Kiedy spadkobiercy systemu komunistycznego rozliczą się ze swoich win ?

Nauka to wolność

Bulwersująca informacja o przepraszaniu przez Polaków – niemieckich doktorów za winy Hitlera i jego kolaborantów -jakoś nie poruszyła polskiego środowiska akademickiego, czy obozu opozycyjnego/patriotycznego. .

Badania niemieckiego historyka o współdziałaniu niemieckiego wówczas uniwersytetu w Breslau z nazistami (Anpassung im Nationalsozialismus: die Universität Breslau und die Aberkennung von Doktortiteln – Kai Kranich. – Wrocław: Oficyna Wydaw. ATUT, 2012,ISBN 978-83-7432-788-6) winny jednak zwrócić uwagę polskich historyków na metodykę badań zastosowaną do poznania tego współdziałania, która doprowadziła do konkluzji, że „W skali Niemiec Wrocław był w czołówce, jeśli chodzi o odbieranie tytułów. Senat był niezwykle gorliwy – mówi Kranich.” (https://blogjw.wordpress.com/2015/01/08/kiedy-sprawiedliwosc-dla-polskich-doktorow-z-polskich-uczelni/)

Niestety polscy historycy badający czasy PRL na ‚odcinku akademickim’ stosują inną metodykę badań i czynią heroiczne wręcz wysiłki aby nie poznać tego co badają, (https://blogjw.wordpress.com/2013/03/25/jak-badacze-walcza-aby-nie-poznac-tego-co-badaja/) co zapewnia im wysoki prestiż akademicki, a nawet społeczny, no i dożywotnie stopnie oraz etaty akademickie.

Do tej pory nie wiemy, która uczelnia polska w PRLu była w czołówce jeśli chodzi o oczyszczanie uczelni z elementu niewygodnego, negatywnie wpływającego na młodzież akademicką, nonkonformistycznego, stanowiącego zagrożenie dla najlepszego z systemów, no i uczelni budowę tego systemu zabezpieczających.

Mamy wiele rankingów wartości uczelni, ale takiego rankingu do tej pory brak ! Zdumiewające – nieprawdaż ?

Co robią nasi historycy opłacani z naszego budżetu ?

Jaki budżet jest im potrzebny aby taki ranking na podstawie ich badań został opracowany ?

Nie tak dawno pytałem – Ile muszą dostać profesorowie aby zdołali zidentyfikować w historii stan wojenny i system komunistyczny ? -https://blogjw.wordpress.com/2014/10/08/ile-musza-dostac-profesorowie-aby-zdolali-zidentyfikowac-w-historii-stan-wojenny-i-system-komunistyczny\

Odpowiedzi brak. Czyżby za żadne skarby profesorowie nie chcą poznać tego co badają ? i zadowolą się tylko dożywotnimi tytułami i wynagrodzeniami za etat ( często za wiele etatów).

Co by nie powiedzieć o bulwersujących skutkach badań niemieckiego historyka, to badania te winny zawstydzić polskich historyków. Jakąś prawdę i to niewygodną pokazują.Na haniebną postawę senatu niemieckiego uniwersytetu zwracają uwagę, konieczność rozliczania się z nazistowską przeszłością – postulują.

Do takich wniosków można dojść o ile się bada właściwe archiwa. Aby np. poznać postawy senatu uczelni trzeba zbadać także archiwa senatów i poznać opinie/wspomnienia senatorów.

U nas takich badań chyba nikt nie prowadzi (jeśli takie badania są to będę wdzięczny za informacje) a badacze historii akademickiej PRLu koncentrują się na archiwach IPN, w końcu zawierające jedynie materiały wytworzone przez SB – bardzo ważne, ale niewystarczające do poznania wielu kwestii historycznych, do poznania akademickich dokonań partii komunistycznej (i jej przystawek) i historii współdziałania/oporu stawiania decydentów akademickich – senatorów, rektorów, dziekanów, dyrektorów i najrozmaitszych członków ważniejszych i mniej ważnych organów kolegialnych, czy też systemowo umocowanych kacyków akademickich.

Jak ja piszę/mówię np. o tajnych teczkach UJ to najlepsi znawcy przedmiotu/najgorliwsi patrioci dziwią się, że oprócz teczek SB mogły być jeszcze jakieś inne teczki, które dla poznania akademickiej historii w czasach komunistycznych mogłyby mieć jakieś znaczenie !

A trzeba wiedzieć, że nawet w czasach komunistycznych na czele uczelni stał rektor, wraz z senatem, a na czele wydziałów – dziekan wraz z radą wydziału, a na czele instytutów (wcześniej katedr) – dyrektor instytutu (wcześniej kierownik katedry) wraz z radą instytutu i oni wytwarzali teczki dotyczące m. in. polityki kadrowej w pełni kontrolowanej przez komórki partyjne – jawnych współpracowników systemu, i zabezpieczanej (nie zawsze w pełni) przez agentów SB, wraz ze swoimi tajnymi współpracownikami.

Czemu te teczki/archiwa nie są przedmiotem badań polskich etatowych historyków ? Niby jak można poznać np. współdziałanie/oporu stawianie senatów uczelni wobec reżimu komunistycznego jeśli takich teczek/archiwów się nie zbada ? (https://blogjw.wordpress.com/2012/10/22/jak-rektorzy-uj-realizowali-postulaty-sb/)

Ja o możliwość takich badań, jako nieetatowy obywatel zainteresowany akademicką historią PRL (z wcześniejszymi doświadczeniami badań kilku miliardowej historii globu ziemskiego) występowałem (http://wobjw.wordpress.com/2009/12/30/polska-akademia-umiejetnosci-a-czarna-ksiega-komunizmu/), ale sam pomysł takich badań został odrzucony przez samego guru polskich historyków, twórcy metodyki badań nad pokrzywdzonymi prowadzonych tylko wśród beneficjentów systemu! (http://wobjw.wordpress.com/2010/01/01/powracajaca-fala-zaklamywania-historii/).

Ta metodyka cieszy się wielkim powodzeniem u jego etatowych uczniów, którzy w ramach brawurowych badań dochodzą do wniosków, że mimo oblegania uczelni-rzekomo antykomunistycznych twierdz – przez liczne zastępy SB i tajnych współpracowników, nikomu się krzywda nie stała i rektorzy/senaty przeprowadzali uczelnie przez okres PRLu z sukcesem nie mniejszym od sukcesu Mojżesza przeprowadzającego Żydów przez Morze Czerwone.https://blogjw.wordpress.com/2012/11/07/no-coz-czlonkiem-lozy-to-ja-nie-jestem/https://blogjw.wordpress.com/2013/02/12/kolejne-pytania-w-sprawie-jagiellonczyka/)

Rektorzy/senatorowie/profesorowie/historycy polskich uczelni odnoszą wielkie sukcesy na polu wymazywania z pamięci niewygodnych i także haniebnych swoich dokonań w systemie komunistycznym, tak w okresie instalowania systemu komunistycznego, jak w trakcie jego trwania, jak i w trakcie przygotowań do jego przetrwania, mimo rzekomego upadku.

Z haniebnej postawy rektorów krakowskich wobec swoich kolegów – naukowców z podziemia niepodległościowego – ich spadkobiercy bynajmniej nie zamierzają się rozliczyć, wymazując ją z pamięci/z historii. -https://blogjw.wordpress.com/2013/02/22/o-zolnierzach-wykletych-wykletych-takze-przez-rektorow/,https://blogjw.wordpress.com/2011/08/27/%E2%80%9Eince%E2%80%9D-trzeba-postawic-pomnik/

O choćby symbolicznym przeproszeniu za wyrządzone krzywdy nie ma mowy.

Podobnie rzecz się ma z czystkami akademickimi poprzedzającymi transformację ustrojową, o których to czystkach nawet ich realizatorzy – podobno nie słyszeli ! Tak nisko upadli, takiej amnezji doznali ! A zasłużeni dla niepoznania prawdy etatowi historycy w tym moralnym upadku jeszcze ich utwierdzają.https://blogjw.wordpress.com/2014/12/14/niechciana-pamiec-o-stanie-wojennym-i-powojennym/

Nie zanosi się aby w najbliższej przyszłości akademiccy spadkobiercy systemu komunistycznego rozliczyli się ze swoich win, a jest wątpliwe aby i w dalszej przyszłości to nastąpiło i nikt im za to doktoratów, ani profesur nie odbierze, w stan nieszkodliwości nie przeniesie. Kłamstwo ma panować na wieki, a rzecznicy kłamstwa na wieki mają pozostać autorytetami akademickimi – bo nauka to wolność ?! – od prawdy ?

O autorze: Józef Wieczorek

W XX w. geolog z pasji i zawodu, dr, b. wykładowca UJ, wykluczony w PRL, w czasach Wielkiej Czystki Akademickiej, z wilczym biletem ważnym także w III RP. W XXI w. jako dysydent akademicki z szewską pasją działa na rzecz reform systemu nauki i szkolnictwa wyższego, założyciel i redaktor Niezależnego Forum Akademickiego, autor kilku serwisów internetowych i książek o etyce i patologiach akademickich III RP, publicysta, współpracuje z kilkoma serwisami internetowymi, także niezależny fotoreporter – dokumentuje krakowskie ( i nie tylko) wydarzenia patriotyczne i klubowe. Jako geolog ma wiedzę, że kropla drąży skałę.