Żydowski prawnik kpi z Tuska przypominając mu o rachunku do uregulowania

Arsen Ostrovsky określający się mianem „dumnego syjonisty” znany prawnik z organizacji The International Legal Forum (ILF) globalnej sieci prawników stojących w obronie Izraela i walczących z terroryzmem, antysemityzmem i BDS

napisał na Twitterze

Czym jest ów rachunek ?

Czy poznamy jego wysokość z najnowszej wersji historii Polin, która już wkrótce trafi pod strzechy polskich gojów, a będzie ją krzewić muzeum Polin za niemieckie pieniądze? Być może dowiemy się tego wkrótce od samego Donalda lub, jak zwykle bywa w takich przypadkach, z innych równie zaprzyjaźnionych źródeł.

Projekt “Pamięć, Edukacja, Dostępność” zyskał dofinansowanie od rządu Niemiec w  formie skromnego jednego miliona euro- nie tylko na nauczanie Polaków historii. „…nie chodzi jednak wyłącznie o lekcję historii – chcemy uczyć empatii…” – czytamy na stronie Polin

Celem projektu jest:

  • upowszechnianie dziedzictwa polskich Żydów (co to znaczy upowszechnianie dziedzictwa?)
  • przeciwdziałanie przejawom antysemityzmu i dyskryminacji
  • kształtowanie postaw wzajemnego zrozumienia i szacunku poprzez innowacyjne programy edukacyjne i kulturalne

Zaplanowaliśmy setki warsztatów edukacyjnych dla szkół (w muzeum, online i w szkołach), szkolenia dla nauczycieli i innych grup zawodowych, działania skierowane do społeczności ukraińskiej i innych mniejszości, a także programy dla szerokiej publiczności, takie jak “Muzeum na kółkach”, które odwiedzi 10 miejscowości w całej Polsce, czy letnie spotkania z kulturą na łące wokół POLIN.

Niemców trzeba chwalić, dlatego niemiecki dziennik dla Polaków (dziennik.pl) napisał: “Milion euro od rządu Niemiec dla… polskiego muzeum

W uroczystości przekazania niemieckiego grantu uczestniczył przewodniczący Rady Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, Marian Turski (Mosze Turbowicz), który zdobywał doświadczenie podczas realizacji innego projektu znanego jako „Stalinizacja Polski”.

Tymczasem nie tylko Donald Tusk wypowiada się w kontekście tragicznej śmierci Polaka, zamordowanego w Gazie. Zrobił to również Jarosław Kaczyński, który bez pardonu wygarnął, że Ambasador Izraela byłby wydalony, gdyby PiS był u władzy

Kto nie wierzy prezesowi? Pytanie oczywiście retoryczne. Gdyby rządził PiS nie byłoby likwidacji przemysłu wydobywczego i energetycznego w Polsce. Nie byłoby wprowadzania czerwonego ładu nazywanego zielonym. Przeprowadzono by ekshumacje w Jedwabnem, nie byłoby wycofania ustawy IPN po naciskach żydowskich, pomnik Bieruta, agenta NKWD i mordercy zniknąłby z Cmentarza Wojskowego na Starych Powązkach. Morawiecki nie zostałby doradcą Tuska, a potem premierem. Gdyby rządził PiS.

Na uwagę zasługuje również lament Roberta Mazurka, który skarży się w koszulce ze specjalnym wizerunkiem, że zły ambasador nakrzyczał, a nawet “nawrzeszczał” na niego po programie. Swoje trzy grosze dorzucił Stanowski ubolewając, że dzięki żydowskiej hucpie Grzegorz Braun stał się mężem stanu i zyskał w oczach opinii publicznej. Nie przeceniajmy Stanowskiego, zamiast „żydowska hucpa” użył bezpiecznego słowa „Ambasador”.

Skąd się wzięło aż tylu bohaterów? Prosto z serca chanukowej koalicji.

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne