SLD – kanalie wracają do gry …..
Już idą … wprost pędzą po władze….
Na prawie wszystkich portalach tzw. prawicowych aż roi się od zwolenników PO lub PiS.
Obrzucamy się błotem , bo media, o właścicielach których wiemy sporo, narzucają nam taki podział… a my idioci łapiemy się na to.
Niby wiemy, kto to Miecugow, Olejnik, Lis, gówniany Kubuś i wielu innych „dziennikarzy”. Niby wiemy, że właściciele stacji to była nomenklatura a prasa w 90% jest w łapach Niemców.. wszystko to wiemy i wydaje się nam, że nad tym panujemy, że nie damy się tvn i polszmatom nabrać.
A ja uważam, że nic nie wiemy.. a oni rechoczą z naszej głupoty, bo wiedzą, że w następnej kadencji znów nas za ryja wezmą i nic na to nie poradzimy.
Nawet mówią o tym głośno. Cynicznie mówią, że nawet jak PiS wygra, to nie stworzy koalicji, bo SLD już jest dogadany z PO. Słyszycie to w mediach i prasie ? Bo ja prawie codziennie …
Ale my jesteśmy najmądrzejsi, szukamy jakichś wyimaginowanych opcji antypolskich w prawicowych partiach. Nawet dopiero powstający Ruch Narodowy, też już jest podejrzany o antypolskie korzenie.
Ależ oni mają z nas ubaw, po pachy…. Widzę dosłownie ich roześmiane gęby.
Już nie musza się przepoczwarzać w nową partię, już się dogadali…
Mała prowokacyjka, podsłuch, agencik i huuurrra, mamy ich.. jest zasiane ziarno, że to mogą być agenci… zdrajcy….
To, że pod tym postem za chwilę zjawią się trolle tego układu, nie zdziwi mnie.
Dziwią mnie natomiast Polacy, którzy nawet, jeśli wyniki sondaży są zmanipulowane to jednak oddają głosy na to ścierwo, które nami rządzi.
Bo prawda jest taka, że PO i SLD to w gruncie rzeczy ci sami kolesie, którzy dogadali się wtedy w Magdalence i dogadali się teraz .. Niektórzy swój udział w niej dzisiaj tłumaczą swoją naiwnością i uznają ją za błąd, ale ci najgroźniejsi nie chcą o niej pamiętać.
O tym się w mediach nie mówi, to dla nich nie istnieje, a jeśli ktoś wspomni to jest oszołomem, idiotą nie rozumiejącym realiów politycznych …
O ile przeszłość posłów SLD jest z założenia postkomunistyczna, to już patriotów z partii miłości PO powinna nas zaniepokoić.
A oto ich „kwiat” z serii TW :
1. Jan Kuriata, poseł PO był zarejestrowany w 1984 r. jako tajny współpracownik SB, ps. “Piotr”. Zdjęty z ewidencji w 1990 r. Materiały złożono w archiwum;
2. Tomasz Nowak, poseł PO był 1 marca 1989 r. zarejestrowany przez SB z Konina jako kontakt operacyjny, ps. “Aktor”. Pozyskany do sprawy o krypt. “Pegaz” (“zagadnienie” – kultura i sztuka). Zdjęty z ewidencji 9 stycznia 1990 r. Materiały zniszczono.
3. Zbigniew Pawłowicz, senator PO był zarejestrowany w 1977 r. jako tajny współpracownik Wojskowej Służby Wewnętrznej, czyli kontrwywiadu wojska PRL, ps. “Pawlik”.
4. Marek Konopka, senator PO został w 1982 r. zarejestrowany jako tajny współpracownik kontrwywiadu wojska PRL ps. “Marzena”.
5. Michał Boni, doradca premiera Tuska w 1992 roku został wymieniony jako TW “Znak” na tzw. liście Macierewicza. 31 października 2007 wydał publiczne oświadczenie, że w 1985 Służba Bezpieczeństwa za pomocą szantażu zmusiła go do podpisania deklaracji współpracy.
6. Stanisław Jałowiecki, eurodeputowany PO występuje w katalogu IPN jako konsultant” SB z 1973 r., w tym roku został ostatecznie uznany przez Sąd Najwyższy za “kłamcę lustracyjnego”.
7. Andrzej Olechowski, współtwórca PO i do dziś jej członek znalazł się w 1992 r. na liście Macierewicza. Jako jeden z nielicznych polityków centroprawicowych złożył oświadczenie lustracyjne o przyznaniu się do współpracy ze służbami specjalnymi PRL – w okresie pracy w instytucjach międzynarodowych współpracował z wywiadem (Departament I MSW). Był jego kontaktem operacyjnym o pseudonimie “Must”. Członek PZPR.
8. Iwona Śledzińska-Katarasińska, posłanka PO w PRL związana z “Głosem Robotniczym”, organem Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Łodzi. W 1997 była kandydatem na stanowisko ministra kultury i sztuki w gabinecie Jerzego Buzka; wycofała się na skutek protestu AWS po oskarżeniu jej o udział w antysemickiej nagonce w 1968.
9. Kazimierz Kutz, poseł PO w 1971 r. został zarejestrowany przez SB jako kandydat na tajnego współpracownika. Po trzech latach zmieniono mu kategorię na “zabezpieczenie”, a półtora roku później sprawę zakończono “z powodu braku możliwości operacyjnych”. W latach 70. uczestniczył w naradach Komitetu Centralnego PZPR na temat kultury. Wygłosił przemówienie gdzie zaatakował Stanisława Bareję używając terminu “bareizm” jako synonimu kiczu. Od tego czasu reżyser “Misia” nie podał ręki Kutzowi. W stanie wojennym zwolniony z internowania po podpisaniu `deklaracji o lojalności’. Od 1983 mieszka w Warszawie w tzw. “Zatoce czerwonych świń”. W 2005 członek Komitetu Honorowego Kandydata na Prezydenta RP Włodzimierza Cimoszewicza.
10. Zbigniew Ćwiąkalski, minister sprawiedliwości i prokurator generalny w rządzie Donalda Tuska w latach 1972-1981 członek PZPR, był szefem uczelnianej Podstawowej Organizacji Partyjnej. Według dokumentów IPN został zarejestrowany jako kandydat na tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa w 1985 r. Zaprzeczył jakiejkolwiek propozycji współpracy, a sam fakt zarejestrowania wiąże z wyjazdem na półtoraroczne stypendium do RFN w 1986 r.
11. Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego w rządzie Donalda Tuska karierę polityczną zaczynała w latach 70. w PZPR. Z partii wystąpiła po wprowadzeniu stanu wojennego.
12. Andrzej Rzepliński, wybrany na sędziego Trybunału Konstytucyjnego z poparcia PO, kandydat PO na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich w 2005 r., do 1981 należał do PZPR. Pod koniec lat 70. II sekretarz POP PZPR w Instytucie Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji UW.
13. Marian Czerwiński, poseł PO. W 1989 został posłem na Sejm X kadencji (tzw. Sejm kontraktowy) z okręgu Dębica z listy PZPR. Przewodniczący PO w powiecie dębickim.
14. Leszek Korzeniowski, poseł PO, przewodniczący PO w województwie opolskim, były członek PZPR.
15. Miron Sycz, poseł PO, b. członek PZPR. Należy do Stowarzyszenia Ordynacka.
16. Bożena Sławiak, posłanka PO, była członkiem PZPR.
17. Karol Węglarzy, radny sejmiku śląskiego z PO, w latach 1980-1985 pełnił funkcję posła na Sejm PRL VIII kadencji z listy PZPR. Od 2001 należy do Platformy Obywatelskiej.
18. Gen. Janusz Bojarski, dyr. Departamentu Kadr w Ministerstwie Obrony Narodowej, w przeszłości dwukrotnie pełniący funkcję szefa rozwiązanych Wojskowych Służb Informacyjnych. Absolwent m. in. Wojskowej Akademii Politycznej im. Feliksa Dzierżyńskiego, znany również jako wieloletni współpracownik gen. Dukaczewskiego.
19. Robert Kowalski, absolwent Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGiMO) w czasach ZSRR. Zwolniony ponad rok temu ze stanowiska teraz został wiceszefem departamentu kadr i szkoleń w MSZ.
20. Marek Staszak, prokurator krajowy, ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W latach 1980-1984 pracował w Prokuraturze Rejonowej w Międzyrzeczu i Poznaniu. Był prokuratorem Prokuratury Rejonowej w Środzie Wielkopolskiej (1985-1989) i podsekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości w czasach rządów SLD (2001-2003).
