
Współczesny niewolnik
Autorstwa Joshuy Stylmana
Lustro, w które nie chcemy patrzeć
„Najlepszym sposobem, by zapobiec ucieczce więźnia, jest dopilnowanie, by nigdy nie dowiedział się, że jest w więzieniu”.
Fiodor Dostojewski
Większość ludzi słysząc o „współczesnym niewolnictwie”, myśli o ofiarach handlu ludźmi lub pracownikach fabryk wyzysku – cierpieniu, które jest wyraźnie widoczne, rażąco złe i wygodnie oderwane od ich codziennego życia. Co by było, gdyby najskuteczniejsze niewolnictwo w historii nie było ukryte, lecz publiczne, celebrowane i bronione przez tych samych ludzi, którzy je zniewalają?
Rozumiem, że porównywanie współczesnego życia do niewolnictwa może niektórych czytelników budzić niepokój. Ten dyskomfort stanowi sedno sprawy. Jesteśmy uczeni rezerwować słowo „niewolnictwo” dla jego najbardziej ekstremalnych form historycznych, ale niewolnictwo zasadniczo polega na wyzysku siły roboczej poprzez przymus – niezależnie od tego, czy przymus ten jest stosowany za pomocą batów, czy poprzez pozbawienie wolności.
Żeby było jasne: nie chcę umniejszać straszliwego okrucieństwa historycznego niewolnictwa ani trwającego horroru współczesnego handlu ludźmi. Niewolnictwo wiązało się z niewyobrażalnym okrucieństwem fizycznym, rozdzielaniem rodzin i dehumanizacją, które traumatyzowały pokolenia. Bicz, blok aukcyjny, łańcuchy – to były narzędzia terroru, które sprowadzały ludzi do roli własności poprzez przemoc i poniżanie.
Uznaję, że wolność i niewolnictwo istnieją w pewnym spektrum. Pomiędzy batem właściciela plantacji a całkowitą autonomią leży szereg rozwiązań – poddaństwo, niewolnictwo, niewola za długi i różne formy regulowanego uczestnictwa w społeczeństwie. Większość ludzi umieściłaby nasz obecny system gdzieś pośrodku tego spektrum, argumentując, że mamy wystarczająco dużo możliwości wyboru i zabezpieczeń, aby uniknąć etykietki „niewolnictwa”.
Ale zastanówmy się, gdzie tak naprawdę jesteśmy: jeśli nie możesz zachować większości swojej pracy, nie możesz zrezygnować bez narażenia się na przemoc ze strony państwa, nie możesz decydować o tym, jak twoja przymusowa praca będzie wykorzystywana, i jesteś poddawany coraz większej inwigilacji i ograniczeniom swobody przemieszczania się – jak daleko jesteśmy od niewolnictwa? Pytanie nie brzmi, czy jesteśmy poddani, ale czy jesteśmy wystarczająco blisko tego celu, aby uzasadnić to porównanie.
Używam terminu „niewolnictwo” nie po to, by trywializować historyczne cierpienie, ale by przebić się przez wygodny język, który zaciemnia rzeczywistą sytuację. Terminy takie jak „umowa społeczna” i „obywatelski obowiązek” uniemożliwiają nam zbadanie tego, co naprawdę się dzieje. Czasami najbardziej niewygodne porównania ujawniają najważniejsze prawdy.
Nie chodzi tu o osobiste trudności czy ubóstwo materialne. Wielu ludzi żyjących w tym systemie – w tym ja – cieszy się wygodami, które zadziwiłyby historyczną rodzinę królewską. Pomysłowość współczesnej kontroli polega właśnie na osiąganiu posłuszeństwa poprzez wygodę, a nie cierpienie. Złota klatka to wciąż klatka, a wygodny niewolnik to wciąż niewolnik.
A co, gdyby najskuteczniejsze niewolnictwo w historii sprawiało, że jego poddani byli wdzięczni za poddanie się?
Niewidzialne kajdany
Geniusz współczesnego niewolnictwa to nie bicz, ale zeznanie podatkowe. To nie łańcuchy, ale raty kredytu hipotecznego. To nie nadzorca z bronią, ale poborca podatkowy z zajęciem.
Czy uważasz, że to przesada? Przyjrzyjmy się bliżej mechanizmom.
Oddajesz od 30 do 50% swojej pracy, zanim jeszcze ją zobaczysz. Jeśli odmówisz, w końcu do twoich drzwi zapukają uzbrojeni mężczyźni. Podatek jest kompleksowy i nieunikniony: zarabiasz pieniądze, płacisz podatek dochodowy; posiadasz nieruchomość, płacisz podatek od nieruchomości; wydajesz pieniądze, płacisz podatek od sprzedaży; oszczędzasz pieniądze, tracisz na podatku inflacyjnym; inwestujesz z sukcesem, płacisz podatek od zysków kapitałowych; zakładasz firmę, płacisz za licencje; prowadzisz dochodowy biznes, płacisz podatek od osób prawnych; rozdajesz pieniądze, płacisz podatek od darowizn; umierasz z majątkiem, płacisz podatek spadkowy. Każda czynność gospodarcza staje się źródłem dochodu dla systemu, który jest właścicielem twojej pracy.
