Podobnie jak miękka pornografia, miękki totalitaryzm posiada podniecające i uwodzicielskie cechy, które sprzeciwiają się lepszemu osądowi moralnemu. Dla osób o słabej woli i głupkowatych stwierdzenie „Nic nie będziesz mieć i będziesz szczęśliwy” brzmi podobnie jak „Wszystkie dziewczyny z klasą, gotowe porozmawiać o twoich najskrytszych fantazjach, wystarczy telefon”.
−∗−
Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org
___________***___________
Farmakologiczna ścieżka do miękkiego totalitaryzmu
W moim niedawnym artykule na temat zniszczenia etyki lekarskiej w erze covid użyłem terminu, który wywołał nieoczekiwane reakcje. Co dokładnie miałem na myśli, mówiąc o „miękkim totalitaryzmie” [soft-core totalitarianism]? Czy było to prawdziwe określenie, czy tylko takie wyrażenie?
Jest to prawidłowe określenie i uważam, że trafnie opisuje socjopolityczny – a może socjopatologiczny? – stan, w jakim znaleźliśmy się w świecie postcovidowym, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w innych zachodnich tzw. liberalnych demokracjach. Z pewnością wydaje się to opisywać kierunek, w którym zmierza nasza zbiorowa kultura.
Zdefiniujmy miękki totalitaryzm jako system polityczny, charakteryzujący się dwiema cechami:
- Po pierwsze, istnieje scentralizowana, autokratyczna kontrola nad państwem poprzez władzę wykonawczą rządu i jego akolitów (część totalitaryzmu).
- Po drugie, z założenia naruszanie swobód obywatelskich jest wprowadzane subtelnie i stopniowo, standard życia jest utrzymywany na wystarczająco wysokim poziomie, umyślnie dostarczany jest odpowiedni zestaw uwodzicielskich rozrywek, tak że większość jednostek albo nie sprzeciwia się, albo nawet nie zauważa (ta zmiękczona część).
Miękki totalitaryzm można łatwo przeciwstawić jego twardemu odpowiednikowi, czego niedawnymi przykładami były pola śmierci w Kambodży z epoki Czerwonych Khmerów lub wymuszanie głodu we współczesnej Korei Północnej.
Podobnie jak w przypadku miękkiej pornografii, to porównanie pozytywnie usposabia do miękkiego totalitaryzmu tych co bardziej uległych i mało wybrednych z nas, którzy mogą powiedzieć: „Cóż. Tak, przypuszczam, że nie jest idealny, ale przynajmniej nie jest tak okropny jak ten twardy!”
Podobnie jak miękka pornografia, miękki totalitaryzm posiada podniecające i uwodzicielskie cechy, które sprzeciwiają się lepszemu osądowi moralnemu. Dla osób o słabej woli i głupkowatych stwierdzenie „Nic nie będziesz mieć i będziesz szczęśliwy” brzmi podobnie jak „Wszystkie dziewczyny z klasą, gotowe porozmawiać o twoich najskrytszych fantazjach, wystarczy telefon”.
Miękki totalitaryzm był przewidywany przez dawnych proroków [seers], którzy próbowali nas ostrzec przed tym, dokąd zmierza zachodnia cywilizacja. Łagodzenie tyranii celowym dostarczaniem banalnych rozrywek, wygód i zalegalizowanych narkotyków wzbogaca ich opisy. Wielokrotnie opisują rodzaj na wpół znieczulonej, na wpół tolerowanej dystopii:
„Filmy, piłka nożna, piwo, a przede wszystkim hazard wypełniały horyzont ich umysłów. Utrzymanie ich pod kontrolą nie było trudne”. ~ George Orwell
„Za mniej więcej następne pokolenie będzie istniała farmakologiczna metoda sprawienia, by ludzie pokochali swoją niewolę i wytworzenie, że tak powiem, dyktatury bez łez, stworzenie rodzaju bezbolesnego obozu koncentracyjnego dla całych społeczeństw, tak że ludzie faktycznie będą mieli odebrane swoje wolności, ale raczej będą się z tego cieszyć, ponieważ będą odciągnięci od wszelkiej chęci buntu”. ~ często przypisywana Aldousowi Huxleyowi
I oczywiście największy z nich wszystkich:
„Dajcie im chleba i igrzysk, a nigdy się nie zbuntują”. ~ Juwenalis
Brzmi znajomo? Jeśli nie, przyjrzyj się poniższym, z których wszystkie miały miejsce wraz z lockdownami w erze covid, zamykaniem szkół, ograniczeniami w podróżowaniu, nakazami maskowania i szczepień oraz innymi różnymi atakami na nasze prawa obywatelskie:
- Sklepy monopolowe od samego początku były uważane za niezbędne i pozostawały otwarte przez cały czas trwania lockdownów związanych z covid.
