Teraz dodano nazwiska premiera Węgier Viktora Orbana i prezydenta Chorwacji Zorana Milanovicia. Krok ten można postrzegać jako nieoficjalne wypowiedzenie wojny przez Ukrainę Węgrom i Chorwacji, a następnie NATO i Unii Europejskiej.
−∗−
W menu na dziś danie wojenne. Niemieckojęzyczny serwis Report24 News zamieścił informację o ukraińskim portalu ‘Myrotvorets’ jakoby prowadzonym przez tamtejsze oficjalne czynniki, a z którego można dowiedzieć się, że premierzy Węgier i Chorwacji jako wrogowie państwa zostali wpisani na tzw. ‘listę śmierci’ [Todesliste]. Biorąc pod uwagę ukraińskie aspiracje do wstąpienia w szeregi NATO i akcesji do UE, cała sprawa wygląda przynajmniej zastanawiająco. Więcej o tym w felietonie Heinza Steinera.
Zapraszam do lektury.
______________***______________
„Wrogowie państwa”: Ukraina umieszcza premiera Orbána i premiera Milanovicia na listach śmierci
Jest to nieoficjalne wypowiedzenie przez Ukrainę wojny Węgrom, Chorwacji, a tym samym NATO i UE. Premier Węgier Viktor Orban i prezydent Chorwacji Zoran Milanovic znaleźli się teraz na liście wrogów państwa.
Czy znasz stronę Myrotvorets Center? Nie? Otóż serwis został stworzony przez ukraińskich urzędników rządowych jeszcze w 2015 roku, zaledwie rok po przejęciu władzy w Kijowie przez liderów protestu na Majdanie. Celem strony było opublikowanie nazwisk i danych osobowych tysięcy osób uważanych za „wrogów Ukrainy”. Ta strona (której nazwa dosłownie oznacza „Rozjemca”) jest rzekomo zarządzana przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy. Jest to zatem rodzaj listy śmierci dla polityków, dziennikarzy, przedsiębiorców i innych osób publicznych, które zostały „dopuszczone do rozstrzelania” [“cleared for shooting”] przez ukraińskich patriotów.
Teraz dodano nazwiska premiera Węgier Viktora Orbana i prezydenta Chorwacji Zorana Milanovicia. Krok ten można postrzegać jako nieoficjalne wypowiedzenie wojny przez Ukrainę Węgrom i Chorwacji, a następnie NATO i Unii Europejskiej. Przecież można to bez wątpienia postrzegać jako podżeganie do mordowania wysokich rangą polityków rządowych lub państwowych – i to przez oficjalnych przedstawicieli władz ukraińskich. Ale jak dotąd nie było żadnej krytyki ze strony przedstawicieli UE czy NATO, ani żadnych konsekwencji ze strony tych państwowych sojuszy.
„Wspólnicy rosyjskich zbrodniarzy wojennych”
Na przykład Viktor Orban jest opisany na stronie jako „wspólnik rosyjskich zbrodniarzy wojennych”. Twierdzą, że węgierski przywódca jest „wspólnikiem zbrodni władz rosyjskich przeciwko Ukrainie i jej obywatelom” ze względu na „udział w humanitarnej agresji na Ukrainę” jako „propagandysta antyukraiński”. Twierdzą też, że „współpracował z rosyjskim agresorem”. Specyficzne „przestępstwa” [„crimes”] Orbána obejmują jego odmowę zezwolenia na transport broni przeznaczonej dla Ukrainy przez terytorium jego kraju oraz odmowę zaprzestania importu rosyjskiego gazu. Wspomina się też o chęci premiera do płacenia za rosyjski gaz w rublach. Portal przypomniał również wypowiedź Orbana z 4 kwietnia w sprawie sił, którym Węgry muszą stawiać czoła by pozostać niezależne, od lokalnej opozycji po „biurokratów w Brukseli, pieniądze i instytucje imperium Sorosa, międzynarodowe media i ukraińskiego prezydenta”.
Prezydent Chorwacji Zoran Milanović jest wymieniony jako „wspólnik rosyjskich najeźdźców” za rzekomą „humanitarną agresję na Ukrainę”, „rozpowszechnianie propagandy Kremla” oraz tak zwane „poparcie i uzasadnienie rosyjskiej agresji na Ukrainę”. Strona przypomina komentarze Milanovicia z 2 lutego 2022r., że Rosja musi być „czynnikiem” [„a factor”] w „równaniu” paneuropejskiej stabilności i jego sprzeciwie wobec przystąpienia Ukrainy do NATO. Niedawno chorwacki prezydent zapowiedział na spotkaniu w Vukovarze, że zawetuje zaproszenie Szwecji i Finlandii na szczyt NATO i zrealizuje patriotyczną politykę wobec swojego kraju.
