Polityka zagraniczna aktualnej ekipy po raz kolejny potwierdziła całkowitą zbieżność z geopolitycznym planem “Bestii” potraktowania Polski jako ofiary, ponoszącej straty w obszarach: gospodarczym, politycznym i demograficznym.
Traktat z Francją potwierdza doktrynę zrównoważonego rozboju
Główny nurt informacji redagowany dla szerokiego grona idiotów bulgocze o „traktacie”. Traktat był podobno bardzo potrzebny i został nazwany w pierwszych doniesieniach jako „wzmacniający przyjaźń”.
Trudno jednak wzmocnić coś co nie istnieje i ma taką samą wartość jak propagandowy bełkot o przyjaźni z Niemcami, Ukrainą i Wielką Brytanią. W zapisach umowy jest podobno wzmianka o „wspólnej obecności Polski i Francji w przestrzeni kosmicznej”. Jak na razie możemy jedynie mówić o wspólnej zagrodzie na wyspie Utopia coraz częściej nazywanej Eurokołchozem, w którym mieszkają, intensywnie się rozwijając: równi i równiejsi. W traktacie jest ponoć także zapis o pomocy militarnej dla Polski w czasie wojny. Wtórni analfabeci się cieszą, znający historię łapią się za głowę, tym bardziej, że amunicja dla Polski ma być produkowana… w Niemczech.
Inny fragment traktatu z “gadzią mową” lub wedle gustu: z lewackim bełkotem. W tekście pojawiają się ideologiczne fetysze: rasizm, antysemityzm, ksenofobia.
Marionetki “Bestii” w Rzeszowie i Kijowie
Z Rzeszowa do Kijowa trójka panów z Niemiec, W. Brytanii i Francji, określana jako “koalicja chętnych” pojechała razem, a Tusk osobno jako nie przynoszący splendoru, bagaż dodatkowy. Występujący w roli płatnika – trzymającego kasę polskich frajerów został umieszczony przez Ukraińców w drugim wagonie.
Koalicja chętnych podżegaczy namaściła swoją ulubioną ofiarę – Polskę
Niestety, cały mainstream łącznie z kanałem ZERO, co mnie akurat nie dziwi, powiela propagandową narrację. Dlatego proponuję wysłuchać komentarz Tomasza Piekielnika.
Kurcze, rozpoznałem w tych podżegaczach premiera z Polski, niejakiego Donalda Tuska. Co za fart, co za wzmocnienie podżegaczy wojennych. Nie uchylę kapelusza.