- Aż 17 stanów USA zalegalizowało używanie marihuany do celów rekreacyjnych od czasu wprowadzenia ograniczeń związanych z covid-19 w marcu 2020r.
- 33 stany USA otworzyły zalegalizowane rynki zakładów sportowych od czasu, gdy Sąd Najwyższy uchylił ustawę o ochronie sportu zawodowego i amatorskiego (PASPA) w maju 2018r.
- Od tego czasu w zakładach sportowych w USA postawiono ponad 220 miliardów dolarów.
- W 2022 roku amerykańska Straż Graniczna przechwyciła na granicy z Meksykiem ponad 15 000 funtów fentanylu – trzy razy więcej niż w 2020 roku.
- W 2022 roku z powodu przedawkowania narkotyków zmarło 110 000 Amerykanów.
Nadal sceptyczny? Pozwól, że przedstawię to w inny sposób. Nie jestem Orwellem ani Huxleyem (a już na pewno nie Juvenalisem), ale wybacz mi, Drogi Czytelniku, ponieważ oferuję ci moją własną, miękką, totalitarną, dystopijną narrację:
Tak się złożyło, że były to idy marcowe. Żona Clintona Barkera obudziła go potrząśnięciem. Była piąta trzydzieści, pół godziny przed ustawionym budzikiem. „Zejdź na dół”, powiedziała, „musisz posłuchać, co mówią w telewizji”.
Gadająca głowa na ekranie wypowiadała instrukcje, jakich Clinton nigdy wcześniej nie słyszał.
„Wszyscy mają pozostać w swoich domach” – oznajmiła gadająca głowa. „Powtarzam: pozostańcie w swoich domach. Szkoły są zamknięte do odwołania. Miejsca pracy są zamknięte, z wyjątkiem tych uznanych przez władze za niezbędne”.
Trójka małych dzieci Clintona Barkera, również przyklejona do ekranu telewizora, zawyła z zachwytu. “Nie ma szkoły!” wiwatowali zgodnie. “NIE MA SZKOŁY!”
Żona Clintona uciszała je.
„Władze nalegają: wszyscy musimy wykonać swoją część”, kontynuował jakiś pionek w garniturze. „Jeśli wszyscy pozostaniemy w naszych domach tylko przez dwa tygodnie – dwa tygodnie na spłaszczenie krzywej, dwa tygodnie na powstrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa – wtedy wszystko będzie dobrze. Róbcie swoje i zostańcie w swoich domach. Zostańcie w domu ze swoimi rodzinami, dziećmi. Pomyśl o tym jak o wakacjach. Zrelaksujcie się i spędźcie czas z rodziną. Odpocznijcie i sprawdźcie, co jest na Webfliksie. W rzeczywistości Stephanie ma kilka wspaniałych rekomendacji. Stefanie?
Atrakcyjna blondynka o krągłych kształtach, siedząca obok pionka, przytaknęła.
„Obecnie jest tyle świetnych programów do obejrzenia na Webfliksie, Bill”, zaćwierkała blondynka, a jej biust naprawdę falował. „Jest nowy, fantastyczny film dokumentalny o hodowcach dzikich zwierząt, zatytułowany The Liger King. Aby uwierzyć, musisz to zobaczyć. Jest też nowy, ekscytujący serial przygodowy dla całej rodziny, opowiadający o grupie nastolatków poszukujących skarbów, zatytułowanych Rafy Koralowe. Pokocha go cała rodzina. Poza tym jest tak wiele świetnych seriali o ugruntowanej pozycji… chyba nikt nie byłby w stanie obejrzeć ich wszystkich: Tournament of Kings. The Contraltos. Turning Evil. Do wyboru, do koloru! Jeśli chodzi o mnie, Bill, po tym wszystkim idę prosto do domu i po prostu będę ucztować.
