Dziś prezentujemy krótkie omówienie dokonane przez prof. Adama Wielomskiego ideologii “zrównoważonego rozwoju” funkcjonującej w wielu aspektach, znanej również jako ideologia zrównoważonego rozboju, zrównoważonego uboju, a także dojrzałego niedorozwoju (“zerowego wzrostu”).
Adam Wielomski: Ideologia zrównoważonego rozwoju
Każdy politolog zna starą definicję ideologii, wywodzącą się z marksizmu, a użytkowaną często przez tzw. socjologię polityki, nauczającą o tzw. społecznej funkcji idei. Mówi ona, że
„ideologia to zespół poglądów służących zachowaniu swojej pozycji politycznej i społecznej, lub też uzasadniających jej zmianę, gdzie idee stanowią uzasadnienie i uprawomocnienie takiej zmiany”.
Generalnie podchodzę do tej definicji z dużą rezerwą, gdyż ludzie w sposób masowy potrafią popierać ideologie, które nie tylko nie wyrażają ich interesów, lecz są im nawet przeciwne, ponieważ nie kierują się swoim interesem społecznym, lecz upodobaniami, kulturą, modą, przekonaniami religijnymi i światopoglądowymi, patriotyzmem etc. Jednak definicja ta ma zastosowanie przy ideologii zrównoważonego rozwoju, która jest głoszona przez współczesne kręgi globalistyczne, przez nieprawdopodobnie zamożnych ludzi, którzy akurat swoje interesy umieją świetnie zdefiniować!
Z pozoru ideologia ta wygląda całkiem szlachetnie.
Otóż w wyniku rewolucji demograficznej ludzi jest zbyt wielu, a w wyniku rewolucji przemysłowej i doktryny konsumeryzmu produkujemy zbyt dużo śmieci i odpadów, zatruwamy środowisko i przyczyniamy się do ocieplenia klimatu. Przy tej szybkości przyrostu demograficznego, narastającej industrializacji świata i wydalania CO2, za dwa-trzy pokolenia ma dojść do katastrofy. Ziemia ma nie móc nas wyżywić, a wzrost temperatury stworzy suszę na połowie planety, w wyniku czego ludzie będą umierać z gorąca i z głodu. Dlatego trzeba stworzyć światowy rząd lub zarząd, który dokona racjonalizacji zarządzania zasobami w miejsce rynku. Podejmie walkę z rewolucją demograficzną w Trzecim Świecie, zatrzyma rozrodczość, a istniejący już nadmiar ludności przesiedli na bogaty Zachód.
Zarząd światowy zmierzy się z globalnym problemem ocieplenia, ograniczając emisję CO2 i dając każdemu z państw „limity” jego wydzielania, a także wymuszając na nich przeprowadzenie „zielonych rewolucji”. Przy okazji taki światowy zarząd będzie też walczyć z pandemiami, nacjonalizmem, ksenofobią i religiami objawionymi, ponieważ doktryny te nie sprzyjają centralnemu zarządzaniu planetą. W konsekwencji zanikać będą też tradycyjne narody i państwa, aby stworzyć Ludzkość. Mniej liczną, bardziej ekologiczną, mniej nastawioną na konsumpcję i marnotrawstwo, z ekologizmem jako krypto-panteistyczną ni to religią, ni to ideologią globalną.
Jest to program otwarcie głoszony przez Światowe Forum Ekonomiczne w Davos, przez Klausa Schwaba, Yuvala Noaha Harariego, Billa Gatesa i George’a Sorosa.
Problem z tą ideologią jest taki, że wbrew humanistycznym hasłom, jej celem jest władza. Jest to klasyczny przykład ideologii „służącej zachowaniu swojej pozycji politycznej i społecznej”. Warren Buffet, którego majątek w 2023 roku wyceniano na 108 miliardów dolarów, w 2006 roku powiedział, że „wojna klas jest faktem, ale to moja klasa, klasa bogaczy ją prowadzi i ją wygrywamy” (cyt. za: J.-Y. Le Gallou, „La super-classe mondiale contre les peuples”, Versailles 2018, s. 21).
Prawda jest taka, że ideologia zrównoważonego rozwoju służy zachowaniu status quo w świecie, tak aby ci, którzy dziś są bogaci, byli bogatymi po wsze czasy. Ekologizm jest znakomitym straszakiem ideologicznym i narzędziem utrzymania status quo.
