Na prawdziwych działaczy „Solidarności” (w odróżnieniu od farbowanych lisów) zawsze można liczyć. Dr Edward Tyburcy z Ostrowa, wynalazca, pierwszy przewodniczący „S” w Mera-ZAP, pisze do premiera w sprawie systemu bankowego w Polsce.
Od dłuższego czasu alarmuję w sprawie nierzetelności banków i wadliwego systemu nadzoru finansowego w Polsce (m.in. tutaj i we wcześniejszych tekstach).
Wielu bankowych klientów – bezradnych wobec bezkarności instytucji finasowych i pasywności instytucji powołanych do nadzoru nad nimi (Komisja Nadzoru Finansowego, Rzecznik Ubezpieczonych, Rzecznicy Konsumentów) – organizuje się do wspólnych działań protestacyjnych, starając się samodzielnie egzekwować należne im prawa.
Jednym z liderów takich działań w ostatnich latach, okazał się być pan Edward Tyburcy z Ostrowa Wlkp.
Piękna biografia
Edward Tyburcy jest inżynierem, absolwentem Politechniki Wrocławskiej, doktorem z dziedziny cybernetyki akustycznej, byłym pracownikiem Zakładów Automatyki Przemysłowej Mera-ZAP w Ostrowie Wielkopolskim. W przedsiębiorstwie tym został wybrany w 1980 roku przez walne zebranie załogi na pierwszego Przewodniczącego Komitetu Zakładowego „Solidarności”.
Jest też znanym wynalazcą, m.in. współtwórcą unikatowego na skalę światową urządzenia „System Sensor”. System ten, to zespół urządzeń elektronicznych umożliwiający sterowanie komputerem, odbiornikiem telewizyjnym, dekoderem telewizyjnym lub domofonem przez osoby niepełnosprawne, cierpiące na częściowy lub całkowity paraliż kończyn górnych (tetraplegię) połączony lub nie z utratą mowy.
Edward Tyburcy realizuje projekty na rzecz osób niepełnosprawnych bez wynagrodzenia.
Nieoczekiwany obszar działań społecznych
Pasję społecznikowską Edward Tyburcy ujawnił też w ostatnich latach w całkiem nowej dla niego dziedzinie.
Nie załamał rąk, gdy wraz z setkami innych klientów w Polsce został w połowie 2011 roku wprowadzony w błąd przez Getin Bank, którego pracownicy oferowali klientom (w szczególności emerytom) wysoko oprocentowaną i bezpieczną lokatę, która po czasie – gdy chcieli dysponować swoimi pieniędzmi – okazywała się być zupełnie innym produktem, mianowicie grupowym ubezpieczeniem na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, obarczonym znacznym ryzykiem inwestycyjnym.
Pan Tyburcy wraz żoną zainwestował 300 tys. zł. Gdy po pół roku zdecydował się wycofać pieniądze, bank zwrócił mu tylko nieco ponad 202 tys. zł. Resztę pochłonęły opłaty za wcześniejsze wycofanie kapitału, a dokładniej za zarządzanie jego pieniędzmi przez okres dziesięcioletni, chociaż lokata trwała tylko pół roku.
Produkt, w który „wrobiono” państwa Tyburcych, pod nazwą „Kwartalne Zyski”, był właściwie określony i opisany przez Getin Bank i towarzystwo ubezpieczeniowe dopiero w dokumentach dodatkowych, co ukryto w dokumencie podstawowym, którym była deklaracja przystąpienia.
Pan Edward Tyburcy zorganizował 42 osoby w takiej samej, jak on sytuacji. Udało się doprowadzić do rozmów z Bankiem, w efekcie których zostały zawarte ugody z 41 pokrzywdzonymi osobami. Jedyną osobą, z którą satysfakcjonującej ugody nie zawarto, był lider rozmów – pan Tyburcy, który nie chciał się zgodzić na potrącenie z należnej mu kwoty 30 tys. zł.