Lista udostępnia dane osobowe – raporty o groźbach śmierci
W 2015 roku portal zaczął publikować dane osobowe rosyjskich żołnierzy biorących udział w operacji antyterrorystycznej w Syrii. Ówczesny doradca MSW, Anton Gerashchenko, publicznie wezwał „Państwo Islamskie” do „kontynuacji” [„proceed”] wraz z wojskami rosyjskimi zgodnie z prawem szariatu. W 2016r. Myrotvorets uzyskał szczegółowe dane osobowe około 5000 dziennikarzy ukraińskich, rosyjskich i zachodnich, którzy pracowali w Donbasie. Dokumenty, które wyciekły, zawierały szczegółowe dane osobowe, takie jak numery telefonów i adresy, a wielu dziennikarzy zgłaszało groźby zamachu na ich życie.
Orbán nie jest pierwszym Węgrem, który znalazł się na liście Myrotvorets. W 2018r. na stronie internetowej wymieniono ponad 300 etnicznych węgierskich mieszkańców z Zakarpacia, którzy „nielegalnie” nabyli węgierskie obywatelstwo (Ukraina nie zezwala na podwójne obywatelstwo, ale znaczna część elity politycznej i biznesowej kraju posiada dwa lub więcej obywatelstw). W październiku 2018r. węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto skrytykował witrynę i ukraiński rząd, twierdząc, że władze w Kijowie wykorzystywały ją w ramach „kampanii nienawiści” w desperackiej próbie zwiększenia notowań poparcia ówczesnego prezydenta Petra Poroszenki.
______________
Feinde der Ukraine: Kiew setzt Orban und Milanovic auf Todesliste, Heinz Steiner, 05. Mai 2022
Tłumaczenie za:
Enemies of the State’: Ukraine Puts PM Orbán and PM Milanović on Kill List, Vlad Tepes
Ciekawe co by było jakby np Polacy stworzyli taką listę. Zaraz pewnie byłby wrzask na całą Europę i a może i cały świat o nienawiści, ksneofobii, anty coś tam itd itp
O ile Wikipedii można wierzyć: “Głównymi użytkownikami informacji gromadzonych przez Centrum są SBU, Sztab Generalny Sił Zbrojnych, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy, Państwowa Służba Graniczna, Państwowa Służba Więzienna, a także inne agencje rządowe i struktury komercyjne. … Dane te są udostępniane na oficjalne żądanie organów ścigania Ukrainy i państw członkowskich NATO.”
Po ukraińsku nazwa tego Centrum znaczy “Twórca Pokoju”, w niemieckim tłumaczeniu było”strażnik pokoju”, równie ironicznie brzmi.
Ukraina jest pod okupacją zydowską. I ta lista nie jest ukraińska a żydowska. Mówisz rząd ukraiński myślisz rząd USA/żydzi. To szokujące ale wydaje się, że to USA wypowiada wojnę krajom NATO.
Tą “listą śmierci” banderland tylko potwierdza swą historyczną rolę jako rzezimieszka do wynajęcia. I innej mieć nie będzie, bo nikim innym nie byli przez całą swą historię: począwszy od rzezi Humania i innych miast kresowych przez bandy Chmielnickiego (sprawnego agenta, wyszkolonego podczas 8-letniegio pobytu w Paryżu) po Wołyń i obecne rezanie tysięcy prorosyjskich Rusinów na Ukrainie Wschodniej. To są w dużej mierze potomkowie wygnanych na Dzikie Pola Rzeczpospolitej banitów za najgorsze zbrodnie, mieszających się z międzynarodowym śmieciem, od turko-kozaczyzny i mongoło-chazarów począwszy, wzmacniając przyrodzone tym rasom paskudne cechy bizantyńsko-mongolsko-turańskie z okrucieństwem na czele. Pisze o tym w swych bezcennych zapiskach ks. Kitowicz. Mitologizowanie ich jako “naszych braci Słowian” jest tak samo głupie, jak próby oswojenia skorpiona.
Nawet jeśli genetycznie Słowianami nie są (to bardziej ci na północy i w okolicach Kijowa i Białorusi) to lingwistycznie z pewnością są zeslawizowani.
