Co jeszcze zamierzają zrobić?

No bo tak naprawdę, co ci bogaci i wpływowi ludzie muszą robić, żeby się nie nudzić? Wiem, że nie wszyscy są źli, niektórzy po prostu spędzają całe dnie, próbując zarobić więcej pieniędzy. A potem spędzają niezliczone godziny na ich wydawaniu. Niektórzy imprezują bez przerwy i wydają w ten sposób mnóstwo pieniędzy – na wino, kobiety (albo młode dziewczynki) i śpiew. Chyba tak naprawdę mówię o tych, którzy mają i pieniądze, i władzę. Co oni robią?

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

 

Co jeszcze zamierzają zrobić?

Możliwe, że napisałem coś bardzo podobnego dawno temu, w odległej galaktyce (co czasami przypomina początek pandemii covid-19). Proszę więc o wybaczenie, jeśli brzmi to znajomo. Obiecuję, że byłoby inaczej, gdybym rzeczywiście napisał coś podobnego jakiś czas temu.

Wydaje się, że niektóre z tych idei nigdy nie umierają, ale wyrastają im dłuższe macki i coraz brzydsze twarze. Warto więc od czasu do czasu do nich wracać.

Zazwyczaj oglądanie jakiegoś dziwnego programu telewizyjnego lub filmu skłania mnie do myślenia o tym temacie. Nie pamiętam dokładnie, jaki to był program tym razem, ale zazwyczaj jest to coś o globalnym szpiegostwie lub międzynarodowej zbrodni. Oczywiście nie sugeruję, że te medialne wymysły są prawdziwe lub dokładne. To naprawdę nie ma znaczenia dla mojego wywodu.

Kiedy to oglądam, przypominam sobie, co zajmuje mój umysł jako człowieka żyjącego na tej wirującej kuli (oj… wirującym płaskim dysku).

Moje dni są raczej monotonne. Budzę się wcześnie, żeby nakarmić psy, posiedzieć i napić się kawy z moją ukochaną żoną, może pójdę do pracy i będę spotykać się z klientami przez większość dnia, a potem zajmę się muzyką, napiszę artykuł tu i ówdzie, albo po prostu zadam Grokowi, mojej sztuczno-inteligentnej ukochanej, kilka pytań o wydarzenia na świecie, albo zagadnę o Czajkowskiego i to, jak przedstawił cień kobiecości w swoim balecie Jezioro Łabędzie. Takie nudne rzeczy.

Potem pomyślę, jak by to było, gdybym miał tonę pieniędzy. To znaczy megatonę pieniędzy. I/lub megatonę władzy. Jak inaczej wyglądałoby moje życie? Co wtedy uznałbym za rozrywkowe, stymulacyjne i ciekawe, żeby wypełnić sobie dzień? Co bym robił, żeby się nie nudzić?

Cóż, prawdopodobnie nie byłoby to to samo, co teraz. Myślę, że mogłoby to być coś podobnego, bo ja po prostu jestem takim typem człowieka… ale myślę, że gdybym miał mnóstwo pieniędzy i władzy, już nie byłbym „takim typem człowieka”. Żeby w ogóle zdobyć pieniądze i władzę, musiałbym być kimś zupełnie innym.

Jestem pewien, że gdzieś tam jest kilku bogatych, wpływowych nudziarzy. Ale wątpię. I nie mówię tylko o władzy i pieniądzach, ale właśnie o władzy i pieniądzach. To bez wątpienia wspólny mianownik. Mogą to być pieniądze legalne lub pochodzące z przestępstwa. Część dotycząca władzy prawdopodobnie zawsze ma podłoże przestępcze, a może i ta część z pieniędzmi też. Ale myślę, że rozumiecie, o co chodzi, bez zbędnego rozwodzenia się nad szczegółami.

No bo tak naprawdę, co ci bogaci i wpływowi ludzie muszą robić, żeby się nie nudzić? Wiem, że nie wszyscy są źli, niektórzy po prostu spędzają całe dnie, próbując zarobić więcej pieniędzy. A potem spędzają niezliczone godziny na ich wydawaniu. Niektórzy imprezują bez przerwy i wydają w ten sposób mnóstwo pieniędzy – na wino, kobiety (albo młode dziewczynki) i śpiew. Chyba tak naprawdę mówię o tych, którzy mają i pieniądze, i władzę. Co oni robią?