Nie możesz uwolnić się od finansowania wojen, którym się sprzeciwiasz, systemów nadzoru, które cię kontrolują, ani biurokracji, która reguluje twoje decyzje. Twój „majątek” może zostać skonfiskowany za niezapłacone podatki, nawet jeśli należy do ciebie.
Historyczni niewolnicy przynajmniej wiedzieli, że są niewolnikami. Przemoc była widoczna, przymus oczywisty, wróg rozpoznawalny. Dzisiejsi niewolnicy są przekonani, że są konsumentami.
Ale prawdziwe arcydzieło polega na tym, że przekonano cię, że to jest wolność.
Wygodna klatka
Klatka nie tylko stała się większa – ona się też uczy. Jak opisałem w książce „The Invisible Leash”, jesteśmy obecnie świadkami eliminacji samego tarcia poznawczego. Jeśli systemy sztucznej inteligencji potrafią przewidywać Twoje potrzeby, zanim sam je odczujesz, i wpływać na Twoje decyzje, zanim je podejmiesz, to nie korzystasz z technologii, a jesteś przez nią optymalizowany.
Ale klatka technologiczna to tylko połowa historii. Jesteśmy obecnie świadkami kolonizacji samej ludzkiej biologii.
Współczesny niewolnik nie tylko rezygnuje ze swojej pracy, ale także ze swoich komórek. Jego układ nerwowy jest mapowany pod kątem sieci. Jego DNA jest gromadzone, przechowywane i potencjalnie wystawiane na aukcji w postępowaniu upadłościowym.
Gdy firma 23andMe ogłosiła upadłość, wierzycielom udostępniono 15 milionów próbek DNA, podczas gdy politycy, tacy jak Netanjahu, otwarcie ogłosili plany utworzenia bazy danych genetycznych, a kongresmen Crow ostrzegał przed bronią biologiczną bazującą na DNA.
Gdy w ciągu czterech lat RFK Jr. ogłosił wprowadzenie na rynek uniwersalnych urządzeń do noszenia, infrastruktura niezbędna do ich obsługi — niezależnie od deklarowanych celów zdrowotnych — stanowiła ostatni element kompleksowego nadzoru biologicznego, tworząc trwałe zapisy prawne dla firm ubezpieczeniowych, pracodawców i sądów, które mogłyby posłużyć jako broń przeciwko tobie.
Stanowi to doskonałą syntezę moich poprzednich badań: prawną transformację Zasłony Korporacyjnej, która stworzyła ramy umożliwiające traktowanie obywateli jako aktywów korporacyjnych, aparat technologiczny, który udoskonalił mechanizmy dostarczania, oraz kolonizację biologiczną, która zapewniła ostateczną podstawę kontroli.
Ale oto, co czyni tę konwergencję naprawdę bezprecedensową: jesteśmy świadkami pojawienia się predyktywnej zgodności. Twój smartwatch nie tylko monitoruje Twój stan zdrowia – badania pokazują, że urządzenia noszone na ciele mogą wykrywać choroby takie jak COVID-19 nawet 7 dni przed pojawieniem się objawów, a firmy ubezpieczeniowe, takie jak John Hancock, oferują nawet 25% zniżki na składki na podstawie danych o Twojej aktywności. Twój telefon nie tylko sugeruje trasy – zna Twoje wzorce zachowań tak dobrze, że pracodawcy używają trackerów fitness do monitorowania wydajności i „niezawodności” pracowników na podstawie danych o ruchu. Twoje nawyki związane ze streamingiem nie tylko odzwierciedlają Twoje preferencje, ale także kształtują Twój profil psychologiczny w sposób, który determinuje Twój dostęp do kredytów, mieszkań i zatrudnienia.
Współczesny niewolnik nie jest tylko posłuszny – jest przewidywany, wstępnie akceptowany i programowany do życia, jakie wybrał dla niego system.
Rozwój niewoli
Obok tego niewidzialnego systemu, dawne okrucieństwa wciąż trwają. Dzieci pod eskortą uzbrojonych strażników wydobywają kobalt w Kongo, by zasilać nasze smartfony. Handel ludźmi generuje 150 miliardów dolarów rocznie poprzez pracę przymusową i wykorzystywanie seksualne. Miliony ludzi wciąż tkwią w niewoli długów, przymusowych małżeństwach i niewolnictwie przemysłowym, zadziwiająco podobnym do niewolnictwa z minionych stuleci.
To, co czyni opisaną przeze mnie formę niewolnictwa wyjątkową historycznie, to nie jej okrucieństwo, ale jej niewidzialność. Tradycyjne niewolnictwo – zarówno dawne, jak i współczesne – opiera się na oczywistym przymusie: jeśli do kogoś należysz, wiesz o tym. Władza pana jest widoczna, brutalna i bezpośrednia. Opór oznacza karę fizyczną, ale przynajmniej wróg jest rozpoznawalny.
