KOMENTARZ TYGODNIA Ks. Stanisław Małkowski W TROSCE O WSPÓLNY DOM OJCZYSTY

Warszawska Gazeta 6 – 12 lutego 2015 r.

KOMENTARZ TYGODNIA

 

Ks. Stanisław Małkowski

W TROSCE O WSPÓLNY DOM OJCZYSTY

 

„Czyż nie do bojowania podobny byt człowieka?”, pyta sprawiedliwy patriarcha Hiob, dotknięty niezawinionym cierpieniem, którego sensu nie rozumie, co słyszymy w pierwszej niedzielnej lekcji 8 lutego.

Dopiero w cierpieniu Jezusa ujawni się zwycięska moc krzyża. Ukrzyżowany Jezus okazuje się zwycięzcą śmierci, piekła i szatana. W tej walce i w tym zwycięstwie jako uczniowie Jezusa uczestniczymy. W życiu doczesnym Jezus nie przyniósł ludziom pokoju ale miecz (Mt 10,34). Kościół jako Królestwo Boże jest wciąż przedmiotem walki i prześladowań. Dar pokoju z Bogiem i zgody między ludźmi jest na wiele sposobów odrzucany przez zło i złych. Trwa ostateczna walka między obozem Chrystusa i Antychrysta, a jej obrazy znajdujemy w księdze Apokalipsy; Kościół wojujący zamieni się ostatecznie w Kościół tryumfujący.

Hiob toczy walkę wewnętrzną a zarazem spotyka się z niezrozumieniem ze strony małżonki, która wyrzuca go z domu oraz oskarżających go nieprawdziwie przyjaciół. Dopiero odwołanie się do Boga przywraca Hiobowi nadzieję i prowadzi ku nagrodzie nowego życia.

 

W Ewangelii Jezus ujawnia swoją władzę nad chorobami i złymi duchami (Mk 1, 29-39). Ta władza jest obecna w Kościele modlącym się razem z Jezusem (por. Mk 1, 35n.). Narzędzia walki i zwycięstwa są nam darowane jako udział w Ewangelii Chrystusa (1 Kor. 9,23).

Walka o dobro powinna być najpierw walką o prawdę, ponieważ przeciwnik w swoim zakłamaniu stosuje różne formy kamuflażu, zastraszenia i przekupstwa.

 

Kilka dni temu minęła trzydziesta rocznica śmierci Józefa Mackiewicza, szczególnie zasłużonego w walce o prawdę. Józef walczył jako ochotnik w wojnie polsko-bolszewickiej. Pracował w redakcji wileńskiego „Słowa”, a sławę przyniósł mu „Bunt rojstów” – zbiór reportaży z roku 1938, którym stanął po stronie „tutejszych” przeciw centralnej władzy. Po wybuchu II wojny uciekł do Kowna a później redagował „Gazetę codzienną” w okupowanym przez Litwinów Wilnie.

W roku 1943 był obecny przy grobach katyńskich. Przygotował relację „Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów”. Po wojnie mieszkał w Anglii, a później w Monachium. Jest autorem książek „Mordercy z lasu katyńskiego”, „Drogi donikąd” o sowieckiej okupacji Wileńszczyzny, powieści „Kontra” o kozakach dońskich wydanych przez aliantów zachodnich Stalinowi na śmierć, czy zbioru publicystyki „Zwycięstwo prowokacji”. Krytykował zmiany zachodzące w Kościele za pontyfikatów Jana XXIII i Pawła VI w książkach „W cieniu krzyża”, „W cieniu czerwonej gwiazdy”, a także plan „Burza” i politykę wschodnią Watykanu. Kontrolowane przez lewicę laicką wydawnictwa wprowadziły zakaz druku jego książek. Nie miał złudzeń wobec opozycji demokratycznej z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.

 

W artykule „Na drodze wielkiego ześlizgu” („Wiadomości”, 1977) pisał: „Komunizm jest najbardziej nieludzkim ustrojem w dziejach. Ludzie dobrej woli chcą go przeistoczyć w „komunizm z ludzką twarzą”. Nieludzkość komunizmu wyszła na jaw, gdziekolwiek zapanował, odbierając ludziom wolność woli, wolność myśli, działania i poruszania się. Jest więc sam w sobie złem nadrzędnym. Nie może być dobrego komunizmu, jest on zły z zasady, nie z wykonania. Opozycja w krajach bloku komunistycznego chce komunizm naprawić, poprawić nie obalić”.

Ponieważ komunizm na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku przepoczwarzył się w nową postać i sięgnął po nowe metody walki z Bogiem i z ludźmi, z Kościołem, rodzinami i narodami w skali świata, poczynając od Unii Europejskiej, trzeba sięgnąć do myśli i doświadczeń Józefa Mackiewicza, odnosząc je do obecnej rzeczywistości, której obrazem jest przekazanie władzy przez ogniście czerwonego Smoka Bestiom – pierwszej i drugiej (Ap 13). Ponieważ Bestia druga udaje Baranka, można w niej widzieć fałszywych katolików wysługujących się pierwszej Bestii i Smokowi.

 

Sprzeciw wobec prawa Bożego i obrazu Bożego w człowieku jest sprawą nie tylko ateistów i bezbożników ale również podających się za katolików sojuszników wroga. Sięgnięcie przez Kościół po narzędzie ekskomuniki podobnej do tej, którą ogłosił Pius XII wobec komunistów oraz ich wspólników, w odniesieniu do dzisiejszych siewców zła, zawartego w pogańskich ideologiach i ustawach, mogłoby powstrzymać przed świętokradzkim przyjmowaniem i udzielaniem Komunii Świętej w kościołach (ku zgorszeniu wiernych) przez świeckich i duchownych w symbiozie nazywanej „sojuszem tronu z ołtarzem”.

 

Patronem ładu moralnego w Polsce jest św. Stanisław biskup i męczennik. Rzucona przez niego na króla Bolesława Śmiałego ekskomunika okazała się skuteczna – król stracił władzę, a biskup życie. Publiczne potwierdzenie ekskomuniki już przecież obowiązującej ipso facto wobec czołowych przedstawicieli władz III RP, ukazałoby przynajmniej jednoznaczne odróżnienie prawdy od kłamstwa, dobra od zła w życiu publicznym, politycznym, państwowym. Bezsensowne żądanie, aby Kościół nie mieszał się do polityki, oznacza postulat usuwania z życia społecznego (osobistego zresztą też) Chrystusa poprzez Jego detronizację, wprowadzanie na Jego miejsce Księcia tego świata – szatana wraz ze sługami oraz sprzeciw wobec upragnionej intronizacji Jezusa Chrystusa na króla Polski, a także innych narodów, które zechcą poddać się Jego władzy dla swojego ocalenia. Gdy pana domu nie ma, do pustych ścian wchodzą dzicy lokatorzy. Tylko Chrystus mocen jest wypełnić miłością i prawdą wnętrze naszego domu ojczystego.

 

O autorze: Judyta