…ani KO, ani PiS nie istniałoby bez siebie nawzajem.
“I w tym momencie, ja zawsze też zwracam uwagę na jedną rzecz. Pan Grzegorz Braun jest zawsze niedoszacowany w sondażach. Moim zdaniem te 10%, to jest tak naprawdę 13, może nawet już 14%, zwłaszcza, że jeżdżę po Polsce i proszę mi wierzyć, że zwłaszcza w wojsku pojawia się tylko jedno nazwisko.
I tutaj admiralicja, oni doskonale sobie zdają sprawę, Żołnierze wiedzą, że wojna jest przedłużeniem polityki. I ci obecnie rządzący, czy to będzie PiS, czy to będzie KO, doprowadzą finalnie do tej wojny, dlatego że stawiają na patronów z zewnątrz.
Dla nich jedynym wariantem i takim wentylem bezpieczeństwa jest ktoś, kto ten system rozwali. I jeśli to ma być pan Grzegorz Braun, to niech tak się stanie”.
* * *
Podczas rozmowy Karoliny Pajączkowskiej i Łukasza Warzechy pojawiło się kilka wątków. W niektórych sprawach wspomniany duet ledwie otarł się o prawdę, lecz w wielu kwestiach stawiał prawidłowe diagnozy. Autorką cytowanych wypowiedzi jest Karolina Pajączkowska.
* * *
“Wyborcy duopolu, POPISu, wiedzą, że nie mamy jako kraj sprawczości, że jesteśmy de facto krajem na usługach innych. I poraża mnie to, że ci wyborcy nadal idą i głosują na te partie. (…) to jest chyba syndrom sztokholmski, czyli my po prostu kochamy naszych oprawców.
Wydaje mi się, że tutaj te pokolenia, które nadejdą, już są w polityce, tych młodszych raczej polityków. Bo tutaj rysuje się pewna taka, nie wiem czy widzisz, że im młodszy polityk, tym on bardziej widzi, że my jesteśmy częścią albo Niemiec, albo Stanów Zjednoczonych. Że my nie jesteśmy de facto w jakiś sposób suwerennym krajem”.
______________________________________________________________________________________________

Mam ograniczoną ufność do słów p. Warzechy.
Autorem cytowanych wypowiedzi jest Karolina Zajączkowska. Tak jak napisałem:
Ta dwójka funkcjonuje na granicy głównego ścieku i normalności, stąd nie najlepsza jakość, ale widać w wielu sprawach krytyczne i logiczne myślenie, a tego w głównych mediach nie ma w ogóle.
Przy okazji – @PŁ – mam nadzieję, że Karolina Pajączkowska uzyska u Ciebie lepszą ocenę od panny Julii ;-) W zakresie dziennikarstwa.
Kilka luźnych uwag, jeśli można.
Pani Karolina zwraca uwagę, że ‘młodzi’ sprawnie poruszają się w świecie cyfrowym, a starsi nie rozumieją… itd. Po czym jakże uroczo wyjaśnia pojęcie blockchain. :)
To tak a propos crypto-bubli.
Ale jeżeli ktoś z Czytelników/Widzów ‘rozumie’, to gdy nastąpi tąpnięcie i wejdziemy w fazę, nie daj Boże, ostrego kryzysu, to przytomności będzie uczyć piekarz. Przy próbie zapłacenia za chleb crypto-bublami obdarzy takiego chętnego modela gromkim śmiechem. A jak będzie bardzo zeźlony, to i psami poszczuje, aby odeszła ochota na wygłupy przy poważnych transakcjach.
*
Rozmówcy poruszają też ważną kwestię KSeF. Niezorientowani mogą posłuchać fachowców do wyboru
KSeF — SZALONY SYSTEM KONTROLI! Mamy mało czasu… Radek Pogoda (część 1) [24min]
„Czas wyjść na ulice?” — przerażony Radek Pogoda o KSeF! Oni chcą wiedzieć WSZYSTKO… (część 2) [42min]
Po co państwu WSZYSTKIE FAKTURY wszystkich firm?! To jest jakiś NIEŚMIESZNY DOWCIP?! Jan Fijor [39min]
A pan profesor alarmuje, że to absurd
KSeF zagrożeniem dla firm? Prof. Modzelewski ujawnia największy błąd podatkowy [54min]
Kto nie lubi oglądać czy słuchać, może zajrzeć do artykułu
Narzędzie samooskarżenia. Obywatel traktowany jak niewolnik
*
Chętnych do inwigilacji nie brakuje. Są tam elektrownie, elektrociepłownie, spółdzielnie mieszkaniowe, czyli innymi słowy ‘inteligentne liczniki’.
