Ekskluzywizm, czyli tajemnice i pozorne sprzeczności duszy żydowskiej

Ilustracja. Dante: Canto XXXIII, Lucifer.

 

MOTTO

1. „Dusza narodu żydowskiego, która jest [jednocześnie] socjalistyczna i syjonistyczna, głosi dla innych [narodów] internacjonalizm, wyśmiewa u nich miłość ojczyzny, każe się im wyzbyć w imię internacjonalizmu własnej ziemi i własnej ojczyzny – a dla siebie zachowuje skrajny nacjonalizm”.

[Ks. Dr Stanisław Trzeciak]

2. “Biblia hebrajska jest spiskiem przeciwko reszcie świata. W księgach biblijnych spisek jest jasny i wyraźny… […] spisek agresywny i mściwy. […] To nie tolerancja, ale głupota zamykać oczy na ten fakt.”

[Herbert George Wells (1866-1946)]

3. “Jeśli Żydzi postąpią zgodnie z poleceniem Jahwe i oddzielą się od reszty ludzkości, Jahwe w zamian obiecuje, że uczyni ich panami nad ludzkością: „postępujcie jego drogami, przestrzegajcie jego ustaw, przykazań, jego zwyczajów i słuchajcie jego głosu” oraz Jahwe „wywyższy was ponad każdy inny naród, który stworzył”; „Wiele narodów uczynicie sobie poddanymi, lecz żadnemu nie będziecie poddani” (Powtórzonego Prawa 26:17-19 i 28:12). W rzeczywistości brzmi to bardzo podobnie do paktu, który Szatan zaproponował Jezusowi: „diabeł pokazał mu wszystkie królestwa świata i ich przepych. I rzekł do niego: «Dam ci to wszystko, jeśli upadniesz do moich stóp i złożysz mi hołd»” (Mt 4,8-9).

[L. Guyenot]

 

WSTĘP

Jak można zwalczać i deprecjonować wszystkie ruchy narodowe jako wsteczne, groźne, nazistowskie (=narodowosocjalistyczne) a jednocześnie dla swojej grupy głosić najskrajniejszy narodowy nacjonalizm uważający ludobójstwo za ofiarę miłą bogu? Przecież to sprzeczność,  mówi ten czy inny reprezentant cywilizacji zachodniej.

To nie sprzeczność, to strategia. Konsekwentna. Sami robimy to, czego innym zabraniamy. To nie hipokryzja. To Sun Zi (wraz z pochodnymi od niego “Protokołami mędrców”). “Hipokryzja” to pojęcie chrześcijańskie, zachodnie. Podobnie jak “sprzeczność”.  Z punktu widzenia kultur (“cywilizacji”) dla których liczy się tylko własne zwycięstwo, dla których inne grupy z definicji są wrogami – z ich punktu widzenia taka PODWÓJNA MIARA  to optymalne i jedyne możliwe rozwiązanie. “Obcy” to zasób, wkład, rywal, reprezentant konkurencyjnego stada, właściciel terenów, które nam mogą się przydać, lub okazja do kradzieży i nielimitowanego zarobku.

Takie chrześcijańskie “bzdury” jak “zakaz podwójnej miary, zakaz hipokryzji”, obiektywna moralność, zdolność rozróżniania Dobra i Zła nie obowiązują w kulturach prawdziwie wojowniczych, żądnych władzy, kierujących się wolą mocy. Postawa chrześcijańska dla takich cywilizacji z ich punktu widzenia jest po prostu skrajną głupotą, wywieszeniem białej flagi, zgodą na bycie zniewolonym przez sprytniejsze narody, grupy, państwa.

Podwójna miara (nasz nacjonalizm święty, ich zakazany) jest “mądrością” kultur i cywilizacji przemocowych, plemiennych. Nie ma w takiej postawie niczego dziwnego. Dziwna jest jedynie naiwność tych, którzy sądzą, że jak wojownik coś im nakazuje, to sam będzie to robił.

I

W ostatnich kilku latach opublikowałem dwa teksty poświęcone świętowaniu Chanuki w polskim Sejmie oraz rasizmowi chasydzkich kabalistów chabadowców, których Lech Kaczyński wpuścił do Sejmu w 2006 r.

Komentarze internautów pokazały, że temat jest jeszcze stosunkowo mało znany, a tym bardziej opisany.

Sojusz JK z chabadowcami, kariera powiązanego z nimi Danielsa bywa tłumaczona wyborem JK, postawieniem przez niego na „Żydów konserwatywnych” wbrew (przeciw? obok?) Żydom lewicowym”.

Nastąpił tu lekki chaos. Nie można tej teorii podawać jako wytłumaczenia silnie filosemickiego, irracjonalnego kursu partii PIS. Dlaczego? Bo jest to teoria powstała w kręgu… samej partii PIS. W ten sposób daleko nie zajdziemy, pytając… analizowane zjawisko o przyczyny jego zachowań.

Teoria „z jakimiś Żydami trzeba iść, lepiej więc z konserwatywnymi, niż tymi drugimi” („lewicowymi”, „liberalnymi” etc.) jest kalką propagandową powstałą wewnątrz lobby żydowskiego w PIS-ie oraz błędną alternaqtywą, alternatywą pozorną. Obszernie 2 lata temu propagował je A.Bielan. Teoria ta szła ręka w rękę z drugą teorią, identyczną „banialuką operacyjną” – że Daniels to doradca Trumpa oraz furtka do – zda się – wszystkich potężnych ludzi USA, a na pewno do ważnych polityków republikańskich. Te banialuki lobby żydowskiego rezonowały media „prawicowe”. Teraz kiedy naród tak zdecydowanie odrzucił butę i bezczelność Danielsa, że jego mocodawcy musieli go schować – teraz dalej pozostała na polu bitwy „banialuka operacyjna” o potrzebie „maszerowania” z jednymi Żydami – przeciw drugim.

Oczywiście, w takie humbugi o „pomocy” ze strony jednej z frakcji żydowskich wierzyć mogą tylko zadaniowi dziennikarze albo ludzie pojęcia nie mający o historii XX w. i o dziejach żydowskiej myśli politycznej i religijnej. Czy to podrzucone jajo „operacyjnej narracji o pomocy prawej ręki rabina w walce z jego lewą ręką” zniósł sam JK, czy tylko je odziedziczył i wysiaduje – to już szczegóły. Historia, źródła, animatorzy, analiza środowisk dopuszczonych do Okrągłego Stołu, historia i geneza KOR-u, międzynarodowe powiązania i wsparcie KOR-u, rola polskiego wolnomularstwa w hodowaniu polskiej „opozycji demokratycznej” i w formacji ideowej braci Kaczyńskich, powiązania środowisk okołopisowskich z biznesem diaspory i izraelskim – to wszystko tematy prawie nieruszone, leżące odłogiem. Bez odważnych dziennikarzy i historyków, którzy ruszą te magazyny tematów tabu – zostaniemy w kręgu opowieści Munchausena-Bielana i powtarzającego je JK.

 

II

Mentalność żydowska – jak uczy nas ST jest odrębna od wszystkich innych. Dlatego nazwałem humbugiem i banialukami opowieści o tym, jak prawa ręka rabina pomoże gojowi pobić lewą nogę tegoż samego rabina. Takie historyjki może rozpowszechniać tylko ktoś, kto nie liznął dziesiątek tomów pism twórców XIX i XX-wiecznej myśli politycznej i religijnej świata żydowskiego.

Dychotomiczna siatka kategorialna stosowana w kulturze zachodu (konserwatywny-lewicowy, prawicowy-lewicowy, nacjonalistyczny-internacjonalistyczny etc.) nie znajduje zastosowania w kulturach Bliskiego Wschodu. Inny był bieg tych cywilizacji. Pojęcie prawdy jest pojęciem „wtórnym” wobec pojęć „naród”, „prawo”, „krewny”, „siła”. Nie przeszły te kultury „etapu Organonu”. I wcale z tego powodu – jak się wydaje – nie ubolewają. Kierowanie się prawdą utrudnia tylko życie, i w skali jednostek i społeczeństw. Kierowanie się prawdą i dobrą wolą to kaprys jednostek wyrastających ponad przeciętność. Takich jak Stagiryta. Albo jak Jezus założyciel naszej religii. Religii, która stworzyła cywilizację Zachodu. Cywilizacja żydowska (by użyć terminu prof. Konecznego) odrzuciła i Organon i Ewangelie.

