Panie profesorze Legutko! Dlaczego pan ględzi na forum UE?

Pan prof. Legutko jest doskonałym przykładem kogoś, kto mając ponadprzeciętny potencjał intelektualny i odpowiednie wykształcenie, mimo to, zapadł się, na własne życzenie, po szyję w unijnym bagnie. Niby nic takiego, bo profesor żyje nadal i wygłasza swoje monologi nie będąc w tym osamotniony. Jak wiemy bagno, w tym również polityczne, ma to do siebie, że krępując ruchy, ogranicza także aktywność intelektualną.

Zakazane słowa, których nie używa uległy politycznie profesor

„Komentator dzieł Platona” autor m.in. „Triumfu człowieka pospolitego” – eseju poświęconego analizie podobieństw między liberalną demokracją a komunizmem i socjalizmem, nie używa w ogóle, w odniesieniu do UE następujących słów: marksizm, komunizm, manifest komunistyczny Spinellego. Ciekawe dlaczego? Czyżby polityczny mimetyzm – naśladowanie środowiska partyjnego (PiS) w którym obraca się pan europoseł przeobraziło jego osobowość w konformistyczną konsystencję europosła pospolitego?

Półprawda was zniewoli

To, co mówi profesor Legutko na forum Unii posteuropejskiej, krytykując „odchodzącą starą Komisję Europejską” nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Mogłoby mieć, gdyby europoseł PiS zaczął mówić całą prawdę, lecz jak wskazują minione 4 lata rządząca formacja socjalistyczna ani razu nie naruszyła wyznaczonego przez „starszych i mądrzejszych” obowiązującego tabu.

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne