Dlaczego nie biorę udziału w ankiecie? Otóż próbowano mnie kiedyś wciągnąć do neokatechumenatu. Nie mam zamiaru tu polemizować z założeniami tego ruchu ani wytykać jego sekciarskiego – lub nie – charakteru. Odpychała mnie od tego ruchu przemądrzałość animatorów, kręgi wtajemniczenia, ale najbardziej tak zwane świadectwa wiernych. Nie da się opisać jakie brednie ludzie opowiadali. Wielu z nich godzinami relacjonowało swoje wzloty i upadki. Robiło to wrażenie rozkoszowania się nimi. Można powiedzieć nasładzania się grzechem. Prawie jak alkoholicy podczas swych słynnych mitingów.
Zrozumiałam wtedy dlaczego KK nie przewiduje publicznej spowiedzi. W ludziach, szczególnie w niewygadanych kobietach, budzi się coś dziwnego. Przypomina to syndrom Munchausena, przypisywany matkom z prymitywnych środowisk, które wymyślają choroby swoich dzieci, bo szpital jest jedynym miejscem, gdzie mogą się wygadać i gdzie są poważnie traktowane. Im ciężej jest dziecko chore tym uwaga lekarzy jest większa i jego matka czuje się ważniejsza.
Tutaj podobnie- im poważniejsze są wykroczenia, tym delikwent wydaje się być ważniejszy i więcej poświęca się mu uwagi.
Byłam również świadkiem praktyki, która nazywa się bodajże scrutinium, polegającej na publicznym przepytywaniu delikwenta z jego wiary i życia. Brr… Nigdy tam więcej nie poszłam.
Wobec ich pytań , pytania naszej legionowej ankiety są delikatne, czasami wręcz naiwne. Na przykład samoocena w skali od 1 do 100.
Z zasady nie uczestniczę jednak w żadnych praktykach tego typu.
PS.
Tęcza w Kolonii sfotografowana z balkonu.
Pewnie ksiądz miał dobre intencje.
Może są ludzie, którzy potrzebują takich spotkań, takich ankiet.
Mnie to trochę przypomina “psychotesty” w wakacyjnych wydaniach różnych pism.
Nigdy tego nie wypełniałam.
Na pewno wiele osób ceni sobie takie testy. Pewnie mogą się pojawić jakieś cenne refleksje.
Na mnie nie działa, albo działa odstręczająco. Zupełnie nie czuję potrzeby.
Pani Izabelo, ależ wielka ta tęcza!
Sądzę, że ludzie tego potrzebują bo inaczej nie braliby udziału w psychoterapii grupowej. Nigdy w czymś takim nie brałam udziału. Nie mam natomiast wątpliwości, że intencje księdza były dobre i może wiele ciekawych rzeczy nam powiedzieć. Powiem więcej- chętnie przeczytam wszystko co zechce nam przekazać.
A tęcza była właśnie taka dziwna. Zbierało się na burzę. Było to we wrześniu ubiegłego roku.
Bardzo ciekawe i piękne zdjęcie.
A “ad rem”, to też nie wypełniłam ankiety, bo odłożyłam to na ostatnią chwilę, a potem musiałam odebrać kilka telefonów i nie zdążyłam.
Tzw. świadectwa zawsze wydają mi się – kiedy nie wynikają z autentycznej potrzeby serca – czymś wyjątkowo ryzykownym. Czasami są po prostu dla mnie (wstyd przyznać) rozśmieszające. Np. wówczas gdy gorliwe “świadkinie” opowiadają swoje przeżycia z szybkością pistoletu maszynowego. Na swój użytek nazywałam w myślach takie panie przekupkami religijnymi. Na wzór niektórych koleżanek z czasów, gdy jeszcze pracowałam na uczelni, a które w podobny sposób (z niezachwianą pewnością siebie i dużą prędkością) produkowały swoje “wyniki naukowe”. Razem z kilkoma złośliwymi kolegami nazywaliśmy je wówczas po cichutku przekupkami naukowymi.
Z tego powodu kompletnie nie nadaję się do żadnych grup odnowy. Ale to może błąd. Bo Duch Święty wieje kędy chce.
To nie ”dobre intencje”, ale praktyka kierowników duchowych na które składa się 2 tys. lat praktyki Kościoła w takim kierownictwie.
Swięci piszą, że poddawali sie takim próbom, nawet czasem pozornie głupim, bo im ”głupsza” próba, tym bardziej uwypukla największą cnotę chrześcijaństwa -posłuszeństwo. Bez cnoty posłuszeństwa nie ma cnoty pokory,, a bez niej miłości bliżniego, czyli dobrej woli, jak piszą wszyscy święci, Teresa Wielka, Jak od Krzyża, Mała Tereska, Faustyna, Celakówna i wielu innych, wszyscy.
Łatwo być posłusznym, kiedy dostaje się ”mądre” polecenia, ale prawdziwie mądre polecenia to te głupie, które mają pokazać cnotę posłuszeństwa, cierpliwości, dobrej woli- wokół tej ostniej, która jest miłością bliżniego czyli nieprzyjaciół jak wokół słońca obraca się cały Plan Zbawczy.
Porównywanie tego z testomanią psychologów jest pułapką ideologii hodującej w nas próżność i głupotę demokracji, która wisi na statystykach, bo szatan jest małą Boga, wszystko okpi przewrotnym naśladownictwem.
Może to i błąd. Poczucie samowystarczalności.Bo nie oszukujmy się- takie rozgrzebywanie własnych win, albo rozkoszowanie się nimi( pewnie jestem niesprawiedliwa)to dla mnie zwykły ekshibicjonizm. Fenomen psychologiczny czy socjologiczny, a nie duchowy. Ale to, że czegoś nie rozumiem nie oznacza przecież że mam rację.
Przeważnie tęczę oglądamy stojąc tyłem do słońca. Tu jest chyba odwrotnie. Czy jest to może tęcza dookoła słońca? Czyli tak zwane “halo”.
Ankieta, dobry wstęp do leczenia duszy?
Ja wolałbym aby ksiądz po prostu poczytał sobie Ekspedyta i delikatnie włączył sie do dyskusji.
Nie mam czasu na grupy odnowy i ubolewam, bo w Kościele jest ich wiele i dla każdego. Mówienie z pogardą, lub szyderstwem o takich grupach pomocy jest nieładne, bo co mnie nie służy, może innym służyć bardzo dobrze, jest tego wiele świadectw. Mnie niesamowicie zaimponowałam grupa Mamre, jest hierarchiczna budowa i charyzmaty. Korzystałam z tych charyzmatów i Darów Ducha św. udzielonych przez tych ludzi kilka razy, czego każdemu życzę, bo poznał dotknięcie żywego Boga, czego nie da się ani opowiedzieć ani z niczym porównać.
Jestem nauczycielką. Łapię się na tym, że łatwiej mi znieść podłość niż głupotę.Inteligentny uczeń , który coś skręci budzi mniejsze zniecierpliwienie niż uczeń beznadziejny, niewyuczalny. Zdarza się, że sobie myślę po cichu:” O Boże, czy człowiek może być aż tak głupi? “. Ale staram się jak mogę pomóc tym najgłupszym nie dając im nic poznać. To jest moja pokora i moja próba- nie mam już siły na innych głupich ludzi i inne głupie próby.
Słońce było za chmurami. Nie wiem jak nazwać taką tęczę. Ja też wolałabym, żeby ksiądz jako autorytet włączył się, ale pewnie nie ma czasu i ochoty na czytanie naszych tekstów.