By uzmysłowić sobie tę fundamentalną opozycję paradygmatu cywilizacyjnego Europy i Bliskiego Wschodu wystarczy wziąć do ręki sążnisty tom „Logika Talmudu” wydany 3 lata temu w Krakowie. Tom ten rozwija z palca wyssane koncepcje „nowej, talmudycznej, żydowskiej, niearystotelesowskiej logiki”. A kto za to płaci? Pani, pan, pani. To się nazywa spryt. Spryt zawsze próbuje pokonać prawdę. Wejdź do domu, nie płać czynszu i pobieraj składki od reszty mieszkańców na coś co ogłaszasz jako „remont”, a co jest zapoczątkowaną przez ciebie rozbiórką domu (tak na marginesie, to ów remont kojarzy mi się od razu z niedawnymi słowami premiera MM: „ukończyliśmy remont generalny”).

„Publikacja została sfinansowana ze środków Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na utrzymanie potencjału badawczego Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania z siedzibą w Rzeszowie”. Czy jeszcze komuś się wydaje, że użyte w opisie książki słowa takie jak: „nauka”, „szkolnictwo wyższe”, „administracja”, „potencjał badawczy” – znaczą to samo, co identycznie brzmiące słowa z kultury zachodniej? Na czwartej stronie tytułowej w/w książki możemy przeczytać: Recenzenci – Rabbi Michael Abraham, prof. Jan Woleński. Rabin i wolnomularz na nasz koszt wciskają w obręb polskiej kultury i nauki – psujący ją – kuriozalny gniot (pod względem naukowości analogiczny do pastiszu Śledzia Otrembusa-Podgrobelskiego pt. Imagineskop).

III

Po tej – koniecznej – dygresji pokazującej absurd przykładania zachodnich słów, kategorii i pojęć do świata krańcowo odmiennej mentalności, choć posługującej się identycznie fonetycznie brzmiącymi słowami wróćmy do wyznania wiary JK, czyli prawej ręki rabina bijącej lewą jego nogę. Pamiętając, że J.Gowin (wzorem S.Podemskiego) ogłosił, że Polskę zamieszkują dwa narody, uzupełnijmy to o stwierdzenie, że mamy w Polsce też dwa języki polskie. Zapisuje się je i brzmią tak samo – lecz znaczą krańcowo odmienne rzeczy. I wtedy, uzbrojeni w tę wiedzę spójrzmy na kilka wypowiedzi koryfeuszy kultury żydowskiej, które pozwolą nam ujrzeć absurd dzielenia rabina na stronę prawą i lewą i absurd liczenia na zyskaniu czegoś przez sojusz z jedną stroną. Ujmując to lekko humorystycznie i zarazem esencjonalnie można tak podsumować: 1. rabin nie po to jest na świecie, by ktoś coś zyskiwał podczepiając się pod niego 2. próżne to nadzieje rozdzielić rabina na dwie połowy, legendarna żydowska solidarność zaraz te połowy zjednoczy i od obydwu dostaniemy po głowie. Aż dziw, że bracia K. do tego nie doszli.

Przechodzimy więc do zapowiadanych cytatów o tym, że kiedy Żyd nazywa się konserwatystą lub liberałem czy socjalistą to tylko… kokietuje i… dobrze się bawi widząc gojów doszukujących się w tych nazwach tego, czego w nich nie ma, nie było, nie będzie i nie może być – ex definitione.

„Syjonizm i socjalizm reprezentują kwintesencję ducha żydowskiego” [Opinia, Tygodnik żydowski, nr. 32, 10.09.1933].

Następny cytat pokazuje, jak pięknie w jednym Żydzie łączą się oligarchizacja i populizm. Autorem jest Teodor Herzl, kreator syjonizmu, ojciec założyciel państwa Izrael, twórca wiekopomnego dla Żydów dzieła „Państwo żydowskie” i z tegoż dzieła pochodzi:

„Na dole proletaryzujemy się na wywrotowców, tworzymy podoficerów wszystkich rewolucyjnych partii, a równocześnie na górze wzrasta nasza straszna potęga pieniądza”. [Theodor Herzl, Der Judenstaat, Berlin 1918, s.29]

