Osoby wpływowe: influencerzy, eksperci, politycy, presstytutki …
Pełnią rolę dyrygentów opinii publicznej. Każdy na swoim odcinku, każdy przed swoją własną publicznością. Celebryci, często pełniący rolę błaznów, dożywotnio lub rotacyjnie, wyróżnieni przez gawiedź, nagradzani przez medialnych alfonsów, pełnią mniej lub bardziej świadomie rolę agentów wpływu, liderów opinii. Przeciętny degenerat zazwyczaj już po kilku latach wie gdzie znajdują się konfitury czyli na czym można zarobić. Jedni promują zboczenia seksualne, inni rozsiewają fake newsy o dwutlenku węgla, inni grają rolę przerażonych szalejącym „antysemityzmem” i narzekają na groźną qrwofobię.
Czemu to służy i jak to uporządkować?
Czemu służą „dni judaizmu” w Kościele katolickim, chanuka sekty Chabad Lubowicz?
Czy depopulacja i wpuszczanie barbarzyńców nazywanych uchodźcami są działaniami obliczonymi na konkretny efekt?
Komu przyda się piąta kolumna Ukraińców w Polsce?
Czy przewrót ideologiczny i zapowiedziana likwidacja Polski może udać się bez zniszczenia edukacji i religii katolickiej?
Po tym wstępie proponuję obejrzeć samodzielnie lub w gronie przyjaciół polecany nowy film. Oceniam go jako dobry w sensie wyjaśnienia zachodzących procesów i planowanych celów. Film bazuje m.in. na wiedzy prawdziwego agenta KGB, a przedstawione w nim wątki są znane wybiórczo wąskiej opinii publicznej. Proszę go obejrzeć, odsłuchać, nie na wyrywki, lecz w wolnym czasie, cały i najlepiej w towarzystwie sympatycznego leminga z rodziny lub z „towarzystwa”.
- DEMORALIZACJA
- DESTABILIZACJA
- KRYZYS
- NORMALIZACJA – „ratunek” w formie totalitarnego porządku
Proszę opisać reakcje sympatycznego leminga podczas wspólnego odsłuchu filmu. :)))
Filmu nie komentuję bo sprawa oczywista. Problemem jest dotarcie do leminga i tu powinna rozwinąć się dyskusja, pomysły.
Rzadko przychodzi mi chwalić PiS, ale tym razem trzeba. Posłanka PiS, Agnieszka Wojciechowska z Łodzi w krótkim i dosadnym wystąpieniu wywala prawdę o Hołowni. Szkoda, że akurat w tym czasie obradom przewodniczył Bosak i nie ujrzymy, jak usteczka marszałka tymczasowego, zazwyczaj roztańczone w narcystycznych oracjach, tym razem krzywią się ze złości jak u Laleczki Chucky. https://www.youtube.com/watch?v=K3WNBd-gQdE
Lemingi z różnych opcji tkwią zazwyczaj w swoich bańkach informacyjnych i bronią się rękoma i nogami przed naruszeniem atmosfery nienawiści przeplatanej chwilami złudnego “świętego spokoju”. Ale próbować trzeba i mam już upatrzone 3 osoby :-)
Ale tej prawdy jest tyle, co kot napłakał. Gdyby powiedziała prawdę o gnomie Sromotniku, to byłoby coś. Gdyby powiedziała prawdę o Kamińskim…,gdyby powiedziała całą prawdę o nierządzie Tuska… Jesteśmy w teatrze, tak jak to opisał Ewaryst Fedorowicz. Swoje role również odgrywają też Mentzen i Wipler w stosunku do których czuję adekwatne obrzydzenie.
Nie odsłucha. Bo za długi, a poza tym nie chce znać tych treści.
Dlaczego, to wyjaśnia CzL.
Dla zainteresowanych.
__________
Nie polecam, nie zachęcam. Wrzucam jako ciekawostkę do przejrzenia w wolnej chwili. [30 stron, PDF]
Demokracja pryncypialna
Dobre i to co powiedziała w te przydziałowe 1,5 min. Ten clip dzięki zwięzłości i dosadności staje się viral w internecie i spełnia funkcję memu z chwytliwym hasłem “marsząłek bez wykształcenia”. Lemingom może to przynajmniej uda się wbić do zakutego łba (- “młodzi wykształceni z dużych miast” są przecież na punkcie “wykształtu” nader uwrażliwieni).
Przypomnę co kiedyś pisałem o percepcji Kowalskiego:
1. jednostronność odbieranej informacji,
2. niechęć do konfrontowania jej z innym źródłem,
3. pewność o swojej odporności na propagandę i wpływ mediów na widzenie świata,
4. bezrefleksyjne przyjmowanie „autorytetów medialnych”,
5. brak samodzielnego wnioskowania – przyjmowanie gotowych wyjaśnień, analiz,
przyswojenie podawanych kalek jako własnych poglądów,
6. dwubiegunowe widzenie polityki w III RP,
7. wiara w demokrację jako źródło wszelkiego dobra i naturalny regulator stanów nieustalonych,
8. w analizie zagadnień historyczno politycznych zerwany związek przyczyna – skutek,
9. ucieczka od wniosków mogących zburzyć stworzony obraz funkcjonowania sceny politycznej,
10. wiara, że “przecież wszyscy nie mogą się mylić”,
11. utrata zainteresowania przekazem medialnym – wszyscy kłamią.
Agnieszka Wojciechowska van Heukelom nie jest z PiS. Była kandydatką bezpartyjną z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu łódzkim.
Warto spojrzeć na jej cv,
https://pl.wikipedia.org/wiki/Agnieszka_Wojciechowska_van_Heukelom
Ma zwyczaj wypowiadać się asertywnie:
https://dorzeczy.pl/kraj/538785/sejm-marszalek-holownia-starl-sie-z-poslanka-pis.html
Jak zwał tak zwał. Jest kojarzona z PiSem, choć przerasta ich inteligencją i obyciem. Jest “asertywna” jak Pani, mówi, choć ja bym powiedział dosadniej: że ma ikrę, inteligencki styl i wyraźnie określone opinie. Mieszkała wiele lat za granicą i nabyła tamtego sznytu, co drażni w tym kurniku nawykłym do knucia i szeptanek.