Kard. Gerhard Ludwig Müller rozprawia się z „błogosławieństwem Kościoła” dla osób żyjących w grzechu

W związku z trwaniem a nawet nasilaniem się dyskusji rozpętanej przed 2 laty przez śp. Papieża Franciszka po opublikowaniu przez niego deklaracji Fiducia suplicans, iż kapłan może błogosławić (nie liturgicznie, ale prywatnie) pary, które żyją w relacji seksualnej poza małżeństwem, w tym pary osób tej samej płci (świadectwo takiego starcia opinii mieliśmy ostatnio także na łamach portalu Legion św. Ekspedyta) – warto przypomnieć surową opinię jaką wydał na temat tej deklaracji były prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kardynał Gerhard Ludwig Müller.

Wyrażona została w jego artykule  „Jedynym błogosławieństwem Matki Kościoła jest prawda, która nas wyzwoli – uwagi na temat deklaracji Fiducia supplicans”. https://opoka.org.pl/News/Swiat/2023/kard-m-ller-bog-nie-moze-zeslac-swojej-laski-na-zwiazek-ktory   gdzie pisze on m.in.:

Jezuita o. James Martin, współpracownik śp. Papieża Franciszka w deklaracji Fiducia suplicans , błogosławi parę nowojorskich homoseksualistów (grudzień 2023)

Dykasteria ds. Nauki Wiary (DNW) dokonała stwierdzenia, które nie ma precedensu w nauczaniu Kościoła katolickiego (…) Dokument ten stwierdza, (…) Czy to oświadczenie nie jest wyraźnie sprzeczne z nauczaniem katolickim? Dokument, który nie został przedyskutowany ani zatwierdzony przez Zgromadzenie Ogólne Kardynałów i Biskupów tej Dykasterii (…) [zaś] ostatnie orzeczenie magisterialne w tej sprawie zostało wydane przez Kongregację Nauki Wiary w Responsum opublikowanym w marcu 2021 r., niecałe trzy lata temu, i kategorycznie odrzuciło możliwość błogosławienia tych związków. Dotyczy to zarówno błogosławieństw publicznych, jak i prywatnych dla osób żyjących w sytuacji grzechu (…)

W jaki [zatem] sposób FS uzasadnia zaproponowanie nowej doktryny bez zaprzeczania poprzedniemu dokumentowi z 2021 roku? FS uznaje, że zarówno Responsum Kongregacji Nauki Wiary z 2021 r., jak i tradycyjne, obowiązujące i wiążące nauczanie na temat błogosławieństw nie zezwalają na błogosławieństwa w sytuacjach sprzecznych z prawem Bożym, jak w przypadku związków seksualnych poza małżeństwem. Jest to jasne w przypadku sakramentów, ale także innych błogosławieństw, które FS nazywa „liturgicznymi”. Te „liturgiczne” błogosławieństwa należą do tego, co Kościół nazwał „sakramentaliami”, o czym świadczy Rytuał Rzymski. W tych dwóch rodzajach błogosławieństw musi istnieć zgodność między błogosławieństwem a nauczaniem Kościoła (FS 9-11).(…) Błogosławieństwa rozważane przez Rytuał Rzymski są możliwe tylko nad „rzeczami, miejscami lub okolicznościami, które nie są sprzeczne z prawem lub duchem Ewangelii” (FS 10, cytując Rytuał Rzymski).

I to jest punkt, który DNW chce przezwyciężyć, ponieważ chce błogosławić pary w okolicznościach, takich jak związki osób tej samej płci, które są sprzeczne z prawem i duchem Ewangelii. Dlatego, aby zaakceptować błogosławienie sytuacji sprzecznych z Ewangelią, DNW proponuje oryginalne rozwiązanie: poszerzenie pojęcia błogosławieństwa (FS 7; FS 12).

Prawdą jest, że Kościół może dodawać „nowe sakramentalia” do już istniejących (Sobór Watykański II: Sacrosanctum Concilium 79), ale nie może zmieniać ich znaczenia w taki sposób, aby bagatelizować grzech, zwłaszcza w nacechowanej ideologicznie sytuacji kulturowej, która również wprowadza wiernych w błąd. A właśnie taka zmiana znaczenia ma miejsce w FS, która tworzy nową kategorię błogosławieństw, wykraczającą poza te związane z sakramentem lub błogosławieństwem w rozumieniu Kościoła.

(…) Nowe błogosławieństwa proponowane przez FS byłyby błogosławieństwami duszpasterskimi, a nie liturgicznymi czy obrzędowymi. Dlatego (…) mogłyby być stosowane nie tylko do osób w grzechu, jak w przypadku błogosławieństw „obrzędowych”, ale także do rzeczy, miejsc lub okoliczności, które są sprzeczne z Ewangelią.  [Takie] innowacyjne błogosławieństwo „duszpasterskie” (…) wykracza poza to, co mówi Franciszek, ponieważ można udzielić takiego błogosławieństwa czemuś, co jest sprzeczne z prawem Bożym, na przykład związkowi pozamałżeńskiemu. W gruncie rzeczy, zgodnie z kryterium tego rodzaju błogosławieństw, można by nawet pobłogosławić klinikę aborcyjną lub grupę mafijną.

Wydaje się, że innowacyjne błogosławieństwo „duszpasterskie” zostało stworzone ad hoc, aby błogosławić sytuacje sprzeczne z prawem lub duchem Ewangelii. (…) Błogosławieństwo „duszpasterskie” może obejmować sytuacje sprzeczne z Ewangelią.