„Dusza narodu żydowskiego, która jest [jednocześnie] socjalistyczna i syjonistyczna, głosi dla innych [narodów] internacjonalizm, wyśmiewa u nich milość ojczyzny, każe się im wyzbyć w imię internacjonalizmu własnej ziemi i własnej ojczyzny – a dla siebie zachowuje skrajny nacjonalizm”. [Ks. Dr Stanisław Trzeciak]

Na koniec tych wyjaśnień, dlaczego absurdem jest „dzielenie Żyda na prawicę i lewicę” trzeba zacytować niezwykle przez Żydów cenionego prof. Teodora Lessinga: „Herzl i Marks! Dla wielu są to sprzeczne, wrogie sobie zasady i światopoglądy. A jednak nie ma między nimi sprzeczności (…) Na pytanie: Herzl czy Marks? Odpowiadamy: Herzl i Marks”. [Theodor Lessing, Herzl und Marx, Warszawa 1933]

Świetnie widać tę, jak ją humorystycznie nazwałem „niepodzielność rabina” na przykładzie stosunku światowego żydostwa („world jewry”- termin używany do dziś przez autorów i polityków żydowskich o samych sobie) do ideologii homolobby i gender. Wszyscy Żydzi prawie jak jeden mąż optują za homoideologią i gender. Konserwatywni rabini”wkrótce będą wyświęcać rabinów gejów i zachęcać żydowskich mężczyzn i kobiety do homoseksualizmu, jeśli mają takie skłonności”. ADL i AJC niezwykle intensywnie promują homoseksualizm wprowadzając gender do szkół. W głównych miastach Ameryki, ADL indoktrynuje samorządy, szkoły, nawet liberalne kościoły, że chrześcijanie biblijni cierpią na zaburzenie psychiczne zwane „homofobią.” ADL mówi, że bogobojni chrześcijanie prześladują homoseksualistów, a motywuje ich „literatura nienawiści” – Biblia. Robią to wszyscy razem – „konserwatyści” i „liberałowie”. Robią to w zwinnej synchronizacji obie ręce i nogi rabina, obie ręce i nogi Ahaswerusa.

========================

ANEKS

 

Lewicki: Jak Kaczyńscy sojusz z Izraelem budowali

 

“Ten tekst przypomina i analizuje działania jakie podejmowali bracia Kaczyńscy by doprowadzić do zbliżenia i sojuszu Polski z Izraelem. Dlaczego to robili i co chcieli przez to osiągnąć? Czy ich rachuby wychodziły z realistycznych przesłanek i jaki był ostatecznie skutek ich działań?

Zaczęło się to jeszcze zanim Lech Kaczyński został prezydentem i było kontynuowane przez cały okres jego prezydentury i obu rządów, w których PiS uczestniczył lub sprawuje je samodzielnie. W czerwcu 2001 roku Lech Kaczyński, który wtedy był ministrem sprawiedliwości, zatrzymał ekshumację w Jedwabnem, przez co do dziś nie wiadomo jak była liczba ofiar: 150, 400, czy też może aż 1600. jak twierdzi w swojej publikacji Jan Gross.[1]

Lech Kaczyński walnie przyczynił się też do powstania Muzeum Polin: „pełniąc obowiązki prezydenta Warszawy zaproponował ówczesnemu ministrowi kultury, by Muzeum powołało wspólnie Ministerstwo, Żydowski Instytut Historyczny i miasto Warszawa. Lech Kaczyński zdecydował również że Warszawa pokryje połowę kosztów budowy budynku. Wkład finansowy miasta w budowę Muzeum Historii Żydów Polskich wyniósł 40.000.000 złotych w gotówce i działce o powierzchni 12 929 m2 w centrum Warszawy – według cen działek w Warszawie wartej 130.000.000 złotych”.[2]

We wrześniu 2006 r. miała miejsce szeroka ofensywa Lecha Kaczyńskiego, która w zamierzeniu miała zapewne doprowadzić do ustanowienia sojuszniczych relacji z Izraelem i do zniesienia napięć z organizacjami żydowskimi w Ameryce. Najpierw, 9 września, w Sejmie miało miejsce pierwsze czytanie projektu ustawy o rekompensatach za przejęte przez państwo nieruchomości oraz niektóre inne składniki mienia.[3] W projekcie przewidywano wypłatę rekompensat także dla byłych żydowskich właścicieli. Zaraz potem, w dniach 10-12 września, Lech Kaczyński przebywał z oficjalną wizytą w Izraelu, gdzie zapewniał, że „nam na stosunkach z Izraelem, na sojuszu, zależy w sposób szczególny”, oraz, że to nigdy nie ulegnie zmianie: „I mogę państwa zapewnić, że chociaż rządy w Polsce się zmieniają, jak w każdym demokratycznym państwie, to polityka wobec Izraela się nie zmieni”.[4]

