Rozmnożenie miłości przez wzajemność i dawanie_ Poniedziałek 1 sierpnia 2016 r.

dzielić się

Cytat dnia

Kochajmy się – to wystarczy. To tajemnica szczęścia, jedynego szczęścia, którego warto spróbować.

R. Follereau

 

______________________________________________________________________________________________________________

Słowo Boże

św. Alfonsa Marii Liguoriego, biskupa i doktora Kościoła

Mt 14, 13-21

Dzień jak każdy inny. Połowę dnia spędziłeś w pracy, po południu robiłaś zakupy, załatwiłeś sprawy w urzędzie, udało ci się zrobić naprawdę wiele dobrego. Kiedy wieczorem siadasz z książką lub przed telewizorem, dzwoni telefon. Ktoś jeszcze czegoś od ciebie chce. Znasz to uczucie?

Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg Świętego Mateusza
Mt 14, 13-21
Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce pustynne, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych. A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: «Miejsce to jest puste i pora już spóźniona. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności». Lecz Jezus im odpowiedział: «Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść». Odpowiedzieli Mu: «Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb». On rzekł: «Przynieście Mi je tutaj». Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziąwszy pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości, i zebrano z tego, co pozostało, dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.

Uczniowie są po całym dniu ciężkiej i uczciwej pracy dla Królestwa Bożego. Pomagali Jezusowi, którego przyszły słuchać tłumy. Pewnie tego nie zaplanowali. Zaczęli wcześnie rano i nie mieli chwili wytchnienia. „Panie, odpraw tłum”, mówią. A Jezus odpowiada: „teraz dopiero zaczyna się wasze zadanie!”.

Poza uzasadnioną złością z odebrania słusznie należnego odpoczynku uczniowie doświadczają skrajnej beznadziei. Przecież tego jedzenia nie wystarczyłoby nawet dla nich! Brak wiary, sensu i jakiegokolwiek optymizmu. Katastrofa. Ile razy, czasem w ciągu jednego tygodnia, doświadczasz takich sytuacji?

Rozmnożenie chleba nie jest tylko cudem nakarmienia tłumów. Oni zjedli, wpadli w zachwyt i rozeszli się. To była lekcja dla towarzyszy Jezusa. Okazał im Swoją moc oraz uświadomił ich krótkowzroczność. Nie gani ich za brak wiary. To co zrobił, było przecież racjonalnie niemożliwe.

Jezus daje najwięcej, kiedy się tego nie spodziewamy, w sytuacji granicznej. Nie daje byle komu, ale tym, którzy za Nim szli. Daje w nadmiarze. Dwanaście, liczba koszy, sugeruje harmonię i porządek Boży – doskonały, obejmujący wszystkich. Jest tak, jak miało być. Z sytuacji, zdaje się, całkowicie spontanicznej i beznadziejnej Bóg wyprowadza Swoje dobro.

Liturgia słowa na dziś

PIERWSZE CZYTANIE  (Jr 28,1-17)

Starcie Jeremiasza z fałszywym prorokiem

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza.

W czwartym roku Sedecjasza, króla judzkiego, w piątym miesiącu rzekł do mnie Chananiasz, syn Azzura, prorok w Gibeon, w domu Pana wobec kapłanów i całego ludu: „To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: «Złamię jarzmo króla babilońskiego. W ciągu dwóch lat przywrócę na to miejsce wszystkie naczynia domu Pana, które zabrał Nabuchodonozor, król babiloński, z tego miejsca, wywożąc do Babilonu. Jechoniasza, syna Jojakima, króla judzkiego, i wszystkich uprowadzonych z Judy do Babilonu sprowadzę na to miejsce, mówi Pan; skruszę bowiem jarzmo króla babilońskiego»”.
Prorok zaś Jeremiasz przemówił do proroka Chananiasza wobec kapłanów i całego ludu stojącego w domu Pana. Prorok Jeremiasz powiedział: „Niech się stanie! Niech tak Pan uczyni! Niech Pan wypełni twoje słowa, które prorokowałeś, sprowadzając naczynia z domu Pana i wszystkich uprowadzonych w niewolę z Babilonu na to miejsce. Posłuchaj jednak tego słowa, które powiem do twoich uszu i do całego ludu: Prorocy, którzy byli przede mną i przed tobą od najdawniejszych czasów, prorokowali przeciw licznym krajom i przeciw wielkim królestwom o wojnie, nieszczęściu i zarazie. Prorok, który przepowiada pomyślność, będzie uznany za proroka prawdziwie posłanego przez Pana, gdy się spełni przepowiednia prorocka”.
Wtedy prorok Chananiasz wziął jarzmo z szyi Jeremiasza proroka i połamał je. I powiedział Chananiasz wobec całego ludu: „To mówi Pan: «Tak samo skruszę jarzmo Nabuchodo-nozora, króla babilońskiego, znad szyi wszystkich narodów w ciągu dwóch lat»”.
Jeremiasz zaś odszedł swoją drogą. Po złamaniu jarzma na szyi proroka Jeremiasza przez proroka Chananiasza skierował Pan do Jeremiasza następujące słowo: „Idź i powiedz Chananiaszowi: To mówi Pan: «Połamałeś jarzmo drewniane, lecz przygotowałeś zamiast niego jarzmo żelazne». To bowiem mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: «Wkładam jarzmo żelazne na szyję wszystkich tych narodów, aby służyły Nabuchodonozorowi, królowi babilońskiemu, i były mu poddane; także zwierzęta polne mu poddaję»”.
I rzekł prorok Jeremiasz do proroka Chananiasza: „Słuchaj, Chananiaszu! Pan cię nie posłał, ty zaś pozwoliłeś żywić temu narodowi zwodniczą nadzieję. Dlatego to mówi Pan: «Oto usunę ciebie z powierzchni ziemi. Umrzesz w tym roku, bo głosiłeś bunt przeciw Panu»”. I zmarł Chananiasz prorok w tym roku, w siódmym miesiącu.

Oto słowo Boże.

PSALM RESPONSORYJNY  (Ps 119,29 i 43.79-80.95 i 102)

Refren: Naucz mnie, Panie, mądrych ustaw Twoich.

Powstrzymaj mnie od drogi kłamstwa, *
obdarz mnie łaską Twego Prawa.
Nie odbieraj moim ustom słowa Prawdy, *
bo ufam Twoim wyrokom.

Niech zwrócą się ku mnie Twoi wyznawcy *
i ci, którzy uznają Twoje napomnienia.
Niech się moje serce doskonali w Twych ustawach, *
abym nie doznał wstydu.

Czyhają na mnie grzesznicy, ażeby mnie zgubić, *
ja zaś przestrzegam Twoich napomnień.
Nie odstępuję od Twoich wyroków, *
albowiem Ty mnie pouczasz.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ  (Mt 4,4b)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Nie samym chlebem żyje człowiek,
lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA  (Mt 14,13-21)

Cudowne rozmnożenie chleba

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.

Gdy Jezus usłyszał o śmierci Jana Chrzciciela, oddalił się stamtąd w łodzi na miejsce pustynne, osobno. Lecz tłumy zwiedziały się o tym i z miast poszły za Nim pieszo. Gdy wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi i uzdrowił ich chorych.
A gdy nastał wieczór, przystąpili do Niego uczniowie i rzekli: „Miejsce to jest puste i pora już spóźniona. Każ więc rozejść się tłumom: niech idą do wsi i zakupią sobie żywności”.
Lecz Jezus im odpowiedział: „Nie potrzebują odchodzić; wy dajcie im jeść”.
Odpowiedzieli Mu: „Nie mamy tu nic prócz pięciu chlebów i dwóch ryb”.
On rzekł: „Przynieście mi je tutaj”.
Kazał tłumom usiąść na trawie, następnie wziął te pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, odmówił błogosławieństwo i połamawszy chleby, dał je uczniom, uczniowie zaś tłumom. Jedli wszyscy do sytości i zebrano z tego, co pozostało, dwanaście pełnych koszy ułomków. Tych zaś, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci.