Tak, właśnie. Dobrze byłoby, gdyby ksiądz poczytał i coś napisał, podrzucił, skomentowal, może naprostował.
W mojej wypowiedzi nie było pogardy ani szyderstwa, po prostu brak przekonania na podstawie mało – być może – reprezentatywnych obserwacji.
Wydaje mi się, że syndrom Münchhausena objawia się nie tylko u matek z tzw.prymitywnych środowisk. Ciekawe, że on ujawnia się w przeważającej większości u matek mających jedno dziecko. Matki wielodzietne nie mają na to czasu.
A co do ankiety:
Odetchnęłam, że nie jestem sama w tej opinii.
Aczkolwiek u mnie powód był inny: Gdyby ankieta została wysłana bezpośrednio do księdza, to bym ją wypełniła. Ale nie widzę powodu, aby zespół ludzi świeckich (redakcja@piorunujący)dyskutował, czy oceniał stopień mojej “katolickości”.
To właśnie kojarzy mi się z różnymi warsztatami psychoterapeutycznymi, gdzie człowiek ma coś zyskać przez ekshibicjonistyczne otwieranie się przed innymi. A co do syndromu Munchhausena na pewno masz rację. Matki wielodzietne maja inną perspektywę. Widziałam to w szkole. Z wywiadówki starałam się jak najszybciej urwać, natomiast inne mamusie rozkoszowały się opowiadaniem o katarach i nerwicach swoich pociech.
Pani Izo. Proszę poprawić to przejęzyczenie.
Poddanie się próbie głupoty uczniów to inna sprawa niż poddanie się próbie Kościoła. To jednorazowa próba i drugiej może nie być, by sprawdzić, na ile moja wiara jest katolicka, a na ile pogańska. To dar Kościoła dla nas.
Zapewne ten proboszcz też ma dość głupoty i pogaństwa swoich owiec. Gdyby choć pokorni byli, ale nie są. Odwalają mszę i jedną spowiedź w roku byle jak, a potem milion pretensji do Kościoła, że świat się psuje, a Kościół milczy.
Masz siłę. Nie masz dobrej woli. Chcesz sama się zbawić, po swojemu.
Nie musisz się oczywiście tłumaczyć. Masz wolną wolę.
Duch św. działa poprzez ludzi też, bo to grupa charyzmatyczna, pod kierunkiem egzorcysty, ks. Cyrana.
Autorka jest bardzo oględna w ocenie testu/ankiety. Tak się ostatnio porobiło że ilekroć coś zdawałem w/g standardów zachodnich , oceniałem również test.
Takie sprzeżenie zwrotne. Ten oceniam na niedostatecznie. Ot i wszystko !
“gdzie człowiek ma coś zyskać przez ekshibicjonistyczne otwieranie się przed innymi”
A dla mnie ta Pani notka jest ekshibicjonistyczna. Co by się stało, gdyby Pani jej treść zamieściła w wątku dotyczącym ankiety i cała dyskusja by się tam odbyła. Nic, ale nie było by podkreślone w tak widoczny sposób.
Tęcza ze słońcem w środku to “halo”. Zwiastuje opady w dalszym czasie.
Zwykła tęcza oznacza koniec deszczu.
Jest po prostu naiwny. Oczywiście, że są zapewne ludzie uważający się za katolików, którzy wierzą w przesądy czy marzą o religii synkretycznej,ale nie takie są nasze problemy duchowe.
Mam nadzieję, że ksiądz Wacław wkrótce zorientuje się w naszych problemach i kierownictwo duchowe będzie wychodziło naprzeciw najbardziej palącym potrzebom. Może byłoby dobrze, abyśmy to my sformułowali listę oczekiwań?
Co do testu, to może to i dobrze, że jest.
A może i nie.
Ja wypełniłem. Chciałem dać szansę. (pytanie – komu?).
Pani Autorka, jako nauczycielka zapewne wie, że to jest często praktykowany sposób.
Dostaję nową klasę. Chcę się zorientować jakie dzieci są, co wiedzą.
Można im rozdać karteczki. No można.
Ale lepiej jest z nimi po prostu porozmawiać, czy przysłuchać się ich rozmowom.
Ale to kosztuje. Dużo czasu, dużo wysiłku.
Ale wzamian dostajemy jakość. I zaufanie.
Tego cyferki z karteczek nie zapewniają.
Uporządkujmy pojęcia. Ekshibicjonizm to czerpanie satysfakcji z obnażania się przed innymi – fizycznego lub psychicznego. To zupełnie co innego niż wystawianie się na pokaz, popisywanie się , które zapewne zamierza mi Pani zarzucić. Pomiędzy chęcią brylowania i ekshibicjonizmem jest taka różnica jak pomiędzy nałożeniem ładnych spodni, żeby wszyscy podziwiali i zdjęciem spodni w tym samym celu.
Publiczna spowiedź praktykowana przez neony to dla mnie ekshibicjonizm w stanie czystym. I o tym wspomniałam. (Oczywiście ekshibicjonizm psychiczny.)Wydaje mi się natomiast, że kwestia gdzie umieszczam notkę należy do mnie i nie ma większego znaczenia. Ale mogę wyjaśnić Pani szczerze.Chciałam podzielić się z innymi zdjęciem tęczy, a wstawianie zdjęć pod cudzym tekstem wydawało mi się w tym przypadku ryzykowne. Czyli – nie chciałam się wypinać, a troszczyłam się, żeby nikogo nie urazić.
Acha.
Proszę mi wobec tego wytłumaczyć jak to się dzieje, że Pani, i tamci Państwo udzielają charyzmatów i je posiadają a ja nie mam takiego szczęścia, moja sąsiadka i wujek też.
Pewnie, że racja. I dzieci nie podejrzewają, że znowu ktoś chce się do nich ” doczepić”. Natomiast ksiądz chce ocenić klasę . I dobrze. Nie wiem czy miałby czas odpowiadać na skierowane do niego problemy pisemne? Może odpowiadać zbiorczo? Zobaczymy co się z tego wykluje.Ponieważ jest dobra wola na pewno coś dobrego.
Panie Karolu : … i wujek też??!!
Przepraszam, że tak nie w temacie ale czy lubi Pani uczyć?
Komunizm zmałpował komunię. Czy przez to mamy rezygnować z Kościoła, bo mamy złe skojarzenia w zideologizowanym umyśle?
Kto chodzi na ”warsztaty psychoterapeutyczne”? Ci, którzy zrezygnowali z sakramentów Kościoła. Idą się leczyć do pseudonaukowej zgrai zboków podobnych sobie.
Najważniejsze, że udało się uprosić kapłana, aby sprawował opiekę nad portalową trzódką. Piękne uśmiechy za to dla Judyty i Asadowa. Bardzo piękne.
Też.
Wszyscy.
Cała rodzina i wszyscy sąsiedzi. Ani jednego charyzmatu. Dlaczego?
No,tak, listę oczekiwań od Kościoła. A może od siebie najpierw oczekujmy wypełnienia listy pytań, by Kościół zorientował się w czym może nam pomóc?
Czy to Kościół jest naszym klientem, czy odwrotnie, to my chcemy być zbawieni?
no pewnie, że tak!
ja już się nie mogę doczekać, jak św. Mikołaja
tylko się martwię, że już będę musiał być grzeczny i nie będę mógł doprowadzać Pani Circ do stanu
Dziękuję za wyjaśnienie. Zmyliło mnie to, że jak mnie uczono w efekcie halo od środka powinna być barwa czerwona. A tu czerwona jest na zewnątrz natomiast od środka zielona czy żółta. Fioletu nie widać wcale. Fotografowałam kiedyś ” zielony promień”. Jeżeli znajdę – wstawię. Na tamtym zdjęciu teoria też nie zgadza się z moją ułomną obserwacją.
