Zanim zakwitły maki na Monte Cassino..
W dniu 15 marca 2014r, w 70 rocznicę zbombardowania miasta Cassino, oraz opactwa benedyktynów, w lutym 1944r, Prezydent Włoch Giorgio Napolitano, po raz pierwszy od 8 lat odwiedził polski cmentarz wojenny i złożył kwiaty na grobie generała Władysława Andersa.
Oto, co powiedział do nas, Polaków:
„ Przychodzi na myśl to, co musiało znaczyć dla walczących zatknięcie polskiej flagi na gruzach opactwa Monte Cassino 18 maja 1944roku, gdy zostało wreszcie zdobyte.
Przychodzą na myśl słowa, które można przeczytać na pamiątkowej tablicy ku czci polskich żołnierzy na wzgórzu 593 – za naszą i waszą wolność my, żołnierze polscy, oddaliśmy Bogu ducha, ciało ziemi włoskiej, a serca Polsce”
http://dzieje.pl/aktualnosci/prezydent-wloch-oddal-hold-polskim-zolnierzom-spod-monte-cassino
Między 15 a 23 marca 1944r toczyły się walki w trzeciej już próbie zdobycia, niezbędnego do otwarcia drogi na Rzym, szczytu Monte Cassino.
Zakończył się klęską podobnie jak dwa poprzedzające, w dniach 17-25 stycznia oraz 15-18 lutego.
Amerykanie, Brytyjczycy, Hindusi i Nowozelandczycy stracili ogółem w tych trzech próbach zdobycia, 54 tysiące swoich żołnierzy. Niemców zginęło ponad 20 tysięcy…
Gdy w lipcu 1943 roku alianci wylądowali na Sycylii , po dość szybkim zdobyciu Neapolu, drogę na Rzym zagrodził im górski łańcuch Apeninów, który ciągnął się przez całą szerokość półwyspu.
Wzdłuż całego masywu górskiego Niemcy wybudowali mnóstwo bunkrów, oraz pokryli polami minowymi. Nazwano to linią Gustawa.
Aby się przebić przez ten masyw, należało zdobyć dolinę rzeki Liri. To tam znajdowała się linia kolejowa oraz droga na północ…. na Rzym.
Ale cała dolina broniona była stałym ostrzałem artyleryjskim ze znajdujących się wielu wzgórz. Właśnie w takim miejscu, znajdował się Klasztor Benedyktynów na jednym ze wzgórz miasteczka Cassino.
Ale choć aliantom udało się zdobyć ruiny miasta i zbliżyć do ruin klasztoru, zostali wyparci…podobnie jak w dwóch poprzedzających próbach.
Cyt:
Trzecie i najkrwawsze z dotychczasowych natarć rozpoczęło się 15 marca 1944 r trzy i półgodzinnym bombardowaniem artyleryjskim i lotniczym w wyniku którego zrzucono na klasztor i miasto 1200 ton amunicji artyleryjskiej i 1100 bomb. Atakując od północy Nowozelanczycy opanowali 15 marca prawie całe miasto Cassino i Wzgórze Zamkowe dominujące nad wschodnim podejściem do klasztoru . Dalsze natarcie po wschodnich stokach Monte Cassino prowadzone przez 5 Brygadę hinduską uwieńczył czyn Gurkhów , którzy zdobyli Wzgórze Kata znajdujące się w bezpośrednim sąsiedztwie klasztoru . Jednak po kilku dniach zaciętych walk wobec silnych niemieckich kontrataków i ciągle rosnących strat dowódca korpusu nowozelandzkiego generał Freyberg zmuszony został wycofać niedobitki swoich oddziałów z wysuniętych pozycji . W wyniku tego natarcia 2 Dywizja nowozelandzka straciła 750 żołnierzy i oficerów , zaś 4 Dywizja hinduska – 3000 ludzi, zaś dowództwo alianckie zmuszone zostało ,na skutek strat, do rozwiązania korpusu nowozelandzkiego . Jak się okazało nawet zajęcie miasta Cassino i dolnych stoków Monte Cassino nie miało jeszcze rozstrzygającego znaczenia. W celu ostatecznego przełamania Linii Gustawa i otwarcia drogi do Rzymu dowództwo alianckie zaczęło przygotowywać nową ofensywę – tzw. operacja “Diadem”. W wyniku tego 8 Armia brytyjska pod dowództwem gen. Olivera Leese , w skład której wchodził między innymi 2 Korpus Polski, została przeniesiona znad Adriatyku i przejęła nowy odcinek frontu od 5 Armii amerykańskiej
http://www.kki.pl/piojar/brygad/brygad/cassino/cassino.html
Dopiero czwarty atak na Monte Cassino przez 2 Korpus Polski zakończył się ostatecznym zdobyciem i otworzeniem drogi na Rzym. Stało się to 18 maja 1944r.
Dlaczego warto przypomnieć, te trzy stoczone bitwy… przegrane?
Dlatego, żeby uświadomić sobie ogrom i znaczenie tego polskiego zwycięstwa.
Dlatego, żeby pamiętać, że rozpoczęte 17 stycznia, zakończyły się dopiero po 4 miesiącach okrutnej krwawej walki.
Jest jeszcze coś, o czym nasi dzisiejsi „wodzowie” oboje zresztą historycy powinni wiedzieć
Cyt:
2 Korpus Polski liczył 48 tys. żołnierzy i składał się z 3 Dywizji Strzelców Karpackich, dowodzonej przez generała brygady B. Ducha, 5 Kresowej Dywizji Piechoty, dowodzonej przez generała brygady N. Sulika, 2 Brygady Pancernej, dowodzonej przez generała brygady B. Rakowskiego, grupy artylerii (10 pułków artylerii) dowodzonej przez generała brygady R. Odzierzyńskiego
http://portalwiedzy.onet.pl/30587,,,,monte_cassino,haslo.html
No i jeszcze ku pokrzepieniu serc, dla pożytecznych idiotów, którzy wierzą w jakąś solidarność sojuszników dzisiaj, ….. dwie informacje.
Cyt:
Napłynęły liczne depesze gratulacyjne między innymi od Króla Wielkiej Brytanii Jerzego VI. Dowódca 8 Armii gen Leese oświadczył licznie przybyłym ,na miejsce bitwy, korespondentom zagranicznym : “…chcę wam powiedzieć ,że zdobycie Monte Cassino jest wyłącznym dziełem Polaków. Cieszę się ,że jesteście tutaj w tak wielkim dla Polski dniu historycznym zdobycia klasztoru Monte Cassino przez żołnierzy 2 Korpusu Polskiego “, zaś w liście do gen. Andersa napisał:” Jako szczególny dowód honorowego miejsca , które Korpus Polski zajął w 8 Armii , oficerowie i żołnierze Korpusu Polskiego będą od dzisiaj nosili na ramieniu odznakę 8 Armii – tarczę krzyżowców. Z chwilą gdy Pan Generał wyrazi na to zgodę wydam odpowiednie zarządzenia”. Natomiast dowódca 15 Grupy Armii gen Alexander powiedział :” Był to wielki dzień sławy dla Polski, kiedyście zdobyli tę warowną fortecę , którą sami Niemcy uważali za niemożliwą do zdobycia … Żołnierze 2 Korpusu Polskiego ! Jeżeliby mi dano wybierać między żołnierzami , których bym chciał mieć pod swoim dowództwem , wybrałbym was, Polaków , oddaję wam cześć !”
………………………………………….
A teraz druga:
Gdy padło Monte Cassino dowództwo brytyjskie zwróciło się z prośbą do dowódcy amerykańskiej 5 Armii gen. Clarka by we wkroczeniu do Rzymu uczestniczył polski oddział reprezentacyjny , co się Polakom należało jako zdobywcom Klasztoru i katolikom. Jednak gen. Clark odmówił stwierdzając , że “… żadnych Greków, Polaków ani straży pożarnych nie potrzebuje…” . W dniu 15 marca 1945 r w dziesięć miesięcy po bitwie odbyła się w Monte Cassino uroczystość związana z odbudową miasta . W uroczystości wzięli udział przdstawiciele rządu włoskiego, ambasadorowie USA, Wielkiej Brytanii, ZSRR. Polacy nie zostali zaproszeni
http://www.kki.pl/piojar/brygad/brygad/cassino/cassino.html
W 1944r. w samych tylko walkach we Włoszech, państwo polskie na emigracji potrafiło wystawić 48 tys. żołnierzy, a w czasie całej kampanii na zachodzie dysponowało 250 tysiącami.
