Z pierwszych szacunków urzędu statystycznego Eurostat Konsensus wynika, że najlepszy wzrost gospodarki w drugim kwartale 2014 roku zanotowały w ujęciu rocznym Węgry. PKB wzrósł tam o 3,7 proc. Na drugim miejscu znalazła się Łotwa z wynikiem 3,5 proc. Trzecie miejsce przypadło w udziale Polsce, która osiągnęła 3,2 proc. wzrostu PKB w ujęciu rocznym.
Najgorzej powodzi się Cyprowi, którego gospodarka skurczyła się w ujęciu rocznym o 2,5 proc. Źle radzą sobie też Włochy (- 0,3 proc.), Grecja (- 0,2 proc.) oraz Finalndia (- 0,1 proc.).
http://www.fronda.pl/a/polska-trzecia-najszybciej-rosnaca-gospodarka-europy,40611.html
Można więc grać solo, nie z orkiestrą.
Najgorzej wyszła Grecja, bo była posłuszna.
Włochy dopóki były ssane przez jedną mafię jakoś ciągnęły.
A Finlandia, to nie wiem, tam chyba panuje czysty socjalizm, a może im czegoś brakuje, np rozumu.
Takie cyferkowanie jest gorsze niż tarot.
W latach sześćdziesiątych najszybciej rozwijającą się gospodarką Europy była gospodarka bułgarska (w sensie procentowym PKB).
Naprawdę !
Pif – pafff…
No dobrze, ale dlaczego władcy cyferek przyznali to głośno?
Uczynili to jakby wbrew sobie. Jaki mają w tym interes? Rosja ich podpłaciła?
Pani na prawdę wierzy w te cyferki?
Nie wierzę, ale oni wierzą.
To dlaczego Pani o tym pisze?
Musimy uprzątnąć głowy.
Jeszcze nie wiem.
Tak mnie tknęło.
Bardzo dobrze, że Pani o tym napisała.
Ja wierzę, że z Węgrami tak jest. Naród wie , że “jest na swoim” i się stara.
Nadzieja jest cnotą, a więc trzeba ją pielęgnować i to jest działanie w tym kierunku – Panie Karolu