Więcej informacji o wprowadzaniu klientów w błąd przez Bank i o tym, jak organizują się oni na terenie Polski, można przeczytać tutaj:
Polecam też ten wykaz linków:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,383,117326220,143676456,Re_Oszukani_przez_GETIN_BANK_na_lokacie_.html
Pan Edward Tyburcy nie rezygnuje z walki o rzetelny system bankowy w Polsce
Pan Tyburcy postanowił, iż o swoich wnioskach na temat błędnego funkcjonowania systemu bankowego w Polsce powiadomi Premiera. Oto treść jego listu otwartego:
List Otwarty do Premiera Donalda Tuska w sprawie niezgodnych z prawem i zasadami współżycia społecznego działań niektórych instytucji bankowych, z założenia mających być „instytucjami zaufania publicznego”
Szanowny Pan
Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów RP
Szanowny Panie Premierze!
Nazywam się Edward Tyburcy, jestem doktorem nauk technicznych, mieszkam w Ostrowie Wielkopolskim. Podjąłem decyzję, że moim moralnym obowiązkiem jest zwrócić się do Pana w formie listu otwartego w sprawie funkcjonowania sektora bankowego w Polsce. Piszę do Pana:
- jako obywatel Polski, któremu nie jest obcy los innych jej obywateli – ludzi, którzy wierzyli, że będą żyli w kraju praworządnym, którzy poświęcili swój trud i związali swoje nadzieje z miejscem, w którym mieszkają i pracują, obywateli mających prawo oczekiwać od wybranych przez siebie władz, że będą stały na straży praworządności, że będą działać uczciwie dla ich dobra i dobra Ojczyzny,
- jako długoletni nauczyciel i wychowawca młodzieży szkół średnich oraz długoletni nauczyciel akademicki, jako autor wielu podręczników szkolnych i akademickich i jako osoba, której zadaniem było kształtowanie postaw moralno-etycznych uczniów i studentów i który zawsze wskazywał na wartości, jakimi są: poszanowanie drugiego człowieka, uczciwość, pracowitość i patriotyzm (moi uczniowie i studenci byli wielokrotnie nagradzani za swoje prace na szczeblach krajowych, a ja sam otrzymywałem za swoją pracę liczne nagrody),
- jako konstruktor i wynalazca, którego gros wynalazków służy ludziom niepełnosprawnym, pokrzywdzonym przez los, a który za swoje pomysły nie pobierał i nie pobiera wynagrodzenia,
- jako były działacz i pierwszy wybrany przez załogę ZAP w Ostrowie Wlkp. szef „Solidarności”, który w tych trudnych czasach nie wahał się zapewniać młodych ludzi i pracowników zakładów przemysłowych, że będziemy żyli w czasach lepszych, gdzie nie będzie wyzysku, oszustwa, gdzie ludzie będą dla siebie braćmi. Dzisiaj muszę się tłumaczyć tym, którzy mi wierzyli, z tego, że nie jest tak w Polsce, jak miałem nadzieję, że będzie i tak jak to obiecywałem.
Zwracam się do Pana w formie listu otwartego, zaniepokojony sytuacją, jaka wystąpiła w ostatnich latach w sektorze bankowo-finansowym a w szczególności w sposobach działania jednego z największych banków w Polsce i kapitałowo z nim powiązanego Towarzystwa Ubezpieczeniowego. Sprawa dotyczy tysięcy obywateli naszego kraju, najczęściej ludzi starszych, którzy są na emeryturze lub w niedługim czasie na nią przejdą. Ludzie Ci obserwując to, co się dzieje w naszym kraju w sprawie obecnych i przyszłych emerytur, mając podejrzenia, że ich przyszłe świadczenia socjalne mogą wystarczyć tylko na niski poziom życia, postanowili sami o siebie zadbać. Gromadzili latami oszczędności, aby mieć zapewnioną godną przyszłość.