Ale co to ma wspólnego ze świadectwami niektórych animatorek i ich podopiecznych, budzącymi wątpliwości? Te świadectwa, to nie sakramenty, a osoby nie będące przekonanymi do uczestniczenia w tego rodzaju grupach, tym bardziej nie mają potrzeby uczestniczenia w “warsztatach psychoterapeutycznych”.
czego Pani się boi, że straci monopol?
Ja tylko pytałam. To taka burza mózgów. Faza inkubacji pomysłów, które należy oddzielać od oceny i ostatecznego wyboru rozwiązań.
Nie proszę Pani, nie zarzucam Pani niczego, tylko uważam, że Pani opinia umieszczona pod notką dotyczącą ankiety była by na właściwym miejscu. Użyłam pojęcia ekshibicjonizm, bo to pojęcie miałam na myśli (ekshibicjonizm psychiczny).
Co do zdjęcia to piękne i interesujące. Można było zamieścić samo zdjęcie z adekwatnym tytułem, zresztą nie raz już to Pani robiła.
No cóż, wyszło odwrotnie do zamierzonego.
No właśnie – dlaczego?
Ale wie Pan, ja też nie mam – nawet najmniejszego charyzmaciku.
I się specjalnie tym nie martwię – bo przekonanie o posiadaniu takowego może być niebezpieczne.
Dla ewentualnego posiadacza.
Bo nigdy nie wiadomo, czy to aby na pewno Duch Święty go udzielił.
Te pytania nie mają nic wspólnego ze spowiedzią. Spowiadamy grzechy. Tu zaś odpowiadamy na pytania z wiedzy, elementarza który katolik powinien znać, a jesli nie zna, lub się myli, może mu zależeć by to wyprostować, lub nie. Oczywiście ktoś może nie chcieć sprostowania braków w wiedzy, która po wielu latach wyblakła i traktuje to jak zdjęcie spodni, nie chce się więc narażać na szyderstwa, ale grupa szyderców sobie poszła, więc nie ma się czego obawiać. Kościół to wspólnota grzeszników i ludzi niedoskonałych, nie świętych. I w tym możemy sobie pomóc. O ile ktoś sam chce sobie pomóc, stawką jest wieczność.
Co do grup wsparcia w Kościele, takich np. jak rodziny AA, lub rodziny obciążone pokoleniowo, są nieraz jedynym ratunkiem, wielką pomocą i ulgą. Zdrowi ich nie potrzebują.
A ja się nie martwię ;) Bo drażnienie się Twoje z Izą powoli osiąga stan nasycenia – nudne troszeńkę zaczyna być ;) Nierozwojowe ;) Nic nie dające ;) Niekonstruktywne ;) Przejadło się ;))))
Jeżeli rozmawiam z księdzem chcę mu przedstawić mój problem, a nie słuchać o jego problemach. To tak jak lekarz, któremu mówisz, że boli cię głowa a on pyta o nagniotki.
To prawda. Problem – jak zawsze – polega na tym, aby były dobrze prowadzone. Są przewodnicy-mistrzowie i gorsi “trenerzy”. Jak to w życiu bywa.
Bardzo lubię uczyć. Jestem jednak perfekcjonistką i jeżeli coś mi nie wychodzi, na przykład wiem, że lekcja nie wyszła tak jak trzeba, strasznie mnie to frustruje. Nie ma to nic wspólnego z oceną zewnętrzną. Uczniowie nie wiedzą ile zadań powinniśmy zrobić w czasie jednej godziny, ale ja wiem i jeżeli się coś rozłazi boli mnie to.
W nauce Kościoła stoi, że charyzmatów udziela Duch św. Są faktem, w dodatku widzialnym. Darów Bożych nikt się nie zaprze, nie zależą od jego woli i są ciężarem do niesienia.
GRZECHY PRZECIW DUCHOWI ŚWIĘTEMU (6 rodzajów)
Komu nie wiadomo? Po to mamy spowiedników, modlitwę i dar rozumu do rozeznania.
No to mnie Pani zastrzeliła na miejscu i na trupa. Ha!
Jeszcze dycham, więc odpiszę.
Mianowicie – jak można nie odmówić dwóm Damom, jednocześnie.
O ja biedny. Jak to dobrze, że już ledwo dycham…
Ale czym i kogo uraziłam? Jaki ekshibicjonizm? Wypełnienie ankiety to dopiero byłby ekshibicjonizm. Czy może chodzi o to, że się zbytnio wypięłam? “Kto się wypina to jego wina”- mawiali uczniowie w mojej szkole i lali w wypiętą część:)
Dziękuję za piękną odpowiedź!
Pytałem jako nauczycielskie dziecię…
Ależ, to wcale nie był strzał, a nawet nie malutki postrzał :)
Proszę, już teraz, po prostu, wyręczyć kobiety :)
A jakich przedmiotów uczysz/uczyłaś – jeśli mogę spytać?
Ale nikt nie będzie publicznie pod nazwiskami grzebał w tym. Ksiądz po prostu omówi błędy, jakie widział w ankietach, a my będziemy mogli sprawdzić sami czy dobrze odpowiedzieliśmy.
Jesli uważasz tę ankietę za głupią, to może powiesz które pytanie jest dla ciebie takie głupie. Ja nie widziałam głupiego pytania.
hym..czy to jest na pewno portal katolików?
Katolików jest tu tylu, ilu wypełniło ankietę , bo katolik to ten, który posłuszny jest Kościołowi, nawet największy grzesznik i analfabeta.
Mało tego, ktoś może krytykowac mnie, bo jestem katolikiem świeckim, ale zeby krytykować kapłana Kościoła, który nie wypowiada tu wiedzy prywatnej, ale tę z Katechizmu?
Brawo!
A tymczasem, borem lasem, troszkę wcześniej…
Proszę zgłosić do dzielnej Kohorty Technicznej, że ktoś wręcz przeciwny podszywa się pod Pani nick’a.
Wiesz co – gdy widziałam co Duch Święty rzekomo robi z prezydent naszego miasta, zimny dreszcz mnie przeszedł. Jej pewność ( podobno się z tego wycofała), że to właśnie Duch Św. każe się jej miotać i zawodzić wydaje mi się świętokradcze, a przynajmniej butne. Ja już tam wolę katechizm dla szkoły podstawowej niż ruchy charyzmatyczne.
Iluż z tu obecnych krytykowało Kościół za modernizm, a dziś nie chcą wypełnić ankiety proboszcza, którego Markul uprosił o kierownictwo wobec potęznych lamentów, że nikt nie ma ich prawa poprawić, tylko ksiądz katolicki?
Dla mnie jesteście katolikami niewiarygodnymi, malowanymi.
wi, nawet największy grzesznik i analfabeta.
Hmm, właśnie się dowiedziałam, że przestałam być – Twoim zdaniem – katolikiem, bo nie zdążyłam wypełnić ankiety.
Droga Izo, ksiądz Wacław na pewno nie wpadnie na pomysł, aby mnie z tego powodu wykluczyć z KK. Po co wpadasz w takie przesadne tony? I jeszcze sugerujesz, że wypełnianie ankiet jest obowiązkiem wynikającym z KKK. To jest bez sensu.
Czy jedna kłamczyni, żydówka jest w stanie zachwiać Twoją wiarą w obecność i działanie Ducha św w Kościele?
Obowiązkiem katolika jest posiadanie zdrowej nauki w głowie. Masz szansę dyskretnego sprawdzenia, czy twoja nauka jest katolicka. Twoja oczywiście sprawa, ale kłótnie na forum są pochodną naszych intelektów, nie czego innego.