Niewolnictwo w krajach rozwiniętych funkcjonuje zgodnie z tym, co można by nazwać „modelem białych rękawiczek” – jest upiększane, wygodne i sprzedawane jako korzyść, a nie niewola. Tradycyjnym niewolnikom wmawia się, że są własnością; współczesnym niewolnikom wmawia się, że są klientami. Tradycyjni niewolnicy są kontrolowani przez strach; współcześni niewolnicy przez wygodę. Tradycyjni niewolnicy są utrzymywani w niewiedzy; współcześni niewolnicy są bombardowani wyselekcjonowanymi informacjami, które kształtują ich wnioski.
Właściciel plantacji nigdy nie przekonał swoich niewolników, że łańcuchy to biżuteria. Kongijski watażka nie udaje, że kopalnia kobaltu to ośrodek odnowy biologicznej. Ale przekonano nas, że nadzór oznacza bezpieczeństwo, że dług oznacza dobrobyt, że kontrola algorytmiczna oznacza władzę.
Tradycyjne niewolnictwo było ekonomicznie nieefektywne – trzeba było zapewnić sobie dach nad głową, wyżywienie i ochronę swojej własności. Współczesne niewolnictwo jest samowystarczalne: niewolnicy sami płacą za sprzęt do inwigilacji, rywalizują o pozycję i atakują każdego, kto sugeruje, że nie są wolni.
Cieszysz się, gdy smartwatch przypomina Ci o ćwiczeniach. Jesteś wdzięczny, gdy telefon sugeruje najszybszą trasę. Ufasz algorytmom, które dobierają dla Ciebie wiadomości, rozrywkę i potencjalnych partnerów.
Zostaliśmy tak bardzo uwarunkowani, aby kochać nasze klatki, że kwestionowanie tego wydaje się szaleństwem.

Finansowe DNA kontroli
Architektura ekonomiczna współczesnego niewolnictwa opiera się na systematycznym przekształcaniu obywateli w aktywa korporacyjne. Ramy prawne ustanowione po 1871 roku położyły podwaliny pod traktowanie ludzi jako podmiotów generujących dochód, a nie suwerennych istot, o czym świadczy fakt, że nazwisko widnieje WIELKIMI LITERAMI w dokumentach rządowych – w tym samym formacie, co w przypadku korporacji.
To nie tylko biurokratyczne formatowanie, ale pisemny dowód twojej transformacji z obywatela w zasób. Nie korzystasz z żadnych praw; zamiast tego generujesz przychody dla systemów, które przetwarzają twoje dane jak każdy inny zasób korporacyjny.
Niewolnictwo finansowe działa poprzez długi, których nigdy nie da się spłacić, ponieważ „pieniądze” użyte do ich spłaty same w sobie są długiem. Banknoty Rezerwy Federalnej nie są walutą – są to weksle w systemie, w którym każdy dolar reprezentuje zobowiązanie wobec banków prywatnych. Próbują spłacić długi za pomocą instrumentów dłużnych, co jest matematycznie niemożliwe.
37 bilionów dolarów długu publicznego to nie tylko liczba – to obciążenie dla twojej przyszłej produktywności. Nie głosowałeś za tym długiem, nie możesz go spłacić, ale jesteś prawnie zobowiązany do jego obsługi poprzez swoją pracę.
I tu właśnie zaciska się pętla: cyfrowe waluty banków centralnych to programowalne pieniądze, które mogą wygasnąć, mogą podlegać ograniczeniom w zakupach lub zostać całkowicie zablokowane, w zależności od sytuacji – eliminując tym samym ostatnie ślady anonimowej aktywności gospodarczej.
Droga do kontroli finansowej nie była przypadkowa. Okładka „The Economist” z 1988 roku przewidywała, że „waluta światowa” wyłoni się z popiołów walut narodowych do 2018 roku – dokładnie w czasie, gdy rozwój kryptowalut i CBDC przyspieszał. W 2021 roku ta sama publikacja okrzyknęła „Govcoiny” nieuniknionym, zastępując „In God We Trust” hasłem „In Tech We Trust”. Ta 33-letnia droga od prognozy do świętowania ujawnia celowy harmonogram zniesienia suwerenności monetarnej.

Gotówka, ostatni ślad anonimowej aktywności gospodarczej, jest systematycznie eliminowana. To, co nazywają „włączeniem finansowym”, jest w rzeczywistości niewolą ekonomiczną: każdy zakup staje się prośbą o zgodę ze strony organów algorytmicznych.

Podzielona plantacja
Być może geniusz tego systemu polegał na tym, że sprawił, iż jego niewolnicy zaczęli walczyć między sobą, zamiast uznać swoją wzajemną niewolę.