Jeden z banków w Polsce zaoferował im lokatę reklamowaną, jako inwestycja wysoko oprocentowana, niezależna od wahań giełdowych, z możliwością rezygnacji bez ponoszenia kosztów po upływie sześciu miesięcy. Okazywało się po czasie, że to, co oferował bank było i jest oszustwem. Ludzie tracili oszczędności swojego życia. Afera Amber Gold jest niczym w porównaniu do oszustwa jakiego dopuścił się ten bank. Wiem, o czym piszę, wszystko mam udokumentowane. Od prawie dwóch lat pomagam pokrzywdzonym przez ten bank odzyskać pieniądze, jest ich setki, ludzie pomagają sobie wzajemnie, są również tacy jak ja, do, których zwracają się pokrzywdzeni z prośbą o pomoc. Pomagam, pomagają inni, ale czy to ja mam walczyć o to, aby pokrzywdzonym wyrównano straty? Zwróciłem się o pomoc w tej sprawie do odpowiedzialnych za działanie banku i zakładów ubezpieczeń urzędów i instytucji. Jedynie Rzecznik Ubezpieczonych w ramach swoich kompetencji podjął zdecydowane działania widząc ewidentne naruszenie prawa przez bank i towarzystwo ubezpieczeniowe. Komisja Nadzoru Finansowego tylko pogroziła bankowi palcem. UOKiK prowadzi postępowanie wyjaśniające już prawie dwa lata i odsyła pokrzywdzonych klientów do powiatowych lub miejskich rzeczników konsumenta, a ci rozkładają ręce twierdząc, że nie są specjalistami w tym temacie i odsyłają ich na drogę postępowania sądowego, co wiąże się z wysokimi kosztami i przewlekłością postępowania, a więc jest korzystne dla banku. Pokrzywdzeni składają doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez bank do prokuratur, ale te nie są przygotowane do prowadzenia tego typu spraw i swoją niekompetencję ukrywają pod decyzjami o umorzeniu postępowań.
Takie postępowanie urzędów państwowych powoduje, że ludzie tracą zaufanie do banków, urzędników państwowych, posłów, senatorów i budzi podejrzenia, że istnieje silny związek pomiędzy polityką a udziałowcami banku i towarzystwa ubezpieczeniowego. Gdzie ludzie mają gromadzić swoje oszczędności, aby na starość żyć godnie? Komu zależy na tym, aby obywatele w tym kraju nie czuli się bezpiecznie? Komu zależy na tym, aby tworzyć teorie o nieuczciwych związkach polityki z biznesem? Komu zależy na tym, aby głosić hasła, że w tym kraju za pieniądze wszystko można załatwić i kupić każdego polityka, każdą ustawę w sejmie? Komu zależy na tym, aby nasza młodzież szukała swojego miejsca w życiu poza granicami naszego kraju?
Panie Premierze, przedstawiłem Panu tylko informacje sygnalne, ale uważam, że problem który poruszam w liście, jest bardzo ważny i zwracam się do Pana, o pilne podjęcie czynności w celu wyjaśnienia przyczyn tej sytuacji i podjęcie odpowiednich kroków mających za zadanie niedopuszczenie w przyszłości do tego rodzaju działań instytucji zaufania publicznego, którymi są bank i towarzystwo ubezpieczeniowe oraz o udzielenie pomocy prawnej osobom pokrzywdzonym przez te instytucje.
Przy braku reakcji z Pana strony, sektor bankowo finansowy w naszym kraju całkowicie utraci zaufanie obywateli i wydaje się, że byłoby to groźne dla prawidłowego funkcjonowania państwa i przyczyniałoby się do wzrostu niewiary w rację stanu, którą ono realizuje.
Dr inż. Edward Tyburcy – nauczyciel akademicki – Ostrów Wlkp.
