28 kwietnia 2020
Drogie dzieci, dziękuję wam za zjednoczenie w modlitwie i za przyjęcie do serc mojego wezwania. Umiłowane dzieci, wielcy tego świata wszystko zaplanowali, bez Boga. Nie ma sensu usiłowanie ucieczki przed tym, co się wydarzy, bo są moje bezpieczne przystanie w modlitwie, ofiarach, pokucie i w tym, co Bóg już dla was przygotował. Radujcie się, dzieci, bo ujrzycie, że Jezus, Który odszedł, zstępuje. Umiłowane dzieci, mój Pan tak bardzo cierpi, bo umarł za was i za wasze grzechy, a świat tonie w zdziczeniu. Pasterze nie dbają o wiernych; kościoły są zamykane i wkrótce znów Eucharystia będzie wam zabrana. To, co nadchodzi, oznacza śmierć. Ale wy [tego] nadal nie rozumiecie! Przysłano mnie, by was ostrzec, a wielu lekceważy moją obecność! Módlcie się, dzieci, módlcie pod Krzyżem Mojego Syna, bo ziemia jest pełna demonów. Człowiek będzie walczył z człowiekiem i powstanie z tego wojna. Umiłowani, powierzcie wszystko mojemu Panu. Teraz błogosławię was w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.
3 maja 2020
Drogie dzieci, dziękuję, że jesteście razem na modlitwie i wysłuchujecie w sercach mojego wezwania. Dzieci moje, nie traćcie odwagi, módlcie się, bo tylko przez modlitwę znajdziecie pociechę i nieskończoną radość w sercu, gdy poczujecie, że znalazło się ono w objęciach Jezusa. Tylko tam będziecie bezpieczni. Moi ukochani, ogarnie was bezgraniczne wzruszenie i wiele łez radości popłynie z waszych oczu, gdy ujrzycie, co Jezus dla was przygotował! Tylko tak odnajdziecie radość i prawdziwą miłość. Mówię do mych kapłanów: nie odchodźcie od Ewangelii i od Słowa; pamiętajcie, że wasze przyrzeczenia są święte; nawróćcie się przed końcem czasu, proszę, pomóżcie mi ratować dusze. A wy, moje dzieci, módlcie się, módlcie się bardzo bo nadejdą trzęsienia ziemi, zwłaszcza w środkowych Włoszech. Bądźcie spokojni, ja was nie opuszczę. W dzisiejszym dniu wiele łask spłynie na moje dzieci. Zostawiam was z moim matczynym błogosławieństwem, w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Tłum. z jęz. ang. (równolegle z j. włoskim) Pokutujący Łotr
+++
“Trevignano Romano 25.03.2020
– Bez względu na trudności, w jakich żyjemy, nie traćcie nadziei – powiedziała mistyczka Gisella Cardia, nawiązując do towarzyszącego nam nieustannie zagrożenia poważną chorobą. Gisella, której w Maryja w Trevignano Romano przekazała ostrzeżenie przed koronawirusem, przekazała także słowo do Polaków.”
“Trevignano Romano 17.03.2020
… Przygotujcie się dzieci, ciężkie czasy nadejdą z powodu nowych pandemii, trzęsień ziemi i wiatrów wojennych. Pomimo tego wszystkiego wielu z was poczuje wielki pokój w swoich sercach, wiedząc, że to łaska niebios, nie lękajcie się, będę z wami. Teraz błogosławię was w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen”.”
___________________________________________________________
Co za bałamutne bzdury. Jeszcze lepsze niż “Medjugorie”.
Poniżej zakonnik-franciszkanin demaskuje ten najnowszy hit Szatana:
Bałamutne bzdury? Przykro czytać, co pan wypisuje. Już tyle lat jestem związany z tym portalem i wciąż to samo. Ilekroć pojawią się jakieś nowe przekazy, zaraz zaczyna się ta sama – dosłownie, ta sama, nawet w rodzaju używanych inwektyw – awantura. A w czym panu przeszkadza nawoływanie do modlitwy? Trochę by pan pomilczał czasem, milczenie jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Nastały czasy celebrytów w kościele i zakonach,
bo wielu chce być na szczycie, zamiast skupić się do tego,
do czego zostali powołani.