I dobrze by było, gdyby każdy się sprawdził, oszczędziłoby to wiele nerwów, bo to forum katolickie. Zła wola?
Ależ myślę, że większość osób jest niezwykle wdzięczna z powodu kierownictwa, które wziął na siebie ksiądz proboszcz. Niewypełnienie ankiety mogło mieć wiele przyczyn … i na tym poprzestańmy.
Dobre sobie!
Ewy! Jak żyć?!
P.S.
Żeby nie było nigdy, że jestem niegrzeczny!
W poprzednim komentarzu, pierwotnie w mych czystych myślach użyłem sformułowania “dać satysfakcję dwóm Damom” – nawiązując do terminologii pojedynkowej, tak, bo to jest wypowiedzenie wojny, mnie, biednemu chłopu. Ale się pomiarkowałem co by nie gorszyć rozmodlonych Użytkowniczek portalu religijnego i nie przelałem tych przeczystych, zapewniam powtórnie, myśli na klawiaturę.
A teraz wracam dychać ledwo, ostatnie me dychy…ech…
Matematyki i fizyki. Zdarzyło się, że miałam zastępstwo z “muzyki” za panią która poszła na urlop macierzyński. Zawarłam z uczniami dżentelmeńską umowę. Nie będę dyktować im życiorysów Chopina i Moniuszki.Dzielimy czas na połowę. Ja w swoim czasie puszczam im Bacha, Mozarta, Beethovena. Oni- co chcą, choć nie znoszę muzyki rozrywkowej. Naprawdę nienawidzę i boli mnie od tego wątroba. A jednak musiałam im przyznać, że Jimi Hendrix i Led Zeppelin są interesujące muzycznie. Na głowie stawali, żeby mnie do tego przekonać, a sami słuchali grzecznie Wariacji Goldbergowskich Tyle zapamiętałam, ale się czegoś też od nich nauczyłam.
Tłumaczyłam, że we wspólnotach duch działa przez modlitwę ludzi, charyzmatyków pod kierunkiem doskonałej formacji egzorcysty.
Ile razy mam Panu tłumaczyć? już odpisałam wcześniej.
Proszę za mną nie łazić jak cielę.
Po raz trzeci powtarzam, że ja nie zdążyłam. Podczas omawiania wyników będę się też mogła przekonać, czy “moja nauka jest katolicka”, używając Twojego sformułowania.
Nie napisałam, że pytania są głupie lecz, ze naiwne czyli łatwe. Nie krytykowałam księdza.Daj spokój. Ksiądz nie zdążył tu jeszcze wypowiedzieć żadnej wiedzy, ani z Katechizmu, ani prywatnej. Mam nadzieję, że odpowiedzi będą ciekawe i dalej wszystko się pomyślnie rozwinie.
Kobieto weź na wstrzymanie ! Robi się nieznośnie. Trochę pokory.
Ja ze swojej strony przez jakiś czas będę trzymał sie z dala, za bardzo śmierdzi mi fałszem. Nie Tobie oceniać ! Nie jesteś nośnikiem prawdy.
Dziękuję Pani, że tak po staropolsku.
Dzisiaj grozi się oskarżeniem o mobbing. (Co za głupie słowo, aż sprawdziłem czy przez dwa be).
Matematyka i fizyka.
Dwa najtrudniejsze przedmioty – i dla uczniów i dla nauczyciela.
Dla uczniów – wiadomo, a dla nauczyciela…. wyłożyć temat tak, aby był dla przynajmniej większości zrozumiały – tu potrzeba też wyjątkowych umiejętności, poza znajomością przedmiotu.
Ale bardzo proszę nie krzyczeć!
@karoljozef
a-a A wujenkę pytał Pan o charyzmata ? Może ona ma, za wuja? Co?
Pan taki przystojny, oj!
Czy naprawdę wierzysz w to, że przejawem działania Ducha Św.jest “mówienie językami” i te jakieś upadki czy konwulsje? Zostawmy HGW w spokoju. Nie o nią chodzi lecz o te objawy? Napisz mi szczerze. To dla mnie istotne.
Prawda.
Jak nauczyciel wie o czym mówi (co jest rzadkim przypadkiem), to uczenie się/uczenie kogoś jest przyjemnością, naturalnie się dziejącą.
Warunek – szczególnie jeśli chodzi o matematykę właśnie – taki miód-malina proces musi się zacząć już od przedszkola…
Szanowną autorkę przepraszam za ostre wypowiedzi, na tak konsyliacyjnym, jak zwykle blogu. Zbyt często dyskutuję z młodymi księżmi bym na kolanach słuchał ignorantki mającej się za wykładnię mądrości wszelakich. To ja już wolę z Mormonami
spierać się . Co powiedziawszy oddalam się .
Circ, odpieprz się od ludzi. Skąd wiesz, z jakich powodów nie wypełnili ankiety, że się wpieprzasz z kopytami i śmiesz kogoś pouczać?
Może po prostu niektórym zabrakło czasu albo za późno tę ankietę dostrzegli. Tak jak ja.
Ale trzeba przyznać, że pytanie pokrywały wszystkie najczęściej występujące herezje i wykrzywienia wiary. Czy natomiast były łatwe? Dla mnie tak. Ale Circ przyznawała się do kłopotów z niektórymi pytaniami.
Przepadło.
I tak Pan pójdzie do piekła.
Jest Pan niemożliwy. Po co te złośliwości?!
Bo za większą karę pójdzie Pan jednak do nieba.
I będzie siedział na jednej chmurce z Panią Circ! Chce Pan?!
Naiwne pytania: 5) czy należy wierzyć w horoskopy? 11) czy człowiek może się sam zbawić? 14) Czy dobra byłaby religia synkretyczna? To jest na poziomie szkoły podstawowej. Nie ma czego sprawdzać. Natomiast chętnie usłyszałabym opinię księdza choćby na temat opowiadania, które wzbudziło tyle kontrowersji.Czy ma ono coś wspólnego z wiara w predestynację? Według Formuły Zgody z 1577 roku predestynacja dotyczyła tylko zbawionych, nie potępionych. Luteranizm odrzucał natomiast chyba podwójną predestynację czyli wiedzę Boga na temat wolnych wyborów człowieka. Interesowałyby mnie właśnie problemy predestynacji a nie wiara w horoskopy i czarne koty.
Panie Lunar nie do kłopotów, tylko do głębszego zastanowienia, bo były podchwytliwe.
A co do Ankiety to proszę wysłać, do rana Pan zdąży.
No najwyższy czas oddalić się i poczytać jeszcze coś na zaśnięcie. Dziękuję wszystkim za ciekawą dyskusję i przepraszam jeżeli kogoś uraziłam.
Co na zaśnięcie czytają Matematyczki?
Działanie Ducha św. w życiu człowieka jest bardzo subtelne i w miarę praktyki wiary i przestawiania wewnętrznego wzroku coraz bardziej widzialne, najlepiej zilustrować to znakiem mewy srebrzystej latającej od początku roku wokół Watykanu. I my dostajemy takie znaki na naszą miarę i rozumienie, tak, byśmy swoimi siłami je rozpoznali. Są różnorodne, ale nie chcę się na nich zatrzymywać.
Są też bardzo mocne dotknięcia Ducha św. na mszach charyzmatycznych, poprzez kapłana, lub grupę przez niego wybraną i formowaną, po rozpoznaniu charyzmatów.