Jak badałem w „Divided We Fall” , te same siły, które czerpią zyski z twojej pracy, finansują również narracje, które prowadzą cię do kłótni z sąsiadami. Najskuteczniejsza plantacja to taka, gdzie niewolnicy kontrolują się nawzajem.
Protestujący szturmujący Kapitol wierzą, że walczą z tyranią, mając przy sobie urządzenia śledzące, które rejestrują każdy ich ruch. Aktywiści protestujący na rzecz sprawiedliwości społecznej organizują się za pośrednictwem aplikacji, które zbierają ich dane, jednocześnie promując środki mające na celu rozszerzenie inwigilacji. Obie strony transmitują na żywo swój „opór” na platformach należących do ich ciemiężycieli.
Genialność tego nie leży w polityce, ale w fakcie, że bez względu na to, którą stronę wybierzesz, wciąż karmisz machinę, która cię zniewala.
Smycz technologiczna staje się coraz ciaśniejsza
Konwergencja jest przyspieszana przez skoordynowaną infrastrukturę:
- Przechwytywanie tożsamości : Bazy danych biometrycznych uniemożliwiają anonimowe życie
- Przetwarzanie danych : Ogromne farmy serwerów przetwarzają każdy podpis biometryczny w czasie rzeczywistym
- Eliminacja interfejsów : Urządzenia „świadome kontekstu” eliminują tarcia związane ze świadomym podejmowaniem decyzji
- Kontrola poznawcza : systemy sztucznej inteligencji wpływają na sposób, w jaki myślisz o pytaniach
- Zależność ekonomiczna : dochód cyfrowy jest powiązany z monitorowaniem zgodności
- Integracja biologiczna : interfejsy neuronowe przekształcają komórki w węzły sieciowe
Technologia ta wykracza poza urządzenia noszone, obejmując wstrzykiwane nanoczujniki, które mogą przekraczać barierę krew-mózg i bezprzewodowo przesyłać aktywność neuronalną do urządzeń zewnętrznych, umożliwiając bezpośrednie monitorowanie myśli i aktywności mózgu. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego opracowali NeuroSWARM3, pozłacane nanoczujniki „rozmiaru pojedynczej cząsteczki wirusa”, które mogą przemieszczać się przez krwiobieg, przekraczać barierę krew-mózg i „przekształcać sygnały związane z myślami w sygnały mierzalne zdalnie”.
Konwergencja, którą udokumentowałem w kilku esejach, ujawnia coś bezprecedensowego: system, w którym status prawny, zależności technologiczne i procesy biologiczne są zintegrowane w jedną architekturę kontroli. Współczesny niewolnik nie jest tylko monitorowany – jest systematycznie zintegrowany na każdym poziomie swojego istnienia.
Wojna ze świadomością: udokumentowana w patentach
To nie jest kwestia rozwoju kulturowego. To nie przypadek. To nawet nie są tylko siły rynkowe.
To jest wojna psychologiczna i patenty są tego wyraźnym dowodem.
Urząd Patentowy Stanów Zjednoczonych zawiera tysiące wpisów szczegółowo opisujących technologiczną manipulację ludzką świadomością – zgłaszanych przez korporacje, wykonawców zamówień obronnych i agencje wywiadowcze. To nie są teorie spiskowe. To projekty zatwierdzone przez rząd. Krytycy często odrzucają patenty jako zwykłe spekulacje – „to, że coś jest opatentowane, nie oznacza, że zostanie zbudowane”. Ale to nie są odosobnione dokumenty teoretyczne. Reprezentują one udokumentowany postęp od tajnych badań do produktów konsumenckich, technologiczny szlak od rządowych laboratoriów do twojego salonu.
Patent USA 6 506 148 B2: Manipulacja układem nerwowym za pomocą pól elektromagnetycznych z monitorów. Ekran nie tylko wyświetla obrazy, ale ma również zdolność modulowania układu nerwowego.

Patent USA 5,159,703: System do cichej prezentacji podprogowej. Wysyła niesłyszalne sygnały bezpośrednio do podświadomości – omijając świadomy opór.

Patent USA nr 3 951 134: Zdalne monitorowanie i modyfikacja fal mózgowych. Nie musisz nawet nosić urządzenia. Samo otoczenie staje się bronią.

Nawet Apple złożyło wniosek patentowy na monitorowanie fal mózgowych za pomocą słuchawek AirPods – rzekomo w celu optymalizacji zdrowia, a w rzeczywistości w celu monitorowania myśli.
To, co MKULTRA zrobił z elektrodami i LSD, współcześni technokraci robią ze słuchawkami dousznymi i czasem spędzonym przed ekranem. Współczesny niewolnik nosi przy sobie nie tylko urządzenia śledzące, ale także narzędzia do kontroli umysłu podszywające się pod rozrywkę, wellness i produktywność.
To wojna z samą świadomością – systematyczne wymazywanie ludzkiej autonomii na rzecz algorytmicznego posłuszeństwa. Jedyne, co jest bardziej przerażające niż istnienie tych patentów, to fakt, że dobrowolnie za nie płacimy.

Poziom łagodnego egzekwowania
Ale w jaki sposób sieć kontroli zapewnia posłuszeństwo bez jawnego uciekania się do przemocy? Poprzez rozwijającą się infrastrukturę miękkiego przymusu – systemy, które uniemożliwiają stawianie oporu ekonomicznie i społecznie.
Egzekwowanie prawa nie odbywa się za sprawą brutalnych band bandytów, lecz poprzez biurokratyczne duszenie. Historia pokazuje nam ten schemat: najgorsze państwa totalitarne nie tylko więziły dysydentów, ale także uniemożliwiały im opuszczenie kraju. Jak zauważył niedawno Balaji Srinivasan w programie X: „Prawo do wyjazdu jest fundamentalnym prawem człowieka. Odpowiada ono indywidualnej zgodzie i wspólnotowemu samostanowieniu. Nawet ONZ to uznaje. Najgorsze państwa w historii zniosły prawo człowieka do wyjazdu. Sowieci, naziści, Niemcy Wschodni, Kubańczycy, Koreańczycy Północni… nie pozwolili ci wyjechać”.

Przedstawił dokumenty historyczne pokazujące w jaki sposób:
W 1931 roku naziści wprowadzili podatek od ucieczki do Rzeszy, aby ograbić emigrujących Żydów z ich majątku.

W Niemczech Wschodnich opuszczenie kraju było kryminalizowane jako „dezercja z Republiki”.

Sowieci pobierali „podatki od dyplomów” od wykształconych emigrantów.

Kuba tak utrudniła ucieczkę, że ludzie wciąż ryzykują życie, korzystając z prowizorycznych tratw.

Schemat jest zawsze ten sam: bariery ekonomiczne zastępują fizyczne mury i uderzają w tych, którzy są najbardziej skłonni do oporu – osoby wykształcone, bogate, niezależne.
Dzisiejsza wersja jest bardziej wyrafinowana, ale funkcjonalnie identyczna: zamiast uniemożliwiać fizyczny wyjazd, nowoczesne systemy uniemożliwiają udział w życiu ekonomicznym i społecznym bez konformizmu – tworząc w ten sposób rodzaj wewnętrznego wygnania we własnym kraju.
- Monitorowanie AI w miejscu pracy : Firmy wykorzystują analizę zachowań do oceny rzetelności i wydajności pracowników poprzez kompleksowe monitorowanie aktywności na plikach, komunikacji i zachowania na ekranie.
- Systemy płatności biometrycznych : Rozpoznawanie twarzy zastępuje transakcje gotówkowe na stadionach i w sklepach detalicznych. W przypadku takich obiektów jak Cleveland Browns i Intuit Dome rozpoznawanie twarzy jest wymagane przy zakupie przekąsek i napojów.
- Integracja kredytu społecznego : wysokość składek ubezpieczeniowych jest uzależniona od przestrzegania przepisów dotyczących urządzeń przenośnych i monitorowania stylu życia. 69% Amerykanów jest skłonnych nosić takie urządzenia, aby otrzymać zniżki na ubezpieczenie.
- Rozszerzanie cyfrowych dowodów tożsamości : Skoordynowane globalne wdrożenie obowiązkowych systemów cyfrowej tożsamości dla podstawowych usług. Eksperci przewidują, że do 2024 r. na całym świecie będzie 5 miliardów cyfrowych dowodów tożsamości, w tym nowy meksykański system biometryczny CURP, który wymaga skanowania twarzy i odcisków palców w celu uzyskania dostępu do Internetu.
- Paszporty węglowe : Roczne limity podróży w Wielkiej Brytanii, ogłoszone w zeszłym tygodniu, ograniczają przemieszczanie się na podstawie przestrzegania zasad cyfrowych.
Kiedy w 2022 roku szczegółowo opisywałem tę architekturę miękkiego egzekwowania prawa, znajomi mówili mi, że jestem paranoikiem. W ciągu trzech lat mechanizmy te ewoluowały od „teorii spiskowej” do otwarcie dyskutowanej – i często wdrażanej – polityki.
Nie chodzi tu tylko o nadzór, ale o wykluczenie ekonomiczne za nieprzestrzeganie zasad.
Tylko w Wielkiej Brytanii policja aresztuje ponad 12 000 osób rocznie (ponad 30 dziennie) na podstawie zaledwie dwóch ustaw dotyczących wolności słowa. System nie musi cię aresztować; wystarczy, że uprzykrzy ci życie, jeśli nie będziesz przestrzegać prawa. Twój wynik oceny społecznej nie oznacza, że trafisz do więzienia; jedynie uniemożliwia ci znalezienie pracy. Twoja karta szczepień nie ogranicza cię fizycznie; jedynie uniemożliwia ci uczestnictwo w życiu społecznym.
Twój portfel CBDC nie nakłada na Ciebie żadnych ograniczeń, ale po prostu pozwala, aby Twoje środki wygasły, jeśli dopuścisz się niewłaściwego zachowania.