Oto słowo Pańskie.

KOMENTARZ

Cud rozmnożenia trwa

Jezus, zdjęty litością, rozmnożył pięć chlebów, którymi nakarmił kilkutysięczny tłum. Taka jest właśnie Boża miłość – dana nam całkowicie darmo. Inaczej nie bylibyśmy w stanie jej posiąść. Kto bowiem mógłby się za nią wypłacić? Jaką człowiek może dać za nią zapłatę, skoro objawiła się ona w śmierci Syna Bożego? Odpowiedź jest oczywista – nikt. Jednym sposobem zakosztowania tego darmowego dobra jest wytrwałość z naszej strony. Cudu rozmnożenia chleba doczekali się jedynie ci, którzy trwali przy Jezusie na pustkowiu mimo skwaru słońca i głodu. Ci, którzy wcześniej wrócili do swoich domów, nie doświadczyli niczego. Trwajmy więc przy Chrystusie, bo cud rozmnożenia trwa cały czas w Eucharystii.

Chryste, Chlebie żywy, karmię się Twoim słowem i Ciałem. Wiem, że przy Tobie nie zaznam głodu na wieki. Dlatego trwam wiernie przy Tobie. Nasyć moje serce, bym miał życie wieczne.


Rozważania zaczerpnięte z „Ewangelia 2016” ks.Mariusz Szmajdziński/Edycja Świętego Pawła

______________________________________________________________________________________________________________

Ewangelia: ile wymaga od nas Jezus

(fot. shutterstock.com)

Rozważanie do Ewangelii

Jezus nie wymaga od nas, abyśmy dawali z siebie dużo. On wymaga, byśmy dawali wszystko. Owo “wszystko” może oznaczać “niewiele” – to nie ma znaczenia dla Boga, bo miłość nie polega na dawaniu dużo, ale na dawaniu wszystkiego. W naszym życiu bowiem nie liczy się skuteczność, tylko miłość. To ona czyni nas ludźmi sukcesu, bo po prostu czyni nas prawdziwymi ludźmi. Gdy odnosimy sukcesy, ludzie widzą sukcesy, a nie nas (przestają nas dostrzegać, gdy przestajemy odnosić sukcesy). Gdy kochamy, pozostajemy w sercach innych i następuje cudowne rozmnożenie dobra.

______________________________________________________________________________________________________________

Czytelnia
Sławomir Skiba/PCh24.pl

Skarga na miarę czasów

Skarga na miarę czasów

Fot. Ł. Korzeniowski

Bogu niech będą dzięki! Doczekaliśmy historycznej chwili – zakończenia procesu beatyfikacyjnego sługi Bożego księdza Piotra Skargi SJ na szczeblu diecezjalnym! W ten sposób sprawa, która jeszcze kilka lat temu wydawała się nie do zrealizowania ze względu na skrajnie nieprzychylne „ideowe tendencje” wewnątrz Kościoła i Zakonu Świętego Ignacego, gwałtownie przyspieszyła.

I oto nieoczekiwanie stanęliśmy przed perspektywą możliwej, rychłej beatyfikacji Królewskiego Kaznodziei. Już samo rozpoczęcie procesu było sensacją! Skąd takie przyspieszenie? Okazało się, iż przez cztery wieki ksiądz Skarga pozostawał w żywej pamięci wiernych i refleksji Kościoła – jak stwierdził podczas uroczystej sesji zamykającej etap diecezjalny kardynał Stanisław Dziwisz.

Wszystkich, którym droga jest postać tego Kaznodziei Narodu, cieszy jeszcze jedna rzecz. Wreszcie po raz pierwszy w oficjalnej wypowiedzi Kościoła krakowskiego zdecydowanie odrzucono złośliwe plotki o rzekomym letargu.

– Bezprzedmiotowo rozpowszechniona, a odrzucona naukowo czarna legenda opowiadająca o rzekomej śmierci w letargu księdza Piotra nie może zaciemniać historycznej prawdy o naturalnym zejściu księdza Piotra z tego świata – orzekł podczas sesji postulator ojciec Krystian Biernacki SJ. A zatem – koniec czarnej legendy!

Ale w beczce miodu, jaką jest dla naszych serc tempo procesu beatyfikacyjnego, niestety znalazła się również łyżka dziegciu. Na drugi dzień po uroczystej sesji pojawił się bowiem w internecie wywiad, jakiego jezuickiemu portalowi udzielili dwaj duchowni, zatytułowany Piotr Skarga był rewolucjonistą wypaczający wizerunek Sługi Bożego. Ukazują go oni w taki sposób, by zaznaczyć wyłącznie jeden z aspektów jego powołania – mianowicie: dzieła miłosierdzia i to tylko te, które odwołują się do troski o ciało. Owszem, nie brak ich u Skargi, jakiego znamy od wieków. I nie byłoby w tym nic niezgodnego z faktami historycznymi, gdyby nie programowe odrzucenie przez rozmówców pozostałych aspektów działalności księdza Piotra, a nawet próba ich przedefiniowania i skrojenia na współczesną politpoprawną miarę. Bo jakże nie dostrzec u Piotra Skargi jego troski o zachowanie katolickiego porządku w państwie? Gdzie miejsce na jego walkę z wadami narodowymi, które do dzisiaj nam doskwierają? Zmarginalizować to wszystko znaczy zredukować Sługę Bożego do roli dobrodusznego filantropa.

– Jednym z celów procesu beatyfikacyjnego jest odarcie Piotra Skargi z politycznej szatystwierdził w wywiadzie ksiądz Andrzej Scąber, delegat Arcybiskupa Krakowskiego do spraw kanonizacyjnych. A notariusz pomocniczy Trybunału Metropolitalnego do spraw beatyfikacji księdza Piotra Skargi, ojciec Jacek Poznański SJ widzi w tym nadzieję, że proces zainspiruje nas, by spojrzeć na księdza Skargę jako na człowieka głęboko wierzącego.

I my, mimo wszystko, mamy taką nadzieję. Dlatego widzimy wyraźnie, że nie z czego innego, jak z głębokiej wiary w Jeden, Święty, Katolicki, Apostolski Kościół wynikało u księdza Skargi jego osobiste zaangażowanie w nawracanie i ratowanie dusz protestantów oraz wielka polemika z herezjami, jaką toczył za pośrednictwem swych pism i w całej aktywności wiernego syna świętego Ignacego Loyoli.

Ciekawe, że choć obaj rozmówcy chcą Skargę za wszelką cenę odseparować od polityki, to jednak sami ubierają go w buty rewolucjonisty społecznego.

– Myślę, że trzeba przyznać, że nie była to rewolucja zakończona sukcesem. Nie stworzyła niestety dużego ruchu społecznego – utyskuje ojciec Jacek Poznański.

– Skarga nie jest „szermierzem kontrreformacji”. Prędzej uznałbym Skargę za przedstawiciela ruchu ekumenicznego niż, jak to niektórzy głoszą, za „młot na heretyków” – wtóruje mu ksiądz Andrzej Scąber.

Na jaką więc miarę ma być skrojony nowy obraz Piotra Skargi? Czy ma być swoim historycznym zaprzeczeniem? Czy będzie to jeszcze ten sam Kaznodzieja Narodu, jakiego znali zawsze katoliccy badacze oraz ci, którzy go nadal czytają? Miejmy nadzieję, że on sam z Nieba będzie się przeciwstawiał takim okrojonym wizerunkom i powie w swoim stylu: A najszkodliwsi są katolicy bojaźliwi i małego serca, którzy się gniewem sprawiedliwym ku obronie czci Boga swego nie zapalają

Sławomir Skiba/PCh24.pl

_____________________________________________________________________________________________________________

O autorze: Słowo Boże na dziś

Brak komentarzy

Skomentuj notkę, rozpoczynając dyskusję...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*