MODLITWA
Pozdrawiam
Szczęść Boże
Etiopski cesarz Hajle Selasje, molestowany w swoim czasie przez Orianę Fallaci, dlaczego nie modernizuje Etiopii, kiedy na świecie dzieje się tyle nowego, zirytowany do żywego oświadczył, że „na świecie nigdy nie dzieje się nic nowego”.
Skoro u etiopskiego cesarza Hajle Selasje nie działo się nic nowego (jego dynastia liczyła 1700 lat) to tym bardziej u Pana Boga nie dzieje się nic nowego.
Zacznij Człowieku korzystać ze Słowa Bożego zapisanego w czterech Ewangeliach, bo tylko ono jest Prawdą i mylić nie może. Bóg mimo, ze jest Wszechmogący to w ogóle nie jest zdolny do okłamania człowieka – patrz pouczenia nr [392.] w książce „Gdy Pan mówi do serca” – ks. Gaston Courtois gdzie Chrystus powiedział:
[392.] O swojej śmierci powinniście myśleć przez pryzmat wiary, ufności i miłości.
Wiara! Wyobrażenie nieba umyka wszelkim percepcjom ludzkim i przekracza wszelkie wrażenia zmysłowe. I to właśnie jest waszą zasługą na ziemi, bo jakaż byłaby zasługa wiary, gdybyście wiedzieli, co was czeka? Na wszystko przyjdzie stosowny czas.
Ufność! To, czego nie możecie bezpośrednio doświadczyć, możecie poznać, ufając mi i opierając się na moim słowie. Nigdy was nie oszukałem i w ogóle nie jestem do tego zdolny. Jestem Drogą, Prawdą i Życiem. Jedyne, o czym mogę was zapewnić, to że w niebie będzie jeszcze piękniej niż to sobie wyobrażacie i lepiej niż tego pragniecie.
Poza tym, co to za durna maniera, żeby odpowiadać na przedstawine dwa nagrania zakonnika gdzie padają konkretne oceny i na dwa przywołane przeze mnie cytaty z tych „objawień” dwoma słowami: „Bałamutne bzdury?”
Załączam objawienia maryjne w XIX i XX wieku uznane oficjalnie przez Kościół:
Paryż (Rue du Bac, 1830), Blangy (1863), La Salette (1851), Lourdes (1862), Pontmain (1871), Pellevoisin (1894), Gietrzwałd (1877), Knock (1893), Fatima (1917), Beauraing (1932–1933), Banneux (1933), Akita (1973–1982), Betania (1976), Cuapa (1980), Kibeho (1981–1983).
Trzeba myśleć a nie pleść w kółko to samo i wprowadzać ludzi w błąd jakimiś „nowymi objawieniami w Ostrołęce”.
Szczęść Boże
Zatem to, co pisze Sarmata, nie może być prawdą.
Po co Sarmata odsyła innych do książki, w której wg niego nie ma prawdy?
Ręce opadają, po tym jak opadły gacie …
Wiem, ze ktoś z zewnątrz burzy dobre samopoczucie grupy wzajemnej adoracji i picia sobie z dzióbków ale co ja na to poradzę?
Głosząc sprzeczności będzie Pan zawsze zakłócał spokój tym, którzy cenią prawdę i nie tolerują fałszu. Co Pan może na to poradzić? Proponuję najpierw pomyśleć, uporządkować sobie wszystko, a dopiero potem ewentualnie coś napisać.
Już raz powiedziałem, że czasem przykro czytać to, co Pan wypisuje. I nie pomyliłem się. Pomówienie u Pana goni pomówienie. Teraz powołuje Pan do istnienia na tym portalu jakąś mityczną “grupę wzajemnej adoracji”. Naprawdę, milczenie jest złotem, zwłaszcza w Pana przypadku.