21. Zdzisław Skorża, wiceszef ABW, były funkcjonariusz SB.
22. Maria Wągrowska, wiceminister obrony narodowej w rządzie Donalda Tuska, podała się do dymisji 13 grudnia, wg `Trybuny’ po tym, jak w IPN znaleziono materiały na jej temat. Oficjalny powód odejścia: `z powodów rodzinnych’.
23. Tadeusz Nalewajk, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji z nominacji PSL, podał się do dymisji 7 stycznia 2008, `ze względów osobistych’. Wg `Trybuny’ powodem jego dymisji były materiały znalezione w IPN
Komuchy dziś to nie tylko SLD TO PRZEDE WSZYSTKIM KADRY TUSKA
http://padre.info.pl/polityka/lista-współpracowników-sb-w-platformie-obywatelskie.html
Emocjonujemy się walką G.Schetyny i D.Tuska (TW Oskar). Jaki on niszczony jest ten Schetyna, jak przegrał, no wprost litość wzbiera …
Tymczasem ten gościu to prominentny członek „Układu wrocławskiego” :
Grzegorz Braun o Schetynie i układzie wrocławskim w „Rozmowach niedokończonych” w dniu 19.02.2011 :
(…) we Wrocławiu 80% akt SB zniszczono (…) Szczątkowo tylko zachowały się akta Grzegorza Schetyny. Wynika z nich, że w kwietniu 1982 r. w Opolu jakiś tw „Miś” donosił, że Grzegorz Schetyna wozi ulotki na trasie Opole – Wrocław. Jest to poważna informacja w stanie wojennym. Na tyle poważna, że funkcjonariusz z Opola wysyła szyfrogram do Warszawy z zapytaniem o informacje o Grzegorzu Schetynie. W maju, funkcjonariusz dostaje odpowiedź, że sprawa zakończona. Oznacza to, że Schetyna jest nietykalny, że był wykorzystywany prze SB do ważniejszych, bardziej zakonspirowanych działań (…).
(…) w latach 80. XX w. Niemcy budowali u nas sieć swojej agentury. (…) Po 10 kwietnia 2010 r.. mamy pełną zgodę Moskwy i Berlina. To jest hipoteza badawcza, że klocki na szachownicy transformacji były rozstawione w sposób przejrzysty. Zamachu smoleńskiego nie dało się zrobić tylko w Moskwie.
Wciąż nie potrafię zapomnieć wywiadu W. Cimoszewicza w Polsacie z J. Gugała, kiedy ten pierwszy rzuca od niechcenia : „Na szczęście ten niepotrzebny nacjonalizm w Polsce już zanika”
Ten karzełek tak śmie twierdzić o Polakach ? Syn płk Mariana Cimoszewicza, byłego szefa informacji w Wojskowej Akademii Technicznej. W latach 50tych
doprowadził tam do aresztowania kilkunastu byłych Ak-owców.
Taki M. Borowski syn Wiktora Borowskiego – w czasach II RP trzykrotnie skazywany na więzienie za działalność antypolską, a po wojnie szycha wśród agentury sowieckiej w Polsce ?
Grzegorz Napieralski, młody zdolny, syn Bernarda, komunisty w szczecińskim KW PZPR ?
Oni już idą z całą bandą odsuniętych od władzy Janików, Oleksych, Łapińskich, Jabubowskich i innych….
Tak na temat groźnego układu niby małej nieszkodliwej lewackiej partyjki, bo taką przedstawiają ją media, wypowiada się człowiek, który wie o czym mówi:
Krzysztof Wyszkowski :
Interes Polski ma dla Ameryki znaczenie tylko przedmiotowe i nie tylko postkomuniści to przedmiotowe traktowanie wspomagają. To nie przypadek, że w chwili, gdy sprawa torturowania więźniów z Guantanamo w ośrodku w Kiejkutach grozi ich eliminacją z życia politycznego, Kwaśniewski i Miller znowu pojawiają się w mediach, jako kandydaci do rządzenia Polską.