*

Zauważmy, że nie tylko grzeszne osoby są tutaj błogosławione, ale błogosławiąc parę, błogosławiony jest sam grzeszny związek. Bóg nie może zesłać swojej łaski na związek, który jest Mu wprost przeciwny i nie może być ku Niemu skierowany. (…) Dlatego, gdyby to błogosławieństwo zostało udzielone, jego jedynym skutkiem byłoby zdezorientowanie ludzi, którzy je otrzymują lub w nim uczestniczą. Myśleliby oni, że Bóg pobłogosławił to, czego pobłogosławić nie może.

Para homoseksualistów w oczekiwaniu na “błogosławieństwo” przed ołtarzem przybranym flagą LGBT (Niemcy)

Trudność błogosławienia związku lub pary jest szczególnie widoczna w przypadku homoseksualności. W Biblii błogosławieństwo ma bowiem związek z ładem, który Bóg stworzył i który uznał za dobry. Ład ten opiera się na różnicy płciowej mężczyzny i kobiety, powołanych do bycia jednym ciałem. Błogosławienie rzeczywistości, która jest sprzeczna ze stworzeniem, jest nie tylko niemożliwe, lecz jest bluźnierstwem. Ponownie, nie chodzi o błogosławienie osób, które „żyją w związku, którego w żaden sposób nie można porównać do małżeństwa” (FS, n. 30), ale o błogosławienie samego związku, którego nie można porównać do małżeństwa. Właśnie w tym celu tworzy się nowy rodzaj błogosławieństwa.

*

Mówi się (…) że prośba o błogosławieństwo jest możliwym dobrem, które osoby te mogą zrealizować w swoich obecnych warunkach, tak jakby prośba o błogosławieństwo już stanowiła otwarcie na Boga i nawrócenie. Może to być prawdą dla tych, którzy proszą o błogosławieństwo dla siebie, ale nie dla tych, którzy proszą o błogosławieństwo jako para. Ci ostatni, prosząc o błogosławieństwo, pośrednio lub wyraźnie starają się usprawiedliwić swój związek przed Bogiem, nie zdając sobie sprawy, że to właśnie ich związek oddala ich od Boga.

(…) Twierdzi się, że istnieją pozytywne elementy w związku i że można je pobłogosławić, [jednak] te pozytywne elementy (na przykład to, że jedno pomaga drugiemu w chorobie) są drugorzędne w stosunku do samego związku – którego cechą charakterystyczną jest dzielenie się aktywnością seksualną. Nawet w klinice aborcyjnej istnieją pozytywne elementy, od anestezjologów, którzy zapobiegają fizycznemu bólowi, po pragnienie lekarzy, aby chronić plany życiowe kobiety, która poddaje się aborcji.

*

[Inne] spostrzeżenie dotyczy wewnętrznej niespójności tego innowacyjnego „duszpasterskiego” błogosławieństwa. Czy w ogóle możliwe jest udzielenie błogosławieństwa nieliturgicznego, czyli takiego, które nie reprezentuje oficjalnie nauczania Chrystusa i Kościoła? (…) Kapłan działa jako kapłan, działa w imieniu Chrystusa i Kościoła [więc] twierdzenie, że można oddzielić znaczenie tego błogosławieństwa od nauczania Chrystusa, jest postulowaniem dualizmu między tym, co Kościół czyni, a tym, co Kościół mówi. Ale jak naucza Sobór Watykański II (…) przepowiadanie Kościoła nie może oddzielać czynów od słów.

Papież i kard. Victor Manuel Fernandez – inny potężny zwolennik “otwarcia” Kościoła na środowiska homoseksualne. Prefekt Dykasterii Nauki Wiary, były arcybiskup La Platy w Argentynie, autor m.in. skandalizujących książek ilustrowanych rysunkami i fotografiami w których zgłębiał “chrześcijańską mistykę” orgazmu oraz “sztukę całowania”. Otrzymał kapelusz kardynalski od Papieża Franciszka 1 lipca 2023 r.

*

(…) Czy kapłan może zgodzić się na pobłogosławienie tych związków, z których niektóre współistnieją z legalnym małżeństwem lub w których nierzadko dochodzi do zmiany partnerów. Według FS, mógłby to zrobić za pomocą nieliturgicznego, nieoficjalnego błogosławieństwa „duszpasterskiego”. Oznaczałoby to, że kapłan musiałby udzielać tych błogosławieństw nie działając w imieniu Chrystusa i Kościoła. Ale oznaczałoby to, że nie działałby jako kapłan. Faktycznie musiałby udzielać tych błogosławieństw nie jako kapłan Chrystusa, lecz jako ten, który odrzucił Chrystusa. (…) Dlatego popełnia świętokradztwo i bluźni przeciwko planowi Stwórcy i przeciwko śmierci Chrystusa za nas, która miała na celu wypełnienie planu Stwórcy.

Dotyczy to także biskupa diecezjalnego. Jako pasterz swojego lokalnego Kościoła jest on zobowiązany do zapobiegania tym świętokradczym czynom, w przeciwnym razie stałby się ich wspólnikiem i zaprzeczyłby mandatowi udzielonemu mu przez Chrystusa, aby umacniać swoich braci w wierze.

(…) Nie ma błogosławieństwa, nie tylko publicznie, ale także prywatnie, dla grzesznych warunków życia, które obiektywnie zaprzeczają świętej woli Boga.

———————————-

 

Wyciąg sporządził  Pokutujący Łotr w oparciu o polski przekład artykułu Kard. Gerharda Ludwiga Müllera opublikowany w polskim internecie 22.12.23 r. (link na pocz. tekstu)

 

O autorze: pokutujący łotr