Genialność tego rozwiązania polega na tym, że przestrzeganie zasad postrzegane jest jako dobrowolne, a opór jest praktycznie niemożliwy.
Globalna architektura
Ta koordynacja nie jest przypadkowa. Kiedy identyczne systemy identyfikacji cyfrowej oparte na tej samej strukturze zostaną wprowadzone na całym świecie, kiedy reglamentacja kodów QR będzie miała miejsce jednocześnie na wszystkich kontynentach, kiedy wymogi biometryczne zostaną wprowadzone na całym świecie jednocześnie – wtedy jesteśmy świadkami rozwoju architektury, a nie przypadkowego rozwoju.
Światowe Forum Ekonomiczne otwarcie opisuje tę koordynację poprzez swoje inicjatywy dotyczące „tożsamości cyfrowej”, program „Wielkiego Resetu” oraz ramy „kapitalizmu interesariuszy”, który integruje technologiczne, finansowe i biologiczne systemy kontroli. Retoryka „odbudowy lepszej” tworzy infrastrukturę dla kompleksowego zarządzania ludźmi. Jak zauważyła Laura Edelson, informatyk z Northeastern University, w odniesieniu do chińskiego systemu identyfikacji cyfrowej: „Chcą mieć policjanta w głowie, a naprawdę ważnym sposobem, aby ludzie tak poczuli, jest pozbycie się wszelkich złudzeń co do swojej anonimowości”.
To, co Chiny otwarcie wdrażają jako kontrolę społeczną, Zachód przyjmuje pod płaszczykiem zdrowia, bezpieczeństwa i wygody – ale architektura pozostaje ta sama. Jesteśmy świadkami „chinizacji” Zachodu, gdzie te same systemy nadzoru są przemianowywane na wolność.
Synteza kontroli
W wyniku połączenia tych wzorców powstaje forma niewolnictwa bardziej wyrafinowana niż cokolwiek, co kiedykolwiek istniało w historii ludzkości: to, co nazywam „ Siatką Kontroli ” – termin ten usłyszałem po raz pierwszy od Catherine Austin Fitts.
Warstwa finansowa (opisana w dokumencie The Corporate Veil ) redukuje Cię do podmiotu generującego dochód poprzez ramy prawne, które traktują obywatelstwo jako rejestrację korporacyjną.
Warstwa kulturowa (opisana w „ Inżynierii rzeczywistości ”) stwarza konflikty, które sprawiają, że walczysz z innymi niewolnikami zamiast uznać plantację.
Warstwa technologiczna (opisana w książce „ Niewidzialna smycz ”) eliminuje tarcie poznawcze dzięki systemom sztucznej inteligencji, które przewidują i wpływają na Twoje decyzje, zanim je podejmiesz.
Poziom biologiczny (opisany w „ Węźle bez zgody ”) kolonizuje procesy komórkowe za pomocą urządzeń, które monitorują i potencjalnie kontrolują reakcje organizmu.

Rezultatem nie jest tylko nadzór czy kontrola – to systematyczne zastępowanie ludzkiej sprawczości optymalizacją algorytmiczną. Nie żyjesz własnym życiem, ale wykonujesz scenariusz napisany przez systemy, które znają cię lepiej niż ty sam.
Historyczne niewolnictwo opierało się na przymusie zewnętrznym – niewolnicy wiedzieli, że są zniewoleni, nawet jeśli nie byli w stanie się temu oprzeć. Współcześni niewolnicy poddali swoje decyzje systemom, które przewidują ich wybory, przetwarzają ich informacje i kształtują ich pragnienia. Najgłębszym zniewoleniem nie jest zniewolenie ciała, lecz zniewolenie samej woli. Gdy kontroluje się świadomość – to, co ludzie myślą, jak myślą, a nawet czy myślą – każda inna forma kontroli staje się automatyczna. Suwerenność poznawcza jest fundamentem wszelkich innych wolności.
Programowanie następnego pokolenia
Najbardziej podstępnym osiągnięciem siatki kontroli jest jednak aspekt psychologiczny: wychowujemy dzieci, które nigdy nie zaznają wolności.
Stworzyliśmy ludzi, których można określić jedynie jako psychicznie upośledzonych – ludzi, którzy biegle odczytują sygnały społeczne i odpowiednio dostosowują swoje myśli, ale nigdy nie nauczyli się wydawać niezależnych osądów. Mylą konsensus z prawdą, a popularność z cnotą. Ten systematyczny proces warunkowania tworzy jednostki, które nigdy nie rozwinęły zdolności do autentycznego wyrażania sprzeciwu.
Ale to sięga głębiej niż uwarunkowania społeczne. Jesteśmy świadkami systematycznego blokowania rozwoju ludzkiej świadomości.
