Jarosław Kaczyński jest doskonały. Tak po prostu.
Nie może się z nim równać nikt – tym bardziej, że dobiera sobie do kompanii takich różnych Kuchcińskich, Karczewskich czy innych Kujdów, a wymieniłem tylko tych na literę „K”, a i to nie wszystkich.
A jeszcze tyle liter wolnych w alfabecie zostało!
Ale w dziedzinie wymagającej ekstremalnych wręcz talentów, to nawet bankster (nawrócony na PiS, ale w zawsze) mu nie podskoczy:
o obietnicologię chodzi.
Tak, jak obiecuje Prezes Kaczyński, to nawet Tusk, ze swoją ciepłą woda w kranie może mu co najwyżej buty czyścić. Swoją drogą ciekawe, kto teraz Prezesowi Kaczyńskiemu czyści buty, bo już w brudnych dawno nie był widziany?
Przed wyborami samorządowymi obiecywał Polakom dogonienie poziomu życia na Zachodzie za 10, 20, 15 lat i nikt nie śmiał Go zapytać, która liczba jest właściwa.
Tym bardziej, że dogonienie Włoch bankster obliczył sobie na 8-10 lat. W Zielonej Górze obliczył.
Dziś, po uchwaleniu przez Europarlament cenzurotwórczej dyrektywy o nazwie Acta2, Jarosław Kaczyński ogłosił, że jego partia dokona takiej tej, no… implementacji, że “wolność w internecie będzie zachowana” .
Ale coś tu się nie zgadza (mnie przynajmniej):
człowiek, który na jedno – proszę wybaczyć właściwą mi precyzję opisu – pierdnięcie jakiegoś Eurotrybunału oddaje na zniszczenie Puszczę Białowieską, obiecuje, że nie zastosuje ACTA 2 ?!
Hm…a z cenzurą na Fejzbuku nie potrafi sobie przez 3,5 roku poradzić…
No, ale Fejzbuk blokuje narodowców, a za narodowcami Prezes Kaczyński nie przepada.
O – gdyby zablokował któregoś z pisowców, to by temu Fejzbukowi kot… pardon! kundla pogonił!
A cenzura w telewizji partyjno-rządowej? Choćby ten nieistniejący zapisik na Grzegorza Brauna?
Jedno słowo, ba! słówko, słóweńko Prezesa i cenzura z Woronicza schowałaby się do mysiej dziury – Mysiej 5 dokładnie.
No nic – te eurowybory to jest dopiero rozgrzewka, za to na jesieni, przed parlamentarnymi, kiedy strach PiSowi w oczy zajrzy, to jak Wielki Obietnicolog obiecywanie zacznie, to może nawet dogonienia Szwajcarii będziemy świadkami.
A właśnie – te 3 miliony mieszkań, obiecane przez PiS w 2006 roku, to ktoś chyba ukradł?
…bo tu chodzi o licencję na mordotrzymanie.
Wyłącznie.
W sprawie wolności. Realnym jej wymiarem jest np. kwota wolna od podatku.
Czy ociekający wazeliną minister Andruszkiewicz prócz pisania banałów na TT ma zamiar wziąć się do pracy w sprawie Facebooka? Na razie nie zanosi się. “Użytecznym Idiotom” wystarczy deklaracja zdrajcy lizbońskiego, że w Polska jest wyspą wolności i “wolność” będzie zachowana pomimo ACTA2. A przecież w TVP dzieją się rzeczy gorsze od ACTA
Najważniejsze, że wódz dokona implementacji i to jest clou wypowiedzi, czyli pozamiatane, choć podobno jeszcze jest chyba ze 2 mies. czas, do zakończenia procedury w eurokołchozie. A kto wierz w bajki opowiadane przez Prezesa sam sobie szkodzi, będzie jak z ustawą 1066, mieli znieść a rozszerzyli.
Polemika z Ewarystem Fedorowiczem w szkółce Nawigatorów
Dodam może jeszcze, że bezpośrednią zachętą do poniższych rozważań był skierowany do Klona odważny, bezpardonowy, komentarz Ewarysta Fedorowicza treści: „W którym miejscu napisałem nieprawdę – no proszę wskazać, w ktorym? Co, kłopocik? No właśnie.”
Pomyślałem, że sprawdzę, czy aby faktycznie kłopocikiem – jak tyleż familiarnie, co infantylnie raczył się Ewaryst wyrazić – jest wskazanie, że coś z tekstem pod pięknym, kreatywnym tytułem „Prezes Kaczyński Wielki Obietnicolog” jest nie halo.