Podziwiam Pańskie sofizmaty, pozornie logiczne jak ten:
Trzeba było wymienić jeszcze “Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej” – autorstwa św. s. M. Faustyny Kowalskiej czy “O Naśladowaniu Chrystusa” – autorstwa Tomasza a Kempis, żeby mnie “pogrążyć”.
Co mówi Chrystus w tej wyśmianej przez Pana książce “Gdy Pan mówi do serca” ks. Gastona Courtoisa?
Mówi tak:
“Patrz na Mnie. Mów do Mnie. Słuchaj Mnie z miłością, abyś stawał się chociaż trochę podobny do Mnie. Ja zajmę się resztą. Czyż nie zdążyłeś się już przekonać, że w dziesięć minut mogę wlać ci do serca więcej światła niż najmądrzejsze książki? Te bowiem, które naprawdę są coś warte, zanim je napisano zostały wcześniej przemodlone. Tylko takie książki są echem moich własnych słów. Zadawaj Mi pytania.”
Tylko takie książki są wartościowe i proszę nie wkładać mi słów których nie wypowiedziałem/napisałem bo to jest typowo bolszewicka metoda którą opisał Józef Mackiewicz w “Drodze donikąd”, cyt.:
“- …trzeba zdać sobie przede wszystkim bardzo dokładnie sprawę z sytuacji – mówił Tadeusz, chodząc wielkimi krokami po pokoju Pawła tam i na powrót.
– To, co widzimy wokół, jest rodzajem psychicznego paraliżu. Powiadasz: “Skutek terroru psychicznego, jakiego świat dotychczas nie widział”. Słusznie, ale jakie są źródła, na czym bazuje się ten terror, skąd czerpie swą siłę magiczną? Znajomość psychiki ludzkiej? Owszem, zgadzam się, ale to jeszcze nie wy prowadza nas ze sfery ogólników. Trzeba wiedzieć z chirurgiczną dokładnością, który tu mianowicie klawisz ludzkich zwojów mózgowych jest naciskany. Moim zdaniem, bolszewicy dokonali naprawdę epokowego wynalazku i jak wszystkie tego rodzaju, jest on względnie prosty. Natura ludzka wskutek swej niedoskonałości, nie jest w stanie posiąść prawdy absolutnej. W tych warunkach kłamstwo w dziedzinie psychicznej jest zjawiskiem równie naturalnym, jak, po wiedzmy, w dziedzinie fizycznej jest nim żywioł powietrza, wody i tak dalej, bez których nie możemy się obejść. Niezależnie od tego, czy będzie to kłamstwo złe, złośliwe, czy też niewinne, towarzyskie, czy, jak bywa, miłosierne.
Jeżeli teraz nawrócimy do mego poprzedniego porównania z wodą, zobaczymy, że ongiś znalazł się wielki wynalazca, który pod żywioł wody podstawił koło i wyzyskał w ten sposób naturalny potencjał dla swych celów. Identycznie zrobili bolszewicy: pod naturalny potencjał ludzkiego kłamstwa podstawili młyńskie koło, nie po to, by mleć mąkę albo piłować deski na tartaku, ale żeby przepytlować ludzką psychikę. Ja nie będę tu mówił o doktrynie bolszewickiej. Jest to temat bez dna. Ja mówię o technice bolszewickiej, bo tylko znajomość techniki może nam dać klucz do zahamowania ich maszyny. Otóż bolszewicy doszli na podstawie studiów bardziej praktycznych niż teoretycznych, że skon centrowane kłamstwo ludzkie posiada siłę, której granic na razie nie znamy, że można dokonać przewrotu gruntownego w takich dziedzinach, jak mowa ludzka, znaczenie słów itd. – Tadeusz zatrzymał się pośrodku pokoju, uniósł głowę i wskazał palcem sufit:
– Jeżeli ty albo ja, albo ktoś z normalnych ludzi w normalnych warunkach zechce na przykład zełgać, że sufit jest nie biały, a czarny, to rzecz wyda się nam zrazu bardzo trudną. Zaczniemy od kołowania, chrząkania, wskazywania na cienie po jego rogach, będziemy tłumaczyć, że w istocie swej nie jest on już tak zupełnie czysto biały… Jednym słowem, będziemy się posługiwać skomplikowaną metodą, która zresztą nie doprowadzi w końcu do celu, bo nikogo nie przekona my, że sufit jest czarny. Co robią natomiast bolszewicy? Wskazują sufit i mówią od razu: “Widzicie ten sufit… On jest czarny jak smoła”. Punkt, dowiedli od razu. Ty myślisz, że to jest ważne dla ludzi, że prawda jest odwrotna? Zapewne tak myślisz.
A oni się przekonali na podstawie praktyki, że to wcale nie ważne. Że wszystko można twierdzić i że twierdzenie zależy nic od jego treści, a od sposobu jego wyrażenia. I oto widzimy jak dochodzą do następnego etapu, powiadając do ludzi tak: “A teraz wyobraźcie sobie, że istnieją podli kłamcy, wrogowie wszelkiej prawdy naukowej, postępu i wiedzy, którzy tak nisko upadli w swym nikczemnym zakłamaniu za pieniądze kapitalistów, że ośmielają się łgać w żywe oczy, że sufit jest biały!” I zebrany tłum wyrazi swe oburzenie, wzgardę, a nawet śmiać się będzie i wykpiwać tak oczywiste kłamstwa tych wrogów prawdy… My sądzimy dotychczas, że oni mogą wyczyniać takie seanse zbiorowej hipnozy tylko u siebie po uprzednim zmaltretowaniu swoich obywateli. Nic podobnego. Oto przychodzą do nas i wydają na przykład broszurkę o tym, co u nas się działo. Dla nas o nas samych. Ja tobie zaraz pokażę. – Wyjął z podręcznej teczki małą, szarą książeczkę.
– Co to jest? – spytał Paweł, który wpółleżąc na kanapie i słuchając Tadeusza zabawiał się gładzeniem kota, a teraz wyciągnął rękę po broszurę. Dziełko wydane zaraz po wkroczeniu armii czerwonej w granice wschodniej Polski w r. 1939, nosiło tytuł “Zapadnaja Biełaruś”. Na odwrocie okładki:
“Państwowe wydawnictwo literatury politycznej. 18 drukarnia moskiewskiego trestu politgrafiki. Nakład 100 tysięcy”. – Widziałem to – rzekł Paweł zwracając.
– Czytałeś?
– Nie.
– To posłuchaj: “W Polsce istniało takie prawo, że gdy zaskrzypi koło u wozu chłopskiego, niepokojąc sen obszarnika, chłop musiał płacić 7 złotych sztrafu. Obszarnik miał prawo bić chłopa aż do utraty przytomności, zabrać odeń ziemię i cały inwentarz za długi – zupełnie bezkarnie i bez żadnego sądu… Robotnik pracował więcej niż 20 godzin na dobę… W armii panował system kar cielesnych, bito pałka mi… żydzi mogli chodzić tylko po niektórych ulicach, po innych nie mieli prawa…”
Paweł roześmiał się szczerze.
– Ty się śmiejesz? Śmieje się może jeszcze kilku, do słownie. Ci, którzy jeszcze rozumują starymi kategoriami, kiedy to twierdziliśmy, że podobna lektura byłaby lekturą humorystyczną. W tym tkwił właśnie nasz błąd. To nie jest literatura humorystyczna. Oni to kolportują u nas masowo i… ludzie się nie śmieją. Nie do pomyślenia? – mówisz. – Owszem, to jakby na przykład wydać w Londynie książkę, że przechodnie nie mieli prawa mijać pałacu królewskiego inaczej, jak na przykład na klęczkach albo coś w tym rodzaju. Zaręczam lobie, że też nie będą się śmiali, gdy zostaną zagarnięci przez bolszewików. Zaręczam. “Nie do pomyślenia” może być coś jedynie póty, póki istnieje możliwość wytknięcia tego kłamstwa palcem. Z chwilą Jednak gdy palec zostanie sparaliżowany, wszystko staje się do pomyślenia. Oni o tym właśnie wiedzą.