Kaczyńskiego w Izraelu podejmował prezydent tego kraju Mosze Kacaw i premier Ehud Olmert. Obaj oni potem poszli do więzienia, gdyż udowodniono im, w przypadku prezydenta, gwałty, zaś w przypadku premiera, branie łapówek.

W następnym tygodniu, w dniach 17-19 września, prezydent udał się wizytą do USA, gdzie spotkał się także z przedstawicielami organizacji żydowskich i rozmawiał na temat roszczeń majątkowych. Jednak sprawa ustawy reprywatyzacyjnej utknęła w parlamencie i jej bieg został zakończony.

 

Lech Kaczyński zaś dalej konsekwentnie kontynuował swoją proizraelską politykę. W grudniu 2006 r. przyjął w Pałacu Prezydenckim przedstawicieli Europejskiego Kongresu Żydów, jak też tego samego dnia zainaugurowano obchody żydowskiego święta Chanuka w Pałacu, co stało się potem coroczną praktyką.[5] W dniu 9 września 2007 r. za jego zgodą, reaktywowano w Polsce działalność ważnej organizacji żydowskiej – B’nai B’rith – Loża Polin.[6] Działanie tej organizacji było w Polsce zakazane dekretem prezydenta Mościckiego z roku 1938.

W maju 2008 r. Kaczyński odbył powtórną podróż do Izraela, tym razem z okazji 60 rocznicy powstania tego państwa.[7] W czasie tej wizyty Kaczyński spotkał się także z ówczesnym prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim i wzywał, że „NATO musi jednoznacznie zapowiedzieć reakcję na wszelkie działania przeciwko integralności terytorialnej Gruzji.”[8] Gruzja w tym czasie kupowała izraelską broń, ale także broń z Polski i Ukrainy, i przygotowywała swoją armię do zbrojnego przywrócenia integralności kraju. Doprowadziło to do klęski w pięciodniowej wojnie z Rosją, a NATO, pomimo tych wezwań Kaczyńskiego, nie pomogło Saakaszwilemu, który ewidentnie dał pretekst Rosji do uderzenia próbując przedtem zająć miasto Cchinwali w Południowej Osetii. Widać, że zarówno Saakaszwili, jak i Lech Kaczyński nie oceniali realnie swoich sił, i to zarówno pod względem militarnym, jak i możliwości uzyskania wsparcia ze strony USA i NATO. Cała ta kombinacja zakończyła się upokarzająca klęską, zaś warunki zawieszenia broni wynegocjował w Moskwie ówczesny prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Przypominam to by pokazać jak nierealistyczną i życzeniową politykę prowadził Lech Kaczyński ze swoim bratem i to nie tylko w stosunku do Izraela ale właściwie w każdym innym polu.

Jarosław Kaczyński widzi Izrael jako wielką potęgę, także militarną. Tym swoim dziwacznym wyobrażeniom dał wyraz w wywiadzie dla Gazety Polskiej, gdzie tak porównał siłę Niemiec i Izraela: „Berlin potrzebowałby co najmniej dwa razy silniejszej gospodarki i przynajmniej osiem razy silniejszej armii, by zaoferować komukolwiek realną ochronę. Z całym szacunkiem dla potencjału naszego zachodniego sąsiada, ale w zderzeniu z siłą Izraela nie sądzę, by był zdolny stawiać mu czoło więcej niż jeden dzień”[9] Jaki sens ma w ogóle porównywanie Niemiec i Izraela? Z jednej strony mamy gospodarczą potęgę, a z drugiej małe państwo, zagrożone ze wszystkich stron. Kaczyńskiego ocena możliwości Izraela zatrzymała się chyba gdzieś na roku 1967, gdy była wojna sześciodniowa, bo ostatnio to przecież armia Izraela radzi sobie mocno średnio. Wystarczy przypomnieć II wojnę w Libanie w roku 2006, gdzie armia Izraela, rzucając doborowe jednostki jak np. brygadę Golani, nie zdołała pokonać improwizowanych sił partii Hezbollah i poniosła duże straty. I nie jest to tylko moja opinia, ale tak stwierdziła komisja powołana przez rząd izraelski: „Paramilitarna organizacja złożona z kilku tysięcy ludzi stawiała opór, przez kilka tygodni, najsilniejszej armii na Bliskim Wschodzie, która cieszyła się pełnym panowaniem w powietrzu oraz przewagą liczebną i technologiczną”. Ale Jarosław Kaczyński oczywiście wie lepiej.

