MOTTO
Polki i Polacy, “Rodacy i Rodaczki! Czworacy i Czworaczki! Dość tych kabaretów politycznych, tych kawałów abstrakcyjnych, tych sztuczek podejrzanych, tych absurdalnych kojarzeń i całego tego memłania.”
I
“Amerykanie i Amerykanki głosują!” Dlaczego nie słyszymy takiego komunikatu? Zewsząd słychać tylko: “Amerykanie głosują!” A co z Amerykankami? Gdzie Wolne Amerykanki, nie mówiąc już o dyskryminowanych szybkich Amerykankach. To niewybaczalne przewinienia a może i przestępstwa.
I nie wierzcie złym językom mówiącym, że łatwo poznać kogoś o IQ dwukrotnie mniejszym niż Kamala Hararis po tym, że mówi: “gościni”, Polki i Polacy”, “ministra”. Ludzie, którzytak mówią to oszczercy. Ludzie mnożący feminatywy tak naprawdę bronią człap prawieka, ups, praw człowieka.
Strona główna znanego portalu gorszy nas tytułami: “Niemcy zachwyceni”, “Francuzi czekają”, “Włosi popierają”, “Hiszpanie walczą z powodzią”. Skąd te ocierające się o mowę nienawiści, dyskryminacyjne prowokacje?! Gdzie matki, córki i kochanki Amerykanki, Niemki, Francuzki, Włoszki i Hiszpanki?? Nie możemy pozwolić na taki ucisk. Wywalczymy równość. Niech żyją równiachy!
Podaję wzór poprawnych słów: Polki i Polacy (w dalszej części zmieniam tylko kolejność płciową, bo tak mi rytm podpowiada), Amerykanie i Amerykanki, Szwedzi i Szwedki, Węgrzy i Węgierki, Finowie i Finki, Hiszpanie i Hiszpanki (nie mylić z infekcjami o nazwie “grypa”), Szkoci, Szkotki oraz Szkocięta, Holendrzy i Holenderki, Wolni Amerykanie i Wolne Amerykanki, Szybkie Amerykanki, Arabowie i Arabeski.
Tak. Sprawa jest poważna. Rangi, że tak powiem, państwowej. A najbardziej wrogie ludowi jest, że nawet nasze święte hasło, feminatyw, drogą jakiej dziwnej dywersji – jest rodzaju… męskiego. Zgorszenie nad zgorszenia, zgroza ogromna i poruta! Czyż nikt nie widzi, że słowo to winno brzmieć “f e m i n a t y w a”?!
Nie idźmy w ślady naszych faszystowskich przodków, którzy dyskryminowali wszystkie niemęskie płcie: proletariusze wszystkich krajów …łączcie się! Piękne hasło, każdy przyzna. Takie perspektywiczne. Ale gdzie, ja się zapytowywuję, gdzie jest płeć piękna? Gdzie zapracowane prolatarki?
Ale to nie koniec. To za mało! Za mało! Za mało!
“Nam te słowa ciche nie starczą.
Marne słowa. I błahe. I zimne.”
Feminatywo, zagraj do marszu!
“Smagaj słowem! Bij pieśnią! Wznieś hymnem!”
Nie zatrzymujmy się w połowie drogi! Nie bądźmy letni, czyli ani ciepli, ani zimni. Nie wynośmy się nad inne żywe istoty naszej planety! Drogę nam wskazała dzisiaj TV Republika. W Teleexpresie użyto słowa “hipopotamka” (zamiast samica hipopotama).
Nie uciskajmy więc naszych milusińskich w kwestii płci. Także płci męskiej nie ciśnijmy. Jest mucha, nie ma muchy mężczyzny. A więc niech żyje much! Zobaczmy jak na językowym horyzoncie pojawiają się hipopotamka, żubrówka, mułka, turka (nie mylić z biturczynką ani neutroturczynką czyli turczyrzyszczem).
Krokodylka, aligatorka, węża, hien – dużo jeszcze przed Republiką.
Spodziewajmy się, że jeśli nie dojedzie do leśniczego i do żony (partnerki) jego, leśniczówki termin żubrówka, to wszystkie żubry wyginą jak i tury i turki, jak dinoza-ury i dinoza-urki.
Kiedy zmienimy “feminatyw” na “feminatywa”, zostanie nam jeszcze jeden wielki, niewybaczalny, i, niestety, jeszcze niekaralny wiel-błąd: Czemu dyskryminujemy 54 płcie? Przecież wygłaszając magiczną formułę “Polki i Polacy!” skazujemy na pogardę pozostałe 54 płcie! A gdzie Transpolacy, Neitherpolacy, Niebinarnipolacy, Intersexpolki, FTMpolacy, Genderqueerpolki, Cisgenderpolki, płcibezpłciowej Polaczyszcza, płcidwupłciowej Polaczątka, androgyno Pola-co-to, płynni Pole i pozostałe, niewymienione i uciemiężone niezorientowane orientacje i dezorientacje?