*
Wracając do tematu.
Jeżeli w stronę p. Grzegorza zaczynają spoglądać pułkownicy, to chyba dobrze. Pewnie nie jest to jedyna grupa, która połączyła kropki i dostrzegła, że ten marazm zaczyna dotykać też ich rodziny i bliskich.
Wspominałem tu kiedyś o badaniach sprzed ok. dekady, które pokazywały, że nie będzie rewolucji tylko pucz i skręt w prawo. Może ktoś już podjął decyzję by postawić na coś/kogoś z zupełnie innej bajki.
I kto by pomyślał, że ofiara solarium opublikuje nową strategię, a cały świat zaczyna się tasować. :)
Tylko…
Pani Karolinie z przyczyn naturalnych nie można zadać takiego pytania, ale starszym już tak. Gdzie wyście, ***** ***, byli w latach 90tych? Nie widzieliście, co się dzieje? Tych kolorowych magazynów i seriali robiących kobietom sieczkę między uszami? Tych przedsiębiorców wykańczanych przez reket? Wyzywania ludzi od ciemnogrodu za zadawanie logicznych pytań? Tych ‘chrześcijańskich’ polityków, którzy sugerowali popełnianie grzechu ciężkiego, jeśli obywatel nie zagłosuje na nich, a później okazywało się, że wzorem innych też gustują ‘w rajtuzkach i bez majtek’? Itd.
Co nas czeka w przyszłości? Powtórka? Śladem rozmówców z programu za 20-30 lat jacyś dzisiejsi 10-15latkowie usiądą i będą narzekać jak fatalne były w skutkach POPiSy czy dwie kadencje Andżeja? Będą się zastanawiać jakim cudem ludzie tak się dali oszukać w latach 20-22? Jakieś zatroskane i bogobojne towarzystwo zasiądzie w studio telewizji katolickiej i z troską będzie się pochylać nad zanikającą dzietnością, ale żaden nie wpadnie na pomysł dlaczego białasy coraz mniej się rozmnażają już od dekad? Zafrasowani będą rozdzierać szaty, a spali gdy było coś do zrobienia?
Tylko co to da?
Teraz nagle tylu zauważa, że my nie odzyskaliśmy niepodległości, nie mamy suwerenności. A jeszcze niedawno za takie gadanie, to ‘patrioci’ chcieli człowieka ukrzyżować.
*
A dlaczego?
– To nie my, to politycy.
– A kto ich wybrał?
– Wybory były sfałszowane.
– To dlaczego siedzicie na d…ch w domu zamiast rozgonić kijami to towarzystwo?
Niedawno jakiś gość nalał coś łatwopalnego do butelki. Sensaci poupychani po współczesnych ‘Dziennikach telewizyjnych’ natychmiast nazwali to szumnie ‘koktajlem Mołotowa’! Nieszczęśnik rzucił to w drzwi wejściowe do budynku z siedzibą partii. W relacjach mogliśmy obejrzeć potworne straty pod postacią osmalonych 50cm2 z komentarzem o ‘brutalizacji życia politycznego w kraju’. Gdyby sprawca miał drugą butelkę, lament dobiegałby również z ambon.
Nie robimy linczów? To się nikt nie boi. Za to każdy naokoło wie, że mamy ‘wybaczać, nie 7 a 77 razy’. A jeżeli ta liczba już dawno została przekroczona? To efekt jest taki, że wszyscy naokoło wiedzą, iż można tu wpaść z wizytą, obrabować, urządzić ludzkie safari, a lokalsi podziękują i przeproszą za fatygę. I co na końcu usłyszą? Uwaliliście sobie życie za życia?! Będziecie wyżej w Niebie siedzieć.