Pierwsza wizyta na mszy Mamre w Częstochowie w katedrze św. Józefa była zmarnowana przez moją ciekawość, nie widziałam że tak silnie będzie przeszkadzać w skupieniu i współdziałaniu z Łaską, ponadto nie byłam w łasce uświęcającej, czyli po spowiedzi i komunii, byłam więc jak świecki obserwator z zewnątrz wydarzeń, nie od wewnątrz, ale może niektórzy małej wiary a wielkiej ciekawości muszą przez to przejść( jak niewierny Tomasz, którego właśnie niedowiarstwo doprowadziło do wiary). Ta pierwsza była poświęcona oczyszczeniu i egzorcyzmom, już w trakcie mszy, podczas modlitwy charyzmatycznej ks. Cyrana odezwały się głosy różnych zwierząt, rozpoznawałam chichot hieny, chrząkanie świni, popiskiwanie jakby ptaków, lub świnek morskich, ryczenie lwa i jakiejś bestii, niezwierzęcej ani ludzkiej, odzywały się najbardziej w trakcie ”modlitwy językami” których nie znam, przypominały arabski, albo jakby hebrę. To wywołało u mnie jakiś dysonans poznawczy i wielkie zdumienie, a moja Weronka zrobiła oczy jak spodki w moim kierunku jakby pytała co się dzieje, znajomy chłopak z duszpasterstwa uspokoił nas, że to normalne. Po mszy ustawili się różni księża po całym kościele i grupy charyzmatyków po dwóch, w żółtych chustach, i kolejki ludzi do nich. Nakładano ręce na głowę i modlono się, spacerowałam po całym kościele, w tłumie i obserwowałam. Zauważyłam np. że często niewyświęceni z grupy ks. Cyrana, np. dwie dziewczyny, może 20 letnie, takie cycatki, miały większą skutecznosć niż księża. Co trzeci ich pacjent padał jak niezywy na posadzkę w ”spoczynku w Duchu św.”, niektórzy po kilku sekundach, inni po kilku minutach. Jak ktoś nie padł, dziewczyny szeptały mu do ucha wskazanie od Ducha św. dla niego. Mój znajomy powiedział, że przyszedł tu z ważnym pytaniem i dostał precyzyjną odpowiedź. W innych grupkach ryczeli opętańcy i wtedy podchodził ksiądz Cyran i egzorcyzmował, ludzie się uspokajali i po zadaniu im pytania dotyczącego wiary w Jezusa odchodzili się modlić. W całej świątyni było jak na targowisku, wrzaski, pełno leżących na posadzce ludzi, których trzeba było przestępować, itd. Bardzo zainteresował mnie Cyran i za nim dyskretnie łaziłam. On chodził po całym kościele, taki mały, niepozorny ale z niesamowicie przenikliwym wzrokiem, raz mnie omiótł strzałem w oczy i poszedł dalej, niezainteresowany. Szedł wzdłuż ławek i patrzył ludziom w oczy, od czasu do czasu kogoś prosił i nakładał ręce, czasem nic się nie działo, tylko się modlił mocno skupiony, a czasem ktoś taki dostawał drgawek i ryczał, wtedy pojawiało się dwóch, albo czterech pomocników, by przytrzymać delikwenta by nie zrobił sobie i innym krzywdy, jednego kurdupla 4 wielkich chłopów nie mogło utrzymać. Dalej nie będę, bo to pierwsze zetknięcie nie było dla mnie wazne.
Na drugie spotkanie poświęcone Darom Ducha św. i Łaskom już się przygotowałam, byłam po spowiedzi. Ks. Cyran powiedział, by wyłączyć ciekawość, bo będzie przeszkadzać co natychmiast zrobiłam. Wyjców przyjmowali w zakrystii, by nie przeszkadzały, dochodziły stamtąd słabe głosy, bo drzwi były szczelne. Postanowiłam całkowicie się otworzyć na łaskę, włączyć dobrą wolę i pełne zaufanie do Boga i tak zrobiłam. Rozdzieliłam się też z rodziną, by każdy był wolny. Zamówiłam sobie kolejkę do pary charyzmatyków, usiadłam w ławce i poddałam się modlitwie charyzmatycznej, śpiewom i czytaniom charyzmatyków przy ołtarzu. Dla kogoś o złej woli i ”skojarzeniach” mogło to wyglądać na Akademię ku czci, ale ja odsunęłam wszelkie pokusy skojarzeń i rozumu, bo chciałam doświadczyć, ale nie z ciekawości, z pragnienia dobrego Boga, miłującego i takiego o jakim uczy Kościół i On dopadł mnie nagle, znienacka jak orzeł mysz, zniknęła jakby przestrzeń kościoła i ja doświadczyłam wielkiej samotności, i w tej pustce i osamotnieniu pojawiła się Wielka Czułość, tak wielka, że popłynęły mi fale gorących łez i lały się ciepłymi strumieniami i nie dało się ich powstrzymać, co chciałam wstać i szukać rodziny, bo przychodziła myśl, że powinnam z obowiązku, ale nie udawało mi się, bo nie mogłam przerwać łez, momentami dziwiłam się, że jest ich tak duzo, ale znów coś zatapiało mnie w tej czułości, w jakimś kosmicznym wzruszeniu w którym przewijały mi się bolesne wydarzenia z zycia i grzechy, które opłakiwałam, i bolało mnie i czułam winę, ale coś jakby goiło rany, szlochałam głosno, usmarkałam się, zużyłam wszystkie chusteczki i byłam cała mokra, trwało to chyba 2 godziny a jakby kilka minut minęło, zresztą straciłam rachubę. Potem, kiedy już mogłam się ogarnąć wstałam i poszłam do kolejki, i przy modlitwie pary ( mężczyzna i kobieta dorosła) znów mnie wzięło, ale trochę inaczej, kobieta widząc, że wpadłam w szloch przytuliła mnie mocno i była ciepła jak matka w dzieciństwie i pierwszy raz od dawna mogłam całym ciałem przywrzeć do osoby bez żadnych oporów, nie jak jeż. I cicho modliła się nade mną szemraniem, ale nie słyszałam słów, tylko płakałam i różne pytania stawały mi przed oczami i same się odpowiadały, ale nie będę o nich, bo to byłby właśnie ekshibicjonizm, a nie mam takiej potrzeby. Potem dostałam kilka ważnych słów od Ducha św. i też nie mogę ich wyznać, ale byłam zaskoczona, powiem tylko, że był to Dar dla mnie osobiście i towarzyszyła temu absolutna wiara i pewność, oraz nadzieja i miłosć.
I to tyle świadectwa, bo już i tak za długo. Były tam jeszcze inne rzeczy, ale mniejsza.
Potem byłam jeszcze na kilku modlitwach w Krakowie u Reformatów, kiedy mszę prowadził O. Witko i były równie owocne. Można poszukać świadectw w necie.
Co ciekawe. Na pierwszym spotkaniu byliśmy do końca, kościół pustoszał, a Weronka chciała załapać się na położenie rąk, ale jakoś wszyscy ją omijali, a to się kolejka skonczyła, a to Cyran z małej grupki wybierał kogoś bardziej potrzebującego, w końcu poszliśmy, bo zostało już tylko kilkoro ludzi. Na parkingu przed kościołem piliśmy herbatę z termosu po ciężkim dniu i jedliśmy kanapki i zobaczyliśmy wtedy charyzmatyków wychodzących grupami z koscioła. Wszyscy byli roześmiani i szczęśliwi takim szczęściem jakiego nie spotyka się na ulicach, widzieli nas jak na nich patrzymy i machali do nas usmiechnięci, po czym wsiedli do wypasionych czarnych limuzyn lub wanów z rejestracjami z całej Polski, nawet wybrzeża i odjechali cicho i płynnie w letnią noc, było już koło 1-szej. Nie wiem dlaczego mi to tak utkwiło w pamięci, jak jakieś światło w tunelu związane mocno z radością i nadzieją, z jakimś innym światem na którego się czeka, a tu to była tylko jego zajawka.