Wszystkie przydzielane dziś przez Komisję Europejską, a w przyszłości planowane przez zarząd światowy, limity wydzielania CO2 nie są obliczane w stosunku do ilości ludności państw, lecz w stosunku proporcjonalnym do aktualnego wydzielania CO2. Oznacza to, że pakiet kontrolny posiadają państwa już uprzemysłowione, a te, które dopiero rozpoczynają industrializację, mają maleńkie limity, a niestety, budowa przemysłu wiąże się z wydzielaniem zanieczyszczeń.
Skazuje to Trzeci Świat na stagnację, na brak możliwości przeprowadzenia rewolucji industrialnej, czyli na gospodarkę rolną. Nadmiar ludności zostanie zlikwidowany przez imigrację i depopulację za pomocą polityki antynatalistycznej. Przeludnienie i niski pułap PKB uniemożliwi Trzeciemu Światu poniesienie kosztów „zielonej rewolucji”, którą przeprowadzi Zachód, a temu ostatniemu umożliwi ciągnięcie dodatkowych zysków z odsprzedaży globalnemu południu swoich limitów, które najpierw tym państwom narzucił.
Zielona rewolucja wymaga pauperyzacji także społeczeństw zachodnich. Być może za 40 lat „zielona energia” stanie się tańsza od ropy i gazu, ale w tej chwili tak nie jest, o czym łatwo się przekonać, porównując ceny samochodów tradycyjnych i elektrycznych. Oznacza to w zachodnim świecie radykalną pauperyzację klasy średniej i klas niższych. Klaus Schwab pisze wprost, że w niedalekiej przyszłości będzie kilka centr zamożności – Stany Zjednoczone, Unia Europejska i Chiny – w których całą własność skumuluje nieliczna elita finansowa. O ile dla reszty społeczeństw zachodnich przewidziany jest tzw. dochód podstawowy, to dla Indii czy Afryki nie będzie nawet tego.
Do rewolucji własnościowej przyczyni się zielona rewolucja, która dla miliarderów nie będzie odczuwalna, połączona z antyrynkowym współdziałaniem państwa i korporacji w celu stworzenia planowanego systemu ekonomicznego. Spauperyzowane narody zachodnie zostaną pozamykane w „miastach piętnastominutowych”, a w ramach walki z „dezinformacją” – o której ciągle mówi Ursula von der Leyen – zostanie nam radykalnie ograniczona możliwość porozumiewania się i wymiany myśli.
Ideologia zrównoważonego rozwoju ma więc na celu zachowanie, utrwalenie, a nawet pogłębienie istniejących stosunków na dwóch poziomach:
1/ poprzez sztuczne wstrzymanie industrializacji globalnego południa zachowanie przemysłowej i technologicznej hegemonii Zachodu;
2/ poprzez pauperyzację klasy średniej i gospodarkę kierowaną sztucznie przyśpieszoną akumulację własności w rękach bardzo nielicznej grupy osób, przez socjologów zwanej mianem „światowej super-klasy” lub „ludzi z Davos”.
Adam Wielomski / nczas/wielomski-ideologia-zrownowazonego-rozwoju
dakowski.pl
Chyba prof. Wielomski popełnił błąd w poniższym zacytowanym przeze mnie fragmencie:
Błąd polega na tym, że pisząc prawdę: “ponieważ nie kierują się swoim interesem społecznym, lecz upodobaniami” dodał do tego i słusznie: modę (w założeniu zmienną) ale również niesłusznie: kulturę i patriotyzm, a także nieokreślone: przekonania religijne (jakie?), światopogląd (jaki?).
Ideologia jest przecież sprzeczna ze światopoglądem człowieka cywilizacji łacińskiej.
Przy założeniach:
1. ideologia jest oderwaną od prawdy mniemanologią. Gdyby kierowali się światopoglądem, opartym na prawdzie, odrzucaliby ideologię/ w domyśle zrównoważonego rozboju/.
2. podmiotem logicznym, w cytowanym zdaniu, są ludzie
_______________________________________
Poniższe klatki pochodzą z GIF-u Barbary Pieli
W moim odczuciu są alegorią obrazującą powrót do równowagi znoszącej dotychczasowe zrównoważenie
Towarzysz Wielomski (bo tak go będę określał od czasów spotkania, wywiadu i wspólnego zdjęcia z Jaruzelskim – gdzie utracił resztki mojego zaufania) popełnił wiele błędów. A jako zwolennik “autorytaryzmu ponad podziałami” jak sam się chętnie określa nie jest raczej osobą kompetentną ani uprawnioną moralnie lub merytorycznie do krytyki autorytarnych neoideologii.
Ale przecież ostatnio szasta prawdą na prawo… głównie na prawo w przeciwieństwo do tych “gospodarujących oszczędnie” i używających jej jako przyprawy do ideologicznych trutek
Jest takie staropolskie powiedzenie Diabeł się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni …
Rozumni ludzie odnoszą sie do meritum, nie ad personam. Zachęcam.
Dlaczego prof. Adam Wielomski miał nie wysłuchać 2 strony – gen. Jaruzelskiego? Tylko słuchać propagandy SolidarnośCIA?
Może chciał się dowiedziec za ile dolarów Amerykanie kupili Polskę (przez przedstawiciela USA żyda Dawida Rockefellera w 1985r)?
25.09.1985
Jaruzelski – Dawid Rockefeller
Pakt zakupu Polski przez USA w 1985r:
negocjatorzy żyd David Rockefeller, żyd Zbig Brzezinski, żydofil Lawrence Sidney Eagleburger (żona prawdop. żydówka Marlene Heinemann)
Właśnie takie brednie potrafią skompromitować każdy przekaz zniechęcając do niego osoby mniej zorientowane. Słowo żyd małą literą używa się do wyznawcy judaizmu podobnie jak katolik lub muzułmanin, a ponadto Brzeziński nie był Żydem. Ponadto: Pisałem Panu już nie raz- ma Pan na górze menu i proszę linkować – to a propos innych komentarzy
To nie był pakt zakupu
Zbigniew Brzeziński wywodził się ze szlacheckiej rodziny herbu Trąby z Brzezin, a jego ojciec był dyplomatą w przedwojennym polskim MSZ (wtedy jeszcze nie zażydzonym tak jak obecnie) więc akurat w tym punkcie nie przesadzajmy …
wolę to niż propagandę PZPR/KGB/GRU … zdążyłem się jej nasłuchać przez kilkadziesiąt lat.
A dowiedział się ?? i upublicznił?
Dla mnie to dokładnie taki sam syf jak michnikowskie “odpieprzcie się od Generała”
Oczywiście – zgadzam się w 100%, ale wiarygodność osoby -przynajmniej dla mnie-
w istotny sposób wpływa na wiarygodność informacji. A żeby było merytorycznie – to sprawność silników elektrycznych (łącznie z układami magazynowania energii) jest znacznie większa niż sprawność silników spalinowych. Nie piszę tu o samym wytwarzaniu energii bo to zupełnie odrębna sprawa (i zbyt zróżnicowana dla poszczególnych krajów zależnie od warunków klimatycznych i terenowych). A jeśli chodzi o te “15-minutowe miasta” to pozwolę sobie zauważyć ze w ulubionym (i słusznie!) przez wszystkich konserwatystów średniowieczu prawie wszystkie miasta (z wyjątkiem kilku największych stolic) były 15-minutowe ze względu na obwód murów obronnych. I działało to całkiem nieźle … przy znacznie mniejszych możliwościach przepływu informacji niż obecnie.
CzarnaLimuzyna
Pan kłamie, był żydem. Radzę sprawdzić wcześniej niż się kompromitować.
Narodowości Katolik nie ma więc niech sobie Pan daruje.
Dostanie Pan drzewko w Yad Vashem.
Podwójne standardy – Musi Pan wykasować swoje wpisy bo odstręczają ludzi normalnych.
Antex
Jasne, żydzi brzydzą się przejmowaniem cudzej tożsamości a szlachectwo wyklucza ż.
Panie Szwejk vel Kobra
My naprawdę jesteśmy cierpliwi, przynajmniej ja. Nie raz prosiłem Pana o kilka rzeczy, a Pan z uporem maniaka powtarza wciąż ten sam schemat. Nie blokuję swobody wypowiedzi, ale wymagam polemiki na poziomie tzn. z próbą udowodnienia swojej tezy lub podania źródła informacji. Ma Pan założoną moderację.Oznacza to konieczność zatwierdzania Pańskich komentarzy przez moderatora.
Narodowość piszemy z dużej litery a wyznanie z małej. To elementarz.
Poza tym sformułowanie, że ktoś kłamie oznacza zarzut intencji świadomego mówienia nieprawdy. Lepiej powiedzieć, że “mówi pan nieprawdę”