Umysł Clintona Barkera pracował na najwyższych obrotach. Co się dzieje? Co jeśli zamkną nas na dłużej niż twierdzą? Jak nakarmimy dzieci? Jak zapłacimy czynsz? Jak będziemy…
W miarę upływu tygodni spełniła się pierwsza obawa Clintona – lockdowny trwały znacznie dłużej, niż początkowo twierdzono. Ale wokół niego nikt nie wydawał się zbytnio przejmować. Zadbały o to władze. Telewizory działały bez przerwy i podobnie jak krągła blondynka, wszyscy, z którymi Clinton rozmawiał przez telefon, wydawali się być pochłonięci transmitowaną rozrywką. Sklepy spożywcze pozostały otwarte, podobnie jak oczywiście sklepy monopolowe.
Niedługo w jego stanie ogłoszono, że marihuana została zalegalizowana. A wkrótce potem Clinton otrzymał od rządu czek, wystarczający na pokrycie kilkumiesięcznych zakupów spożywczych. Nawet czynsz nie był problemem. Państwo ogłosiło moratorium na pobieranie czynszów do odwołania.
Brzmi znajomo?
Dla tych z was, którzy wciąż są sceptyczni wobec mojej tezy, zaoszczędźcie czasu i nie czytajcie dalej. Życzę wam powodzenia. Podejrzewam, że będzie wam potrzebne. Parafrazując Sama Adamsa, niech wasze kajdany opadną na was lekko i niech potomność zapomni, że byliście moimi rodakami.
Tym z was, którzy myślą, że coś jednak jest na rzeczy i którzy zgadzają się, że rzeczywiście żyjemy w epoce miękkiego totalitaryzmu (i który, jak się obawiam, jest nieuchronną bramą do jego twardej wersji), polecam następujące potencjalne środki zaradcze. Chętnie posłucham również waszych sugestii.
- Musimy walczyć zaciekle z każdą ingerencją w prawa i wolności obywatelskie, niezależnie od tego, jak wpływa to na nasze wygody czy nasz bezpośredni standard życia.
- Musimy nalegać, aby każde działanie rządu było legalne (tj. uchwalane przez władzę ustawodawczą i kwestionowane w sądzie, jeśli jest niezgodne z konstytucją).
- Musimy walczyć z wydawanymi bez opamiętania dekretami prezydenckimi i deklaracjami stanu wyjątkowego, które są ogłaszane w mgnieniu oka. Te pozaprawne nadużycia muszą zostać wyrzucone na ten sam śmietnik historycznej nieistotności, co bulle papieskie.
- Musimy pociągnąć do odpowiedzialności te osoby, zwłaszcza niewybierane, które są winne zbrodni przeciwko wolności, prawom obywatelskim i ludzkości. Jeśli jednostki nie zostaną odpowiednio ukarane, systemy będą się dalej pogrążać w zapaści.
I niech Bóg zlituje się nad nami wszystkimi.
___________________
The Pharmacological Path to Soft-Core Totalitarianism, Clayton J. Baker MD, June 15, 2023
CJ Baker jest lekarzem chorób wewnętrznych z 25-letnią praktyką kliniczną. Sprawował wiele akademickich funkcji, a jego prace ukazywały się w wielu czasopismach, w tym w Journal of the American Medical Association i New England Journal of Medicine. Od 2012 do 2018 był profesorem nadzwyczajnym nauk medycznych i bioetyki na Uniwersytecie w Rochester.
−∗−
W państwie totalitarnym
Wolność
Nie będzie nam odebrana
Nagle
Z dnia na dzień
Z wtorku na środę
Będą nam jej skąpić powoli
Zabierać po kawałku
(Czasem nawet oddawać
Ale zawsze mniej, niż zabrano)
Codziennie po trochę
W ilościach niezauważalnych
Aż pewnego dnia
Po kilku lub kilkunastu latach
Zbudzimy się w niewoli
Ale nie będziemy o tym wiedzieli
Będziemy przekonani
Że tak być powinno
Bo tak było zawsze. /Kornel Filipowicz/
Totalitaryści tak to zaplanowali:
https://annachrolowska.substack.com/p/strategia-dla-szczepien-2030
B.dobry tekst. Podziękowania dla AlterCabrio, który go wyszukał i przetłumaczył.