Dla ciebie. Nie pomyślałaś o innych? U Dyletantów było w Manifeście, czy czymś, że interesuje ich egoteryka, przynajmniej jednego. A czy człowiek może się sam zbawić, to przecież widać ze wielu tu takich, którzy w to wierzą, nawet trochę ty. I właśnie stąd są spory. Z błędnej wiary.
Ale nie napisałaś o pytaniach trudnych, a były takie dla ciebie. Choćby o prymat piotrowy i maryjny.
Wybacz z góry.
ezoteryka miało być. Nomen omen.
Mnie bardzo ciekawi wynik tego testu, jednak zgadzam się, że powinno to odbywać się bez pośredników, bezpośrednio do księdza. Szkoda że dzisiejsza dyskusja odbędzie się bez mojego udziału.
Udział w tej “ankiecie” jest dobrowolny i jak miewam anonimowy.
Pozdrawiam
Proszę Pani,
To jest zwykły ksiądz. Stąd i pytania są … jak na Kostaryce.
Czy Pani wie kto jest 11. przodkiem Jezusa w linii dawidowej? Ha :) Ja też! :))) Dobrego dnia :)
Znaczy tego… to nie jest właściwie test, tylko ankieta z kim ma ksiadz do czynienia. A! Odpowiedzi nie będą publikowane! A2! prosze sie nie przejmowac tym, ze ktokolwiek je czytal oprocz ksiedza – to jest absolutnie nieistotne.
Sursum corda
Oj :) Dopiero teraz przeczytałem samą notkę :)
Byłem w neo. To bagno. Nie byłem w innej formacji. Wiem, że każda to bagno.
Cały Kościół, proszę Pani, to bagno.
Oni, w tym Kościele, czczą jakąś ukrzyżowaną figurę… proszę Pani.
To bagno, czyż nie?
Iza + Delfinn
Zapraszam na jaja.
Będziecie mogli NIE odpowiedzieć na test, który się tam wkrótce ukaże.
Pozdrawiam
thx. link prosze.
Iza piękne świadectwo. Dziękuję, że podzieliłaś się nim z nami.
Bardzo dziękuję. Jesteś drugą osobą, której relacja budzi moje zaufanie. Wiem, że tak było jak piszesz ( mam specyficzne wyczucie językowe)i teraz naprawdę będę miała o czym myśleć. Zadałabym sto pytań, na pewno niezwykle naiwnych właśnie, ale mam nadzieję, ze pomalutku te różne ważne sprawy się wyjaśnią.
Nie, są jednorodne.
Jak i Judyta – dzięki.
Maciej
PS Dobrego obiadu! PANMSP! :)))
“hym..czy to jest na pewno portal katolików?
“Katolików jest tu tylu, ilu wypełniło ankietę , bo katolik to ten, który posłuszny jest Kościołowi, nawet największy grzesznik i analfabeta.”
Nic w nauce Kościoła nie ma o obowiazku wypełniania ankiet na portalach internetowych.
Oj, faktycznie, przydałby się tutaj jakis ksiądz, żeby zrobił porządek.
Pani Izo, ja też mam nadzieję i przepraszam za nocny atak. Nie chciałam, aby to tak zostało odebrane. Chodziło mi tylko, aby nie dublować tematów notek.
Pisanie to nie jest moja mocna strona, niestety. Nie potrafię w słowie pisanym przekazać swoich myśli, dużo łatwiej mi to przychodzi w rozmowie bezpośredniej.
Jeszcze raz przepraszam i życzę błogosławionego dnia.
Wiesz co – mój mąż studiował teologię. Natychmiast znalazłam odpowiedź, której faktycznie nie znałam.Co do dyletantów- interesują się wszystkim i niczym w sposób nie zobowiązujący. Ja też czytałam sporo na temat ezoteryki choć nie przyszłoby mi do głowy w coś takiego się wdawać. Kiedyś, jeszcze na studiach jakiś domorosły (ale z zewnątrz) facet demonstrował na studentach hipnozę. Nie udało mu się mnie uśpić- był bardzo zły. Chyba do tego wszystkiego potrzebna jest akceptacja a priori.
Ja to widzę, pojmuję, tak, że nie mam różnicy w formie wypowiedzi – czy real, czy fon, czy net. Marek mi powiedział via fon, tego nie wiecie, więc mówię abyście byli świadomi :), – Oj! Słuchaj! Byłem na Mszy Świętej! Potem poszedłem do Niego i poprosiłem i spytałem co On na to. I On powiedział, że nie ma problemu.
No właśnie, hm… Bóg nie czyni problemu. Hm… W tym problem! (panmsp!:-)))
Czytałam książkę pod tytułem “Wielka trwoga. Polska 1944- 1947” jest to praca ( chyba doktorska) młodego ( względnie) historyka Marcina Zaręby. Dla mnie jest fascynująca. Zaręba dotarł miedzy innymi do listów prywatnych osób zajętych przez cenzurę i je opracowuje jako źródła. Wydane w Krakowie przez Znak co dla niektórych jest anty rekomendacją. Dla mnie w zasadzie też ale nie jestem ortodoksyjna. Polecam tę książkę gorąco.Zrozumiałam bardzo wiele z atmosfery tych lat.
Ależ ja się nie gniewam. Z dublowaniem notek jest tak, że czasami nie warto “zaśmiecać” tematu głównego czy czyjegoś tekstu, swoimi problemami. Jest jeszcze jeden aspekt tej sprawy. Osoby, które nie trawią czyjegoś stylu czy sposobu myślenia (albo bycia) mogą sobie śmiało taka osobną notkę darować. A tak – chcąc nie chcąc – wdeptują na minę. Tak, że nie miałam złych intencji , a wyszło – jak zawsze.
Dzięki. Zgłoszę się. Ściskam.
Tak sobie myślę, że gdyby sam Chrystus założył u nas bloga, to chyba bardzo by wszystkich rozczarował.
Byłby za mało narodowy. Niekonretny. Nie interesowałby się gospodarką, ani sytuacją w Grecji.
Walnąłby parę herezji przez które z portalu odeszłaby kolejna grupka oburzonych.
Komuś – być może – napisałby coś bardzo intymnego i bolesnego i zostałby zbanowany za wycieczki osobiste.
Ale przynajmniej dowiedziałby się o błędach liturgicznych, jakie popełnił w wieczerniku.
Nie Pani Izo, to nie tak. Gdyby było tak jak Pani pisze, to istotnie notkę bym sobie darowała, ale tak nie jest. Lubię czytać Pani notki, artykuły.
Dobro portalu stawiam ponad wszystko i stąd był mój wpis.
Co racja- to racja:)
>:-))))
Dlatego Marku cieszę się, że Bóg nam dał Papieża Franciszka. On nas wiele nauczy, pokaże nam jak iść do siebie, nie raniąc siebie bez potrzeby.
Świetne :))))
Markul, nie wiem czy czytałeś dzisiejsze Słowo Boże, ale pięknie się w nie wpisałeś swoim komentarzem.
Może przenieś ten komentarz do Słowa Bożego.