A dzisiaj?
Cyt:
W 2013 r. przygotowano reformę struktury dowódczej SZ RP. Składowymi nowego aparatu kierowania siłami zbrojnymi w Polsce mają być Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych i Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. Zmianie ulegnie rola SG WP, będzie to rola planowania strategicznego i doradcza dla m.in. Ministra ON. Reforma weszła w życie 1 stycznia 2014 r.[6][7]
Skład bojowy[edytuj | edytuj kod]
W skład Sił Zbrojnych RP wchodzą jako ich rodzaje:
- Wojska Lądowe (ok. 47 000 żołnierzy)[8]
- Siły Powietrzne (ok. 16 000 żołnierzy)[8]
- Marynarka Wojenna (ok. 8000 żołnierzy)[8]
- Wojska Specjalne (ok. 2500 żołnierzy
http://pl.wikipedia.org/wiki/Si%C5%82y_Zbrojne_Rzeczypospolitej_Polskiej
Dzisiaj obaj rządzący, z wykształcenia historycy! – znając straszną historię Narodu, który mają zaszczyt reprezentować, serwują nam na wypadek konfliktu zbrojnego armię w ilości 47 tysięcy żołnierzy wojsk lądowych !
I jeszcze, na koniec fragment listu bardzo młodego wówczas uczestnika bitwy pod Monte Cassino, zmarłego w 2000r, odznaczonego Krzyżem Virtuti Militari
Czy nowe zjawisko cichej cnoty patriotyzmu będzie pozytywne zawsze? Tego nie wiem, jako że amerykański Japończyk obwieszczający “koniec historii” należy do gombrowiczowskiej kategorii: “Im mądrzej, tym głupiej”. Kto dziś ośmieli się przewidzieć losy Rosji, pół- czy ćwierć-bankruta, siedzącego na stosach pocisków nuklearnych? Byłem zawsze zwolennikiem wstąpienia Polski do UE i do NATO nie dlatego, że (jak twierdził Miłosz w wielkiej gazecie amerykańskiej) jest to “wyjście logiczne”, lecz dlatego po prostu, że jest to wyjście jedyne. Ale większość życia spędziłem na Zachodzie i z jego psychologii przyrodzonej zapamiętałem jedno: gdy mały kraj, historycznie przypisany do Zachodu, staje naraz wobec śmiertelnego zagrożenia, duże kraje zachodnie zaklinają go na wyścigi (i na wszystkie świętości): ustąp, ustąp, w imię ocalenia pokoju światowego. A jak mogę zapomnieć, że wschodząca gwiazda nowej wierchuszki rosyjskiej, generał Lebiedź, kilka lat temu pouczał jedno z pism moskiewskich: “Nie wolno nam pogodzić się z utratą (sic!) Polski”?
Oby nie była nam już nigdy więcej potrzebna głośna “mobilizacyjna” cnota patriotyzmu, Księże Arcybiskupie.
Gustaw Herling-Grudziński
Neapol, 1 września 1998
http://www.wiez.pl/czasopismo/;s,czasopismo_szczegoly,id,72,art,4421
Zauważyłam, że zaczynają się do nas mizdrzyć, Napolitano nie pierwszy.
Czują oddech Putina na plecach? Liczą, że naiwni i niepamiętliwi Polacy znów oddadzą krew za ich dupy?
Może masz rację, chociaż czytałam, że był bardzo poruszony…
To bardzo stary człowiek. Jak mówił Bł. Jan Paweł II, czas ucieka, wieczność czeka…
Niezwyklę piękny, ważny tekst. Dzięki.