Gliński i Gowin z formacji antynarodowych socjalistów i marksista Trzaskowski grający rolę prezydenta Warszawy. Tych trzech osobników jest odpowiedzialnych za ostatnie rozdawnictwo pieniędzy polskiego podatnika.
Jak brzmi legenda dla ubezwłasnowolnionego umysłowo elektoratu PiS, Izrael i Ukraina to nasi przyjaciele, którym należą się polskie pieniądze. Dlaczego? Bo mamy wspólną historię, a Polska jest „wspólną ojczyzną Żydów i Polaków” (Gowin i Duda). Te brednie można łatwo obalić, bo przecież z Niemcami i Rosją także mamy wspólną historię, a jak wynika z opracowań historycznych dr Kurek, Żydzi nie traktowali Polski w swojej przeważającej masie jako swojej Ojczyzny, a generał Sosnkowski podczas wojny z bolszewikami w 1920 roku był zmuszony internować żydowskich żołnierzy. Zrobił to dla bezpieczeństwa Polski i Polaków.
Wracając do tematu. Oto niektóre dotacje dla naszych wypróbowanych przez setki lat nieprzyjaciół:
- 590 000,00 zł dla Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma w Warszawie ( partner strategiczny: Muzeum Bohaterów Gett w kibucu Lohamei HaGeta’ot (Ghetto Fighters House Muzeum). Pytaniem zasadniczym jest, gdzie fizycznie pójdą polskie pieniądze – do Izraela?
- 36 000,00 zł Instytut Europejskiej Sieci Pamięć i Solidarność. Center for Jewish History, Nowy Jork
Zachęcam do przejrzenia dotowanych projektów – lista dofinansowanych projektów - Dotacja przyznana przez Polski Instytut Sztuki Filmowej w wysokości 1 mln zł dla filmu “Nosorożec”, reż. Oleg Sencow (Apple Film Production).
Ukrainiec Oleg Sencow jest znajomym Ludmiły Kozłowski, która wraz ze swoim mężem Kramkiem przy wsparciu mało rozgarniętych polityków PiS założyła w Polsce ośrodek dywersji. Na zdjęciu obok Oleg Sencow wraz z Ludmiłą Kozłowski. Dopiero w połowie 2018 roku ABW uznała Ukrainkę, szefową Fundacji Otwarty Dialog za osobę stanowiącą zagrożenie.
Inne dotacje dla LHBTQ znajdziecie państwo pod tym linkiem, a także sprawdzone u źródła następujące projekty:
Są narody, które chodniki kredą malują. My to raczej w literaturę uciekamy.
Tu akurat okres po zaborach. Inny problem i sytuacja, ale chodzi o reakcję.
Znikąd nadziei tylko Śmiech po ojczyźnie.
Jakiś pomysł skąd miałaby wyjść ta ‘iskra’? Bo się nie zanosi…
Dziękuję za bardzo ciekawy link.
Iskra? Nie wiem. U MNIE ZAWSZE TO BYŁO “SPRAWĄ SMAKU W KTÓRYM SĄ…”, ale iskra… Naprawdę nie wiem. Wielu ma dość i ucieka w indywidualne przeżywanie wiary (rodzaj kwietyzmu) nie dbając o sprawy wspólne.
Emigrację wewnętrzną to my już chyba przerabialiśmy. Lata 80te?
A swoją drogą, oni w tym lgbt to mają kosmiczne problemy. Nie to co my, małe żuczki…
Link
Do czasu (tą kredą), do czasu…