Smutek prorosyjskiej opcji

Wladimir Putin najeżdżając Ukrainę i dokonując tam licznych zbrodni zrobił wielkie świństwo zwolennikom Rosji na całym świecie. Co gorsza [jak na razie] popisał się nieudolnością militarną. Zauważył to Adam Wielomski pisząc w najnowszym numerze “Najwyższego Czasu!” [nr 13-14/2022]:

“Wszyscy wiedzą, że przez lata byłem rosjo-realistą, a dla niektórych rusofilem (…) W 2022 roku opcja prorosyjska w Polsce jest skończona – paradoksalnie właśnie wtedy, gdy ze względu na napiętą sytuację międzynarodową byłaby jak najbardziej potrzebna. Jednak po uchwale Sejmu RP w sprawie uznania Władimira Putina za “zbrodniarza wojennego” i w ogólnej atmosferze nienawiści do Rosji, nie uważam opcji prorosyjskiej za możliwą na długie lata. Będzie zapewne możliwa za ileś lat, ale to już będzie w innym świecie i wątpię, czy tych czasów dożyję.”.

Istnieje pewien portal skupiający wielu zwolenników Rosji {TUTAJ(link is external)}. Stworzyli oni tam coś w rodzaju sekty wielbiącej Putina i jego kraj. Jednak nawet i u nich pojawiają się głosy zwątpienia. Oto wypowiedź blogera Zawiszy Niebieskiego {TUTAJ(link is external)}:

“Swego czasu moją osobę traktowano jako osobę mówiącą jednym językiem z Jarkiem Ruszkiewiczem, dziś Jarek nie może się pogodzić z tym, że nie podzielam jego zdania. Uważa, że to iż nie podzielam jego zdania wynika z mojej niewiedzy a on jest piewcą prawdy, tyle, że jego prawda o zwycięstwie Rosji nad Ukrainą, wobec dzisiejszego wycofywania się wojsk rosyjskich na „z góry ustalone stanowiska” których dwa dni temu jeszcze Putin nie znał, dość blado wygląda. Jarku popatrz na fakty i zrozum, że błądzisz.
Pewna grupa rusofilów chciałaby zamienić Neon24 w tubę propagandy Putina i sprawy ruskiego agresora na Ukrainie. Czy w polskim interesie jest popieranie strony Rosji albo Ukrainy? Dla mnie Neon24 ma być miejscem wymiany zdań, nawet „szorstkiej przyjaźni” Polaków i zgodnie z deklaracjami, właściciel portalu też ten pogląd popiera. Dlatego przeciwstawiam swoje tezy propagandzie płynącej z Moskwy, rozpaczliwej propagandzie, bo coraz bardziej śmieszniejszej wobec faktów, jeśli z tragedii ludzi rosyjskojęzycznych jaką im Putin sprawił można się śmiać.”.

Pragnę przy tym zauważyć, że wcale nie uważam owych prorosyjskich blogerów za “ruskich agentów”. Kilka dni temu Rafał Ziemkiewicz opublikował bardzo dobrą pogadankę “Władimir i Fabryka Hejtu” {TUTAJ(link is external)}. Wykazał w niej, że takimi agentami częściej są radykałowie wzywający na przykład do wymordowania wszystkich Rosjan niż ci, co afiszują się z miłością do Rosji. Ja podejrzewam raczej tych, co zdejmują z afisza balety Czajkowskiego, przemianowują pierogi ruskie na ukraińskie, lub twierdzą, że w obecnych czasach nie należy czytać Puszkina, czy Czechowa.

O autorze: elig