Czy Kościół powinien uznać związki wampirze?

Związki wampirze

Mianem jaskrawego przykładu mieszania się Kościoła do polityki zostało określone stanowisko hierarchów katolickich zalecające w relacjach międzyludzkich miłość i brak przemocy. Zwolennicy legalizacji związków wampirzych uważają zdanie Kościoła w tej kwestii za anachroniczne i nie przystające do realiów współczesnego świata.

Chcą nas cofnąć do koszmarnego średniowiecza, kiedy każdy wampir lub strzyga byli prześladowani, prowadzeni na stos, a często nawet wynajmowało się na nich wiedźminów.

Stanowisko sympatyków związków wampirzych popierają zwolennicy społeczeństwa otwartego, a nawet niektórzy liberałowie powołujący się na znaną maksymę: „Chcącemu nie dzieje się krzywda”.

Trudno mi uznać, że owym „chcącym” nie dzieje się krzywda – tak sytuację skomentował jeden z warszawskich patologów – trafiają do nas pacjenci w stanie krańcowego wycieńczenia, z dużą anemią, prawie całkowicie wyssani, i proszę mi wierzyć, nie widziałem, aby na obliczu któregoś z nich, choć przez chwilę, zagościł uśmiech zadowolenia.

Odmiennego zdania jest rzecznik ruchu na rzecz zalegalizowania związków wampirzych.

To skandal, że związek nie może być do końca skonsumowany. Powinniśmy mieć również prawo do dziedziczenia majątku słabszego partnera. Brak tolerancji, a także prześladowania z powodu naszej orientacji wampirzej kompromitują Polskę w oczach światowej opinii. Nowoczesne związki partnerskie, oparte na przemocy i odrobinie kłamstwa, są podstawą liberalnej demokracji. Działamy również na rzecz prawa do adopcji dzieci z dobrą morfologią. Jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie planujemy rozpoczęcie szkarłatnych protestów w całej Polsce.

______________________________________________________________________________________________________________

 

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne