W ostatnim czasie pojawiło się całkiem sporo wypowiedzi na temat karty lesbijek, pederastów, osobników zmienno płciowych, o zaburzonej osobowości i tożsamości płciowej. Aby nie bulwersować opinii publicznej szyld pod którym ujawniła się grupa inicjatywna antykulturowych marksistów został skrócony do lgbt. Za znakiem “+” zostały ukryte na przykład osoby, które nie wiedzą do końca kim są. Pedofile są zawarci w słowie na „g”.
Podczas dyskusji nad materiałami WHO dotyczącymi pedofilskiego molestowania malutkich dzieci dziwnikarstwo zawodowe, a także zawodowi politycy wypowiadając się na ten temat, używali słów typowych dla języka homopropagandy. Pomijam niedouka Brudzińskiego w randze ministra. Według mnie najbardziej szkodliwym jest to, co na ten temat mówią opiniotwórczy komentatorzy w pisowskich mediach.
Okazało się, że według komentatorów homoseksualiści dzielą się na tych “normalnych i zdrowych” oraz na zaangażowanych politycznie “gejów”.
Rafał Otoka-Frąckiewicz:
Jest ten podział: są homoseksualiści, ci normalni zdrowi faceci i kobiety, którzy po prostu lubią z drugą płcią obcować i “geje”.
Rafał Ziemkiewicz:
Są homoseksualiści normalni i są “geje”.
Nic dziwnego, że mając takich bystrych dziwnikarzy i uległych, tchórzliwych polityków, pedofile sięgają już po nasze dzieci.
A co się dzieje w TVP?
Tam też dezorientacja seksualna jest pokazana pozytywnie. Dwóch aktorów, wystylizowanych na normalnych, gra parę homoseksualistów wychowujących dziecko.
Popis głupoty dali goście Michała Rachonia (Rafał Otoka-Frąckiewicz, Wildstein i Cywiński), używając podczas rozmowy o deklaracji Trzaskowskiego języka, a właściwie bełkotu marksistowskiej propagandy. Przeciętny słuchacz mógłby odnieść wrażenie, że prócz chęci uzyskania dominacji i sięgnięcia po dzieci przez środowiska homoseksualne, wszystko jest ok.
Dodaj komentarz