Te działania, a raczej stwarzanie pozorów, że Polska posiada bardzo dobre relacje z Izraelem trwały cały czas i nie ma chyba nawet potrzeby przedstawiania kolejnych zdarzeń, które te polskie zabiegi dokumentują. Ostatnim takim mocnym akordem w tej wielkiej gamie działań, były peany na cześć Izraela wygłoszone przez Jarosława Kaczyńskiego podczas ceremonii wręczenia nagrody im. Antoniny i Jana Żabińskich w warszawskim ZOO we wrześniu 2017 r. Mówił tam o Izraelu: „Jest państwem na swój sposób wielkim. Tą wielkość musimy traktować jako dowód siły ducha, ale także jako dowód, że nad nami jest siła wyższa, która o wszystkim decyduje, bo bez niej Izrael nie mógłby istnieć. To cud naszych czasów.”[10] Wychwalał także fundację From The Depth założoną i prowadzoną przez byłego sierżanta armii izraelskiej Jonnego Danielsa. I faktycznie ten człowiek, tej rangi, wystarczył aby obsłużyć całą obecną polską elitą władzy razem z jej błędnymi wyobrażeniami, urojeniami i życzeniami odnośnie relacji polsko-żydowskich. Podkreśleniem wyjątkowej rangi, jaką rządząca partia PiS przykłada do relacji z Izraelem jest to, że w Polsko-Izraelskiej Grupie Parlamentarnej na 123 członków tylko dwóch nie należy do PiS. [11]

Aż w końcu nadszedł czas prawdy i z powodu uchwalenia ustawy o IPN, bądź też wykorzystując tylko tę sprawę, Izrael doprowadził do kompletnej zapaści w stosunkach z Polską i ostatecznie dobrą oceną obecnego stanu tych stosunków jest stwierdzenie izraelskiego prezydenta, że „mamy również niezgodę, głęboką niezgodę”. Znowu obudziliśmy się z bardzo długiego snu i znowu z ręką w nocniku.

Tak się skończyły nierealne marzenia Kaczyńskich o sojuszu z Izraelem.”

Stanisław Lewicki ,  30 maja 2018,  Redakcja Konserwatyzm.pl

[1] http://www.geocities.ws/jedwabne/rozmowa_z_prof_kola.htm

[2] https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/387693-wtorny-antysemityzm-jako-efekt-przelomu-w-polityce-historycznej

[3] http://orka.sejm.gov.pl/proc5.nsf/opisy/133.htm

[4] http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha-kaczynskiego/aktualnosci/rok-2006/art,150,518,drugi-dzien-wizyty-prezydenta-rp-w-izraelu.html

[5] http://www.prezydent.pl/archiwum-lecha-kaczynskiego/aktualnosci/rok-2006/art,150,802,chanuka-w-palacu-prezydenckim.html  

[6] http://www.bibula.com/?p=71616

[7] http://www.newsweek.pl/wiadomosci/z-ostatniej-chwili-/lech-kaczynski-polecial-na-obchody-60-lecia-izraela,3403,1,1.html

[8] https://www.bankier.pl/wiadomosc/Izrael-Lech-Kaczynski-spotkal-sie-z-Micheilem-Saakaszwilim-1766970.html

[9] Gazeta Polska nr 10/2017

[10] http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/poruszajaca-mowa-kaczynskiego-o-izraelu_1018454.html

[11] http://www.sejm.gov.pl/SQL2.nsf/skladgr?OpenAgent&294&PL

 

============================================

 

O autorze: wawel