Legioniści – czy już nimi jesteśmy

 

wsp

 

Budzi się zapewne w niektórych tożsamość i przynależność. We mnie już się ugruntowała. Nie biegałem i nie próbkowałem. Mam wyrobione zdanie o poszczególnych prawicowych portalach.

Pisanie na Nowym Ekranie było przede wszystkim “z braku laku”, oraz z wygodnictwa i lenistwa. Nie było to miejsce moich marzeń. Co z tego, że techniczny wypas, jak towarzystwo takie raczej przemieszane. Obok świetnych, inteligentnych i prawdziwych patriotów, zgraja usłużnych, fałszywych i cynicznych pismaków. Mają teraz swój dzień na nowo-otwartym NE.

Gdy już wiadomo, że Ekran zaczął się sypać, dostałem osiem propozycji przeniesienia się w nowe miejsce. Podam tylko dwie, bo są charakterystyczne. Pierwsze to propozycja ścisłej współpracy na 3cim wybiegu, a druga to pisanie na prywatnym blogu Pluszaka, który nas dzisiaj zwalcza i sekuje wpisy z linkami do Ekspedyta. Tak, tak – on też sobie tratwę wyszykował. Jakoś tak mam, że słucham swojej podświadomości i pierwszego wrażenia w ocenie ludzi. I padło mi na Asadowa. Nie, żebym go dobrze znał, lecz nic złego mi się z nim nie kojarzyło. I po paru dniach widzę, że słusznie wybrałem. Chyba tu jest moje miejsce.

Czy macie podobne odczucia? Czy ktoś może już zaczął to odczuwać, że Legion to jest właściwa lokalizacja do swojego pisania?Jak napisałem, wielu próbkowało gdzie indziej. Ci co przed przyjściem na Ekran wywodzili się z Salonu, czy Niepoprawnych, powrócili tam na chwilę. I z reguły zostali źle przyjęci. Ekran odcisnął piętno na wszystkich. Jest dużo wrogości do Ekranowiczów. Głupiej wrogości podszytej zazdrością i politpoprawnością. Ci co poszukiwali po blogowiskach byli rozgoryczeni przyjęciem. Skarżyli się. A przecież to było do przewidzenia. Tak już jest w zespołach ludzkich, że na nowo-przybyłych patrzy się z podejrzliwością. Ci którzy to zrobili spotkali się z rozgoryczeniem.

Wczoraj ponownie uruchomiono nE. Pobiegliśmy tam wszyscy powodowani słuszną ciekawością. Nie wiem jak wy, ale ja już poczułem się tam obco. To nie jest portal dla mnie. Nie będę tam pisał. Bo i towarzystwo jest dla mnie nieodpowiednie, a kierownictwo jest kompletnie wprost komunistyczne. Opara jeszcze tego nie wie, nie zdaje sobie sprawy, lecz jego teksty to kalka z Rakowskiego, jak już został ostatnim gensekiem. Młodsi mogą tego nie zauważać, lecz dla mnie to ten sam styl. Marni Polacy, których trzeba wychować i jeszcze tak wiele nauczyć. Żenada.

Nie ma wśród nas gwiazd i celebrytów. Mimo tego, śmiem to powiedzieć. Zebrany tutaj został najwyższy poziom piszących z którymi się zetknąłem. Ludzie prawi i bezkompromisowi. Ludzie o zdecydowanych poglądach. I co najważniejsze – o właściwych poglądach. Już się nas boją. Niełatwo nas obrazić. Nie jesteśmy też nowotworem. Nasze nazwiska i nicki są szeroko znane w blogosferze. Cieszymy się pewnym szacunkiem. Doprawdy trudno będzie nam przypinać łatki. I czas pokaże, czy staniemy się atrakcyjnym, magnetycznym miejscem przyciągającym ludzi o wysokich wartościach. Nie przyjdą karierowicze. W tym względzie nie mamy im nic do zaoferowania. No i dobrze.

Czy już możemy powiedzieć, że jesteśmy Legionistami? Czy powoli budzi się nowa tożsamość? U jednych szybciej, u innych wolniej Tutaj ciągle jest niezaorane pole, ale już bez chwastów. I teraz wszystko od nas zależy, co tutaj posadzimy.

Pozdrawiam Legionistów

 

 

O autorze: jazgdyni

Paskudny drań. Młot na czarownice. Burzy zło, by budować dobro