Zastanów się, co tracisz: dziecko, które uczy się „czuć” za pomocą aplikacji śledzących nastrój, nigdy nie rozwija wewnętrznej świadomości emocjonalnej. Dzieci, które nawigują wyłącznie za pomocą GPS-u, nigdy nie rozwijają rozumowania przestrzennego ani intuicyjnego poczucia kierunku. Ci, którzy doświadczają skoków dopaminy pod wpływem dźwięków powiadomień, nigdy nie uczą się utrzymywać uwagi ani głęboko się koncentrować. Dzieci, które proszą Alexę o odpowiedzi, nigdy nie rozwijają umiejętności poznawczych, które definiują krytyczne myślenie.
To nie tylko wygoda – to substytucja poznawcza. Kiedy urządzenie podpowiada Ci, jak spałeś, jak się czujesz, czego potrzebujesz, kiedy jeść, dokąd iść, co myśleć – wówczas zdolność samoświadomości zanika. Dziecko nigdy nie uczy się odczytywać sygnałów własnego ciała, ufać własnemu osądowi ani nie rozwija tego, co poprzednie pokolenia nazywały po prostu „zdrowym rozsądkiem”.
W przeciwieństwie do ofiar Stasi, które miały co najmniej kilka lat normalnego rozwoju psychologicznego, te dzieci nigdy nie otrzymują takiego fundamentu. Nigdy nie rozwijają tego, co psychologowie nazywają „wewnętrznym punktem kontrolnym”, ponieważ nigdy nie muszą podejmować prawdziwych decyzji z prawdziwymi konsekwencjami – ani nawet uczyć się postrzegania rzeczywistości bez filtrów technologicznych.
Rezultatem jest pokolenie albo sparaliżowane pewnością siebie, albo całkowicie lekkomyślne. Niektórzy uciekają w ostrożną nudę, kreując tak wysterylizowane osobowości, że równie dobrze mogliby być rzecznikami korporacji w obronie własnego życia. Inni przyjmują uzbrojoną ekspozycję, bo myślą, że już są skończeni.
Najbardziej druzgocące w tym wszystkim jest to, że tworzymy ludzi, którzy dosłownie nie wyobrażają sobie życia bez medytacji. Nigdy nie doświadczyli niemonitorowanych myśli, nieśledzonych ruchów ani nienagranych rozmów.
Prywatność nie jest dla nich prawem, które jest im odbierane – jest to dla nich coś obcego, co wydaje się niebezpieczne i niepotrzebne.
Nie tylko ich monitorujemy – my je programujemy. Uczymy ich, że szczere przekonania są niebezpieczne, że niezależne myślenie niesie ze sobą nieograniczone ryzyko, że mediacja technologiczna jest ważniejsza niż ludzki osąd i że najważniejszą umiejętnością w życiu jest odczytywanie sygnałów algorytmicznych i dostosowywanie się do nich.
Tak właśnie rodzą się idealni niewolnicy: ludzie, którzy potrafią się kontrolować, mylą klatkę z poczuciem bezpieczeństwa, zapominają, że myślami należy się dzielić, a przekonań bronić – bo nigdy nie dowiedzieli się, że takie umiejętności w ogóle istnieją.
Realizacja
Pierwszym krokiem do wolności jest rozpoznanie siatki kontroli. Nie metaforycznie, ale dosłownie.
Przejrzyj swoje dokumenty prawne. Zwróć uwagę na kapitalizację. Przeanalizuj, jak jesteś identyfikowany w tych systemach. Śledź wyzysk swojej pracy — oblicz, ile Twojej produktywności znika, zanim to zauważysz.
Przede wszystkim obserwuj swoje własne zachowanie. Jak często pytasz urządzenie, co czujesz, zamiast czuć je samemu? Na ile decyzji wpływają sugestie algorytmów? Jak wiele z twojego postrzegania siebie zostało zlecone interpretacjom technologicznym?
Noszą urządzenia inwigilacyjne dobrowolnie, płacą za własną inwigilację i bronią systemu, który gromadzi ich dane. Uczestniczą w wyborach, które w żaden sposób nie zmieniają fundamentalnej architektury kontroli, chwalą technologiczne „wygody” ograniczające ich sprawczość i atakują każdego, kto kwestionuje system.
Mają więcej gadżetów niż jakiekolwiek inne pokolenie w historii, ale mniejszą kontrolę nad swoim czasem, więcej informacji, ale mniejsze zrozumienie tego, jak działa ich świat, więcej „praw”, ale mniej możliwości wyboru co do podstawowych warunków ich istnienia.
Lustro
Spójrz w lustro. Co widzisz – wolnego obywatela czy dobrze zarządzane źródło?
Rezygnujesz ze swojej siły roboczej poprzez potrącenia z pensji. Poddajesz się inwigilacji za pośrednictwem elektroniki rozrywkowej. Akceptujesz zależność finansową poprzez walutę opartą na długu. Uczestniczysz w podziale poprzez inscenizowany teatr polityczny. Powierzasz swoją biologiczną świadomość technologicznym pośrednikom.
A jednak system ten jest celebrowany jako wolność.