Ochrona Kwaśniewskiego i Millera nie ma nic wspólnego z interesem Polski. Powodem tej bezkarności jest siła postkomunistycznego Układu mająca swą podstawę w przemożnym wpływie Zagranicy (tak z Zachodu jak ze Wschodu) na politykę polską. Jeżeli Tusk nie odpowiada na pytania Amnesty International, jakie są ustalenia śledztwa w sprawie stosowania tortur w tajnym więzieniu CIA w Polsce i czy postawiono już komuś zarzuty, to nie dlatego, że wymaga tego dobro stosunków polsko-amerykańskich lub że zamyka mu usta ambasador Feinstein. Jedynym powodem podtrzymywania obecności postkomunistów w polskim życiu politycznym jest konieczność posiadania koalicjantów do walki z Prawem i Sprawiedliwością. „Wszystkie ręce na pokład do walki z kaczyzmem!” – oto, co łączy Tuska z Millerem, Komorowskiego z Kwaśniewskim, Wałęsę z Jaruzelskim, Urbana z Michnikiem, a KGB z CIA i SB z ABW.
O tym co naprawdę zamierza PO i Tusk mówi też dobitnie J. Gowin, szkoda tylko, że nie podzielił się wiedzą na ten temat wcześniej …
“Tusk i Leszek Miller już się porozumieli w tej sprawie. Rozmawiałem z jednym i z drugim i nie mam wątpliwości, że są po słowie. Wyszedłem z Platformy również po to, by temu scenariuszowi powrotu SLD do władzy przeciwdziałać” – kontynuuje Gowin.
Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości premier pragnie “koncentracja władzy dla samej władzy. To jedyny motyw jego działania: utrzymać się u steru. Alibi dla tej postawy jest przekonanie, że ma on wręcz cywilizacyjną, patriotyczną misję powstrzymania powrotu Prawa i Sprawiedliwości do władzy”. Gowin twierdzi, że większość społeczeństwa “dostrzegła, że król jest nagi”.
“Kolejne zapowiedzi, zawsze bardzo sugestywne, okazały się tylko słowami, za którymi nie idą żadne działania. Ostatnio Tusk robi tylko to, co ma służyć bardzo kosztownemu kupieniu sobie czasu. Chce dotrwać do 2015 r. dzięki zawłaszczeniu 270 mld zł z OFE” – powiedział w wywiadzie Jarosław Gowin.
Były minister sprawiedliwości stwierdził także, że Donald Tusk obawia się postawienia go przed Trybunałem Stanu albo przed sądem.
Wszystko jasne ?
Oni już się skrzykują, już tworzą koalicję. Zawsze w końcu byli jednym SLD-skim gównem. Są z tego samego pnia, z tych samych korzeni.
Są właśnie po to, aby zapuścić tutaj swoje a wyrwać nasze, polskie …
Bez szumu, po cichutku, przy minimalnej krytyce w mediach buduje się stary nowy system, w którym mamy utonąć na następne lata.
Nooo ale my na prawicowych portalach potrafimy jak ślepcy, ku ich ogólnej uciesze jedynie pluć i snuć teorie na temat zdrady PiS i Ruchu Narodowego, łykając informację podrzucane nam przez fachowców w końcu.
Powstają jakieś chore pomysły na pracę u podstaw, organizacje oddolne…
Czy na pewno chcemy się cofnąć do czasów zaborów…
A może mamy je zaakceptować, przyjąć postawę ludzi kraju zniewolonego, któremu mooooże uda się za 100 lat. Może o to w tym wszystkim chodzi…
Co zrobimy, jeśli zabraknie tej liczącej się prawicy, nie wiem…
Ale goście z PO i SLD już wiedzą, już mają plan…
Już idą … po władzę ….
Mądry tekst. Bardzo.
Bardzo.
Do pełniejszego obrazu nt. przeciwwagi dla ‘prawicowych’ opcji brakuje tylko wspomnienia, że z raczkującą polską prawicą trudno by było inaczej ale i sukcesem jest wzrost myślenia narodowego. Weźmy taką Solidarność- chcieli przecież socjalizmu z ludzką twarzą, Wałęsa ugadał się z czerwonymi potem mając wsparcie USA i straszaka ‘czarnymi’, wg jakichś badań 98% Polaków chce i tak PRL-bis więc jakże inaczej miało się wszystko potoczyć? Troszkię inaczej jednak byłoby bez sterów z zagranicy, gdyby wyłaniali się nowi polscy politycy a nie tylko stare twarze starych układów, może bez suwerennej polityki i tak ale z prawdziwie własnym krajem. Dziś już gada się a kryzysach i aferach np. PO podczas gdy wszelkie podstawy układu już zaklepane i bezpieczne, mało już też słychać o odpowiedzialności i spiskach w transformacji ustrojowej i wcześniejszej dzikiej wyprzedaży, tu już wspólnie jakby wszelkie opcje są zabezpieczone…
To duże uogólnienie. Jestem taki mądry, bo poznałem i porozmawiałem z panem Wincentym Komanem. Przeczytaj artykuł Rebeliantki (http://www.ekspedyt.org/rebeliantka/2013/10/16/19322_ich-wyrzucano-z-tvp-w-czwartek-proces-wincentego-komana.html ) i obejrzyj filmiki, które dałem w notce o dzisiejszej rozprawie. Bolek i spółka musieli ostro się napocić, aby w Sierpniu 80′ nie przyśniła się nikomu niepodległość. Ja byłem srajtek, ale pamiętam atmosferę 1981 r. … Czy ludziom nie śniło się wtedy więcej niż socjalizm z ludzką twarzą?
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=SLQz0YMYAiA.
Pani Patrio.
Konkret tekst.
* * * * *
Ja bym jednak dodał jeszcze Kaczyńskiego. No niestety.
To jest gigantyczny, totalny teatr. Jak zapasy amerykańskie.
Właśnie, chciałbym uwierzyć, że tak było w przypadku ś.p. Lecha Kaczyńskiego. Niestety nie mam za bardzo podstaw i to, co robił i robi jego brat, w uzyskaniu ich nie pomaga.
no jasne, czuć było zapach wolności za rogiem i że władza musi się zacząć liczyć z ludźmi. jak pomyślę, jak liczono się wtedy z ludźmi, choćby i ogłupiając ale z musu udając szacunek- bo inaczej np. niejeden sekretarz dostałby bęcki od robotników- a porównam jak jest teraz, to chętnie bym zapłakał nad umęczonym, zniszczonym krajem.
Komuchy bali się aż było czuć w powietrzu, ale wydaje mi się że prostym ludziom nie mieściła sie w głowie Polska kapitalistyczna tylko własna, uczciwsza. Zresztą stąd chyba tym większy szok był w transformacji jakieś zachłyśnięcie, odurzenie, byle z dala od komunistycznych central ale mało kto podejrzewał gdzie to prowadzi. Różne petycje, postulaty raczej były z grunta socjalistyczne, robotnicze choć było i inne podziemie.
Niepodległość, bez Ruskich, może i czasem. na pewno ktoś musiał posterować, póki nie było wolnych związków komuniści mogli gasić, że są po stronie robotników i swoi a nie moskiewscy. Parę zadym faktycznie miało charakter wręcz powstań narodowych przeciw partii i ub.
Myślę, że pragnęliśmy takiej Polski, o której mówił bł. ks. Jerzy, ale tylko On – z mających posłuch – dobrze wiedział, jaka droga do niej prowadzi.
Dlatego go zabili. W istocie był najniebezpieczniejszym z opozycjonistów.
Czy Patria to nie Zaleski z Londynu?
Tak było, przy wszystkich swoich błędach L.Kaczyński to był wg mnie porządny człowiek. W wywiadzie dla Rzeczpospolitej 06.02.2009r :
//”Uczestniczyłem osobiście w tamtych obradach. Ponoszę zatem za nie swoją cząstkę odpowiedzialności. Z dzisiejszej perspektywy wiem, że można było chcieć więcej i bardziej zdecydowanie negocjować. Tyle że jest to przekonanie nabyte wiele miesięcy i lat później” – pisze Lech Kaczyński w “Rzeczpospolitej//
Nie :)
Niestety ten cytat – dotyczący “obrad okrągłego stołu” dowodzi według mnie tezy odwrotnej.
Jako uczestnik spotkania w Magdalence doskonale wiedział, że to, “ile można było chcieć i jak negocjować” zostało wcześniej, w tajemnicy przed Narodem – ustalone.
Podobno, kiedy ktoś się zapytał, czy nie zaprosić p. Gwiazdy do obrad, Kuroń miał powiedzieć “lepiej nie, bo jest na to zbyt uczciwy”.
W przypadku Kaczyńskich taki argument chyba nie padł, albo został zbity.
P.S. kwestia rozgrywa się tu moim zdaniem w różnicy pomiędzy “chciał dobrze” oraz “był porządnym człowiekiem”.
Wiem jedno, oni idą po władzę.
