Władza rzuca obrońców ziemi na zimny beton w celi i mówi im wprost – ta ziemia nie dla polskich rolników obiecana!
1. W Pyrzycach żony, matki, ojcowie aresztowanych rolników opowiadają mi przez łzy… Jednego z rolników policja aresztowała na polu, podczas orki. Policjant wsiadł do kabiny i nakazał powrót do zagrody, tam na oczach przerażonej żony i płaczących dzieci został skuty i wyprowadzony jak zbrodniarz.
Innego zatrzymali w domu, gdy był sam z dwuletnim dzieckiem. Po błaganiach pozwolili zatelefonować do żony, żeby przybiegła do dziecka, bo konwój gotów był zostawić płaczące dziecko samo w domu. Młodego rolnika chorego na nowotwór, trzymali cały dzień bez wody i posiłku, bez możliwości wzięcia leków.
W areszcie rolnicy spali na betonie, dostali tylko koce. Kilku zatrzymanych zwolniono za kaucją. Żony wybrały z kont całe oszczędności, te na spłaty kredytów, te na siewy i nawozy, zapożyczyły się prywatnie, nie mają już nic, ani na życie, ani na prowadzenie gospodarstwa. Inna z żon, której męża aresztowali, płacze – co mam teraz robić? Mąż w więzieniu, zostałam sama z dziećmi, z ziemią, inwentarzem, kredytami bankowymi, pracuję w szkole, tu trzeba orać pole, na traktor nie wsiądę, bo nie umiem, nie mam prawa jazdy – tylko się zabić, niech zabierają wszystko…
2. Według prokuratury, pyrzyccy rolnicy stanowili grupę przestępczą, Stawali do przetargów na państwową ziemię, żeby powiększyć swoje małe, rodzinne gospodarstwa. Przestępstwa polegały na tym, że podczas przetargów złowrogo milczeli i nie podbijali ceny.
(…)
4. Sygnał od władzy jest jasny: rolnicy wara od ziemi. Ta ziemia nie dla was jest obiecana. Za kilka miesięcy przyjadą tu, z workami pieniędzy, docelowi, zagraniczni nabywcy. To dla nich państwo polskie trzyma ziemię, to oni będą tu dziedzicami, a polscy rolnicy będą mogli się wynająć za parobków. Ci bardziej pokorni, tych zbuntowanych nie przyjmą. Zresztą jak ich przyjąć, skoro siedzą.
5.Panowie prokuratorzy, panowie sędziowie – przecież wiecie, że tam nie ma żadnego przestępstwa. Utrudnianie przetargu nie może polegać na zaniechaniu, nie może polegać na tym, że się nie bierze udziału w licytacji.
(…)
Pomyślałbym, żeście oszaleli, ale nie, wy nie jesteście szaleni. W tym szaleństwie jest metoda. Dobrze wiecie, co robicie, dobrze wiecie, w czym bierzecie udział. Jak byście nie wiedzieli, to byście nie robili pokazówki z tymi aresztami, zatrzymaniami w środku pola. Prowadzili byście śledztwo tak, jak prowadzicie przeciwko prawdziwym bandytom. Macie takich pod Szczecinem – przystawili rolnikowi pistolet do głowy, kazali kopać dół w lesie, żeby zrzekł się na ich rzecz 80 hektarów ziemi. Zrzekł się chętnie.
Tamci oprawcy nie siedzą, wręcz przeciwnie, terroryzują ofiary, jeden z pokrzywdzonych rolników popełnił niedawno samobójstwo, był o tym program „Państwo w państwie”.
Gdybyście nie wiedzieli, co robicie, to byście tę sprawę prowadzili tak, jak przeciwko tamtym bandytom, czekając, spokojnie, bez pośpiechu, aż nastąpi przedawnienie.
Ale wy dobrze wiecie, że to jest wojna o polską ziemię, a wy nie polskich interesów w tej wojnie bronicie!
(…)
autor: Janusz Wojciechowski
Poseł do Parlamentu Europejskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości.
“Władza”, która sama od dawna powinna siedzieć w kiciu.
“Władza” pokazuje co nas wszystkich czeka. Nie popierasz “władzy” , buntujesz się to jesteś przestępca, a miejsce przestępcy jest w więzieniu. I coraz popularniejsze jest hasło niewolników: “A co ja mogę, jestem mały trybik. Lepiej siedzieć cicho”. I oto “władzy” chodzi. Dlaczego sąsiedzi nie wyszli z widłami w obronie swoich sąsiadów? Dlaczego pozwolili ich aresztować? Przecież Oni reprezentowali również ich interesy…