Kto reżyserował spotkanie Trump-Zelenskyy ?

YouTube

BARDZO CIEKAWY komentarz @MZHemingway

udostępnił na swoim profilu ambasador USA w Polsce, @TomRoseIndy

Amerykańska dziennikarka twierdzi, że spotkanie prezydentów #Trump #Zelenskyy było częścią planu wciąż niezwykle aktywnego i wpływowego obozu Obamy, który chciał doprowadzić do sprowokowania Trumpa, a prezydent Ukrainy był narzędziem ich operacji. Jej celem miało być wywołanie kryzysu i podzielenie Republikanów. Hemingway ostrzega, że biurokracja i “głębokie państwo” w Waszyngtonie pozostają cały czas aktywne przeciwko Trumpowi i można spodziewać się kolejnych prób manipulacji opinią publiczną. Z mojej strony dodam, że wskazuje na to również szybka, skoordynowana reakcja Niemiec, niemieckich aktywów w innych państwach UE i instytucjach europejskich oraz krajów, których przywódcy nienawidzą Trumpa. Słowem: Zełensky dostał rolę, może i swoje zarobił na emeryturę, ale Oscara za to nie dostanie.

Emila Kamińska

 

Tłumaczenie na język polski:

Wczoraj Susan Rice powiedziała o spotkaniu Trumpa z Zełenskim: „Nie ma wątpliwości, że to była ustawka”. Ujawniła pełną wiedzę o umowie dotyczącej surowców mineralnych, skarżąc się, że nie zawiera ona „konkretnych” porozumień w sprawie bezpieczeństwa (co najwyraźniej oznacza zobowiązanie do wysłania amerykańskich wojsk na teren Ukrainy, jeśli zajdzie taka potrzeba), a następnie błędnie przedstawiła zachowanie Trumpa, licząc na to, że większość Amerykanów nie oglądała godzinnej rozmowy w Gabinecie Owalnym.

Można to uznać za typową retorykę Demokratów, ale równie dobrze można potraktować to jako pewnego rodzaju przyznanie się do winy, zawierające szczegóły dotyczące obecnej akcji „Złap Trumpa”.

Owszem, Trump wygrał głosowanie powszechne wbrew wszelkim przeciwnościom, ale jeśli ktoś uważa, że zespół Obamy jest obecnie mniej zaangażowany w ciche działania wywrotowe niż podczas pierwszej kadencji Trumpa (sprawa rzekomej zmowy z Rosją, impeachment związany z Ukrainą itp.), to jest w błędzie. Przypomnę, że Susan Rice brała udział w niewielkim spotkaniu 5 stycznia 2017 r. w Białym Domu z innymi kluczowymi architektami fałszywego oskarżenia o zmowę z Rosją.

Zełenski wielokrotnie odrzucał możliwość podpisania umowy w Kijowie i Monachium, zamiast tego domagając się spotkania w Białym Domu. Później wyszło na jaw, że Rice, Tony Blinken, Victoria Nuland i Alexander Vindman mogli osobiście doradzać Zełenskiemu, by przeprowadził to spotkanie w określony sposób – mieli mu zalecić przyjęcie wrogiej postawy i próbę sprowokowania Trumpa do gwałtownej reakcji. Choć Zełenski nie zdołał tego osiągnąć, a jego działania zaniepokoiły wielu zwykłych Amerykanów, zespół Obamy pojawił się w mediach, by fałszywie przedstawić przebieg spotkania.

Ich celem, jak się wydaje, było ukazanie Zełenskiego w pozytywnym świetle, wywołanie wrażenia, że wściekły Trump sabotuje porozumienie, oraz zdobycie poparcia neokonserwatywnej części Partii Republikańskiej, by wywrzeć presję na Trumpa w sprawie włączenia amerykańskich zobowiązań wojskowych do „gwarancji bezpieczeństwa”. W słowach Susan Rice można dostrzec nieprzypadkowe użycie określenia „ustawka”.

Zamiast tego Zełenski zaliczył jedno z najgorszych wystąpień w swojej karierze, a Trump przez cały czas zachowywał się jak mąż stanu – wbrew wszelkim oczekiwaniom. Zełenski dokładnie zastosował się do zaleceń zespołu Obamy, aby być wrogi, ale efekt był odwrotny do zamierzonego. Co zaskakujące, kluczową rolę w tym, że plan się nie powiódł, mogła odegrać reakcja Lindsay Grahama. Gdyby on i inni neokonserwatyści uznali, że Zełenski jest rozsądny, Trump musiałby walczyć nie tylko z brudnymi sztuczkami zespołu Obamy, ale także z neokonserwatywnym skrzydłem Partii Republikańskiej. Nawet „konserwatywni” neokonserwatyści w telewizji przyznali poprzedniego wieczoru, że Zełenski całkowicie się skompromitował.

Jak pokazuje wrogość biurokracji wobec jakiejkolwiek republikańskiej kontroli, niezależnie od tego, jak rozsądna lub nieistotna by była, zakorzeniona administracja i stały aparat w Waszyngtonie są niezwykle aktywne. Tym bardziej dotyczy to „głębokiego państwa” w społeczności wywiadowczej. Można spodziewać się kolejnych manipulacji i warto być przygotowanym, aby nie dać się zwieść przyszłym operacjom dezinformacyjnym. Powojenna architektura bezpieczeństwa w Europie i USA wymaga, by wojna trwała lub zakończyła się na warunkach obejmujących obecność amerykańskich wojsk na ziemi, nawet jeśli nie jest to zgodne z wolą Amerykanów.

Sytuacja będzie się zaostrzać, a czasy stają się wyjątkowo niebezpieczne.

 

O autorze: Redakcja