Zamoyski: Europa tkwi w policyjnej psychozie
„Europejskie rządy w XIX w. zaskoczone bakcylem jakobinizmu, walczące z Napoleonem i stawiające opór liberalnym prądom myślowym, wprowadziły policyjne państwo, którego metody i ogląd rzeczywistości przetrwały do dziś” – uważa historyk Adam Zamoyski.“Po obaleniu francuskiej monarchii w wyniku rewolucji z lat 1789-93 przez całą pierwszą połowę XIX wieku ówczesne władze europejskie używały straszaka terroru, żeby się umocnić i wypracować systemy kontroli społecznej. Podobne zjawisko obserwujemy w ostatnich 15 latach na Zachodzie” – powiedział Adam Zamoyski, autor wydanej niedawno na Wyspach Brytyjskich książki “Phantom Terror”.
“Władze Austrii, Prus, Rosji, Francji i Wielkiej Brytanii wszędzie wietrzyły groźne spiski zdolne zdestabilizować społeczny ład, którego filarami był tron i ołtarz, upatrując jedyne rozwiązanie we wzmocnieniu policji, wprowadzeniu cenzury, inwigilacji szkół i uniwersytetów i w tym, co dziś nazwalibyśmy ogólnym dokręcaniem śruby. Zaszkodziło to rozwojowi kontynentu” – wyjaśnił mieszkający w Londynie historyk.
Zamoyski pisze, że klimat strachu, który zapanował w Europie po egzekucji Ludwika XVI, jakobińskim terrorze i wojskowych sukcesach Napoleona, umożliwił “przekształcenie policji w polityczne narzędzie do ścigania każdego, kogo posądzano o brak prorządowych sympatii”. Dopiero na fali reakcji przeciwko francuskiej rewolucji policja zyskała polityczny wymiar, którego nie miała wcześniej.
Walcząc z francuskim rewolucyjnym bakcylem, który austriacki cesarz Leopold II nazywał obrazowo “schwindelgeist” (intelektualnym szwindlem), uznając za społecznie szkodliwy, ówczesne rządy same wpadły w jeszcze gorszą paranoję. Zamoyski opisuje jej objawy bardzo plastycznie.
Europejskie monarchie zbudowały wywiadowcze siatki, wprowadziły inwigilację na niespotykaną skalę, szeroko wykorzystywały donosicieli, szpiegów, a nawet agentów-prowokatorów, zachęcały do denuncjacji, posługiwały się kłamliwą propagandą, piętnowały krytyków władzy jako wrogów państwa, często niemoralnych, naginały procedury prawne do celów politycznych, itd.
Wszystkie te metody były wprawdzie zastosowane wpierw przez rewolucyjny rząd Francji, ale po jego upadku – jak pisze autor książki “Phantom Terror” – zostały wprowadzone i rozbudowane na szczeblu europejskim, rzekomo dla ochrony społeczeństwa, a w rzeczywistości dlatego, że rządy się go bały. (…)
Recenzenci ocenili książkę Zamoyskiego jako ponadczasowe studium manipulacji kryzysem w imię osiągnięcia doraźnych politycznych celów. Zauważają, że obecne metody i instrumenty represji mają swoje korzenie w przesadnej reakcji na francuski rewolucyjny ferment. Ojciec chińskiego komunizmu, przewodniczący Mao Zedong, pytany o opinię na temat francuskiej rewolucji, odpowiadał, że dwieście lat to za krótko, by wyrobić sobie o niej opinię. Wygląda na to, że miał rację.
“Phantom Terror” ukaże się po polsku nakładem Wydawnictwa Literackiego w 2015 r. W Anglii książka została zgłoszona do dwóch nagród.
AM/PAP
Czytaj oryginalny artykuł na: http://www.stefczyk.info/publicystyka/historia/zamoyski-europa-tkwi-w-policyjnej-psychozie,12611589146#ixzz3OORenE00
Dzięki. Tę książkę trzeba mieć.
Mając przed oczami kard. Wyszyńskiego i JPII widzę, że Polska to jedyny kraj na świecie który wyszedł zwycięsko z tego wszystkiego, choć bardzo poraniony.
Z tym zwycięstwem to bym nie przesadzał … Raczej wygląda to tak jakby na krótko pred śmiercią stan chorego się poprawił …ale tylko chwilowo. W takich czasach żyjemy.
Jaka chwila? Faktem jest, że Polska jest zieloną wyspą wiary w oceanie bezbożnictwa.
Kto nie widzi, ten niech leczy oczy.
No cóż … okulary mam chyba wystarczająco grube – choć kiedyś w czasach polowań na mamuty i dinozaury byłem całkiem niezłym strzelcem.
Co do oceanu bezbożnictwa – pełna zgoda!!
A co do zielonej wyspy – Grenlandia (jak sama nazwa wskazuje) też kiedyś była zielona wyspą. Rzymska północna Afryka czasów Św. Augustyna, Ojców Pustyni,Orygenesa też kiedyś była intelektualnym centrum chrześcijaństwa – i co po arabskim potopie z tego zostało?