Faszystowska federacja unijna nabiera politycznego kształtu

Kilka lat temu, na pytanie czy zagraża nam faszyzm?, odpowiedział polski publicysta Stanisław Michalkiewicz. Przypomniał on starą, i jak się okazuje, wciąż jarą, odnoszącą się do UE, definicję faszyzmu używaną swego czasu w faszystowskich Włoszech: „wszystko w państwie, nic poza państwem, nic przeciwko państwu”. Dziś, na naszych oczach unijny zamordyzm przekształca się w totalitarną “federację” ku uciesze bardzo szkodliwych idiotów.

Wszystkie zamordystyczne i totalitarne ustroje są ze sobą spokrewnione dlatego nie dziwi, że polityczne kierownictwo Unii realizując gorliwie swoją zapowiedź korzysta od lat z inspiracji ideologii komunistycznej, a konkretnie z manifestu Spinellego, do którego programowe odniesienie zostało opublikowane w tzw. Białej Księdze wydanej przez  Komisję Europejską w 2017 roku. W manifeście komunistycznym Spinellego nazywanym również manifestem z Ventotenne jest wyraźna zapowiedź likwidacji suwerennych państw narodowych. Trąbił o tym, dziś już niestety nieżyjący, Krzysztof Karoń.

Wczoraj Ordo Iuris zamieściło streszczenie najbliższych planów, które ogłosiła tzw. grupa Spinellego bezkarnie działająca od wielu lat na szkodę Europy.

W Parlamencie Europejskim miało miejsce uroczyste przekazanie propozycji Manifestu dla Federalnej Europy opracowane przez Grupę Spinellego. (…) Propozycje opracowane przez Grupę Spinellego inspirowane są Manifestem z Ventotene (…)

“Manifest z Ventotene został opublikowany w 1941 r. Jego głównym autorem jest Altiero Spinelli – członek Włoskiej Partii Komunistycznej. Dokument zawiera postulaty w zakresie reformy Unii Europejskiej sprowadzające się do przekształcenia jej w federację państw. Zdaniem autorów Manifestu, „prawdziwą demokrację zaprowadzi dopiero dyktatura partii rewolucyjnej”. Przede wszystkim, powołany ma zostać „silny” rząd federalny, a Unia ma zostać upoważniona do działania wszędzie tam, gdzie „zawodzą państwa narodowe”. Zwolennicy tej teorii postulują utworzenie wspólnej unii walutowej oraz politycznej, a także powołania unijnej armii. Ponadto Manifest zakłada uczynienie z Komisji Europejskiej ponadnarodowego organu władzy wykonawczej…”

Jeżeli operacja się powiedzie, to dyktatura politycznej nikczemności zwana również poprawnością opartą na ideologii neomarksistowskiej stanie się faktem. Milowym krokiem do przepaści okazał się swego czasu “Traktat Lizboński” podpisany i ratyfikowany przez pogrążonych do dziś w antypolskim sojuszu Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska.

Jeżeli ktoś jest zdziwiony przywołaniem Gnoma Sromotnika, to zwracam uwagę, że tuż po wyborach PiS zdążyło już zagłosować za „robaczywą rezolucją” oraz zaakceptować kolejne „przyśpieszenie klimatyczne” polegające na jeszcze szybszym odejściu od paliw kopalnych. Nie przeciw Niemcom, nie przeciw KO, lecz przeciw Polsce i Polakom.

Podczas niedawnej rocznicy Powstania na Węgrzech w 1956 roku Viktor Orban porównał członkostwo Węgier w Unii Europejskiej do komunistycznej okupacji swego kraju. Słowa te jednak wcale nie zabrzmiały tragicznie: Musieliśmy tańczyć do melodii, którą gwizdała Moskwa. Bruksela też gwiżdże, ale tańczymy tak, jak chcemy, a jeśli nie chcemy, to nie tańczymy.

Na razie, wszystko idzie zgodnie z planem, czyli bardzo źle.

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne