którego zależy pomyślność załatwianej sprawy lub ewentualnie mu schlebiasz.

Takie załatwianie sprawy, jakie prezentuje ta fundacja, a także mącenie służy rylko jednemu, by na dźwięk Rotmistrz zatrzaskiwały się wszystkie drzwi, a zza nich było słychać – to znowu ci narwani Polacy.

tadman 28.10.2012 17:09:05

 

 

@autor

Jedno jest jasne: Fundacja nie powinna postępować w kontrze do rodziny Rotmistrza. Jeśli się z nią nie dogada, to powinna odpuścić (a przynajmniej mocno stonować). W ten sposób nie przysłuży się sprawie.

nadużycie link skomentuj

Prezydent RzBiK 21.10.2012 08:21:13

 

@tadman 21:17:35

Zdaje się, że pani Siłaczka zwinęła wszystkie swoje notki.

Mam wrażenie, że wiadomej fundacji przydałoby się “neuralyzer” (urządzenie z “Man in black” służące do wymazywania pamięci postronnych świadków).

Jeśli dyskusja nie zawiera odpowiedniej ilości “jesteście wspaniali, tak trzymać”, centrala przysyła instrukcję aby cały wątek skasować.

Nie można dopuścić, alby w sieci wisiały ślady moralnej i intelektualnej słabości fundacji – oczywiście to moja spiskowa teoria, zbudowana na spekulacjach i insynuacjach. ;-)

nadużycie link skomentuj

Asadow 28.10.2012 23:02:58

O autorze: tadman