——————————————–
Pan Tyburcy podjął też działania przed Sądem. W dniu 04.10.2013 r. o godz.8.30 rozpocznie się przed Sądem Rejonowym w Ostrowie Wlkp. (sala nr 43) postępowanie z oskarżenia prywatnego przeciwko pracownikom Getin Banku w Ostrowie Wlkp., oskarżonym o oszustwo przy pozyskiwaniu klientów do produktu “Kwartalne Zyski” .
Proces jest jawny. Pokrzywdzeni przez Getin Bank i zainteresowani wynikami procesu mogą w nim uczestniczyć jako obserwatorzy.
Serdecznie zapraszam w imieniu pana Edwarda. Warto go wesprzeć obecnością w tym procesie. Wielu ludzi ma mu wiele do zawdzięczenia. Do Prezydenta Miasta Ostrowa wpłynęło wiele listów, informujących o zasługach ostrowianina. Dzięki jego działaniom pokrzywdzeni odzyskali już kwotę przekraczającą 5 mln zł.
Swoje postępowanie miał też zmienić Getin Bank. Jak informował Artur Newecki, zajmujący się PR banku: „Zależy nam na wyeliminowaniu wątpliwości klientów co do produktów, które nabyli. W tym celu wdrożyliśmy procedurę, umożliwiającą rozpatrywanie reklamacji związanych z produktami inwestycyjnymi w sposób przyspieszony. Natomiast w przypadku wykrycia naruszenia przez pracownika banku obowiązujących procedur sprzedażowych, wyciągane są sankcje zgodne z przyjętymi przez bank regulacjami.”
Należy mieć nadzieję, że nie będzie to list na przysłowiowy Berdyczów i premier się choć troszeczkę “przejmie”.
W każdym bądź razie, to do kompetencji premiera należy nadzór nad Przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego w Polsce.
Irena Stratmann
21:29 (10 godz. temu)
do mnie
Jako jedna z poszkodowanych przez Getin Bank chcialabym wyrazic serdeczne podziekowania Panu Edwardowi Tyburcy za bezinteresowna pomoc.
Podziwiam Pana za odwage,upor i determinacje.Panska zyczliwosc i altruizm przywrocil mi moja mocno nadwatlona wiare w uczciwosc i dobroc ludzi.
Bede trzymala kciuki za Pana i Pana Rodzine podczas (mam nadzieje ostatniej) potyczki z bankiem,wierzac ,ze Temida opowie sie za sprawiedliwoscia.
Dziekujac jeszcze raz bardzo goraco za pomoc informuje,ze w moim przypadku bank wyplacil mi po prawie dwoch latach 100 % wplaconych srodkow.
Serdecznie pozdrawiam-Irena Stratmann
30.09.2013
Panie Edwardzie,
serdecznie gratuluję takich podziękowań. Serdecznie przyłączam się do wyrazów uznania.
Na wstępie bardzo chciałem podziękować Panu Edwardowi publicznie bo prywatnie zrobiłem to wielokrotnie ba nawet próbowałem wręczyć mu za pomoc Jacka Danielsa ale jak określił na wstępnie robił to bezinteresownie i alkoholu spożywa w symbolicznych ilościach :). Dzięki jego staraniom udało mi się odzyskać 24 tysiące złotych może to nie duża sumka ale dla mnie była to spora kwota. Bank po zapoznaniu się z moją reklamacją oczywiście wysłał do mnie odmowną decyzję powołując się głównie na zapisy umowy odpowiadające bankowi. Wydając się w beznadziejnej sytuacji moje kroki skierowałem do Pana Edwarda, który pomimo bardzo napiętego planu zajęć postanowił mi pomoc. Nie trwało to długo kiedy bank pod wpływem jednego !!! pisma przygotowanego spod ręki Pana Tyburcy, który w sposób szczegółowy powołał się na szereg uchybień Getin Banku (które dla mnie były abstrakcją choć skończyłem ekonomię) doprowadził w przeciągu miesiąca, że cała kwota (niestety bez odsetek)trafiła na moje konto.