– No, ale poza granicami…
– Co poza granicami? Zaprzeczenie każde stwarza jedynie sporność sprawy. I wiele milionów powie sobie: “Ostatecznie, nie ma dymu bez ognia”… Otóż bolszewicy stworzyli: dym bez ognia. To są rzeczy genialne, mój drogi! Sto tysięcy nakładu dla rozpowszechnienia w naszym kraju, który jeszcze pół roku temu wiedział, jak było naprawdę!
-Schował broszurę i wyjął inną książeczkę, w czerwonej, płóciennej okładce.
– Co ty za bibliotekę wozisz ze sobą? – zażartował Paweł.
– A to, dla pewnych celów… misyjnych – odpowiedział Tadeusz tym samym tonem. – Ty może myślisz, że oni tak piszą tylko na najniższym szczeblu propagandy? – Ciągnął dalej. – Więc posłuchaj wielkiego pisarza Maksyma Gorkiego, jak on pisze o świecie niesowieckim: “…I cóżbyście robili, gdybyście nie umieli łgać?!… Ogromną zasługą władzy sowieckiej jest stworzenie takiej prasy, która szeroko zaznajamia ludność z życiem całego świata i demaskuje kłamstwa tego życia… Fakt znamienny tego świata, to wrogi stosunek do myśli…”
– Oj, dosyć – Paweł zrobił ruch ręką.
– Ty możesz sobie na to pozwolić, żeby przerwać, ale miliony i miliony muszą słuchać podobnych rzeczy, muszą. W głowie zaczyna się kręcić. Jakaż może być dyskusja, gdy wszystko postawione jest właśnie do góry nogami.
Słowa mają tu znaczenie odwrotne albo nie mają żadnego. Odbierz ludziom pierwotny sens słów, a otrzymasz właśnie ten stopień paraliżu psychicznego, którego dziś jesteśmy świadkami. To jest w swej prostocie tak genialne, jak to zrobił Pan Bóg, gdy chciał paraliżować akcję zbuntowanych ludzi, budujących wieżę Babel: pomieszał im języki.
– Więc jakiż jest, twoim zdaniem, sposób przełamania tego zbiorowego paraliżu, wywołanego hipnozą kłamstwa?
– W każdym razie nie można go szukać na drodze polemiki. Sam fakt bowiem polemiki wciąga w orbitę i prze nosi nas w płaszczyznę bolszewickiego absurdu.
– Więc jaki? Powiedz.
– Należy go szukać na drodze równie prostych odruchów psychicznych:
strzelać!
Paweł usiadł i oderwał rękę od kota:
– Jak to, strzelać? Do kogo?
– Zwyczajnie. Po prostu. Do bolszewików.
Nastało milczenie. Tadeusz wciąż chodził tam i z powrotem po pokoju. Kot, który mruczał dotychczas, urwał i obejrzał się na Pawła.”
To co wypisuję było wielokrotnie zauważane przez czytelników i nawet przez nich pochwalane więc proszę nie tworzyć mi tu czarnej legendy.
Co do “pomawiania” to przywołam definicję tego słowa, bo najwyraźniej Pan jej nie zna:
pomówienie książk.
a) rzecz. od I pomówić.
b) «przypisanie komuś w publicznej wypowiedzi cech, poglądów lub czynów, które psują mu dobrą opinię, powodują utratę zaufania do niego; zniesławienie»:
Próbował go zniszczyć pomówieniami i oszczerstwami.
Mam dość pomówień o to, że uczestniczyłem w tym zajściu.