Fragment tekstu Romana Dmowskiego “Kwestia ukraińska” z 1930r. Czy jest aktualny proszę samemu osądzić:
„Wreszcie jak już wyżej powiedzieliśmy zbudowana dziś wielka Ukraina nie byłaby w swych kierowniczych żywiołach tak bardzo ukraińska i nie przedstawiałaby na wewnątrz stosunków zdrowych. To byłby naprawdę wrzód na ciele Europy, którego sąsiedztwo byłoby dla nas fatalne. Dla narodu, zwłaszcza narodu jak nasz młodego, który musi się jeszcze wychować do swych przeznaczeń lepiej mieć za sąsiada państwo potężne choćby nawet bardzo obce i bardzo wrogie niż międzynarodowy dom publiczny. Z tych wszystkich względów program niepodległej Ukrainy nie może liczyć na to żeby Polska za nim stanęła, a tym mniej żeby zań krew przelewała.”
Dmowski – geniusz polityczny, wyśmiany i odsunięty przez szajkę nieuków Piłsudskiego.
Tak zawsze jest w polskiej historii, gdyż Polska wciąż jest obiektem manipulacji, jako twór obcy w potężnej bandzie dwojga (Rosja-Niemcy sterowani przez Tel Awiw) a także kraj katolicki nienawidzony przez masoństwo (na czele tego bloku stoi Anglia ex aequo z Wall Steet). W tym układzie wrogich sił światowych, za nieustający cud Boży należy uznać fakt, że wciąż istniejemy.
USA wypowie wojnę każdemu, kto stoi na drodze ich interesów pod hasłem wprowadzania demokracji, nawet przeciwko sojusznikom. Tylko oni mają patent na wolność i demokrację, oczywiście w ich rozumieniu. Gdy osiągną swój cel, zdradzą każdego sojusznika, gdy tego będzie wymagała mądrość etapu.
Polska może istnieć TYLKO dzięki praktykowanemu katolicyzmowi, inaczej zginie. Tak dokładnie jest, że manipulacja sił wrogich Polsce jest SKUTECZNA, widać to choćby po tym jaką atencją cieszy się Piłsudski w dużej chyba mierze wykreowany nam na bohatera przez naszych wrogów. A znajduje się jego namalowana postać nawet w kościele św. Jana Pawła II i Matki Bożej Nowej Ewangelizacji w Toruniu i jakoś nikogo to nie rusza. A przecież przez takie coś duraczone są SKUTECZNIE kolejne pokolenia.
Bo ten kraj stworzyły masońskie WASP-y (White Anglo-Saxon Protestants), które zamiast serc mają liczydła i paragrafy. I dodatkowo skażeni są lucyferyzmem od własnego szatana i od Chazarów, których do swego kraju przyjęli legiony. Pokona ich tylko przyroda (oczywiście: BÓG, za pomocą Swych naturalnych narzędzi, do których należy Ziemia).
Przyroda? W jaki sposób?
W jaki sposób? No przecież napisałem:
BÓG, za pomocą Swych naturalnych narzędzi, do których należy Ziemia
Chodzi o jakiś kataklizm, np. trzęsienie ziemi, huragan, czy co?
A skąd ja mam wiedzieć? To tylko Bóg wie. Taka pychę i potęgę jak Stany, potrafi
rzucić na kolana tylko sam Bóg.
No to fakt, potrafi każdą babilońską pychę powalić na glebę. Chyba, że pójdą w ślady Niniwitów po nawoływaniu Jonasza, ale na to się chyba nie zanosi. Zresztą kto wie czy i my za bardzo nie ryzykujemy skoro POZWALAMY (jako społeczeństwo) sprawować władzę socjalistom. Wiele jest zła, ale pomijając już ekonomiczne (przeciw 7 przykazaniu zwłaszcza), to najgorsze chyba jest to co się dzieje przeciwko pierwszym trzem (a one regulują miłość względem Boga) no i przeciwko piątemu.
A niby w jaki sposób w d***kracji mamy nie pozwalać (kiedy większość tego “demosu” ma delikatnie mówiąc dość ambiwalentny stosunek do 7 przykazania)? Ja wiem że dobry socjalista to martwy socjalista … ale niestety we współczesnej praktyce ta niewątpliwie słuszna zasada jest dość trudna do zastosowania.
Na tym chyba właśnie polega istota problemu…