Efekt odwrócenia

Istnieje ludowe porzekadło: „ dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane”. Mniej więcej o tym mówi słynna książka Raymonda Boudon „ Efekt odwrócenia. Niezamierzone skutki działań społecznych”. Polecam ją wszystkim- nie tylko studentom.

Z efektem odwrócenia mamy do czynienia w ustawodawstwie dającym pewnej grupie społecznej szczególne przywileje. Na przykład przedłużenie do roku urlopu macierzyńskiego w Polsce może się okazać dla kobiet kukułczym jajem. Przyznam się szczerze, że pod żadnym pozorem nie zatrudniłabym w stajni młodej kobiety. Wolę starych pijaczków wyścigowych. Tamci są przynajmniej wdzięczni za możliwość pracy, na pewno nie zajdą w ciążę, nie będą nadużywać zwolnień lekarskich i nie będą ciągać mnie po sądach, gdybym zrezygnowała z ich usług. Wielu przedsiębiorców podobnie myśli.

Klasyczny efekt odwrócenia to odbieranie dzieci biologicznym rodzicom i oddawanie ich, dla ich własnego dobra, rodzinom zastępczym. Wiem, że są tacy którzy w tak rozumiane „dobro dziecka” naprawdę wierzą. Inni , którzy z kolei nie mogą uwierzyć, że człowiek ( jako egzemplarz gatunku)  może być aż tak głupi, wolą podejrzewać w tym ohydnym procederze handel dziećmi, czy ich narządami. Widzą w nim wtedy przynajmniej jakieś racjonalne uzasadnienie.

 

Innym przykładem efektu odwrócenia jest, wielokrotnie opisywana historia sklepu, w którym przed wyprzedażą, zamiast obniżyć ceny, przez pomyłkę wielokrotnie je wszystkie podwyższono. Ku zdumieniu właściciela, zalegająca sklep kolekcja, została po tych skandalicznie wysokich cenach natychmiast rozprzedana. Rozumujący schematycznie właściciel nie rozpoznał właściwych motywów klientów, przy zakupie odzieży.

Coś drogiego wydaje się cenniejsze i piękniejsze  niż coś taniego. Kupno odzieży w salonie mody nie może być traktowane jak zakup łapci czy onuc. Schematycznie rozumiana gra popytu i podaży tu zawodzi.

 

Aż boję się wchodzić w ten śliski temat, ale przykładem efektu odwrócenia jest dla mnie Sobór Vaticanum II. Wbrew ogromnym oczekiwaniom efektem aggiornamento- przybliżenia zasad wiary, ekumenizmu, zmiany liturgii, stała się dalsza liberalizacja Europy.

Jak powiedział w tych dniach Benedykt XVI : „ zamknięte seminaria, puste klasztory, banalizacja liturgii”.

Widzi to Benedykt, widzą to zarówno konserwatyści jak i moderniści, ( bo trudno zaprzeczyć faktom)  tylko inaczej tłumaczą. Benedykt twierdzi, że przyczyną tego „efektu odwrócenia” (nie używa tego terminu)  jest fakt, że Sobór wpisał się w walkę polityczną i ideologiczną świeckich, a osiągnięcia Soboru były opacznie tłumaczone przez media.

 

Dla mnie, z socjologicznego punktu widzenia, jest to efekt podobny do opisywanego powyżej przypadku sklepu z luksusową odzieżą.  Tyle, że podziałał w przeciwną stronę, bo w złudnej nadziei zwiększenia sprzedaży, obniżono cenę.

Jeżeli zgodnie z duchem ekumenizmu wszystkie drogi ( a nie jedna wybrana) prowadzą (mówiąc przenośnie) do Rzymu– wszystkie mają dla klienta tę samą, niewielką wartość. Liturgia staje się folklorem, przeistoczenie-pamiątkową ucztą, powołanie- zwykłym zawodem uprawianym w określonych godzinach, po których można paradować w klapkach i bermudach. ( tak jest nawet w Fatimie)

Spowiedź przestaje być sakramentem- traktowana jest jako usługa typu psychoanalizy, gdyż daje penitentowi możliwość nieskrępowanego wygadania się. Na zachodzie leniwy ksiądz daje natarczywemu wiernemu adres psychologa, zapewniając go, że sakrament pokuty nie ma nic wspólnego z komunią. Przed konfirmacją dzieci nie przystępują do spowiedzi.

 

W ogromnym skrócie- tradycjonaliści uważają, że sobór posunął się za daleko, podważając zasady wiary. Moderniści- że za mało zmienił i dlatego, jako działanie połowiczne, nie odniósł sukcesu.

Są tacy, którzy widzą w Vaticanum II  działanie masonów czy nawet samego diabła.

Nie widzę w tym problemu , ani sprzeczności.

Vox populi (czyli vox Dei ) mówi przecież, że  dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane.

O autorze: izabela brodacka falzmann