Sprawa o pomówienie.
n I; w zn. b lm D. ~wień.
pomówić – pomawiać książk. «bezpodstawnie zarzucić (zarzucać), niesłusznie przypisać (przypisywać) coś komuś, posądzić (posądzać), oskarżyć (oskarżać) kogoś o coś»
Pomówić kogoś o kłamstwo, o nieuczciwość, o zdradę.
Niesłusznie kogoś pomówić o złe intencje.
dk – ndk • VIa, ~wię, ~isz, ~ów, ~ił, ~wiony; rzecz. pomówienie n I – I, ~am, ~asz, ~ają, ~aj, ~ał, ~any; rzecz. pomawianie n I • zob. też I pomówienie.
Każdy sofizmat zawiera w sobie błąd logiczny. Skoro zarzuca mi Pan sofizmaty (l. mnoga) musiał Pan dojrzeć te mnogie błędy. Proszę je wskazać, abym ja też mógł je dojrzeć i się poprawić. Zarzucanie komuś błędów bez ich wskazania, jest bezwartościowe, a wręcz szkodliwe. Wskazanie komuś błędu i podanie prawidłowego rozwiązania jest cenne i pożyteczne.
To jest pomówienie. Nigdzie nie wyśmiewałem tej książki.
Nigdzie? Poruszyciel 5 maja 2020 godz. 13:06 – w odpowiedzi do: Sarmata 12:10
A poza tym, to czytelnicy ocenia, więc po co tp przerzucanie się?
No i gdzie te moje mnogie błędy logiczne, gdzie rzekome wyśmiewanie książki ks. Courtois’a?
Człowieku, coś Ty się tak uwziął na mnie?
O co Ci chodzi, powiedz wreszcie?
Czy Poruszyciel i GPS to to samo?
Tak tylko pytam.
Nudzisz pan.
No to na wesoło:
Zapasy konserw i wody pitnej – Objawienia Trevignano Romano – najśmieszniejsze przesłanie:
„Zaopatrz się w konserwy i wodę pitną, ponieważ demony będą próbowały zabrać ci wszystko”.
Przewidział to Gomułka?
“Gdybyśmy mieli więcej blachy stalowej, moglibyśmy produkować więcej konserw, ale nie mamy mięsa …” – Władysław Gomułka.
Sarmato, szkoda nerwów i klawiatury… i czasu :)
Obecne tu towarzystwo nawet nie potrafi merytorycznie odpowiedzieć na Twoje (słuszne) argumenty tylko Cię atakują i czepiają się słówek… niestety apologetyką nie zmienimy nikomu myślenia, trzeba się modlić…
Tak na marginesie to:
“Dobrym słowem i pistoletem załatwisz więcej niż samym dobrym słowem.”
A poza tym to masz rację. Ich umysły po tych skończonych kołłątajowskich szkołach są pozbawione logicznego myślenia. Elementarna logika dla większości z nich jest tak samo trudna jak dla kury astronomia.
Poza tym, to ciągle pouczają, nie mając do tego ŻADNYCH PODSTAW I PRZESŁANEK.
Ostatnio to mnie nawet wyróżnili i cenzurują zaburzając chronologię pojawiania się komentarzy. Itd, … itp. , …
Pokłony załączam
Co do zapasów, to wychowany jestem w domu gdzie zawsze była śpiżarnia i posiadanie podstawowych zapasów żywności było uważane za roztropność, zwłaszcza dla pokolenia, które przeżyło dwie wojny światowe. W Orędziach z Trevignano Romano o tej roztropności przypomina się nam – pokoleniu wychowanemu na żywności wytwarzanej i modyfikowanej przez korporacje. Oby pan nie zapłakał niebawem, jeśli susza potrwa dłużej.
Zaś budzą smutek i niesmak Pańskie drwinki, jak na przykład porównywanie do bełkotu Gomułki słów, które padają w objawieniach z Trevignano Romano wzywając nas do modlitwy i nawrócenia – bo o to przede wszystkim w nich chodzi – i posługując się, by skruszyć nasze zatwardziałe serca, obrazami apokaliptycznymi. Czynili to już prorok Daniel czy św. Jan – i wielu kapłanów zachowuje wobec tego przynajmniej milczące uszanowanie, jeśli nie chce potwierdzić ich Bożego pochodzenia. Pan robi sobie z tego publiczne żarty, co czyni dalszą wymianę uwag przykrością, której zamierzam sobie oszczędzić.
