Sztuczka Jezusa_ Wtorek 2 sierpnia 2016 r.

Jezus-walking-on-water

Mają racje ci, którzy mówią, że była to sztuczka, a właściwie stara sztuka polegająca na umiejętności wypracowanej w praktyce.

Niektórzy ludzie praktykują ją również dzisiaj w relacji z mistrzem. Praktykują wiarę.

Cytat dnia

W sprawach, które dotyczą Boga, wierzymy, żeby móc zrozumieć, bo gdybyśmy chcieli najpierw zrozumieć, aby uwierzyć, nie udałoby się nam ani uwierzyć, ani zrozumieć.

Św. Augustyn

Poprzez wiarę w Chrystusa składamy uroczysty hołd Bogu i ten akt poddania się władzy Boga, który do nas przemówił, obala dumę szatana, który zgrzeszył pychą.

 Św. Leopold Mandic

______________________________________________________________________________________________________________

Słowo Boże

św. Euzebiusza z Vercelli, biskupa

Mt 14, 22-36

Każdy z nas potrzebuje odosobnienia i specjalnej przestrzeni na modlitwę. Dla ciebie to jest właśnie ten moment. Jezus również potrzebował takich chwil wyłączności. Przypatrz Mu się. Czego możemy się od Niego uczyć?

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza
Mt 14, 22-36
Skoro tłum został nakarmiony, Jezus zaraz przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał. Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Wtedy Jezus odezwał się do nich: «Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się». Na to odpowiedział Piotr: «Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie». A On rzekł: «Przyjdź». Piotr wyszedł z łodzi i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: «Panie, ratuj mnie». Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: «Czemu zwątpiłeś, małej wiary?» Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: «Prawdziwie jesteś Synem Bożym». Gdy się przeprawili, przyszli do ziemi Genezaret. Ludzie miejscowi, poznawszy Go, rozesłali posłańców po całej tamtejszej okolicy, znieśli do Niego wszystkich chorych i prosili, żeby przynajmniej frędzli Jego płaszcza mogli się dotknąć; a wszyscy, którzy się Go dotknęli, zostali uzdrowieni.

Jezus odprawia uczniów. Potrzebuje czasu na własną modlitwę. Apostołowie zaś potrzebują czasu na odpoczynek i refleksję nad tym, czego byli niedawno świadkami. Jezus im się nie narzuca. Nie kontroluje. Daje przestrzeń do dyskusji. Jak myślisz, o czym rozmawiali w łodzi?

W końcu Jezus przychodzi do uczniów. Idąc po wodzie, pokonuje barierę niemożliwości. Najpierw cudowne rozmnożenie chleba i ryb, teraz to. Czy to nie za dużo doświadczeń dla prostych ludzi? Piotr się wyrywa. Chce skonfrontować się z cudem i dosięgnąć swojego Mistrza. Co jest twoim „chodzeniem po wodzie”? Być może są sytuacje, kiedy nie masz innego wyjścia albo już niczego do stracenia. A może świadomie szukasz tego ryzyka?

Czy widzisz Jezusa z wyciągniętą do ciebie ręką, kiedy wydaje się, że wszystko już stracone, że wszystko jest przegrane? Czy pozwoliłeś się wyciągnąć tej ręce w chwili, kiedy tonąłeś? To Bóg jest Tym, który utrzymuje nas na powierzchni, a sytuacje kryzysowe pomagają nam to dostrzec.

Bardzo wiele jest w naszym życiu sytuacji, których nie rozumiemy. W wiele z nich sami się wpakowaliśmy i tego żałujemy. Inne po prostu nas przerosły. Czy jednak starasz się szukać Bożej obecności w tych wydarzeniach?

Liturgia słowa na dziś

 

PIERWSZE CZYTANIE (Jr 30,1-2.12-15.18-22)

Kara za grzechy Izraela i jego odnowienie

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza.

Słowo, z którym Pan zwrócił się do Jeremiasza: „To mówi Pan Bóg Izraela: «Napisz w księdze wszystkie słowa, jakie powiedziałem do ciebie».
To bowiem mówi Pan: «Dotkliwa jest twoja klęska, nieuleczalna twoja rana. Nikt się nie troszczy o twoją sprawę, nie ma lekarstwa, by cię uzdrowić. Wszyscy, co cię kochali, zapomnieli o tobie, nie szukają już ciebie, gdyż dotknąłem ciebie, tak jak się rani wroga, surową karą. Przez wielką twą nieprawość pomnożyły się twoje grzechy. Dlaczego krzyczysz z powodu twej rany, że ból twój nie da się uśmierzyć? Przez wielką twoją nieprawość i liczne twoje grzechy tak tobie uczyniłem».
To mówi Pan: «Oto przywrócę znowu namioty Jakuba i okażę miłosierdzie nad jego siedzibami. Miasto zostanie wzniesione na swych ruinach, a pałace staną na swoim miejscu. Rozlegną się stamtąd hymny pochwalne i głosy pełne radości. Pomnożę ich, by ich nie ubywało, przysporzę im chwały, by nimi nikt nie pogardzał. Jego synowie będą tak jak dawniej i jego zgromadzenie powstanie wobec Mnie; ukarzę natomiast wszystkich jego ciemięzców. A jego władca będzie z niego, panujący jego będzie od niego pochodził. Zapewnię mu dostęp do siebie, tak że się zbliży do Mnie. Bo kto inaczej miałby odwagę zbliżyć się do Mnie?» – mówi Pan.
Wy będziecie moim narodem, a Ja będę waszym Bogiem”.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY (Ps 102,16-18.19-20a i 21.29 i 22-23)

Refren:Lud wyzwolony niech wychwala Pana.

