I teraz, by była Intronizacja Chrystusa Króla, to muszą chcieć obie strony. I jakoś nie widać inicjatywy, chęci, przekonania do tego by nasi odpowiedzialni w Ojczyźnie z jednej i drugiej strony tego chcieli. Bo na pusty gest obietnicy, to się zdobyto niejeden raz. Natomiast, aby wprowadzić to jako Intronizację z konsekwencjami, to na to nie ma chętnych, ani gotowych.
−∗−
Co w odchodzącym roku Polacy zrobili dla królowania Pana Jezusa w Polsce?
‘Dochodzi do polaryzacji. W naszym społeczeństwie katolickim jest wielu ludzi, którzy troszczą się o innych, inicjują modlitwę, rozmaite akcje ewangelizacyjne, czyli nie żyją dla siebie. Jest też grupa osób, które postanowiły oddalić się od Pana Boga i Kościoła w sposób jawny. Ten rok był kontynuacją minionych lat tej psychopandemii. Wprawdzie już nie ma takich polowań na ludzi by ich szczepić i przymuszać do dolegliwości innych, ale skutki tego pozostały i wielu ludzi otwiera oczy skąd się bierze tyle cierpień i tyle nagłych, niespodziewanych, bezprzyczynowych śmierci. Powoli w ludziach budzi się świadomość, by zobaczyć, że winowajcą jest uległość względem szykan, ta niewolnicza postawa poddania się. Powoli ludzie dochodzą do wniosku, że ich [rząd], który miał reprezentować ich interesy i im służyć jest ich wrogiem. Dlatego niektórzy się wyzwalają. Ten krąg ludzi świadomych, którzy się budzą do postawy walecznej i obronnej, powoli się zwiększa. Wzrasta liczba odwagi.’
‘Jest i zawsze była antyewangelizacja w naszej Ojczyźnie. Natomiast to, co teraz się dzieje, w tym roku, jest szczególnie skuteczne. Media wręcz podpowiadają ludziom jak zachować się wrogo względem własnej wiary, względem Kościoła. Lansują postawy laicyzmu, postawy grzechu, wrogości wobec Kościoła, jest wielka nagonka na duchownych, na duchownych parafialnych. Do tego stopnia, żeby księża utracili odwagę mówienia prawdy, by się zaczęli cenzurować, a wypowiedzi ich były mało treściwe, nieskonkretyzowane. I tu są przykłady, że jeżeli ktoś coś
powie bardzo konkretnego, to zaraz się go ‘wytyka’ jako tego ‘złego’, którego trzeba medialnie zniszczyć. I to się dzieje, to ma miejsce. I tak dzień po dniu jesteśmy zalewani falą wrogości, aby Kościół przestał cośkolwiek znaczyć i stracił swą rolę, którą ma.
Teraz jeszcze drugi proces utrwalania mitu o byłej rzekomej pandemii. Uwzględnia się, że jej już nie ma, ale że ona była. Po to by nie ponieść odpowiedzialności za zbrodnie, które dokonały się pod płaszczem tej akcji zorganizowanej przeciwko narodowi. Jeśli ośrodki prawdy weszły w to zakłamanie, w tę propagandę i teraz jeszcze się bronią, usprawiedliwiając, że ‘przecież była pandemia’, bo ludzie umierali, to te ośrodki tracą autorytet, wiarygodność i są już pustym dźwiękiem.’
‘To już jest utrwalanie zastraszenia i zakłamania w ludziach.’
‘Ludziom Pan Bóg jest niepotrzebny lub pojmują Go bardzo swoiście.’
‘Przyjdzie sezon wyborczy, przyjdą do ludzi po głosy. Czy te wybory będą wygrane czy przegrane, to może nawet ma małe znaczenia, bo ktokolwiek wygrywał, wszyscy jednakowo Ojczyźnie nie służyli. Służyli obcym interesom. Dlatego u nas w Ojczyźnie jest nie tylko ruina gospodarcza, społeczna, ale jest ruina przede wszystkim moralna i duchowa. Ojczyznę nam zdemoralizowano.
I teraz, by była Intronizacja Chrystusa Króla, to muszą chcieć obie strony. I jakoś nie widać inicjatywy, chęci, przekonania do tego by nasi odpowiedzialni w Ojczyźnie z jednej i drugiej strony tego chcieli. Bo na pusty gest obietnicy, to się zdobyto niejeden raz. Natomiast, aby wprowadzić to jako Intronizację z konsekwencjami, to na to nie ma chętnych, ani gotowych. O to trzeba będzie stoczyć być może najstraszliwszy duchowy bój w dziejach, ale trzeba go kiedyś zacząć i trzeba tego chcieć.
Natomiast jeżeli rząd dusz w Ojczyźnie naszej mają słudzy kłamstwa i demoralizacji, to ten naród nie ma szansy. I tu potrzeba cudownej boskiej interwencji, aby zatrzymać lawinę zła. Ludzie sami nie chcą się zatrzymać.
Jest bardzo źle. I trzeba dzisiaj mieć wielką, mocną odporność by się nie załamać i nie zrezygnować z drogi prawdy i powinności. By nie wejść w kompromis i przystosowanie do ogółu.’
−∗−
−∗−
Uzupelnienie:
Ks. Marek Bąk – Cywilizacja przeciwko człowiekowi, system antyludzki
−∗−
“Trudno będzie nam uratować dzieje ojczyźniane. Jesteśmy już jakby pod zaborami i coraz bardziej stajemy się krajem kolonialnym. Tak nas traktują, aby nas tylko użyć i wykorzystać. Dlatego jedynym możliwym sukcesem jest sukces osobistego uświęcenia się. To jest jedyne zwycięstwo w naszej Ojczyźnie – aby się wielu ludzi uświęciło. Bo być może Polski, jaką chcielibyśmy mieć, już nigdy mieć niem będziemy. Pan Jezus chce nas wywyższyć – o ile dochowamy Jemu wierności… [A] tej wierności jest coraz mniej.”
Bezwzględnie prawdziwa, dobitnie wyrażona diagnoza ks.Bąka jak zawsze sięga w istotę rzeczy. Aż ciarki przechodzą od determinacji, z jaką jest ona wyrażana.
Wczoraj o północy Pasterka Maryjna na powitanie Nowego Roku. Ksiądz celebrans dłuższy czas milczał, zanim rozpoczął Ofiarę. Nie chciał przekrzykiwać huku fajerwerków i petard, które przez kilka minut wprost trzęsły murami kościoła. Tam na zewnątrz nie brakło chętnych do robienia hałasu z niewiadomego powodu, bo co właściwie oni celebrują? Pewnie żaden z nich na to pytanie nie umiałby sensownie odpowiedzieć. Za to w pustych długich czterech rzędach ławek przeznaczonych dla ponad tysiąca wiernych kuliło się dwadzieścia pięć osób. Tylu Polaków zapragnęło wraz z Bogiem i Maryją powitać Nowy Rok, na jednej z dwu Mszy Św. o północy, które odbywały się w centrum tego wojewódzkiego miasta. Ile osób przybyło na mszę w drugiej parafii – tego nie wiem, ale tam odbywała się ona w kaplicy a nie w głównym kościele, więc pewnie też garstka. Miałem wrażenie przebywania na agape pierwszych chrześcijan.