Rafał Ziemkiewicz nie został wpuszczony do Wielkiej Brytanii z powodu swoich poglądów politycznych. Jeśli tam znają te poglądy, to z pewnością czytali jego książki, w których te poglądy wyraża. Podobno największym jego wrogiem na wyspach brytyjskich jest jakaś Rupa Huq, która trzęsie tamtejszym parlamentem. Musiała więc książki Ziemkiewicza czytać — no bo przecież osobiście jej tego wszystkiego nie wyjaśniał.
No to teraz, by być konsekwentnym, władze brytyjskie powinny zarządzić palenie książek, w których Ziemkiewicz przedstawia te swoje niepoprawne politycznie poglądy zagrażające Zjednoczonemu Królestwu. A on napisał wiele książek i wiele felietonów prasowych. No bo przecież książki pisarza mają wielokroć większy zasięg, niż to, co on sam może powiedzieć.
Więc jeśli Zjednoczone Królestwo sporządziło listę osób, które są dla nich zagrożeniem i poglądy tych osób mogą to państwo zniszczyć, czy wzniecić jakieś zamieszki, to tym bardziej powinni mieć listę publikacji, w których te groźne poglądy są wyrażane i powinni zakazać czytania tych publikacji. No bo co z tego, że nie wpuścili Ziemkiewicza, jeśli teraz wszyscy się rzucą, by czytać jego książki, żeby znaleźć te straszne treści zagrażające Brytyjczykom? To przecież im jeszcze bardziej zaszkodzi i wznieci zamieszki.
Niemniej moim zdaniem ta sytuacja z szykanowaniem Ziemkiewicza świadczy o tym, że zła karma wraca. Ziemkiewicz w TVP Info z głupkowatych powodów wyśmiewał się z Korwina-Mikke i innych Konfederatów, to go teraz z równie głupkowatych powodów nie wpuścili do Anglii. On w kluczowym momencie, czyli tuż przed wyborami, deprecjonował Konfederację zgodnie z kłamliwą narracją PiS, co konfederatom bardzo zaszkodziło. Dokładnie tak samo kłamliwie Rupa Huq oskarża go o to, że jest antysemitą czy negacjonistą Holokaustu. Jeśli sam uczestniczył w manipulacji politycznej, to słuszne jest, że go to samo teraz spotyka. Nie ma znaczenia, że już dla TVP Info nie pracuje — znaczenie ma to, że nigdy za udział w czarnym PR nie przeprosił.
Jego działanie było wyjątkowo podłe, bo jemu czarny PR robią wrogowie, więc ma prawo się im tym samym odwinąć, a on czarny PR robił przyjaciołom, którzy jego samego nigdy nie atakowali i nadal go szanują.
Grzegorz GPS Świderski
PS. Notka powiązane:
Z artykułu wynika, że sprawdziła się teza z ksiąg mądrościowych Pisma Św., kto czym grzeszy w taki sposób karany będzie. Inna rzecz, że Brytyjczycy mogą nie lubić każdego kto wzmacnia Polskę i poglądy kogos kogo oni uważają za polskiego patriotę są dla nich nie do przyjęcia. Tak samo potraktowali np Jacka Międlara ;)
Z tą podłością może ma Pan i rację.
Ale mogło być i tak, że Ziemkiewicz wykorzystywał swoją obecność w TVP do MÓWIENIA O KONFEDERACJI na całą Polskę.
Bo tylko Ziemkiewicz wspominał niby mimochodem o Konfederacji, na którą był jakiś zapis, żeby zamilczeć. A żeby mógł być dłużej w TVP, to o Konfederacji mógł mówić tylko źle, albo podle, w ostateczności obojętnie z lekkim zabarwieniem negatywnym. Jest to zgodne ze starą zasadą marketingową: wszystko jedno jak mówią, byle nazwisko (nazwę) wyraźnie. Konfederacja nie była przecież oburzona jego wypowiedziami …
Niedługo po wyborach Ziemkiewicz opuścił ekran TVP-Info za bezczelną krytykę PiS-u w programie “W tyle wizji”. Zastąpiła go Magdalena Ogórek. Wcześniej wyleciał Ł. Warzecha, i jakiś dziennikarz z TOK FM (ten całkiem słusznie, bo do TVP się zupełnie nie nadawał).
Z kręgów około Konfederackich tylko Ziemkiewicz bywał na żywo w TVP!
Dlatego uważam za błędne przypisywanie mu obniżenia wyniku wyborczego Konfederacji. Było na pewno odwrotnie. Gdyby Ziemkiewicza nie było, wynik Konfederacji byłby na pewno mniejszy, bo NIKT nie wspominałby takiego bytu politycznego w TVP, ani w innych telavizjach.
Na szczęście Konfederacja weszła do sejmu i ma szansę sama się promować pomimo małych sił. W ramach tej walki o widownię i wyborców niech nie dziwi ostatni wyskok G. Brauna krzyczącego z mównicy sejmowej do min. zdrowia Niedzielskiego, że będzie wisiał. Jak inaczej wstrząsnąć publiką jeśli nie w ten sposób, w dodatku przy użyciu nieprzychylnych mediów? Ruch genialny, choć wielu komentatorom się nie podoba, jakby nigdy nie słyszeli o wieszaniu zdrajców i zbrodniarzy, ani karze śmierci w ogóle.
Tak było.
Nie, Ziemkiewicz nic sam z siebie o Konfederacji nie wspominał przed wyborami. On tylko w publicznej telewizji przytakiwał propagandzie, którą tam robili płatni kreatorzy czarnego PR. On tylko dogadywał i potwierdzał kłamstwa wymyślane przez politycznych wrogów Konfederacji w czasie najlepszej oglądalności. Magdalena Ogórek pracowała w reżimowej telewizji na długo przed wyborami i zanim Ziemkiewicz został najęty do potwierdzania ich manipulacji. Teraz i dawniej wszystko, co mówi Ziemkiewicz, jest zgodne z tym, co mówią Konfederaci. On tylko zaczyna służyć PiS-owi w trakcie kampanii wyborczej — wtedy się sprzedaje jako klakier ich propagandy oczerniającej innych.