To akurat wyjaśniał niegdysiejszy premier. Przecież ‘jesteśmy własnością kogoś z zagranicy‘. A jaki garnitur rządzi, to z kolei wyjaśniał ten artykuł: Psychopaci u władzy. Maryś nie dźwignął, ale pozostałym polecam.
Nie. Większość ludzi nie interesuje się niczym, co ich bezpośrednio nie dotyczy. Z telewizora straszeni są piekłem za życia, a z ambony piekłem po śmierci. Za wszystko, cokolwiek i byle co. Jedni i drudzy wydzierają się na nich przykrywając w ten sposób własne winy, tchórzostwo, kunktatorstwo i nieudacznictwo. Większość ludzi chce po prostu przetrwać.
*
A ksiądz Marek mówi, że
‘skoro nie ma chętnych by ginąć za naród, to naród ginie‘;
‘kto chce rządzić, niechaj idzie na ofiarę w służebności nieskalanej. A kto idzie po rządy by się urządzić i żyć w bezkarności, bierze straszny rachunek na siebie i straszny wyrok.’
Tylko, że ci, których to dotyczy, mają zupełnie inną teologię zbawienia.
Ale Pan Bóg upomni się o każdego człowieka.
@ PŁ
Jeśli prawdą jest to, o czym wspomina powyżej CzL, to jesteśmy w tym samym klubie. :)
Zdarzają się wykształcone i doinformowane dziewczęta, ale są też takie, które po prostu pilnie odrabiają prace domowe. Ważne, by umieć rozróżnić.
Ten fragment z ‘ojkofobią’ coś mówi.
Na tle obecnego zgozdyrowiałego tele-chlewu, pani Pajączkowska jako dziennikarka – trójka z plusem do małej czwórki z minusem. Mówię o skali do 5 punktów jakościowych a nie o jej innym walorze, nader obficie przez nią eksponowanym. Podobnie jak wary na botoksie, upodabniające ją do tych legionów sklonowanych pięknotek, mających na celu jedynie aby wyglądać tak samo. Wprawdzie odróżnia ją trochę krzyżyk między… hm… piersiami, ale dzisiaj spotkałem też taką dziunię, która z kolei miała po jednym krzyżyku dyndającym w uszach. Nie spodziewajmy się więc jakiejś szczególnej kato-prawicowości, raczej niezbyt stosowne decorum.
A Pannę Julcię już zostawmy. Niech sobie dorasta.
Świetne uzupełnienie, nic już nie muszę dopisywać :-)
Pytałem pół żartem, pół serio. Zauważam, że wiele osób z pogranicza zaczyna mówić prawdę, ale to wciąż dramatycznie mało – mało tej prawdy. Stwierdzenie Bartosiaka lub Pajączkowskiej o braku niepodległości lub braku suwerenności bez dalszego logicznego ciągu to dramatycznie mało.
Ta ich wiele lat trwająca zwłoka w docieraniu do prawdy i jakieś takie – ostatnio – “nagłe przebudzenie” do “prawicowej narracji” nie pozwala mi wykluczyć motywu agenturalnego. Dano być może sygnał do nowego rozdania. Pamiętajmy też przecież, że tak niedawno Warzecha podpisywał list otwarty przeciw Braunowi, tamtej hańby żadna teraz deklarowana “prawicowość” nie zmyje, zresztą on sam nie widzi powodu do jakiegoś zadośćuczynienia. Dobrze więc, że na Legionie jest trzymany dystans do tych ludzi. Nie oskarżam nikogo, ale po prostu zbyt mocno mi się coś nie zgadza w tej ich maszynie dobrze liczącej – bo mówimy o osobach bardzo ustosunkowanych w mediach, z czego żyją, i obytych w świecie, a nawet w przypadku tej pani o emigracji “za chlebem” na Zachód w 2000-którymś roku, co sama stwierdziła. Pamiętam tamte lata znakomicie i o ile się nie mylę, to taniego i dobrego chleba w Polsce wtedy nie brakowało. I nic nie poradzę, że równie dobrze w mej pamięci tkwi nędzna sprawa kameleona w ludzkiej skórze: niegdyś niezwykle prawicowej Elizy Michalik, która “w jedno lato” okazała się być kimś zupełnie innym.