Kilka dni temu, w studiu „Telewizji w Polsce” odbyła się debata na temat „wchodzenia Lgbt do szkół”.
Uczestnikami tej żenującej dyskusji byli: „Grzegorz Jankowski – Polsat News, Superstacja, Rafał Ziemkiewicz – tygodnik “Do Rzeczy” oraz Rafał Otoka-Frąckiewicz – wSensie.pl, pitu-pitu.pl. Dyskusję prowadziła Dorota Łosiewicz.
Moim zdaniem wszyscy uczestnicy tego telewizyjnego pikniku skompromitowali się. Podczas rozmowy ględzili niemiłosiernie powtarzając znane i nieistotne banały, nie potrafiąc nawiązać do istniejącej wiedzy związanej z tematem. Fakt ścisłego związku ideologii lgbt z ideologią współczesnego komunizmu okazał się po raz kolejny tematem tabu, o którym nie można mówić publicznie, stąd pewnie etatowym specjalistą od wszystkiego jest Rafał Ziemkiewicz.
Okazało się, że według komentatorów homoseksualiści dzielą się na tych “normalnych i zdrowych” oraz na zaangażowanych politycznie “gejów(1)”.
Rafał Otoka-Frąckiewicz:
Jest ten podział: są homoseksualiści, ci normalni zdrowi faceci i kobiety, którzy po prostu lubią z drugą płcią obcować i “geje”.
Rafał Ziemkiewicz:
Są homoseksualiści normalni i są “geje”.
Dorota Łosiewicz dysponując nagraniem rozmowy Kai Godek z przedstawicielem homolobby Rabiejem nie puściła fragmentu, w którym kandydatka Konfederacji Polskiej zakwestionowała teorię orientacji seksualnej.
Kaja Godek:
Dokument podpisany przez prezydenta Warszawy forsuje teorię orientacji seksualnej, de facto w sferze seksualnej mamy do czynienia z normą albo z wynaturzeniem.
Przypomnę, że pani Łosiewicz zasłynęła swego czasu z zamiatania pod dywan tematu ustawy “Just” 447, o której próbowali mówić dzwoniący do w “tyle wizji TVP telewidzowie.
Meritum
Chodzi o to, że towarzystwo wzajemnej adoracji nie powiedziało, że to co robią środowiska homoseksualne i pedofilne jest częścią kolejnej fali rewolucji komunistycznej. Mówi przecież o tym od lat Stanisław Michalkiewicz (o rewolucji komunistycznej w pełnym natarciu). O ideologii antykulturowego marksizmu mówi także Krzysztof Karoń.
Co robią dyskutujący komentatorzy w studiu? Utrzymują widza w głębokiej ignorancji, która gwarantuje marksistowski postęp w kierunku, w którym podążają zachodnie społeczeństwa zgodnie z realizowaną socjotechniką.
Dopóki “telewizyjny lud” nie będzie mieć wiedzy i przekonania o konieczności ustawowej penalizacji głoszenia tej ideologii, środowiska patologiczne będą posuwać się naprzód.
______________________________________________________________________________________________________________
1) “gej” słowo zaczerpnięte z marksistowskiego żargonu (nowo-mowy) mające na celu zdjąć dotychczasowe odium wywoływane przez negatywne skojarzenia ze słowami: homoseksualista, pederasta, sodomita.
Do obecnie wałkowanego tematy lgbt, nauczania dzieci masturbacji i całej tej szopki, która ma normalnych ludzi oswoić ze zboczeniami i zboczeńcami a dzieci przygotować do roli zabawki pedofilów, trzeba podejść z dystansem. Jest to bowiem taki sam temat jak “mama Madzi”, aborcja, dyskryminacja kobiet (w Polsce?!).
To są tematy-kurtyny, pokazywane gawiedzi do znudzenia, kurtyny za którymi toczą się jakieś dużo poważniejsze zmiany, wzrost podatków, ograniczenie wolności (patrz ustawa poprzedniego rządu “o wolności gospodarczej”, która zapewnia dokładnie taką samą wolność jak “Arbeit macht frei” w Auschwitz). O tych zmianach dowiadujemy się przeważnie późno po fakcie, albo wcale.
Nie rozumiem, kto płaci za te bezsensowne dyskusje, kto każe płacić takim niby ambitnym dziennikarzom jak Łosiewicz i Ziemkiewicz, żeby pitolili jak poturbowani o oczywistym zboczeniu, zupełnie pomijając fakt, że to mikroskopijna mniejszość zboczeńców (ok 0,4% populacji) usiłuje niedemokratycznie narzucić swoje prawa większości (99,6%). Teraz to samo wałkuje jeden z Karnowskich w “Salonie dziennikarskim” w TVP-Info. Po cholerę tracić czas=życie na jakichś zboków?!
Doceniam coraz bardziej kinematografię turecką i hinduską. Tam jest całkowity zakaz propagandy homoseksualnej. Stosują tam państwową cenzurę kulturalną. W żadnym filmie nie ma prawa pojawić się temat homoseksualny.
U nas niby nie ma cenzury. Ale w praktyce tematami tabu jak tam zboczenia, w Polsce są partie i stowarzyszenia narodowe polskie, mówienie prawdy o żydowskich zbrodniach i zboczeniach, nawet o Sorosu nikt nie mówi w publicznych mediach …. Jedyne dopuszczalne są wiadomości o zboczonych księżach, których w dodatku nikt z moich znajomych nigdy nie spotkał (a mam wielu znajomych w tym i byłych ministrantów).
Dlatego bardzo sensowne jest pytanie jakie zadał ks. Isakowicz-Zaleski
– Jeżeli ks. Jankowskiemu odebrano honorowe obywatelstwo #Gdansk, to co z honorowym obywatelstwem @Miasto_Lodz dla oskarżonego o pedofilię Romana Polańskiego? Będzie sprawiedliwie, czy znów „równi i równiejsi”? – pyta x. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=24972&Itemid=53
Zerknąłem na komentarze fb
Po raz raz kolejny widzę, że osoby o “prawym światopoglądzie” jak im się nawet wyłoży kawę na ławę, to boją się pójść za tym tropem. Wolą słomiane emocje od myślenia i działania.
dzieki. jakie to przykre jest :(