Żydokomuna w piosence

w dniu 4 czerwca, w dniu święta prawdziwych komunistów i prawdziwych złodziei

ze specjalną dedykacją dla KOD

Nie bój się, nie zabraknie. To krajowa czysta.
Ja, widzisz, przed wojną byłem komunista,

Bo ja chciałem być kimś, bo ja byłem Żyd,
A jak Żyd nie był kimś, to ten Żyd był nikt.

Może stąd dla świata tyle z nas pożytku,
Że bankierom i skrzypkom nie mówią – ty żydku!

Ja bankierem nie byłem ani wirtuozem,
Wojnę w Rosji przeżyłem, oswoiłem się z mrozem

I na własnych nogach przekroczyłem Bug
Razem z Armią Czerwoną, jako politruk.

Ja byłem jak Mojżesz, niosłem Prawa Nowe,
Na których się miało oprzeć Odbudowę.

A potem mnie – lojalnego komunistę –
Przekwalifikowali na manikiurzystę.

Ja kocham Mozarta, Bóg – to dla mnie Bach,
A tam, gdzie pracowałem – tylko krew i strach.

Spałem dobrze – przez ścianę słysząc ludzkie krzyki,
A usnąć nie mogłem przy dźwiękach muzyki.

W następstwie Października tak zwanych „wydarzeń”
Już nie byłem w Urzędzie, byłem dziennikarzem.

Ja znałem języki, nie mnie uczyć jak
Pisać wprost to, co łatwiej można pisać wspak.

Wtedy myśl się zrodziła – niechcący być może –
Żem się z krajem tym związał – jak mogłem najgorzej.

Za tę hańbę zasługi – Warszawa czy Kraków –
Gomułka nam powiedział: – Polska dla Polaków.

Już nie dla przybłędów Pospolita Rzecz –
Wiesław, jak Faraon, popędził nas precz.

I szli profesorowie, uczeni, pisarze,
Pracownicy Urzędu, szli i dziennikarze.

W Tel Awiwie właśnie, zza rogu, z rozpędu
Wpadłem na byłego kolegę z Urzędu

I pod Ścianę Płaczu iść mi było wstyd –
Czy ja komunista, czy Polak, czy Żyd?

Nie umiałem, jak on, chwały czerpać teraz
Z tego, że się z bankruta robi bohatera.

Wyjechałem. Przeniosłem się tutaj, do Stanów.
Mówią: – Czym jest komunizm – ucz Amerykanów.

Powiedz im, co wiesz, co na sumieniu masz,
A odkupisz grzechy i odzyskasz twarz.

A ja przecież nie umiem nawet ująć w słowa
Jak wygląda to, com – niszcząc – budował.

I tak sam sobie zgotowałem zgubę:
Meloman – nie skrzypek, nie bankier – a ubek;

Oficer polityczny – nie russkij gieroj.
Ani Syjonista, ani też i goj!

Jak ja powiem Jehowie – za mną, Jahwe, stań,
Z tą Polską związanym pępowiną hańb!

 

O autorze: Redakcja