Twoja ścieżka się kiedyś skończy_Niedziela 7 sierpnia 2016 r.

Jezus puka do drzwi

Wybierz teraz to, co chciałbyś wybrać w chwili śmierci.

Św. Ignacy Loyola

 

 

 

______________________________________________________________________________________________________________

Słowo Boże

Łk 12, 35-40

„Rano myśl, że nie dożyjesz wieczora: a gdy wieczór nadejdzie, nie śmiej obiecywać sobie następnego poranku”. W tych słowach piętnastowieczny mistyk niemiecki, Tomasz à Kempis, przestrzega przed bezrefleksyjnym życiem. Zawsze bowiem mamy być gotowi na ostateczne spotkanie z Chrystusem. Mówi nam o tym tekst dzisiejszej Ewangelii.

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Łukasza
Łk 12, 35-40
Jezus powiedział do swoich uczniów: Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci; aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie. A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».

Pozdrawiając się słowami memento mori, czyli „pamiętaj o śmierci”, średniowieczni zakonnicy uwrażliwiali się na to, aby zawsze być gotowym na spotkanie z Panem. Przepasane biodra z dzisiejszej Ewangelii są symbolem gotowości, a zapalone światło symbolizuje czujność. Bo właśnie takiej postawy – duchowej gotowości i czujności – wymaga od nas Bóg. Czy jesteś gotowy na spotkanie z Nim teraz?

W duchowej czujności i gotowości nie chodzi jednak tylko o to, aby dobrze przygotować się na kres swojego życia. Być czujnym, to być w stanie rozpoznać Chrystusa we wszystkich potrzebujących. Być gotowym, to umieć okazać miłość Bogu, którego spotykasz w drugim człowieku. Czy potrafisz dostrzec Chrystusa w drugim człowieku?

Człowiek, który chce służyć Bogu, musi być czujny na potrzeby chwili i gotowy do działania. W każdym momencie życia musi stawiać sobie pytanie, czego chce od mnie Pan. Każda chwila stawia przed tobą jakieś zadania. Jednak czy zadajesz sobie trud rozeznawania tego, czego w danej sytuacji oczekuje od ciebie Bóg? Czy zdajesz sobie sprawę, że konkretna okazja służenia Chrystusowi może już się w twoim życiu nie powtórzyć?

Poproś o światło Ducha Świętego, abyś każdego dni umiał dokonywać właściwych wyborów.

Liturgia słowa na dziś

PIERWSZE CZYTANIE (Mdr 18,6-9)

Izraelici oczekują wyzwolenia

Czytanie z Księgi Mądrości.

Noc wyzwolenia oznajmiono wcześniej naszym ojcom, by nabrali otuchy, wiedząc niechybnie, jakim przysięgom zawierzyli. I lud Twój wyczekiwał ocalenia sprawiedliwych, a zatraty wrogów. Czym bowiem pokarałeś przeciwników, tym uwielbiłeś nas, powołanych.
Pobożni synowie dobrych składali w ukryciu ofiary i ustanowili zgodnie Boskie prawo, że te same dobra i niebezpieczeństwa święci podejmą jednakowo. I już zaczynali śpiewać hymny przodków.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 33,1 i 12.18-19.20 i 22)

Refren:Szczęśliwy naród wybrany przez Pana.

Sprawiedliwi, radośnie wołajcie na cześć Pana, *
prawym przystoi pieśń chwały.
Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem, *
naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie.

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych, *
na tych, którzy czekają na Jego łaskę,
aby ocalił ich życie od śmierci *
i żywił ich w czasie głodu.

Dusza nasza oczekuje Pana. *
On jest naszą pomocą i tarczą.
Panie, niech nas ogarnie Twoja łaska, *
według nadziei, którą pokładamy w Tobie.

DRUGIE CZYTANIE DŁUŻSZE (Hbr 11,1-2.8-19)

Wielkość wiary

Czytanie z Listu do Hebrajczyków.

