Czy poezja może się do czegoś przydać?

Czym jest poezja

Poza granicami poezji drzewa szumią tak samo. Liczba aniołów jest stała.

Pierwsi poeci byli sybarytami, ogryzającymi słowa do kości. Wokół pląsały, dolewając im wina półprzezroczyste muzy. Prawdziwe kobiety czekały na nich w dolinach, rodząc owoce ich marzeń, dzieci.

Czym jest i do czego jest potrzebna poezja? Czy jest to język, który „wie lepiej”? Josif Brodski. „Zawsze wyobrażałem sobie Raj pod postacią biblioteki”. Jorge Luis Borges.

Niektóre gatunki poezji nie istnieją na Ziemi. Są ledwie przeczuciem, hipotezą, którą trudno udowodnić na kartce papieru. Dlatego niektórzy poeci znużeni, wędrują dalej – poza granicę, lecz tam „NIC”… nie ma… Kwiaty cicho kwitną, szeleszczą liście pod stopami obraca się ziemia.

Część poetów marnuje swoje Życie. Gdy umierają, proszą o czas, by móc – na chwilę, wcielić się w rybę lub kamień, zabalsamować błękitem wspomnienia, zrobić kilka kręgów w zbożu, a potem do wszystkich diabłów wysyłają swój ostatni wiersz: Egzorcyzm.

 

KONSTANDINOS KAWAFIS

w przekładzie Ireneusza Kani

Trwoga

Panie mój, Chryste, strzeż nocą

mego umysłu i mej duszy swoją boską mocą,

gdy wokół mego łóżka gromada się tłoczy

Jestestw i Rzeczy, co imion nie mają;

ich bezcielesne stopy po izbie biegają,

robią krąg i ciekawe wytrzeszczają oczy,

patrzą na mnie, jak gdyby mnie od dawna znały,

jakby bezgłośnie chichocząc, bo się trzęsę cały.

Tak, wiem, czekają cierpliwie,

jakby badając tamte czasy obrzydliwe,

kiedym w ich mrocznej kompanii się włóczył,

owych Jestestw i Rzeczy, z nimi zjednoczony,

więc się głowią, jak sprawić, by ów czas powrócił;

lecz on nigdy nie wróci – bo jestem zbawiony,

w imię Chrystusa ochrzczony.

Już teraz drżę na myśl, że wieczorem

znów się będą we mnie wpatrywać z uporem

ich oczy, z głębin mroków nieobjętych;

przed ich spojrzeniem, Panie mój, mnie schowaj.

A jeśli zabrzmi ich skrzekliwa mowa,

zamknij me uszy na dźwięk ich słów przeklętych,

zdolnych wspomnienie okropne poruszyć

spraw im wiadomych – które kryję w duszy.

***

Z cyklu wrzutki i odtrutki, proponuję, aby w ramach oddechu od polityki, każdy kto chce, podzielił się swoimi, cudzymi, wspólnymi – mniej lub bardziej ulubionymi: wierszami, piosenkami, ciekawostkami, obrazami… mogą być fragmenty filmów :-)

O autorze: CzarnaLimuzyna

Wpisy poważne i satyryczne