2024: Rok, w którym globalny rząd nabiera kształtu

Nie zamierzają się deklarować. Nie, prawie na pewno nigdy nie będzie oficjalnego „rządu światowego”, przynajmniej jeszcze nie przez długi czas. To lekcja, jaką wyciągnęli z covid – nadanie nazwy i twarzy globalizmowi jedynie wznieca zbiorowy opór wobec niego.

To, co przyniesie nam globalizm – tak sugeruję – to zbiór państw narodowych, głównie z nazwy, działających na pozór pod różnymi systemami rządów, z których wszystkie opierają się na tych samych założeniach i wszystkie podlegają niewybranej i niezadeklarowanej wyższej władzy.

…a jeśli to brzmi znajomo, to dlatego, że zasadniczo już to mamy.

−∗−

Tłumaczenie: AlterCabrio – ekspedyt.org

−∗−

 

2024: Rok, w którym globalny rząd nabiera kształtu

Rząd globalny to etap końcowy [endgame]. My to wiemy.

Celem jest całkowita kontrola każdego aspektu życia każdej osoby na planecie.

Było to oczywiste od lat, jeśli nie dekad, dla każdego, kto zwracał na to uwagę, a ostatnie z tlących się jeszcze gdzieś wątpliwości zostały rozwiane, gdy wprowadzano covid, a członkowie establishmentu zaczęli mówić to wprost.

Covid oznaczał przyspieszenie programu globalistycznego, szalony pęd do mety, który zdawał się tracić impet przed zwycięstwem, ale wyścig trwa nadal. Cel się nie zmienił, nawet jeśli w ciągu ostatnich lat program działań nieco usunął się w cień.

Wiemy, czego chcą koncepcyjnie, ale co to oznacza w praktyce?

Jak właściwie wygląda potencjalny „rząd globalny”?

Na początek porozmawiajmy o tym, czego NIE zobaczymy.

1 – Nie zamierzają się deklarować. Nie, prawie na pewno nigdy nie będzie oficjalnego „rządu światowego”, przynajmniej jeszcze nie przez długi czas. To lekcja, jaką wyciągnęli z covid – nadanie nazwy i twarzy globalizmowi jedynie wznieca zbiorowy opór wobec niego.

2 – Nie zamierzają znieść narodowości. Możesz być pewien, że Klaus Schwab (czy ktokolwiek inny) nigdy nie pojawi się w żadnej telewizji na świecie, ogłaszając, że wszyscy jesteśmy teraz obywatelami ‹ze vurld› [świata] i że państwa narodowe już nie istnieją.

Częściowo dlatego, że prawdopodobnie skupi to opór (patrz punkt 1), ale głównie dlatego, że plemienność i nacjonalizm są po prostu zbyt przydatne dla wszystkich potencjalnych manipulatorów opinią publiczną. I oczywiście dalsze istnienie państw narodowych w żaden sposób nie wyklucza istnienia ponadnarodowego systemu kontroli, tak samo jak istnienie Rhode Island, Florydy czy Teksasu nie wyklucza istnienia rządu federalnego.

3 – Nigdy nie będzie jawnej deklaracji zmiany systemu. Nie powiedzą nam, że jesteśmy zjednoczeni w ramach nowego modelu, zamiast tego iluzja regionalności i powierzchownych rozbieżności zamaskuje brak prawdziwego wyboru w krajobrazie politycznym. Cienka wieloukładowa skóra naciągnięta ciasno na monoukładowym szkielecie.

Kapitalizm, komunizm, socjalizm, demokracja, tyrania, monarchia… te słowa będą stopniowo tracić znaczenie, nawet bardziej niż dotychczas, ale nigdy nie zostaną porzucone.

To, co przyniesie nam globalizm – tak sugeruję – to zbiór państw narodowych, głównie z nazwy, działających na pozór pod różnymi systemami rządów, z których wszystkie opierają się na tych samych założeniach i wszystkie podlegają niewybranej i niezadeklarowanej wyższej władzy.