Te pozaprawne nadużycia muszą zostać wyrzucone na ten sam śmietnik historycznej nieistotności, co bulle papieskie.
Ocho, zdaje się antypapistowska buźka nagle wyjrzała zza inteligentnego tekstu. Z obfitości serca przemówiły usta…
Śmiałem się już w trakcie tłumaczenia. Wiedziałem, że Pan zareaguje. :))
No, niestety. Takie mają czasem porównania.
Jak już się wydało, to ja też (mam bullę) Ma ktoś lepszą?
W 1537 roku papież Paweł III wydał bullę „Sublimis Deus”, jeden z najważniejszych dokumentów w historii ludzkiej kultury. Jednoznacznie potępił w nim niewolnictwo na kolonizowanych terenach Nowego Świata:
Od tamtej pory postępowe państwa znienawidziły Kościół. Za wtrącanie się do polityki ( nie pierwszy raz) /link/
Od tamtej pory postępowe państwa znienawidziły Kościół
Raczej państwa “postępackie” bo zbudowane na piractwie, podboju koloni i rabunku ich dóbr oraz handlu ludźmi prowadzonym przez rozsiane po kuli ziemskiej faktorie brytyjsko-holenderskie tworzone jednak i prowadzone głównie przez żydów. Z tego “postępactwa” wspomaganego wynalazkami zwłaszcza pary i elektryczności i utopionego we krwi narodów Azji południowo-wschodniej, południowoamerykańskich i afrykańskich zrodziło się monstrum kapitalizmu XIX wiecznego i cała tzw. “potęga Zachodu”. Przepojona została ideami liberalnymi we wszystkich odmianach, zarówno politycznej, jak i ekonomicznej, filozoficznej, ideologicznej i obyczajowej, stojąc w głębokiej sprzeczności z nauką chrześcijańską i prawem naturalnym. W 1891 r. potępiła wynaturzenia kapitalizmu encyklika “Rerum novarum” Leona XIII. Papież napiętnował bezgraniczną chciwość i antychrześcijańską postawę przedsiębiorców i korporacji, z ustanowieniem niekiedy aż 18- godzinnego dnia pracy i potwornym wyzyskiem pracowników, włączając w to dzieci 6-7 letnie, i traktowaniem pracy jako towaru poddanego “prawu” podaży i popytu, czyli łasce i niełasce pracodawcy. Doskonały tego obraz zawarł Władysław Reymont w powieści “Ziemia obiecana”, którą dość wiernie i z talentem sfilmował Wajda.
To są te amerykańskie WASPy. Nawet niegłupio czasem piszą i gadają, ale nie przepuszczą najmniejszej okazji żeby nie kopnąć w kostkę katolika.
Klasyczna “łyżka dziegciu w beczce miodu”.
Ten wiersz Kornela Filipowicza tchnie chwalebnym acz osobliwym umiłowaniem wolności, jak na przedwojennego jeszcze i zaprzysięgłego socjalistę, a po wojnie sygnatariusza listu 53 pisarzy krakowskich z dn. 8 lutego 1953 r. potępiających “szpiegów i agentów amerykańskich w Kurii krakowskiej”.
Trzeba przypominać, pod jakimi haniebnymi słowami podpisali się wtedy bardowie krakowskiej literatury, w tym Sławomir Mrożek, Anna Świrszczyńska, Julian Przyboś, Jan Błoński czy Wisława Szymborska (w późniejszych latach towarzyszka życia Filipowicza):
“Wyrażamy bezwzględne potępienie dla zdrajców Ojczyzny, którzy wykorzystując swe duchowe stanowiska (…) działali wrogo wobec narodu i państwa ludowego, uprawiali za amerykańskie pieniądze szpiegostwo i dywersję. Potępiamy tych dostojników z wyższej hierarchii kościelnej, którzy sprzyjali knowaniom antypolskim i okazywali zdrajcom pomoc, oraz niszczyli cenne zabytki kulturalne. (…) zobowiązujemy się w twórczości swojej jeszcze bardziej bojowo i wnikliwiej niż dotychczas podejmować aktualne problemy walki o socjalizm i ostrzej piętnować wrogów narodu”.