Mam nadzieję,że nie będzie nietaktem, jeśli zapytam – o jaką ankietę chodzi?
http://sigma.nowyekran.pl/post/89791,jaja-bzdyklaczy-cz-xi-czyli-pouczajace-opowiadanie-o-wrobelku
slvp
A może na opak? Słowo – do dnia, do dziś i do teraz? Oj, taż to rewolucja jakaś by była, aby nie sobą mierzyć minuty i myśli i czyny, lecz Nim…
Oj, sorry, sorry, sorry…*
*) po polsku – sorry :)))
http://www.ekspedyt.org/asadow/2013/03/19/9273_ks-waclaw.html
Maciek, bo My wszyscy uczestniczymy w takiej rewolucji. Ona trwa.
http://www.ekspedyt.org/asadow/2013/03/19/9273_ks-waclaw.html
Nie ma tam żadnej mojej wypowiedzi. Jak mam, pozwól mi, się odnaleźć?
Bardzo dziękuję.
o rany, cicho! :))) hm… jak jestsmy online, a jestesmy, to sie lepiej pomodlmy. z gadania nic nie wychodzi – wiem po sobie :))))
Do Boga!
Cóż, szanuję decyzję, tu jednak widziałem dobry początek z ew. omówieniem czy czymś takim. Cóż pomyśli Nasz Gość, gdy z tak katolickiego portalu odzewem będzie kilka ankiet? można było je założyć i w necie na dłużej, prawda. Pytania niby łatwe ale sam musiałem sobie wbijać do głowy, co jest ich celem, by nie bawić się w przeintelektualizowanie.
A tęcza ładniuśka, nawet jeśli apparatus nie złapał jak na obrazku, symbol to również.
Asadow wspomniał o Chrystusie z własnym blogiem, ciekawość, że pod wpływem doniesień prasowych o Papieżu nowym, pomyślałem podobnie- iluż ludziom by nie pasował, w tym i niby katolikom…
Poza tym mamy kolejny piękny, Boży dzień, więc i pozdrawiam z usmiechem
Zgadzam się. TZN. Chciałbym poznać wszystkie poprawne odpowiedzi i sprawdzić swoje i odnośnie jednego pytania, zapoczątkować dyskusję. Pozdrawiam
To jest nas dwoje.
Pamiętasz pas słucki? Najlepszy miał cztery strony i kosztował wieś.
Pomyśl wieś za pas!!! Tacy jesteśmy! Aco!
Przemyślelim z Markulem, bo to idzie via skrzynka do ktorej maja dostęp moderatorzy… że odpowiedzi są tylko dla księdza. W sumie chodzi o to, że On ma nas poznać. A zatem jeśli ktoś swe odpowiedzi chce opublikować – wola.
Horror!!!
Moge edytować swój wpis po ponad kwadransie- ten wpis jest 10:55, a teraz jest 11:56. Bóg zapłać za opamiętanie adminom! :)
PS Do adminów – nie, nie będę mieć nad Wami litości. To by było nielitościwe :)
Mój, a właściwe nasz – bzdyklaczowy – rozpiąłem tam = u sigmy.
Nie mam wstydu.
Pozdrawiam!
Maciej – Janusza
“Tak sobie myślę, że gdyby sam Chrystus założył u nas bloga, to chyba bardzo by wszystkich rozczarował.
Byłby za mało narodowy. Niekonretny. Nie interesowałby się gospodarką, ani sytuacją w Grecji.
Walnąłby parę herezji przez które z portalu odeszłaby kolejna grupka oburzonych.”
A gdyby nie wypełnił ankiety, dostałby ban z Koscioła ;-)
Przepraszam z wtręt, ale to ni jest ankieta jednak.
No właśnie nie.
Test jest całkowicie dobrowolny i anonimowy.
A Kościół jest niezwykle powściągliwy w banowaniu.
Witam
Szczęśc Boże!
Kto był dzisiaj ..juz na mszy…kto odmówił cały różaniec ..tez za..Legion?
Nic nie..widać ,kropel modlitwy,spokoju,pokory,zamyslenia..
Pisałem kiedyś,….Pan Jezus ..nie jest naszym…bankierem,automatem,banknotem,kelnerem..
Gdyby tu..był…?
A moze …był..i jest w każdym z nas…Tobie również ??
Daje nam ciagle szanse,podaje rękę,prosi..i czeka…?
Myśle ,ze w ciszy…rowniez tak …tęskni…a moze i ubolewa…nad naszym..,,BLOK@OWYM,,..uporem,strzepieniem…ję..WZOREM..wywodami…
…to Jego świat ..do Niego i od Niego…zależy tez..mój następny krok,praca,oddech i siły..!
Dajmy ..to co…najlepsze nie oglądając sie do…tylu,na zapłatę,poklepywanie,korony i szczytne pochlebstwa.pozdr!
Nasz Czwartek..O..GROMU..pracy,wysiłku,starań …dnia codziennego..dla siostry i brata
…kiedy p.Dr. po nocnym dyżurze wychodząc ze szpitala pozdrawia z uśmiechem ….smutna z bólem …pacjentkę..
…kiedy ogrodnik przywozi własne róże …do szkoły w dniu nauczyciela..i mówi z uśmiechem …to od …firmy..
…kiedy dzieci z uśmiechem na ..Dzien Matki…wyciskaja nam…łzy
…kiedy ,,kaznodzieja,, z uśmiechem…miłością …kładzie dłoń …na naszej D..Uszy i podkreca..serce..
Kochaimy..inaczej, to tylko 2..przykazania MIŁOŚCI ……można tez…bez..tesTU…pozdr….troche uśmiechu…prosze!!
Delfinnie… nie chodzi mi o publikowanie “swoich” odpowiedzi, ale o opublikowanie poprawnych, by samemu też mieć możliwość by to ocenić.
Co jest ocena?
Chrystus – jest.
Pytania szczegółowe. Odpowiedź tylko:
Tak = zgadzam się
Nie = nie zgadzam się
brak odpowiedzi = nie wiem
1. Bóg wypełnia wszystko, jest w człowieku, w roślinach, w zwierzętach – wszystko jest Bogiem wtedy i człowiek jest Bogiem.
tak
2. Po śmierci człowieka jego dusza przechodzi do innego ciała ludzkiego lub zwierzęcego.
nie
3. Bóg jest początkiem i końcem wszystkich rzeczy.
tak
4. Życie na ziemii nie powstało w wyniku przypadkowej reakcji chemicznej.
tak (potwierdzenie zdania)
5. W gwiazdach można wyczytać losy człowieka, dlatego horoskopy należy traktować poważnie.
nie
6. Dobre czyny z całego życia nie wystarczą, aby być zbawionym.
tak, nie wystarczą
7. Człowiek sam dla siebie jest celem i jedynym sprawcą swojej historii.
nie
8. Wystarczy poznać czym jest dobro by być dobrym. Praca nad sobą nie ma sensu.
nie
9, Wszystkie wielkie religie świata są jednakowo prawdziwe, nie ma jedynej prawdziwej.
nie
10. Bóg jest panem historii i nic ie może stanąć na przeszkodzie ostatecznemu urzeczywistnieniu Jego zamiarów.
tak
11. Człowiek może sam siebie zbawić.
nie
12. Bóg jest tak odległy od świata, że po jego stworzeniu odsunął się od niego i nie interesuje się człowiekiem.
nie
13. Pogląd, że czarny kot przebiegający droge jest ostrzeżeniem przed nieszczęściem to zabobon.
tak
14. Dobrze byłoby stworzyć jedną uniwersalną religię, wybierając z każdej istniejącej to, co najlepsze.
nie
15. Liczba zbawionych nie jest ograniczona.
tak
16. Wszyscy powinni być wegetarianami – powstrzymywać się od spożywania mięsa.
nie
17. Śmierć człowieka jest absolutnym końcem, potem już nic nie ma.