Super jest mieć możliwość współpracować z takim człowiekiem, który jest niesamowicie zaangażowany w to co robi i najważniejsze wie co robi i dokąd zmierza.
Co do listu to można powiedzieć, że jest odzwierciedleniem samego autora próbującego niejednokrotnie stawić czoła całemu złu, które dotyka jednostkę, biedną i zastraszona jednostkę której wszyscy tłumaczą, że tak musi być i nic jedna osoba nie jest wstanie zmienić. Pan Edward łamie ten mit i myślę, że jego działanie będzie początkiem nowego działania, działania ludzi, którzy będą zauważani i ich krzywda nie będzie traktowana jak powietrze. Dobrze by było żeby to wszystko zaczęło się od zdecydowanej reakcji Pana Premiera na totalną ignorancję i niewłaściwe, mało profesjonalne podejście instytucja które zostały powołane żeby zabezpieczać interes obywateli polskich a nie tylko istnieć…..
Jestem przekonany, że dobro jakie zrobił i robi Pan doktor wróci do niego i te wszystkie kłopoty z Getin Bankiem zakończą się po Jego myśli.
Szczerze tego życzę i gorąco pozdrawiam
ST
Niezwykle miło jest przeczytać taki komentarz.
W ubiegłym roku zgłosiłem się do doradcy Open Finance ponieważ chciałem wziąć kredyt hipoteczny, niestety podczas konsultacji doradca namówił mnie również na jak sam to określał “lokatę” a co się później okazało było to,, ubezpieczenie na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym Plan Oszczędnościowy Stabilne Oszczędzanie ” OPEN LIFE,
na okres 15 lat, przy czym pierwsza wpłata to 9000 zł a później co miesiąc 272 zł i gwarantował, że w najgorszym wypadku po 15 latach odbiorę 100% tego co wpłaciłem.
Pytaliśmy go z żoną o to wielokrotnie ponieważ w umowie nie było to jasno określone, za każdym razem mówił, że nic nie stracimy a jedynie zyskamy, a jeśli przystąpimy do tego to będziemy mieli nawet lepsze warunki kredytu hipotecznego. Uwierzyliśmy i podpisaliśmy. Od jakiegoś czasu docierają do mnie informacje z mediów, że Getin i Open Finance oszukują ludzi, zgłosiłem się z tą umową do niezależnego doradcy i powiedział, że zostałem wprowadzony w błąd/oszukany i umowa ta nie gwarantuje, że odzyskam minimum to co wpłaciłem, ponieważ już na wstępie tracę ok. 13 000 (ukryte koszty administracyjne).
Jak tylko dowiedziałem się, że doradca mnie oszukał napisałem reklamację do Open Finance z opisem całej sytuacji, oczywiście otrzymałem decyzję odmowną, napisałem kolejną reklamację i znowu odmowa. Nie wiem czy mam jakąkolwiek szansę na odzyskanie pieniędzy wpłaconych do tej pory 12536,00 zł (składka pierwsza w wysokości 9000,00 PLN, oraz suma dotychczasowych składek 3536,00 zł) jesteśmy młodym małżeństwem i każda złotówka jest dla nas bardzo ważna ale nie mamy już argumentów i nadziei. Nie wiem czy jest to cena jaką musimy teraz “zapłacić” za łatwowierność i zaufanie do ludzi:(
Witam,
Reprezentuję Kancelarią Prawną Invictus. Nasza Kancelaria specjalizuje się w rozwiązywaniu umów z Towarzystwami Ubezpieczeniowymi takimi jak: Aegon, Allianz, Ing, Nordea, Skandia i innymi, zawieranych pod przykrywką polisy inwestycyjnej.
