Ikona przedstawiająca Stalina wywieszona w cerkwii
Sowieckie malarstwo realizmu socjalistycznego ma bardzo wielu przedstawicieli. Jednym z bardziej znanych jest Borys Władimirski, autor wielu obrazów przedstawiających Lenina czy Stalina, a także scen z życia robotników. Namalował on też m.in. obraz sowieckich pionierówi wręczających róże Stalinowi — przedstawiający Stalina jako kogoś w rodzaju sowieckiego świętego.
Jest to typowy dla sowieckiej propagandy wizerunek wodzów rewolucji sowieckiej — mający kształtować sposób widzenia otaczającego go świata przez wytwór komunistycznych propagandzistów, nowego człowieka, zwanego homo sovieticus.
Do tego zespołu malarskiego tworzącego w stylu realizmu socjalistycznego dołączył ostatnio Estafij Żakow, przełożony cerkwi w miejscowości Strielno pod Sankt-Petersburgiem. Żakow namalował i powiesił w swojej cerkwi ikonę wyobrażającą sowieckiego przywódcę i jednocześnie zbrodniarza Józefa Stalina w towarzystwie błogosławionej Matriony Moskiewskiej.
Zdaniem autora Żakowa ikona przedstawia Stalina, który ponoć jesienią 1941 roku miał odwiedzić błogosławioną Matrionę Moskiewską, by poradzić się jej czy za każdą cenę powinien bronić Moskwy przed wojskami niemieckimi, które doszły niemal do przedmieść stolicy państwa sowieckiego, zaledwie 20 km od Kremla.
Wywieszenie tej ikony w cerkwi zostało potępione przez Patriarchat Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, za umieszczenie w świątyni ikony z osobą, która “zniszczyła tysiące cerkwi i represjonowała miliony wierzących”. Jednak zdaniem Żakowa nie można go potępiać, ponieważ dla niego Stalin był człowiekiem religijmym i głęboko wierzącym. Zwierzchnik Żakowa z diecezji w Sankt-Petersburgu uważa, że poprzez wywieszenie niekanonicznej ikony ze Stalinem została naruszona cerkiewna dyscyplina.
Pogląd Żakowa o religijności Stalina jest podzielany przez komunistów z Sankt-Petersburga, którzy niedawno zaczęli domagać się kanonizowania Stalina za “wielkie zasługi dla Ojczyzny i osiągnięcia”.
(Moja stara notka z Salon24 z 7.09.2009)
Obecnie ‘Sowok’ staje się pojęciem oznaczającym Homo Post-Sovieticus, którego świadomość jest mocno zakorzeniona w kulturze i tradycjach nieistniejącego już imperium.
Lech Suchomłynow
Kilka uwag o kulturze i mentalności Post Homo Sovieticus
(…)
w latach 70. ubiegłego stulecia w środowisku dysydentów, bohemy artystycznej i czarnogiełdziarzy pojawił się wyraz slangowy o negatywnym nacechowaniu ‘Sowok’ (pol. Szufelka), pochodzący od rosyjskiego przymiotnika cоветский (pol. radziecki) i oznaczający gorących zwolenników systemu radzieckiego oraz osób o wyraźnej mentalności Kraju Rad. Można to potraktować, jako swoistą reakcję obozu „niezgodnych”, składającego się z przedstawicieli różnych warstw społecznych, świadomych antysowietczyków,ale także apolitycznych kołtunów, zamkniętych we własnym światku dobór materialnych i nie uznających żadnej ideologii.
Obecnie ‘Sowok’ staje się pojęciem oznaczającym Homo Post-Sovieticus, którego świadomość jest mocno zakorzeniona w kulturze i tradycjach nieistniejącego już imperium.
Nie wchodząc w szczegóły najokrutniejszego eksperymentu na żywej tkance społecznej różnych narodów i narodowości, czym było tworzenie narodu sowieckiego, możemy stwierdzać, iż radziecki system społeczno-kulturowy w dużym stopniu przyczynił się do ujednolicenia tej różnorodnej pod wieloma względami mozaiki kulturowo-narodowościowo-wyznaniowej.
Chcemy tu zwrócić uwagę na ambiwalencję ujęcia i traktowania ‘sowieckości’ i w ogóle przeszłości przez mieszkańców krajów byłego ZSRR. Zaznaczmy, że podobne tendencje również można zaobserwować i we współczesnych krajach pokomunistycznych, w tym w Polsce.
(…)
Cytowane za: http://suchomlynow.pl/assets/files/publikacje/Sowok-ost.pdf
Lech Suchomłynow
Kilka uwag o kulturze i mentalności Post Homo Sovieticus
Cytowane za: http://suchomlynow.pl/assets/files/publikacje/Sowok-ost.pdf
nie lepiej uczyć się historii Polski?
a o co chodzi?
czy historia Rosji komuś szkodzi na głowę?
przecież Rosja odcisnęła odcisnęła swoje piętno na Polsce nawet zbyt mocno.
A homo sovieticus jest w PRL-bis ciągle żywy…
Co zresztą widać w poście Rebeliantki o konieczności miłości Rosji tow. Putina — czy też jej komentarzach oraz wycinaniu przez nią moich komentarzy krytycznych wobec jej notki…
:-)
Chodzi o to, żebyśmy nareszcie zaczęli dostrzegać jakie my odcisnęliśmy piętno.
I jakie jeszcze odciśniemy.
Lecz się człowieku – z patologicznej skłonności do kłamstwa.
Sama się lecz ze swojego zakłamania – oraz swojej patologicznej głupoty!!!
Tutaj kochających tow. Putina postsowieckich politruków nie potrzebuję!!!
//Cerkiew staje się co raz bardziej upaństwowiona i uzależniona od władzy. Co prawda jest to symbioza, to szczególnie widoczne jest w Rosji. Kreml i Cerkiew łączą wspólne cele i idee – władza i pieniądz. //
Zawsze taka Cerkiew była i to niezależnie czy przez Piotrem I czy po nim.
Bowiem w turańszczyznie i w bizantynizmie to siły duchowe są podporządkowane fizycznym. Tylko w cywilizacji łacińskiej duch góruje nad ciałem. Albowiem “ciało należy do ducha a duch do Boga” św. Augustyn
Św. Benedykt z Nursji wygrał wojnę o inwestyturę a potem cywilizację łacińską dla Europy odzyskali najpierw wychowankowie św. Patryka a po najazdach mongolskich – św. Jacek Odrowąż, który przywrócił supremację sił duchowych nad fizycznymi. Dlatego też św. Jan Paweł II miał w wielkiej czci św. Jacka, który w Watykanie patrzy dumnie na okno św. Piotra. Szkoda, że tak mało Polaków wie o co idzie wojna na tym świecie?
A skoro nie wiedzą to i nie wiedzą jak wojować ????
Bolszewizm jest czysto rosyjską chorobą.
– Józef Piłsudski
Cytat za :http://www.pilsudski.org/portal/