Proces czterech księży i trzech osób świeckich oskarżonych o szpiegostwo na rzecz USA, zakończył się skazaniem na karę śmierci ks. Józefa Lelito, kapelana Narodowej Organizacji Wojskowej podczas II Wojny światowej. Karę tę potem zamieniono na dożywotnie więzienie. Ks. Józef Fudali, też związany z Narodową Organizacją Wojskową, był torturowany w trakcie przesłuchań na UB i zmarł wskutek odniesionych ran.
Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek potem któryś z tych subtelnych intelektualistów – nie mówiąc o laureatce Nobla, Szymborskiej – których podpis pod listem uczynił współodpowiedzialnymi za męczeństwo tych duchownych, publicznie przyznał się do winy i wyraził skruchę.
Sam wiersz dobrze opisuje mechanizm utraty wolności. Nie ma znaczenia kim był autor (czytał go ponoć publicznie w 1984 roku)
Nie ma znaczenia kim był autor
Czyżby? Wiemy, do czego doprowadziło hasło grubej kreski i lewackie wrzaski aby “nie grzebać w życiorysach”. A sami grzebią ile wlezie i za każe wypowiedziane kiedyś słówko szczują bez litości, obejmuje to również a może przede wszystkim literaturę. Na przykład zaszczuwali Ferdynanda Goetla wyzywając go od “faszystów’ choć nim nie był, czy Józefa Mackiewicza za udział w niemieckiej komisji katyńskiej do zbadania masowych grobów, choć jego udział w tym gremium był uzgodniony z AK. Szczuto też na Herberta za jego wypowiedzi o Michniku, w rezultacie Nobla dostała Szymborsia, nie on, i w wyniku tego obsuwu mamy potem cały ciąg lewckich idoli, przez Dario Fo po panią Olę Tokarczuk z Wałbrzycha czy tę nazywającą siebie “człowiekiem radzieckim” Swietłąne z Białorusi (szkoda pamiętać nazwisko) oskarżającą Polaków jako “morderców Żydów”.
Ziarno lewacczyzny w kulturze siane było, zgodnie z zaleceniami Manifestu Ventotene już wtedy, właśnie przez takie cieszące się środowiskowym uznaniem osobistości jak Kornel Filipowicz czy jego Wisia. Być może czynili to nie w pełni świadomi skutków, ale wtedy to byli w najgorszym przypadku agenci wpływu, a w najlepszym pisarze specjalnej troski, nie poważni intelektualiści.
Po prostu nie uważam, aby w każdej sytuacji przywołując cytat lub czyniąc z niego parafrazę przytaczać życiorys autora tak jak to czynię w przypadku aforyzmu Jerzego Stanisława Leca.
Znam historię. Oddzielamy przeszłość grubą linią powiedział wyznaczony na premiera PRLu bis komuszy degenerat z czasów stalinowskich. Byłem, jestem i zawsze będę przeciwny takim machinacjom, ale tu co nam to dało, w tym kontekście? Zasadniczą rzeczą jest to, że proces odebrania i odbierania wolności przebiega w taki sposób jak został opisany w tym wierszu i to jest rzeczą najważniejszą.
Parafrazując wspomnianego syna barona Benona de Tusch-Letza i Adeli z domu Safrin: Dwa czarne życiorysy, a jak odmiennej barwy ;-) Jaki mamy zysk z tego nieporozumienia? Kilka okruchów historycznych szczegółów. Może ktoś skorzysta, lecz niech najpierw zrozumie wiersz.
Oni się zachowali…racjonalnie.
Tak jak ci, którzy zapisali się do PZPR.
Co bardziej się wyróżniający poszli na służbę do UB/SB/milicji, prokuratur, sądów etc.
Teraz popierają PiS/PO itp.
Reszta poczynań bez zmian.
Zachowanie racjonalne polega na tym żeby IM było lepiej.
Nie dobrze.
Lepiej.
Jeśli będzie trzeba to w imię tej zasady zapiszą się tam gdzie będzie trzeba.
I zawsze poprą/będą głosić to co należy poprzeć w danym momencie żeby IM było lepiej.
Popatrzcie na Gawkowskiego, Czarzastego, Piecha (Bolesława).
Póki życia będą popierać co popierać będzie nakazane.
Bo oni cenią swoje życie.
…
Wszy.