Smakujmy każde słowo: ciswęgierki, interwęgierki, transwęgierki, neutrofinki, genderszwedki. Usiądźmy przy stolini patrząc czy nie nadchodzi gościni, wyjmijmy finkę by pokroić nią szwedkę i amerykankę, zagryźć węgierką, zapić żubrówką patrząc na pasącą się za oknem holenderkę. Czyż to nie raj?
Feminatywę więc powszedniego chleba słów daj nam i stań przy nas, i rozkaż – bić się!
Niektórzy może zdziwią się, że wprowadzam równość płci do świata zwierząt ale zapominają o tym, że od dobrostanu zwierząt zależą wydajność i zeroemisyjność. Nie bądźmy stronniczy. Katastrofę klimatyczną sprowadzają nie tylko holenderki, lecz i wróblice, gdy najedzą się strąków grochu i wtedy bywają groźniejsze dla ocieplenia klimatu niż cała sejmowa komisja do badania wpływów niepoważnych.
Nie bądźmy stronniczy i zacofani. Większość nie jest zacofana. Na przykład Majewski. Na przykład Trzaskowski. Na przykład Tusk i Morawiecki. My też bierzmy z nich. “Wprowadźmy, zmechanizujmy, podnieśmy”. Podnieśmy “wydajność z jednego hektara i przenieśmy ją na drugi hektar.” Chwyćmy niezeroemisyjność za gardło i przenieśmy ją z obory do budynku mieszkalnego. Wprowadźmy inkluzywność gdzie się da. Nawet do gniazd szerszeni i szerszeniówek. Postęp nam szczęścia obrazem. Postęp nam drogę wskaże.
II
Czy zauważyliście jak niepochwytni są mieszkańcy innych galaktyk? Jak szybko nas opuszczają po mikroskopijnie krótkich wizytach? Jaka jest tego przyczyna? Prosta.
Są ufoludki i ufoludczyce. A my uparcie, antyfeminatywowo i faszystowsko o nich mówimy: “ufoludki”. Takie piękne samice ufoludków a my je dyskryminujemy mową, co może prowadzić do prób eksterminacji. Słusznie więc nasze zielonkawe piękności mówią do mężów: “Odlatujemy stąd! Zbierajcie się! Tu jest ucisk”. Jakież śmieszne stwory ci ludzie: ciągle głoszą, że walczą o prawa człowieka. A o lewa człowieka kto będzie walczyć?! Muszą się zmienić i wtedy dorosną do nas, osiągną nasz poziom ufoludków i ufoludówek.
Walka o prawa człowieka. A gdzie walka o lewa człowieka – powtórzyła ufoludówka. Przytaknął jej Orson Welles.
III
Prawa i lewa człowieka to nasz priorytet. Lewo i ledwiedliwość. Ale musimy nasze intuicje zinstytucjonalizować. Musi powstać nowe ministerstwo w każdym kraju człowieków i człowieczek dobrej woli.
Ministerstwo Śmiechu. Tak. To ono położy kres dyskryminacji, uciskowi, pogardzie, kpinom, dowcipom pozornie niewinnym i wszelkim żartom, nie tylko niewczesnym.
Żarty są niepoważne, nieodpowiedzialne, demobilizujące. Żarty są głupie, nawet te mądre. Precz z żartami! Żart to nieodpowiedzialność i potencjalna przyczyna zbiegowisk. Uśmiechajmy się, lecz tylko półgębkiem, kącikiem ust i tylko w święta państwowe na wyznaczonych do tego placach. Śmiech nieodpowiedzialny musi być nieomylnie rozpoznany. I tym się zajmą nasze komisje.
I tak oto obronimy prawa i lewa człowieka. Jak u naszych przyjaciół zza wschodniej granicy, których sługami – jak ogłosił nasz minister – jesteśmy. Idźmy za przykładem przywódcy naszych wschodnich przyjaciół – po latach dworowania i dorabiania się jako kabareciarz – odrzucił stare życie, tak jak to zrobił był Franciszek z Asyżu – i przeżył wielkie nawrócenie skutkiem czego dzisiaj nikt w jego kraju nie śmie się zaśmiać. W wielkim poczuciu odpowiedzialności za ojczyznę.
W związku z ogłoszeniem przez naszego prezydenta otwarcia granic możmy mieć nadzieję, że i do nas zawita wiatr ze wschodu, że zawitają odpowiedzialne rządy i duch ministrów i ministr Ministerstwa Odpowiedzialnego Śmiechu, które wreszcie nauczy naszych obywateli niedyskryminacji i walki o prawa i lewa człowieka. Nauczy ich, że to koniec żartów.
“Najtrudniejszy pierwszy krok
Zanim innych zrobisz sto Najtrudniejszy pierwszy gest Przy drugim już łatwiej jest”.==========================
PS
Kamala Hararis, zabieraj się!
Dodaj komentarz