Bracia:
Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.
Dla niej to przodkowie otrzymali świadectwo.
Przez wiarę ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania Bożego, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł nie wiedząc, dokąd idzie. Przez wiarę przywędrował do Ziemi Obiecanej jako ziemi obcej, pod namiotami mieszkając z Izaakiem i Jakubem, współdziedzicami tej samej obietnicy. Oczekiwał bowiem miasta zbudowanego na silnych fundamentach, którego architektem i budowniczym jest sam Bóg.
Przez wiarę także i sama Sara mimo podeszłego wieku otrzymała moc poczęcia. Uznała bowiem za godnego wiary Tego, który udzielił obietnicy. Przeto z człowieka jednego, i to już niemal obumarłego, powstało potomstwo tak liczne jak gwiazdy niebieskie, jak niezliczony piasek, który jest nad brzegiem morskim.
W wierze pomarli oni wszyscy, nie osiągnąwszy tego, co im przyrzeczono, lecz patrzyli na to z daleka i pozdrawiali, uznawszy siebie za gości i pielgrzymów na tej ziemi. Ci bowiem, co tak mówią, okazują, że szukają ojczyzny. Gdyby zaś tę wspominali, z której wyszli, znaleźliby sposobność powrotu do niej. Teraz zaś do lepszej dążą, to jest do niebieskiej. Dlatego Bóg nie wstydzi się nosić imienia ich Boga, gdyż przysposobił im miasto.
Przez wiarę Abraham, wystawiony na próbę, ofiarował Izaaka, i to jedynego syna składał na ofiarę, on, który otrzymał obietnicę, któremu powiedziane było: Z Izaaka będzie dla ciebie potomstwo. Pomyślał bowiem, iż Bóg mocen wskrzesić także umarłych, i dlatego odzyskał go, jako podobieństwo śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.

Oto słowo Boże.

DRUGIE CZYTANIE KRÓTSZE (Hbr 11,1-2.8-12)

Wielkość wiary

Czytanie z Listu do Hebrajczyków.

Bracia:
Wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy.
Dla niej to przodkowie otrzymali świadectwo.
Przez wiarę ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania Bożego, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie. Wyszedł nie wiedząc, dokąd idzie. Przez wiarę przywędrował do Ziemi Obiecanej jako ziemi obcej, pod namiotami mieszkając z Izaakiem i Jakubem, współdziedzicami tej samej obietnicy. Oczekiwał bowiem miasta zbudowanego na silnych fundamentach, którego architektem i budowniczym jest sam Bóg.
Przez wiarę także i sama Sara mimo podeszłego wieku otrzymała moc poczęcia. Uznała bowiem za godnego wiary Tego, który udzielił obietnicy. Przeto z człowieka jednego, i to już niemal obumarłego, powstało potomstwo tak liczne jak gwiazdy niebieskie, jak niezliczony piasek, który jest nad brzegiem morskim.

Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Mt 24,42a.14)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Czuwajcie i bądźcie gotowi,
bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA DŁUŻSZA (Łk 12,32-48)

Gotowość na przyjście Pana

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

Jezus powiedział do swoich uczniów:
Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo.
Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę! Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje ani mól nie niszczy. Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze.
”Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci; aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie. A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.
Wtedy Piotr zapytał: Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?
Pan odpowiedział: Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby na czas wydzielił jej żywność? Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w duszy: Mój pan ociąga się z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; każe go ćwiartować i z niewiernymi wyznaczy mu miejsce.
Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą.

Oto słowo Pańskie.


EWANGELIA KRÓTSZA (Łk 12,35-40)

Gotowość na przyjście Pana

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

Jezus powiedział do swoich uczniów:
”Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci; aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie. A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.

Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ

Bądźmy czujni

Czujność jest wyrazem roztropności. Pozwala odpowiednio przygotować się na rzeczy zarówno dobre, jak i złe. Gdy jesteśmy czujni, do naszego domu nie wtargnie złodziej. To oczywiste. I rzeczywiście taką czujnością się wykazujemy. Jezus, odwołując się do tego przykładu, zaleca nam także czujność wobec Jego ponownego przyjścia. On przyjdzie jako Pan, aby sprawdzić, czy Jego słudzy są czujni i należycie przygotowani. Przepasane biodra i zapalone pochodnie są oznaką służby siostrom i braciom, zwłaszcza tym najmniejszym, z którymi utożsamia się Syn Człowieczy. Zachowanie czujności polega na wypełnianiu uczynków miłosierdzia. Naszą nagrodą będzie Jego służba, a więc doświadczenie Bożej miłości.

Jezu, przypominasz mi o czujności, która ma ustrzec nie moje mienie, ale mnie samego. Oczekuję Twego przyjścia, aby doznać prawdziwej radości, zasiadając w Twoim królestwie.


Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2016” ks.Mariusz Szmajdziński/Edycja Świętego Pawła

____________________________________________________________________________________________________________

Pieniądze, słodkie pieniądze

(fot. shutterstock.com)
Do kogo Jezus mówi w dzisiejszej Ewangelii? Do swoich uczniów? Ale kim oni są, skoro każe im się nie martwić o to, co będą jeść i pić, zachęca, aby sprzedali wszystko, co posiadają i nie troszczyli się o skarby tego świata? Czy chodzi tylko o bogatych? Nie jestem pewien. Czuję, że chodzi też o mnie, o nas wszystkich.
Czwartkowa “Rzeczpospolita” donosi, że 40 procent osób w wieku 50+ ma na utrzymaniu w domu lub wspiera regularnie różnymi sumami swoje dorosłe dzieci lub wnuki. Głównym powodem, dla którego młodzi dłużej mieszkają z rodzicami – tak twierdzą – jest to, że nie stać ich na wynajęcie mieszkania, że zarobki za słabe, że na umowach śmieciowych. Niewątpliwie sporo w tym prawdy, ale zadziwiające, że o wszystkim decydują… pieniądze.
Rozmawiałem ostatnio z dwiema parami, które od lat mieszkają razem ze sobą bez ślubu. To już powszechna praktyka w Polsce. Jeśli zapytasz, dlaczego, usłyszysz:  – Bo jest taniej. A kiedy ślub? – Oj, to jeszcze potrwa, bo ślub kosztuje. Jest drogi: sala, impreza, suknia… Co więc jest deklarowanym (bo nie sądzę, że rzeczywistym) kryterium działania i ludzkich wyborów? Pieniądze.
Inna para małżeńska, która wcale nie należy do najbiedniejszych, przekonuje mnie, że nie czas jeszcze na dziecko. Wcale ich o to nie pytałem. Sami mnie zagadnęli. Dlaczego jeszcze nie teraz? – Bo dzisiaj dziecko to spory wydatek. Nie stać nas. Za mało zarabiamy.
I kto tutaj rozdaje karty? Pieniądze.
Jadę na rowerze przez Polskę. Próbuję znaleźć nocleg (płatny) w agroturystykach. Parę gospodarzy odmawia. Dlaczego? Bo się nie opłaca brać kogoś na jedną noc. Co decyduje o przyjęciu lub nieprzyjęciu człowieka? Pieniądze.
Pieniądze są odpowiedzią i receptą na wszystko. Nie Pan Bóg, nie wiara, nie zbawienie. Królestwo Boże? Człowieku, kiedy to będzie? I czy w ogóle będzie? Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz. To bez pieniędzy nie da się żyć. I ciekawe, że z nimi wszystko to, co dzisiaj wydaje się niemożliwe, stałoby się możliwe. Gdyby ich tylko było więcej. Jakie to proste. Ale czy rzeczywiście chodzi w tym wszystkim o pieniądze?
Św. Ignacy Loyola w “Ćwiczeniach Duchowych” sugeruje, że złe duchy, chcąc doprowadzić ludzi do wszystkich innych występków, najpierw rzucają na nich sidła i łańcuchy “chciwości bogactw, jak to zazwyczaj i przeważnie się dzieje” (CD, 146). Stąd niedaleka droga do próżnej chwały i bezmiernej pychy. Potem wszystko idzie jak po równi pochyłej. A więc zwyczajne i najbardziej powszechne kuszenie pośród ludzi kręci się wokół chciwości bogactw, bo jak sobie dziś wyobrazić świat i życie bez pieniędzy? Wydawałoby się, że chodzi tutaj o niektórych, bardziej zamożnych. Ignacy pisze, że ta pokusa dotyczy w jakiejś mierze wszystkich.
“Gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze”. Wystarczy przyłożyć ten papierek lakmusowy do naszego serca i wszystko staje się jasne: Naszym skarbem nie jest to, co wypowiadają nasze usta: szczytne zapewnienia, setki usprawiedliwień i uników. Skarbem jest to, co rzeczywiście wpływa na nasze wybory, czemu poświęcamy siły i energię, w czym pokładamy ufność. Pieniądze mogą być ewangelicznym “skarbem”, do którego przywiązuje się serce. Jak tu potem kochać Boga “całym sercem”, skoro inny bóg zajmuje tyle miejsca?
Do kogo więc Jezus zwraca się w dzisiejszej Ewangelii? Chyba tylko do jakiejś niewielkiej grupki chrześcijańskich “ekstremistów”: św. Franciszek z Asyżu, św. Ignacy Loyola, św. Piotr Klawer, św. Klara, bł. Matka Teresa z Kalkuty, św. Antoni Pustelnik, święta babcia, która w walącej się chałupie przyjmuje na gościnę grupę pielgrzymów, święta rodzina wielodzietna, która nie boi się, że pielgrzymi skradną jej skarby.
Rzeczywiście, to “mała trzódka”. To by się akurat zgadzało ze słowami Jezusa.
______________________________________________________________________________________________________________

Piotrowski: Ciało Św. Bernadetty nietknięte rozkładem śmierci

O autorze: Słowo Boże na dziś

Brak komentarzy

Skomentuj notkę, rozpoczynając dyskusję...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*