…a jeśli to brzmi znajomo, to dlatego, że zasadniczo już to mamy.

Jedynymi głównymi, a brakującymi aspektami, są mechanizmy, za pomocą których ten przybliżony model można przekształcić w płynną sieć, w której wszystkie styki ulegają erozji, a wszystkie autentyczne suwerenne siły stają się całkowicie szczątkowe.

Tutaj właśnie pojawiają się trzy główne filary globalnych rządów:

  1. Cyfrowe pieniądze
    _
  2. Identyfikator cyfrowy
    _
  3. “Działanie dotyczące klimatu”

Przyjrzyjmy się każdemu z osobna po kolei.

1. CYFROWE PIENIĄDZE
Ponad 90% krajów świata jest obecnie w trakcie wprowadzania nowej cyfrowej waluty emitowanej przez ich bank centralny. Off-Guardian – i inni – od lat zajmują się nagłaśnianiem forsowania walut cyfrowych banku centralnego (CBDC), do tego stopnia, że ​​nie musimy tu wracać do starych tematów.

Mówiąc najprościej, całkowicie cyfrowe pieniądze umożliwiają całkowity nadzór nad każdą transakcją. Gdyby waluta była programowalna, także umożliwiłaby kontrolę każdej transakcji.

Więcej szczegółów znajdziesz w naszym obszernym katalogu dotyczącym CBDC.

Najwyraźniej CBDC to potencjalnie dystopijny koszmar, który naruszy prawa każdego, kto będzie zmuszony do ich używania… ale w jaki sposób są one elementem składowym globalnego rządu?

Odpowiedzią na to pytanie jest „interoperacyjność”.

Chociaż krajowe CBDC na świecie będą teoretycznie oddzielone od siebie, większość z nich jest programowana tak, aby się rozpoznawały i współdziałały ze sobą. Prawie wszystkie są opracowywane zgodnie z wytycznymi przygotowanymi przez Bank Rozrachunków Międzynarodowych [BIS] i inne globalistyczne instytucje finansowe, a wszystkie są programowane przez tę samą garstkę gigantów technologicznych.

W raporcie z czerwca 2023r. dla Światowego Forum Ekonomicznego zwrócono uwagę na znaczenie „Globalnych zasad interoperacyjności waluty cyfrowej banku centralnego” [“Central Bank Digital Currency Global Interoperability Principles”] i stwierdzono:

«Dla banków centralnych bardzo ważne jest, aby na wczesnym etapie projektowania nadać priorytet kwestiom interoperacyjności, stosując się do zbioru zasad przewodnich. Aby ułatwić globalną koordynację i zapewnić harmonijne wdrażanie CBDC, konieczne staje się opracowanie kompleksowego zestawu zasad i standardów. Opierając się na wcześniejszych badaniach i wspólnych wysiłkach, ten zestaw zasad może służyć jako solidny fundament, dzięki któremu banki centralne będą aktywnie rozważać interoperacyjność od samego początku swoich inicjatyw CBDC. Przyjmując te zasady, banki centralne mogą działać na rzecz stworzenia spójnego i wzajemnie powiązanego ekosystemu CBDC

Komentując raport, strona internetowa Światowego Forum Ekonomicznego odnotowała [podkreślenie dodane]:

«Aby zapewnić pomyślne wdrażanie i promować interoperacyjność, najważniejsza staje się globalna koordynacja […] przestrzegając zasad interoperacyjności, CBDC mogą rozwijać się harmonijnie, prowadząc do powstania wydajnych i wzajemnie połączonych cyfrowych systemów płatności

Nie trzeba być geniuszem, aby rozszyfrować „globalną koordynację”, „spójny ekosystem”, „harmonijny rozwój” i „połączone systemy płatności”.

Nie ma praktycznej różnicy między 195 „interoperacyjnymi” i wzajemnie połączonymi walutami cyfrowymi a jedną wspólną walutą globalną.

W rzeczywistości „interoperacyjność” jest hasłem przewodnim wszystkich globalistycznych struktur władzy, które prą do przodu. Co prowadzi nas zgrabnie do…

2. TOŻSAMOŚĆ CYFROWA
Globalny nacisk na obowiązkowe tożsamości cyfrowe jest nawet starszy niż program walut cyfrowych, którego początki sięgają przełomu wieków i „krajowych dowodów tożsamości” Tony’ego Blaira.

Od kilkudziesięciu lat jest to „rozwiązanie” każdego „problemu”.

Terroryzm? Tożsamość cyfrowa zapewni ci bezpieczeństwo.

Nielegalna imigracja? Tożsamość cyfrowa zabezpieczy granicę.

Pandemia? Tożsamość cyfrowa będzie śledzić, kto jest zaszczepiony, a kto nie.

Sztuczna inteligencja? Tożsamość cyfrowa udowodni, kto jest człowiekiem.

Ubóstwo? Tożsamość cyfrowa będzie „promować inkluzywność finansową”.

Bez wątpienia, podobnie jak w przypadku CBDC, daleko idąca usługa tożsamości cyfrowej stanowi zagrożenie dla praw człowieka. I podobnie jak w przypadku CBDC, jeśli połączysz krajowe platformy tożsamości cyfrowej, możesz zbudować system globalny.

I znów, chodzi o „interoperacyjność”. Używają dokładnie tego samego języka.

Program Banku Światowego Identity4Development twierdzi, że:

«Interoperacyjność ma kluczowe znaczenie dla rozwoju wydajnych, zrównoważonych i użytecznych ekosystemów tożsamości.»

Ministrowie cyfryzacji krajów nordyckich i bałtyckich publicznie wezwali do wprowadzenia „transgranicznych” operacyjnych identyfikatorów cyfrowych.

Organizacje pozarządowe, takie jak Open Identity Exchange (OIX), publikują raporty na temat „potrzeby standardów danych, aby umożliwić interoperacyjność identyfikatorów cyfrowych zarówno w federacjach w ramach ekosystemu ID, jak i pomiędzy ekosystemami ID”.

Lista rządów krajowych wprowadzających identyfikatory cyfrowe, „współpracujących” w tym celu z korporacyjnymi gigantami i/lub promujących „transgraniczną interoperacyjność” jest długa i cały czas się wydłuża.

W październiku 2023r. Program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju opublikował „wytyczne” dotyczące projektowania i wykorzystania tożsamości cyfrowych.

Nie ma praktycznej różnicy między 195 połączonymi w sieć platformami tożsamości cyfrowej a jednym globalnym programem tożsamości.

OK, więc mają globalne programy walutowe i tożsamościowe. Teraz mogą kontrolować i monitorować ruchy wszystkich osób, transakcje finansowe, zdrowie i nie tylko. To mechanizm nadzoru i kontroli, wszystko obsługiwane w modelu rozproszonym, mającym na celu zaciemnienie samego istnienia rządu światowego.

Ale co z polityką?

Jak ten globalny rząd będzie przekazywać politykę i ustawodawstwo, nie zdradzając jednocześnie swojego istnienia?

Zmiany klimatyczne, oto jak.

3. „DZIAŁANIA KLIMATYCZNE”
Zmiany klimatyczne od lat znajdują się w centrum uwagi globalistów. To koń trojański antyludzkich technokratów.

Już w 2010 roku znani „eksperci” ds. zmian klimatycznych sugerowali, że „ludzie nie są wystarczająco rozwinięci”, aby przeciwdziałać zmianom klimatycznym, i że „może być konieczne wstrzymanie demokracji na jakiś czas”.

Niedawno, w 2019r., Bloomberg publikował artykuły z nagłówkami takimi jak „Zmiany klimatyczne zabiją suwerenność narodową, jaką znamy”, a naukowcy mówią nam:

«Państwa nie będą w stanie rozwiązać globalnych kryzysów, takich jak zmiany klimatyczne, dopóki nie zrezygnują ze swojej suwerenności.»

Przez lata zmiany klimatyczne były przedstawiane jako powód, dla którego możemy zostać „zmuszeni” do porzucenia demokracji lub suwerenności.

Oprócz tego istnieje długotrwała narracja propagandowa poświęcona przekształceniu „zmian klimatycznych” z kwestii środowiskowej w kwestię dotyczącą wszystkiego.

Na tę chwilę wszystkie rządy krajowe zgadzają się, że „zmiany klimatyczne” to pilny problem wymagający globalnej współpracy. Są gospodarzami masowych szczytów, na których podpisują umowy międzynarodowe, zobowiązujące państwa narodowe do określonej polityki, dla dobra planety.

Po ustaleniu tego modelu poszerzają obecnie zakres „zmian klimatycznych”. Przekształcenie „zmian klimatycznych” w odpowiedź na każde pytanie:

Oczywiście „zmiany klimatyczne” zawsze będą miały wpływ na energetykę i transport.

W następstwie covid „zmiany klimatyczne” zostały już przemianowane na „kryzys zdrowotny”.

Teraz mówi się nam, że „zmiany klimatyczne” generują kryzys żywnościowy.

Mówi się nam, że handel międzynarodowy musi przejawiać świadomość klimatyczną.

Bank Światowy mówi nam, że reforma edukacji pomoże w walce ze zmianami klimatycznymi.

MFW mówi nam, że każdy kraj na świecie powinien opodatkować emisję gazów cieplarnianych, a w niedawnym wspólnym wydarzeniu stwierdzono, że CBDC mogą być dobre dla środowiska.

Czy dostrzegacie jak to działa?

Rolnictwo i żywność, zdrowie publiczne, energia i transport, handel, polityka fiskalna i podatkowa, a nawet edukacja. Prawie każdy obszar zarządzania jest obecnie potencjalnie objęty parasolem „zmian klimatycznych”.

Nie potrzebują już jednego rządu światowego, potrzebują tylko jednego panelu „bezstronnych międzynarodowych ekspertów ds. zmian klimatycznych” pracujących na rzecz ratowania planety.

Przez pryzmat „zmian klimatycznych” eksperci ci byliby uprawnieni do dyktowania – przepraszam, rekomendowania – polityki rządów w niemal każdej dziedzinie życia każdemu państwu na planecie.

Czy teraz to widzicie?

To jest rząd globalny we współczesnym świecie, nie scentralizowany, ale rozproszony. Chmura obliczeniowa. Ponadnarodowy umysł korporacyjno-technokratyczny. Bez oficjalnego istnienia i oficjalnej władzy, a zatem bez odpowiedzialności i przepuszczający wszystkie swoje decyzje polityczne przez jeden filtr – zmian klimatycznych.

Nie będzie jednej globalnej waluty, będą dziesiątki „interoperacyjnych” walut cyfrowych tworzących „harmonijny ekosystem płatniczy”.

Nie będzie jednej globalnej usługi tożsamości cyfrowej, będzie szereg „połączonych ze sobą sieci tożsamości” zajmujących się „swobodnym przepływem danych w celu promowania bezpieczeństwa”.

Nie będzie rządu światowego, będą międzynarodowe panele „bezstronnych ekspertów”, powołanych przez ONZ, którzy będą wydawać „rekomendacje działań”.

Większość lub wszystkie kraje świata zastosują się do większości lub wszystkich zaleceń, ale każdemu, kto nazwie te panele rządami globalnymi, przesłane zostaną weryfikacje faktów [fact-checks] od Snopes lub Politifact podkreślające, że „panele ekspertów ONZ NIE stanowią rządu światowego, ponieważ nie mają władzy ustawodawczej”.

Sugeruję, że tak właśnie będzie nabierać kształtu rząd światowy w roku 2024 i później.

Rozczłonkowany, całkowicie zaprzeczalny… ale bardzo, bardzo realny.

________________

2024: The Year Global Government Takes Shape, Kit Knightly, Jan 1, 2024

−∗−

O autorze: AlterCabrio

If you don’t know what freedom is, better figure it out now!