2 września br. odbyło się głosowanie w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ nad proaborcyjną rezolucją pod nazwą “Współpraca międzynarodowa w zakresie dostępu do wymiaru sprawiedliwości, środków zaradczych i pomocy dla ofiar przemocy seksualnej”. Ma ona na celu stworzenie dostępu do “bezpiecznej aborcji” , ignorując i reinterpretując ustalenia Międzynarodowej Konferencji w Kairze na temat Ludności i Rozwoju (ICPD) z 1994 r.. Zaznaczono wówczas (par. 8.25), że aborcji nie można promować jako metody planowania rodziny i że rządy powinny pomagać kobietom w unikaniu aborcji. Wszyscy bowiem wiemy, że bezpieczna aborcja nie istnieje. W każdej aborcji zabijane jest dziecko. Dodatkowo każda aborcja krzywdzi również kobiety, a sam zabieg czy stosowanie środków farmakologicznych jest źródłem licznych powikłań (patrząc na to już tylko z punktu widzenia lekarskiego).
Niestety, wśród współinicjatorów tej rezolucji znalazły się, wydawałoby się, przyjazne rodzinie Węgry i nasz kraj, Polska. Przypomnijmy, że odkąd komuniści wprowadzili aborcję na Węgrzech w 1956 roku, do dziś doprowadziła ona do śmierci ponad 6 milionów dzieci (czyli 2/3 obecnej ludności Węgier. Gdyby nie dzieciobójstwo, Węgry mogłoby być teraz znacznie potężniejszym państwem i nie lękać się, że znikną z mapy Europy).
Wskutek alarmu wszczętego przez organizacje pro-life w Polsce, w ciągu dwóch dób udało się zebrać 136 tysięcy głosów protestu i przesłać je władzom państwowym. Ministerstwo Spraw Zagranicznych dosłownie na kilka godzin przed głosowaniem zmieniło instrukcję dla polskiej delegacji z głosowania „za” na „wstrzymanie się od głosu”. W ten sposób udało się na razie powstrzymać hańbę włączenia się Polski do procedur masowego zabijania dzieci, choć samo „wstrzymanie się” jest działaniem obłudnym i wiadomo, że próba wdrożenia tej rezolucji jest częścią międzynarodowych działań mających na celu akceptację aborcji jako „prawa człowieka” przez państwa członkowskie ONZ.
Niestety, niczego podobnego nie udało się osiągnąć w przypadku Węgier. Kierowane z Polski wezwania organizacji pozarządowych do węgierskich władz pozostały bez echa i Węgrzy zagłosowali za rezolucją, razem z przeważnie lewicowymi i liberalnymi rządami wspierającymi aborcję. Tylko Nigeria, wspierana przez ponad trzydzieści delegacji, głównie z Afryki i Bliskiego Wschodu, jasno wezwała do zmiany języka w zakresie “zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego” oraz zaprzestania promowania praw dopuszczających aborcję.
Pozostaje odpowiedzieć na pytania:
– jak to było możliwe, że Polska znalazła się grupie krajów inicjujących tę rezolucję, niezgodną z polskim porządkiem prawnym? Niezgodnego z polską konstytucją, polskim ustawodawstwem i utrwaloną przez dziesięciolecia linią orzecznictwa polskiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji? Należy nazwać mechanizmy i wskazać osoby stojące za takimi decyzjami w polskim rządzie i właściwych ministerstwach.
– dlaczego Polska, sygnatariusz Konsensusu Genewskiego z 2020 roku, milczy na forum ONZ w sprawie aborcji? Przypomnijmy, że Konsensus Genewski to dokument, który podkreśla, że:
- każda istota ludzka ma niezbywalne prawo do ochrony życia;
- w międzynarodowym systemie ochrony praw człowieka nie istnieje pojęcie “prawa do aborcji”,
- każde państwo ma prawo do kształtowania swojego ustawodawstwa w tym zakresie,
- system Organizacji Narodów Zjednoczonych ma kluczowe znaczenie w realizacji powyższych wartości.
Pokutujący Łotr
(zacytowano fragmenty z: 1. Okólnik: Paweł Woliński Citizen Go 17 września 2022 r.: Dlaczego Polska nie występowała przeciwko aborcji na forum ONZ? 2. https://polskieradio24.pl/5/1223/artykul/3032682,proaborcyjna-rezolucja-onz-zatwierdzona-szczerski-dementuje-poparcie-polski-dla-dokumentu )
Poparcie tego bełkotu przez delegatów z Warszawy oraz wynurzenia zdegenerowanych hipokrytów biorących w obronę zaledwie cześć ofiar wojny na Ukrainie przy równoczesnym poparciu dla “idei” zabijania najmłodszych pod hasłem “zdrowia reprodukcyjnego wolnego od przymusu”, czyni z nich moralną swołocz.
Zerknąłem na tekst rezolucji. Jest to typowy pokrętny bełkot umożliwiający finansowanie, promowanie ideologii marksistowskiej- typowy język ideologii gender, zalecający tworzenie parytetów dla przedstawicieli neokomunistycznego proletariatu
cytat pierwszy:
Przypominam, że “zrównoważony rozwój” to w praktyce rozwój pozorny bazujący na ideologii manifestu z Ventotene oraz globalistycznym NWO pozbawiającym możliwości samodzielnego rozwoju gospodarczego państw oraz ograniczającym indywidualna własność.
Kolejne urywki:
“jak to było możliwe, że Polska znalazła się grupie krajów inicjujących tę rezolucję, niezgodną z polskim porządkiem prawnym?” – tak to, że mamy rząd spoza kultury chrześcijańskiej. Mamy rząd płynący w lewackim nurcie, rząd sabotujący wiarę katolicką i cywilizację chrześcijańską. Ta rzeź nie mieści się w żadnej cywilizacji, jedynie wrogiej, wojennej, aby zmniejszyć liczebność przeciwnika.