Poganie będą się bali imienia Pana, *
a Twej chwały wszyscy królowie ziemi.
Bo Pan odbuduje Syjon i ukaże się w swym majestacie, +
przychyli się ku modlitwie opuszczonych *
i nie odrzuci ich modłów.

Należy to spisać dla przyszłych pokoleń, *
lud, który się narodzi, niech wychwala Pana.
Bo spojrzał Pan z wysokości swego przybytku, +
aby usłyszeć jęki uwięzionych, *
aby skazanych na śmierć uwolnić.

Synowie sług Twoich bezpiecznie mieszkać będą, *
a ich potomstwo będzie trwało w Twej obecności.
By imię Pana głoszono na Syjonie i Jego chwałę w Jeruzalem, *
kiedy zgromadzą się razem narody i królestwa, by służyć Panu.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Ps 130,5)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Pokładam nadzieję w Panu,
ufam Jego słowu.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA (Mt 14,22-36)

Jezus kroczy po jeziorze

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.

Skoro tłum został nakarmiony, Jezus zaraz przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał. Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny.
Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli.
Wtedy Jezus odezwał się do nich: „Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się”.
Na to odpowiedział Piotr: „Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie”.
A On rzekł: „Przyjdź”.
Piotr wyszedł z łodzi i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: „Panie, ratuj mnie”.
Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: „Czemu zwątpiłeś, małej wiary?”
Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: „Prawdziwie jesteś Synem Bożym”.
Gdy się przeprawili, przyszli do ziemi Genezaret. Ludzie miejscowi, poznawszy Go, rozesłali posłańców po całej tamtejszej okolicy, znieśli do Niego wszystkich chorych i prosili, żeby przynajmniej frędzli Jego płaszcza mogli się dotknąć; a wszyscy, którzy się Go dotknęli, zostali uzdrowieni.

Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ

Nie bójcie się

Łódź była miotana falami. Mateusz używa tu bardzo znamiennego czasownika – basanizo. Oznacza on przede wszystkim “cierpieć”, “dręczyć”, “torturować”. Łódź zatem była dręczona falami. Tę sytuację pogarszał fakt, że była noc, a wiatr przeciwny. Są to wymowne obrazy. Człowiek bez Jezusa nie zazna spokoju, lecz żyje w udręczeniu, doznaje lęku, przebywa w ciemności. Żywioły targają życiem ludzkim, grożąc duchowym rozbiciem i zatonięciem. Nie pomaga w takich przypadkach samotna szamotanina Mająca na celu dopłynięcie do brzegu. W takich właśnie sytuacjach przychodzi do nas Jezus i mówi: Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się, przynosząc ucieszenie największych morskich fal i nawałnic, także w naszych sercach.

Panie, moje serce często jest zalewane falami przeciwności i targane żywiołami namiętności. Spraw, abym usłyszał Twoje wezwanie: “Chodź”. Panie, wyciągnij Twą rękę i przyprowadź do siebie.

Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2016” ks.Mariusz Szmajdziński/Edycja Świętego Pawła

_____________________________________________________________________________________________________________

Biblos

 Chociaż Piotrowi nie udało się dotrzeć do Jezusa, czyniąc kilka kroków po wodzie i tak dokonał czegoś wielkiego. Zaufanie, którego oczekiwał od niego Jezus pozwoliłoby mu pokonać całą odległość od Jezusa. 100% mocy Boga i 100% czynu ucznia to jest dopiero dojrzała wiara. Niedojrzała jest ta oparta tylko na własnych zdolnościach człowieka.

______________________________________________________________________________________________________________

Nie bójmy się trudności! – Mt 14, 22-36

(fot. J.Salmoral / Foter / Creative Commons Attribution-NonCommercial-NoDerivs 2.0 Generic (CC BY-NC-ND 2.0))

Komentarz do Ewangelii:

 

Jezus przyszedł do uczniów krocząc po wodzie, gdy ich łódź była miotana falami z powodu przeciwnego wiatru. On zawsze przychodzi do nas, gdy spotykają nas przeciwności i trudności. Tylko że my w takim położeniu jesteśmy bardzo oporni w rozpoznaniu Go.

 

A kiedy Go w końcu rozpoznamy, to i tak skupiamy się dalej raczej na przeciwnościach, niż na Nim. I to jest źródło naszych niepowodzeń. Przeciwności były, są i będą. Czymś nowym jest Boża obecność we wszystkim, co przeżywamy, zwłaszcza w tym, co trudne. Trudności nie da się nie dostrzec, ale nie bójmy się ich i nie skupiajmy się na nich.

______________________________________________________________________________________________________________

 

O autorze: Słowo Boże na dziś