Rok 1989 był prawdziwym przełomem. Konieczność zmiany dotychczasowej dekoracji spowodowała przemalowanie wielu szyldów. Demokracja socjalistyczna została zastąpiona demokracją liberalną, a dotychczasowi komuniści nazwali się socjaldemokracją. Do polityki powrócili starzy stalinowcy, którzy usadowili się w tzw. Unii Wolności (UW). Wykorzystując euforię towarzyszącą zmianom i niefrasobliwość polskiego społeczeństwa, zagraniczni i krajowi, wybitni specjaliści ułożyli na nowo polityczną scenę. Za moskiewską pożyczkę z KGB powstała tzw. SdRP (od 1999 SLD). W żywy nurt demokratycznych przemian włączyły się również Niemcy, które udzieliły życzliwego wsparcia środowisku gdańskich liberałów, złośliwie przezwanych potem gdańskimi aferałami. W 1990 r. powstał KLD, którego twarzą został sympatyczny zniemczony Kaszub, Donald Tusk. W 1994 r. KLD połączył się z UD, tworząc Unię Wolności, będącą personalnym zapleczem dla późniejszej PO.
Po 26 latach matriksu, po fiasku projektu „Europa plus, Polska minus” lewaka Palikota, a także z powodu znacznego spadku poparcia dla PO, zaistniała potrzeba kolejnego wymodelowania politycznej sceny. Zadanie wydobycia gorszego sortu z politycznej niszy, zostało przydzielone Ryszardowi Petru. „Nowy polityk” miał odpowiednie rekomendacje – jako członek UW, a także jako były asystent komunisty Balcerowicza, nadawał się znakomicie.
Nowoczesna targowica od samego początku uzyskała wsparcie z zagranicy w osobie gorliwego zwolennika zniesienia państw narodowych. Guy Verhofstadt, fanatyczny zwolennik unii posteuropejskiej w formie „Stanów Zjednoczonych Europy”, od lipca 2015 wspierał powstanie partii Ryszarda Petru.
Drogi Ryszardzie…
Na koniec pytanie: Jak długo jeszcze oszołomy z zagranicy, nielojalni członkowie służb specjalnych w Polsce, a także zwykli durnie będą nam wyznaczać „polityków”? Jak długo targowica będzie paradować pod niepolskimi flagami w polskich miastach? Osobiście skłaniam się do następującej odpowiedzi: tak długo jak nurt narodowy będzie pozostawał na marginesie polityki, solidarnie zwalczany przez lewaków i tchórzy, sekowany przez umiarkowanych patriotów.
[Pogrubienia w tekście moje – Andy]
Czytaj oryginalny artykuł na: http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/co-strasznego-zdarzylo-sie-w-bialymstoku,16749252214#ixzz46bCLZb1X
W mętnym nurcie nie, ale we względnie wolnym Internecie – coś tam da się odnaleźć:
I jeszcze tutaj: wybór “nawoływań do nienawiści”:
http://www.pch24.pl/ksiadz-jacek-miedlar–wyzwolenie-z-wiezow-strachu-musi-poprzedzac-intronizacja-chrystusa-w-naszym-sercu,42770,i.html