“Obecne tu towarzystwo nawet nie potrafi merytorycznie odpowiedzieć… ” etc.
Panie Barnabo, jeśli panu nie odpowiada towarzystwo na tym portalu, to zapraszamy do wyjścia. Nikt nikogo tu siłą nie trzyma. Sam pan tu przyszedł i sam znajdzie drogę do drzwi.
Papież Franciszek rozpoczyna tworzenie nowego humanizmu
Orędzie z Trevignano Romano, 20 marca 2018
Drogie dzieci,
dziękuję, iż zebraliście się tutaj na modlitwie. Moi umiłowani, kochajcie krzyż! Mój Syn chce, aby wszyscy byli oczyszczeni, kiedy tu przybędzie. TO BĘDZIE WYJĄTKOWA WIELKANOC. Moi drodzy synowie, kapłani… Och! Jak bardzo będziecie musieli cierpieć, będziecie zmuszeni do posłuszeństwa, nie zapominajcie jednak: macie być przykładem dla innych w opowiadaniu i mówieniu o Jezusie. Nie kierujcie się książkami i zasadami, ale SERCEM, MIŁOŚCIĄ, NADZIEJĄ oraz DOBROCIĄ. Nie dajcie się nikomu zmylić. Teraz błogosławię was w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
Orędzie z Trevignano Romano, 24 marca 2018
Drogie dzieci,
dziękuję, iż wysłuchaliście mojego wezwania w swoim sercu. Drogie dzieci, jakże wielką wiarę czuję w waszych sercach. Czuję jednak też wielki chłód serc, które pozostają niewzruszone na moje słowa. Arogancja i duma nie pochodzą od Boga. Poczujecie spokój, ale wkrótce zostanie on zburzony. W TĘ WIELKANOC UJRZYCIE WIELE ZNAKÓW, KTÓRE POPRZEDZAJĄ KONIEC CZASU. Chciałabym was wznieść do siebie i dlatego proszę was bardzo, abyście się modlili wiele. Jestem waszą Matką, teraz zaś błogosławię was w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen.
Orędzie z Trevignano Romano, 10 listopada 2018
Umiłowane dzieci,
dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie w waszych sercach. Moje dzieci, często się zastanawiacie, co się stanie podczas Ostrzeżenia – teraz wam to powiem. Wszystko się zatrzyma i każdy z ludzi wpadnie w stan omdlenia, podczas którego zobaczycie grzechy popełnione w ciągu życia. To pomoże wam uświadomić sobie cierpienie, będziecie wtedy szukać Boga i Go znajdziecie. Umiłowani, MÓDLCIE SIĘ ZA AMERYKĘ, PONIEWAŻ WKRÓTCE COŚ WIELKIEGO ZAATAKUJE TEN DROGI MI NARÓD I Z CZASEM OBEJMIE CAŁY ŚWIAT. Proszę was więc: nie marnujcie czasu. Ważne jest, byście się nawrócili i w ten sposób przygotowali na spotkanie z Jezusem. Zróbcie to teraz. Do tej pory poznaliście tylko Bożą miłość i miłosierdzie, a macie nadzieję, iż nigdy nie doświadczycie Jego sprawiedliwości. Drogie dzieci, nie bójcie się. Cokolwiek się stanie, pamiętajcie, że ja zawsze będę przy was. Teraz daję wam moje macierzyńskie błogosławieństwo: w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen
Ciekawa informacja dla znających orędzia NMP z Akita w Japonii zamieszczona na stronie http://www.konflikty.pl:
Zamieszanie wokół lokalizacji Aegis Ashore w Japonii
Japońskie media podały, że ministerstwo obrony zrezygnowało z planów budowy stanowiska systemu Aegis Ashore w Akicie na północy kraju i poszukuje nowej lokalizacji. Rząd zdementował te doniesienia, ale przyznał, że rozważa przeniesienie stanowiska gdzie indziej.
Na początku ubiegłego roku Waszyngton wyraził zgodę na sprzedaż Japonii dwóch zestawów systemu Aegis Ashore. Jedno stanowisko ma powstać na zachodnim krańcu głównej japońskiej wyspy Honsiu, w bazie Lądowych Sił Samoobrony Mutsumi w prefekturze Yamaguchi. Drugie stanowisko miało pierwotnie być zlokalizowane w Akicie na północnym krańcu Honsiu.
Pomysł jest bardzo niepopularny wśród mieszkańców dzielnicy Araya, gdzie miał stanąć Aegis Ashore. Jak zawsze w takich sytuacjach ludzie obawiają się promieniowania elektromagnetycznego emitowanego przez radary i ryzyka znalezienia się na liście priorytetowych celów nieprzyjaciela w przypadku wojny.
Przeciwko budowie zgodnie opowiedzieli się burmistrz Arayi, gubernator Akity, rada miasta i lokalny oddział rządzącej krajem Partii Liberalno-Demokratycznej. Atmosfera została podgrzana w czerwcu ubiegłego roku, gdy okazało się, że szukając miejsca pod dokładną lokalizację stanowiska, urzędnicy ministerstwa obrony nie przeprowadzili wizji lokalnej, ale jedynie korzystali z Google Earth.
Według mediów pod uwagę brana jest budowa Aegis Ashore w Noshiro, Yurihonjo, Nikaho lub Odze. Wszystkie miejscowości znajdują się również w prefekturze Akita. Powtórzone, rzetelne badania geograficzne miały pierwotnie zakończyć się 20 marca tego roku, na przeszkodzie stanął jednak wybuch pandemii. W związku z tym termin przesunięto na koniec maja.
Yoshihide Suga, szef gabinetu premiera Shinzō Abe, zaprzeczył doniesieniom mediów. W trakcie konferencji prasowej powiedział dziennikarzom, że w sprawie lokalizacji Aegis Ashore w Akicie nie zapadła jeszcze żadna decyzja, a rząd ciągle rozważa różne miejsca pod budowę.
Nie jest to jedyny problem dotyczący Aegis Ashore dla Japonii. Według niepotwierdzonych informacji Tokio wybrało ze względów oszczędnościowych najprostszą wersję, pozbawioną systemu Raytheon Cooperative Engagement Capability (CEC), umożliwiającego wymianę danych z niszczycielami z systemem Aegis oraz samolotami wczesnego ostrzegania i dowodzenia. Tym samym rola obu lądowych stanowisk zostanie ograniczona wyłącznie do obrony przeciwrakietowej, a do ich obrony będą musiały zostać skierowane dodatkowe środki.
Japoński Aegis Ashore ma być gotowy do roku 2025, ale w obliczu piętrzących się trudności termin ten zaczyna wydawać się mało realny.
https://www.vaticannews.va/pl/papiez/news/2019-09/papiez-wideoprzeslanie-pakt-wychowawczy.html
Kiedy będą tłumaczenia kolejnych objawień?
Proszę Was wysłuchajcie się w to co mówi ten Ks. Dominik Chmielewski. Film jest wrzucony dosyć niedawno. Polecam też innego Jego filmy. To osoba dzięki której rozpoczęła się 13 mają Nowenna Pompejańska za grzeszników.
Jeśli będą jakieś kłopoty z otwarciem linku to szukajcie KS. Dominik Chmielewski znaki czasu…On mówi tam o PARUZJI.
Dziękuję za wrzutkę. To wspaniały kapłan. Polecam wszystkie jego homilie, są dostępne na You Tube.
W pełni popieram.
Możesz bardziej wesprzeć przez Modlitwę
By przegonić całą złego sitwę
Pozdrawiam
Szczęść Boże