Na prawej stronie liczy się tylko PiS. Liczę jednak, że Ruch Narodowy wystartuje w wyborach. Możemy się spierać czy wszystko dobrze robią, nie jestem idealistką i wiele rzeczy też mi się nie podoba.
Ale perspektywa, że te gadziny się porozumiały jest … przerażająca.
Co do L. Kaczyńskiego… już go o więcej nie zapytamy. Przytoczyłam fragment z sieci. Świadczy o tym, że miał poczucie jakiejś klęski i wyrzuty z tego powodu.
Oczywiście, nie chodzi mi o ocenianie ś.p. Prezydenta, tylko o całą koncepcję polityczną PiS, filozofię która za tym stoi i wiarygodność tego środowiska jako “siły antysystemowej”.
Co do reszty zgadzam się, chociaż rozumiem obawy, wyrażane także na “Ekspedycie”, przed wejściem RN do “sytemu”. I zgadzam się, że powinny być do tego określone bardzo jasno zasady i zarówno strategiczne jak i taktyczne cele takiej próby rozbicia od środka, metodami prawnymi.
Zgadzam się też całkowicie, że skupianie się na pracy organicznej i odłożenie ratowania Państwa Polskiego na nieokreśloną przyszłość groziłoby wielkimi stratami.
Dopóki nie usłyszę innego programu ratowania Polski uważam za słuszne słowa:
Jeśli ruchowi Roberta Winnickiego powiodą się jego plany polityczne – też zawrze porozumienie z Prawem i Sprawiedliwością, w przymierzu z tą partią współkształtując politykę państwa. Jeśli pozostanie ruchem pozaparlamentarnym – przede wszystkim od PiS będzie oczekiwał podejmowania swoich postulatów.
http://wpolityce.pl/artykuly/55605-kwestia-narodowa-moze-ruch-narodowy-nie-zamierza-wplywac-na-polityke-panstwa-tylko-budowac-swoja-popularnosc-na-permanentnej-kontestacji
Zgoda ale nie ich wina. coś jakby pan zaprosił niewolników do narady a pomijał innych- o ile nie są bojówką negocjującą pokój z pozycji siły i określonych wartości, celu… jak wyzwolono czarnych braci czy choćby pańczyźnianych też nie wiedzieli, co robić z taką wolnością.
Moralnie oczywiście odpowiadają za konsekwencje zwłaszcza że musieli słyszeć i kombinować o co chodzi, ale innych nie dopuszczono więc mogli się utwierdzać w słuszności własnych paktów.
może to brzmi wyrozumiale ale tak patrzę na historię, do rewolucyjnych zmian trzeba czegos więcej, choc czasem biorą się z buntu kilku osób ale i czegoś więcej
Póki co i tak nie ma innej alternatywy… albo pozostaje wieczny nonkonformistyczny bunt przeciw systemowi, bo to nie tylko magdalenka i nie tylko polityka. A jeśli chodzi o przyzwoity świat przydałyby się partie jasne wyznające chrześcijaństwo. U nas jakoś poznikały a hasełka są już tylko hasłami. czyżby dla polityków, nawet tych katolickich, własne sumienie było na sprzedaż skoro tak często glosują przeciw nauce KK?
Jest Prawica Rzeczypospolitej, szkoda, że ich konsekwentne reprezentowanie Katolickich wartości w polityce nie znajduje większego poparcia.
Dlaczego RM zaprasza PiS i pochodne, a nie ma tam miejsca dla głosu ugrupowania Marka Jurka? Czy to jakiś pragmatyzm? Przeoczenie?
ło, to jeszcze istnieją.
może tak jest przez ‘pragmatyczne’ myslenie polityką albo wręcz przeciwnie. na bazie RM też by mogła być partia i to twardy beton, jakby mysleć tylko kat. walki partyjno-politycznej ;)
Na bazie RM mogłaby powstać partia, ale myślę, że o.Rydzyk jest człowiekiem mądrym i przezornym i dłuuuugo przygląda się nowym postaciom polityki.:)
A i tak się go boją jak diabeł święconej wody, zwłaszcza ci dwaj z foto :)
w końcu politycjany same pielgrzymuja do niego o poparcie… a wobec wiary polityka wtórna rzecz, sam tez bym nie wchodził w bagno na ochotnika i jeszcze słyszeć, że obywatel jak jest katolikiem ma się nie mieszać do polityki. partie z natury są ułomne tym bardziej że nie są dziełem dobrego Boga