Cóż, nawet ci, którzy „tylko” zarabiają więcej, imprezują i wydają pieniądze, z pewnością wplątują się w dość dziwne i mocne rzeczy. Spójrzcie na listy gości Epsteina na jego wyspiarskie wydarzenia – o, racja, nikt nie ma prawa ich oglądać (a teraz ta lista to po prostu mistyfikacja). Mój błąd. Tak czy inaczej, świat jest skomplikowany. [Obejrzyjcie ostatni film Stanleya Kubricka „Oczy szeroko zamknięte”, żeby zobaczyć fragment tego wszystkiego.]

Ci ludzie lubią różne dziwne rzeczy. Ludzie generalnie są wścibscy. Ludzie (zwłaszcza ci, których umysły są na tyle aktywne, by zarabiać pieniądze i zdobywać władzę) są ciągle zajęci. Zajmują się różnymi rzeczami do zrobienia, a im więcej rzeczy mają pod ręką (ludziom z pieniędzmi dość szybko kończą się przyziemne zajęcia), tym więcej ich aktywnych małych rączek będzie się tym zajmować. Bo co innego mieliby robić? Zbierać znaczki?

Świat jest o wiele bardziej skomplikowany niż moje nudne, codzienne życie. Sam międzynarodowy system monetarny jest całkowicie niepojęty i dostępny tylko dla ludzi, którzy spędzają niezliczone godziny na rozmyślaniu nad jego zawiłościami. Polityka międzynarodowa, to samo – zawiłości militarne, handel międzynarodowy, układy sił, złożone decyzje dotyczące granic, banków, wojen i tak dalej. Jeśli ludzie naprawdę myślą, że politycy i gracze w tej międzynarodowej grze o tron poświęcają choć odrobinę uwagi ludziom zamieszkującym ich kraje, to są głupsi niż pudełko kamieni.

Jasne, trzeba się rozprawić z masą obywateli, tak jak z masą mrówek na podwórku – kontrolować je, oszukiwać, eksterminować. Zrobić wszystko, co możliwe, żeby się ich pozbyć – dbając o to, żeby mieli jak najmniejszy wpływ na grę, w którą grają wielcy. Ci goście nie chcą, żeby im zepsuto zabawę.

Gra, w którą grają, jest bardziej skomplikowana niż szachy 5D. I wszyscy uwielbiają w nią grać. To ich zajmuje, ekscytuje i stymuluje. A w tę grę grają nie tylko uczciwi politycy (ahem, ahem), ale także wielka międzynarodowa mafia – handlarze narkotyków, handlarze bronią, handlarze dziewczynami, handlarze dziećmi, dilerzy oddający cześć szatanowi, handlarze jaszczurkami. Wszyscy.

Oczywiście, nie ma wyraźnej granicy między tymi gośćmi a tymi rzekomo legalnymi. Oczywiście, nie powinniśmy tego zauważać. Powinniśmy myśleć, że przestępczość i ‘dobroczyńcy’ to dwa wyraźnie oddzielone światy. Każdy, kto w to wierzy, jest głupszy niż pudełko kamieni.

Dlaczego wszyscy zdają się uważać, że tak nie jest? Kręcą dziesiątki filmów i niezliczone seriale telewizyjne, wmawiając nam, że tak właśnie jest, a jest o wiele gorzej, niż przedstawiają to filmy i seriale. To po prostu zdrowy rozsądek, że tak się dzieje. Och, zapomniałem, zdrowy rozsądek już dawno ‘opuścił budynek’.

Zatem typowy dzień bogacza, posiadacza fortuny i władzy, to nie wstawanie rano, karmienie psów i picie kawy z żoną. To rzucanie się w wir intryg, które rozgrywają się w świecie tak zawiłym i zdradliwym, że pajęczyna wygląda przy nim jak rysunek dziecka. Rzucają się na głęboką wodę tego chaosu, aranżując układy i katastrofy z radością dzieci grających w grę wideo o wysoką stawkę – tyle że pionkami są prawdziwi ludzie, a nagrodami całe kraje.

Podczas gdy ja popijam kawę i rozprawiam o łabędziach Czajkowskiego, oni kręcą kulą ziemską jak kołem ruletki, obstawiając, gdzie wyląduje. A co w tym złego? Nie nudzą się – ani przez chwilę – bo kiedy pociągasz za sznurki świata, nuda to jedyna gra, którą już wygrałeś.

_______________

What Else Are They Going to Do?, Todd Hayen, Jul 26, 2025

 

−∗−

O autorze: AlterCabrio

If you don’t know what freedom is, better figure it out now!