PiS ponownie otwiera granicę dla skażonego zboża z Ukrainy

To jeszcze nie koniec zbożowego geszeftu. Po funkcjonującym przez trzy dni teoretycznym zakazie przywozu do Polski skażonych ukraińskich produktów PiS ponownie otwiera granicę.

Już w lutym Polska zgłosiła Unii Europejskiej, że w pszenicy sprowadzonej do Polski z Ukrainy wykryto niebezpieczne dla zdrowia ludzkiego pestycydy. Już wówczas polskie władze uznały, że wynikające z tego ryzyko dla zdrowia jest „poważne”- donoszą Kresy.pl

Niestety, przez cały czas trwania tego procederu aż do kwietnia media ukrywały przed polską opinią publiczna ten problem, a politycy PiS kłamali.

Rząd robi pokazówkę żeby odwrócić uwagę od swoich błędów i od swoich kłamstw! Przypomnijmy te kłamstwa:

  • w sprawie cen zboża,

  • w sprawie korytarzy transportowych,

  • w sprawie silosów,

  • w sprawie terminalu zbożowego,

  • w sprawie rozmów z UE.

Na zwołanej konferencji prasowej po spotkaniu z delegacją ukraińską minister Telus obwieścił, że będzie tak jak miało być na początku. Ukraińskie zboże będzie wjeżdżać i wyjeżdżać z Polski. Jedyną zmianą mają być plomby elektroniczne i konwojowanie towaru przez służby celne.

Minister PiS powiedział:

Bardzo się cieszę, dziękuję stronie ukraińskiej, że zechciała nam w tej kwestii pomóc.

Wczoraj minister rolnictwa mówił: “służby zapewniły mnie, że produkty nie są przepuszczane przez granicę”. Dziś, po interwencji Ukraińców, po dwóch dniach intensywnych rozmów poinformował o ponownym otwarciu granicy. O co chodzi? O przemyt plus? Okazuje się też, że zmiany będą wprowadzone dopiero w piątek.

_____________________________________________________________________________________

 

 

O autorze: Redakcja