Przeanalizujmy go po kolei.
Jarosław Kaczyński jest doskonały. Tak po prostu.
Brak uwag.
Nie może się z nim równać nikt – tym bardziej, że dobiera sobie do kompanii takich różnych Kuchcińskich, Karczewskich czy innych Kujdów, a wymieniłem tylko tych na literę „K”, a i to nie wszystkich. A jeszcze tyle liter wolnych w alfabecie zostało!
Nie można się przyczepić. Faktycznie Kaczyński dobiera sobie kompanów na literę K i bez cienia wątpliwości, także na inne litery alfabetu. 100% prawdy.
Ale w dziedzinie wymagającej ekstremalnych wręcz talentów, to nawet bankster (nawrócony na PiS, ale w zawsze) mu nie podskoczy: o obietnicologię chodzi.
Tu już sprawa jest bardziej złożona. Z jednej strony bowiem bzdurą jest twierdzenie, że składanie obietnic wymaga ekstremalnych wręcz talentów, z drugiej jednak nie sposób rozstrzygnąć, czy nawrócony (na PiS, ale zawsze) bankster (domyślam, się, że chodzi o Morawieckiego) jest w tym mniej wprawny od Kaczyńskiego. Tak więc, choć dylemat pozostaje, znów nie można przyczepić się do Ewarysta, że kłamie. Kolejny punkt dla niego.
Tak, jak obiecuje Prezes Kaczyński, to nawet Tusk, ze swoją ciepłą woda w kranie może mu co najwyżej buty czyścić. Swoją drogą ciekawe, kto teraz Prezesowi Kaczyńskiemu czyści buty, bo już w brudnych dawno nie był widziany?
Jak wyżej. Plus potwierdzenie prawdomówności Ewarysta: Rzeczywiście nie wiemy, kto czyści Kaczyńskiemu buty i faktycznie dawno nie był w brudnych widziany.
Przed wyborami samorządowymi obiecywał Polakom dogonienie poziomu życia na Zachodzie za 10, 20, 15 lat i nikt nie śmiał Go zapytać, która liczba jest właściwa.
Kwestia problematyczna. Nie wiemy bowiem, czy aby jednak nie znalazł się ktoś na tyle śmiały, by go o to zapytać. Aczkolwiek to nie znaczy, że Ewaryst kłamie.
Tym bardziej, że dogonienie Włoch bankster obliczył sobie na 8-10 lat. W Zielonej Górze obliczył.
Zakładam, że to prawda iż Morawiecki (przyjmuję, że to on), obliczył powyższe w Zielonej Górze. Ponownie więc prawda.
Dziś, po uchwaleniu przez Europarlament cenzurotwórczej dyrektywy o nazwie Acta2, Jarosław Kaczyński ogłosił, że jego partia dokona takiej tej, no… implementacji, że “wolność w internecie będzie zachowana” .
Z grubsza mniej więcej coś takiego Jarosław Kaczyński zdaje się powiedział. Prawda po raz kolejny.
Ale coś tu się nie zgadza (mnie przynajmniej):
człowiek, który na jedno – proszę wybaczyć właściwą mi precyzję opisu – pierdnięcie jakiegoś Eurotrybunału oddaje na zniszczenie Puszczę Białowieską, obiecuje, że nie zastosuje ACTA 2 ?!
Sprawa mi nieznana. Nie wiem, czy Eurotrybunał pierdnął i Kaczyński oddał na zniszczenie Puszczę Białowieską. Wszelkie jednak wątpliwości rozstrzygamy na korzyść „oskarżonego”, więc ten nadal ma czyste konto.
Zdaje się, że obiecał, że nie zastosuje ACTA 2, zatem i tu wszystko się zgadza.
Hm…a z cenzurą na Fejzbuku nie potrafi sobie przez 3,5 roku poradzić…
Znów – zmagania Kaczora z cenzurą na Fejzbuku nie są mi znane, ale zapewne walczy z nimi dzielnie, choć bezskutecznie, skoro tak twierdzi Ewaryst. Kolejne pozytywnie zweryfikowane twierdzenie.
No, ale Fejzbuk blokuje narodowców, a za narodowcami Prezes Kaczyński nie przepada. O – gdyby zablokował któregoś z pisowców, to by temu Fejzbukowi kot… pardon! kundla pogonił!
Kaczyński faktycznie może nie przepadać za narodowcami. Ja też za nimi nie przepadam z racji całej nędzy intelektualnej tudzież takowej pustki, która z ich buńczucznym odgrażaniem się wszystkim w około z nimi mi się kojarzy, ale to bez znaczenia. Zapewne dlatego, że nie przepada za narodowcami, Kaczyński nie walczy dostatecznie z Fejzbukiem, a wręcz się cieszy, że ten ich blokuje. No i na bank, gdyby jednak fejzbuk zablokował kogoś z PiS, to by się nadął i kot… pardon! Kundla pogonił! Ewaryst wali więc znowu prawdę proto z mostu. Nic dodać, nic ująć.
A cenzura w telewizji partyjno-rządowej? Choćby ten nieistniejący zapisik na Grzegorza Brauna?
Jedno słowo, ba! słówko, słóweńko Prezesa i cenzura z Woronicza schowałaby się do mysiej dziury – Mysiej 5 dokładnie.
Po raz kolejny 100% prawda. Wprawdzie „zapisik” na Grzegorza Brauna jest tajny, ale my wszyscy dobrze wiemy, że jest. Faktem jest również, że gdyby Kaczor miał takie widzimisię, to by cenzurę dowalił ogromniastą. Na bank by tak było i koniec.
No nic – te eurowybory to jest dopiero rozgrzewka, za to na jesieni, przed parlamentarnymi, kiedy strach PiSowi w oczy zajrzy, to jak Wielki Obietnicolog obiecywanie zacznie, to może nawet dogonienia Szwajcarii będziemy świadkami.
Faktycznie, eurowybory są mniej ważne niż te parlamentarne. Dlatego też obietnice jakby słabsze, choć i tak już kuriozalne. Pewne jest, że mogą ulec zintensyfikowaniu, gdy się okaże, że trzeba się bać o drugą kadencję martwić, bo ta nie jest pewna. Po raz enty więc Ewaryst mówi jak jest i jak na pewno będzie.
A właśnie – te 3 miliony mieszkań, obiecane przez PiS w 2006 roku, to ktoś chyba ukradł?
To już pytanie retoryczne. Wiadomo, że nich ich nie ukradł, a po prostu ich nie ma. Ewaryst udowodnia zatem kłamstwo PiS i Kaczyńskiemu.
Wniosek końcowy:
Wskazanie, że Ewaryst Fedorowicz w którymkolwiek miejscu kłamie jest nie tylko kłopocikiem. Jest wręcz niemożliwe.
Puenta:
Ewaryst nie kłamie. On tylko sobie słodko, ku uciesze mniej sprawny intelektualnie pie..oli.
Przyznam, że stanowczo za długie.
Nawet jak na żart…dowcip…anegdotę czy co tam jeszcze.
To jest autentyczna polemika z felietonem Ewarysta Fedorowicza skopiowana ze strony Coryllusa.
Czy to jest stowarzyszenie dementów ?
Bo że pan C. jest zawiedzionym w swoich ambicjach grafomanem to już dawno zauważyłem.
Widocznie reszta się do niego dopasowała…:-).
No ,ale skoro maski spadają,pozory nie są już zachowywane, nie trzeba udawać i komediant może być prezydentem to widocznie bycie pisarzem to tylko kwestia chęci…
Nie komentuję na SN, choć czytuję Ewarysta i Panterę. Po ostatnim wpisie p.Ewarysta i dyskusji kusiło mnie, ale szkoda strzępić język, bo do ludzi wierzących w PiS nic nie dociera. A już cięty język i złośliwości w stos. do J.Kaczyńskiego są w ogóle niedopuszczalne, zbrukana świętość narodowa. Stała narracja, że PiS ma patent na patriotyzm i jedynie głosowanie na nich daje szansę ocalenia narodowego. Klapki na oczach mają szczelne a z ostatniej chwili polecam:
http://www.pch24.pl/imigranci-mniejszoscia-pod-specjalna-ochrona–nowa-rezolucja-pe-z-poparciem-pis,67251,i.html#ixzz5jsRGb8oR
Używając znanego powiedzenia zdrajcy lizbońskiego, za rezolucją był najgorszy sort (m.in.PiS)
Wczoraj również PiS zastosował cenzurę prewencyjną, uniemożliwiając zorganizowanie w Sejmie konferencji poświęconej ustawie 447. Pisowskie media ocenzurowały również informacje o protestach Polonii w USA przeciw tej ustawie. Strasznie się rozkłamał pan Kaczyński mówiąc o polskiej wyspie wolności