Rozwiązanie takiej polisy, wiąże się z nałożonymi przez ubezpieczycieli kosztami, tzw. opłatami likwidacyjnymi. Nasza Kancelaria wyspecjalizowała się w odzyskiwaniu takich właśnie opłat oraz, jeśli polisa jest nadal opłacana, pomaga rozwiązać taką umowę, tak aby Klient poniósł jak najmniejsze straty.
Skuteczność Kancelarii jest to 97%, w związku z tym zapraszam do zrobienia pierwszego kroku, i skontaktowania się drogą mailową: filip.studniczka@kancelariainvictus.pl lub telefoniczną 531 399 855
Udzielę wszelkich informacji oraz pomogę w odzyskaniu Państwa pieniędzy.
Pozdrawiam serdecznie.
Metody okradania klientów przez bankowych rabusiów są zróżnicowane. Poniżej, w liście do prezesa banku – opisuję jedną z takich metod…
* * * * *
Szanowny Pan Artur Klimczak
Wiceprezes Zarządu
Bank Millennium S.A.
ul. Stanisława Żaryna 2A
02-593 Warszawa
Szanowny Panie Prezesie.
W załączeniu przesyłam Panu kopię listu jaki po moim pytaniu o wysokie koszty „wire transfers” z USA otrzymałem z Wydziału Reklamacji Millennium Bank.
Jednocześnie informuję, że moim zdaniem Millennium Bank poprzez tego typu współpracę pomaga bankowi Bank Polska Kasa Opieki S.A. w okradaniu swoich klientów z ich ciężko zarobionych pieniędzy… Tym bardziej, że wspomniane „wire transfers”, z których Bank PKO S.A. pobrał tak wysokie opłaty – były opłacone przez ich nadawcę w USA.
Ponadto, istnieją banki nie pobierające w Polsce od swoich klientów żadnych opłat za „wire transfers” opłacone w USA! To znaczy, że na konto osób posiadających konto takim banku wpływa cała kwota wysyłana z USA.
Oczywiście, po tej kradzieży moich pieniędzy dokonanej przez PKO S.A. a zamaskowanej jako „opłata” – wszystkie następne przekazy są dokonywane na moje konto w innym banku. A na moje konto w Millennium wpływały spore kwoty, którymi Pański bank dysponował bez żadnych dla mnie korzyści.
Myślę, iż dobry prawnik mógłby mi powiedzieć, czy takie praktyki są zgodne z prawodawstwem regulującym działalność banków w Polsce! I być może zwrócę się z tą sprawą do Komisji Nadzoru Finansowego, a także i jakiejś firmy adwokackiej…
W związku z powyższym sądzę, że Pański bank powinien co najmniej dokonać zmiany tzw. „banku korespondenta”, bo moja opinia o takim postępowaniu wymienionych banków nie będzie ukrywana…
A honorarium za tę radę proszę przekazać na moje konto w Millennium Bank, dopóki to konto nie zostanie przeze mnie zamknięte… Mam obecnie w Millennium Bank konto złotówkowe jedynie dlatego, ponieważ personel oddziału jest bardzo życzliwy i bardzo uprzejmie traktuje klientów.
Ponadto, byłem także obciążony kwotą 7,50 zł za dokonany przeze mnie elektroniczny transfer między moimi kontami w Millenium Bank. Co także jest co najmniej szokującą oraz nadmierną opłatą… Jednocześnie doradzono mi płacenie miesięcznych opłat za SMS-y oraz ubezpieczenie konta… Takich opłat nie ma w banku, w którym założyłem sobie nowe konto…
Z poważaniem,
* * * * *
Byłem zdziwiony, gdy otrzymałem opowiedź od jakiejś urzędniczki banku. Jednak, list ten zawierał tylko trochę zaawolowane przesłanie, żeby ich pocałować w d….
Bo rząd mafii z PO zezwala, a więc im wolno okradać kogo tylko zechcą…