nie
18. Możliwe jest poznać, że prawdziwy Bóg istnieje.
tak
19. Jedynie w religii katolickiej jest pełnia prawdy.
tak
20. Zło jest tak samo realne i silne jak dobro.
tak
21. Świat nie ma początku, materia jest odwieczna.
nie
22. Zwierzęta nie posiadają nieśmiertelnej duszy.
tak
23. Nie ma żadnych trwałych reguł moralnych, są one względne i mogą ulec zmianie.
nie
24. Ludzie powinni korzystać z seansów spirytystycznych, aby za pośrednictwem medium kontaktować się z duszami zmarłych.
nie
25. Budda, Mahomet, Kriszna, Chrystus to różne wcielenia tej samej postaci Bożej.
nie
26. Modlitwa za zmarłych ma sens.
tak
27. Nie jest możliwe, aby człowiek siłą swojego intelektu mógł przewidzieć przyszłość.
tak
28. Ludzkie ciało to tysiące żywych komórek o własnej świadomości i duchu.
nie
29. Wszyscy bogowie, o których mówią różne religie naprawdę istnieją.
nie
30. Bóg jest niezależny od jakichkolwiek mocy, jest wszechmocny w swojej stwórczej działalności.
tak
31. Każdy ma swoją prawdę i nie ma jednej prawdy obowiązującej wszystkich.
nie
32. Ludzie powinni kierować się prawem w myśl którego jednostki silniejsze powinny górować nad słabszymi.
nie
33. Świat widzialny może być źródłem poznania prawdy.
tak
34. Człowiek jest jednością ciała i duszy. Swoim duchem góruje nad wszystkimi innymi stworzeniami na świecie.
tak
35. Moje myślenie ma moc stwórczą – istnieje to, o czym myślę.
nie
36. Kościół Katolicki jest Boskiego pochodzenia.
tak
37. Niektórzy ludzie poprzez poznanie tajemnej wiedzy mogą być bliżej Boga od innych.
nie
38. Aniołowie są istotami czysto duchowymi, które Bóg stworzył, by Mu służyły.
tak
39. Prawda jest poznawalna.
tak
40. Nie ma miejsca zwanego piekłem.
nie (zaprzeczenie zdania)
__________________________________________________
Pytania ogólne:
1. Twoim zdaniem dlaczego ludzie nie chcą poznać Boga?
Ponieważ skutki grzechu pierworodnego wymagają pracy nad sobą, a to otwarcia na rzeczywistość i życia w prawdzie.
Bóg jest Bogiem zazdrosnym tzn. wymagającym od stworzenia współpracy ze Sobą. Po to powołał Kościół. Trudno jest
człowiekowi spoza Kościoła otworzyć się na współpracę z Bogiem o wiele bardziej, niż temu, kto jest w Kościele.
2. Co rozumiesz przez „prymat” piotrowy, a co, przez „prymat” maryjny?
Prymat piotrowy to tyle, co byci9e widzialną głową Kościoła, zastępcą Chrystusa na ziemi, w życiu.
{rymat maryjny to tyle, co współuczestnictwo w ofierze Chrystusa a przez to współuczestnictwo w zbawieniu.
3. Określ swoje poczucie wartości w skali od 1 do 100 biorąc pod uwagę przykazanie miłości bliźniego jak siebie samego?
100
Bóg Ojcu zapłać za pytania i za dar posługi w Legionie.
DelfInn
Pozdr wszyskich ….kwachow,brachow….zakwaszone,zwasnione…siore..
Do wszystkich….przyjaciół …dla naszej…GOdnosci i wzajemnego poszanowania
Wspólnie …chcemy Tu…zamieszkać,przebywać,rozmawiać,….owieczki,barany…
Mówimy wilczym…nastawieniem..
A moze….by tak…ptasim piskleniem,słonecznym promykiem…potokiem….szmeru..?
Z podziwem,ostrożnie …..na młode…JA..gnię…płochliwe….choc na ,,własnym,,terenie
JA.gnie tez na ..sprytnych nogach…przygląda sie z podziwem,zadumą …i pyta..co robimy w tym..lesie…pozdr! tt
Ja nie mogę. U mnie opcja “Zapisz” jest poza lewą krawędzią ekranu i nie da się jej kliknąć.
Oj, to znaczy, być może, że mogą to tylko mody. No smutek :(
Apeluję do adm, aby zechciała dopisać Lunara do modów (bede go pilnowac, spoko) a takze by rozwiklala sprawe.
Panią Izę przepraszam – za wypowiedzi nie na temat Panią ciekawy – chłopy proste jesteśmy i ni obycia ni taktu ni wdzięku żadnego. Smutek, żałość i tego… – o,mam! (bo nic nie mam) – sorry :)))
W tym jednym momencie odpowiedziałbym inaczej niż ty. “Bóg jest wszystkim i wszystko jest Bogiem” to herezja New Age.
Nie można powiedzieć, że Bóg wypełnia wszystko w człowieku, bo nie zawsze tak jest. Człowiek ma wolną wolę i ma władzę uniemożliwość Bogu wypełnienie siebie. Nawet jednak gdy Bóg wypełnia człowieka, człowiek nigdy nie może być Bogiem.
W ostatnim pytaniu ja bym ocenił samego siebie najwyżej na 50. A to dlatego, że mam świadomość wielu klęsk, jakie poniosłem pomimo sporego zasobu wiedzy teologicznej, jaki dał mi Bóg.
Nie. Po prostu odpowiednie opcje są błędnie napisane i nie działają poprawnie w rozdzielczości 1024×768.
Yhy… Nie rozumiem! :))) Cieszę się, że ty TAK! :)))
Teraz pomyślę zaś nad Twą poprzednią wypowiedzią.
olac. bog JEST w czlowieku – od tego zaczac. jest?
To ostatnie pytanie odebrałem jako deklaracje – stąd taka moja odpowiedź.
Tak, na studiach podyplomowych ”Humanizacja środowiska” w Katowicach ( taki wydział otwarto za komuny, (dziś myślę, że to była inicjatywa masonów)były zajęcia językowe prowadzone ”nowoczesną metodą” hipnozy. Też jakiś magik tam eksperymentował na ludziach pod pokrywką naukowosci i znajomy architekt mówił, ze nie udawało mu się wszystkich zahipnotyzować, tłumaczył to psychologizmem, że niby oni w dzieciństwie mieli zbyt autorytatywnych rodziców i to zrodziło bunt przeciw autorytetom. Wtedy przyjmowałam takie tłumaczenia za dobrą monetę, bo nie miałam wiedzy i rozumienia, ale teraz kiedy wiem co to ezoteryzm widzę, że tych ludzi chronił Duch św. przed szarlatenerią i diabłem.
leć więc! dawaj! sie pokłóćmy …ale O rozumienie Boga. Warto. No, dla mnie przynajmniej… Więc proszę, proszę śmiało i dumnie – proszę: co łaska!* powiedz!
*) gdybym postawił pytajnik, ubił bym. A już więcej nie chcę.
Judyta założyła dla dyskusji na temat pytań ankiety specjalną notkę. Jest na pudle.
;)))
Przez chwile na..komentach..było cos od….łazarza. I znikło…??
Cos sie stało ..ktoś to…wyczyścił….?
Prosze o małe …sprostowanie..pozdr.
O rany, przecież jestem modem – nie zaglądam na pudło! :))
Jak to “znikło”?
“Co jest ocena?”
Ocenić siebie Delfinnie, tylko siebie.
BZ! Tak samo mam mśl.
Zdrowia