Współcześni niewolnicy nie żyją w łańcuchach – żyją w zobowiązaniach finansowych. Nie odpowiadają przed swoimi przełożonymi – odpowiadają przed algorytmami. Pracują nie po to, by budować własne bogactwo, ale by spłacać długi, których nigdy nie chcieli, jednocześnie karmiąc systemy stworzone do pozyskiwania ich biologicznej esencji.
Wybór
Masz trzy możliwości:
Pozostań nieprzytomny. Nadal wierz, że system działa dla ciebie. Zaufaj, że twój głos się liczy, twoje urządzenia ci służą, a twoje poświęcenia służą szlachetnej sprawie. To wygodne. To proste. Prawdopodobnie większość ludzi wybierze właśnie to.
Bądź świadomy, ale pozostań uległy. Rozpoznaj system takim, jakim jest, ale nadal podążaj za nim, ponieważ alternatywy wydają się zbyt trudne lub zbyt niebezpieczne. Przynajmniej zrozumiesz, dlaczego czujesz się coraz bardziej uwięziony.
Uświadom sobie i dąż do wolności. To najtrudniejsza droga. Wymaga od ciebie zakwestionowania wszystkiego, czego cię nauczono o obywatelstwie, pieniądzach, technologii i władzy. Oznacza to zaakceptowanie, że system, którego broniłeś, może być przyczyną twojej niewoli.
Poza cyfrową plantacją
„Prawdziwie skuteczne państwo totalitarne to takie, w którym wszechmocna władza wykonawcza, składająca się z przywódców politycznych i ich armii zarządców, kontroluje populację niewolników, których nie trzeba przymuszać, ponieważ kochają swoją niewolę”.
Aldous Huxley
Uświadomienie sobie, że zostaliśmy zniewoleni przez systemy, których bronimy, nie jest powodem do rozpaczy – to fundament wyzwolenia. Te same technologie, które umożliwiają bezprecedensowy nadzór, umożliwiają również bezprecedensową koordynację działań tych, którzy rozpoznają prawdziwą naturę systemu.
Najpierw jednak trzeba rozpoznać sieć kontroli. Trzeba przyznać, że najskuteczniejsze niewolnictwo w historii ludzkości nie wymaga batów ani łańcuchów – tylko smartfonów, zdolności kredytowej i uporczywej iluzji, że nadzór równa się trosce.
Współczesny niewolnik wygląda jak ktoś z pracą, kredytem hipotecznym, smartwatchem i numerem ubezpieczenia społecznego. Ma więcej udogodnień niż jakiekolwiek pokolenie w historii, ale mniejszą suwerenność nad swoim istnieniem.
Prawda może być nieprzyjemna, ale jest jedynym fundamentem, na którym można zbudować prawdziwą wolność.
Przecież nie możesz uciec z więzienia, w którym nie wiesz, że się znajdujesz.
Pierwszym krokiem do wolności jest przyznanie, że jeszcze nie jesteśmy wolni.
Fakt, że miliony ludzi budząc się rano, nie pamięta wczorajszych odpowiedzi na najważniejsze pytania, powtarzając od nowa tę samą drogę w klatce, świadczy dobitnie o tym, że programowanie umysłów osiągnęło poziom skuteczności umożliwiający zdalne zarządzanie tłumem.
Ale co to jest za tekst? Czy nie jest to aby programowanie społeczeństwa? Lub informacja w stylu “patrz co ci zrobiliśmy”. Tylko, że zarządca mocny jest w piśmie i w obrazie. Jak się skonstatuje, że to oni teraz są przyparci do muru, że ich papierek z drukarek jest nic nie warty, że dopuścili się oszustw na wielką skalę, dopuścili się ludobójstwa na wielką skalę, że pojechali za daleko i to ujawniło cały niszczycielski plan, no to teraz jest nasz czas by systematycznie ich co najmniej wysyłać do Alcatras. To są ich ostatnie próby zastraszenia, sprawiedliwość ich dociśnie czy tego chcą, czy nie. Oni nie są już tak mocni jak próbują nam wmówić. Nic nie trwa wiecznie, zwłaszcza perfidne zło.
idealni niewolnicy: ludzie, którzy potrafią się kontrolować, mylą klatkę z poczuciem bezpieczeństwa, zapominają, że myślami należy się dzielić, a przekonań bronić
Oto miejscowość Mieścisko koło Wągrowca, piątkowa wieczorna Msza Św., na którą wtargnął pijany półnagi zwierzoczłek, aby szarpać księdza i profanować ołtarz. Natychmiast dali nogę ministranci — dwa chłopaki po ok. 15-16 lat, więc już prawie mężczyźni. Z wiernych obecnych w nawie (kamera nie pokazuje ilu, ale zza obrazu słychać jakieś szmery) przez ok. 4 minuty nie ruszył się NIKT aby bronić kapłana i Najświętszej Ofiary. https://www.youtube.com/watch?v=OPaeVvztsus Pewnie widząc szalejącego na ołtarzu pijaka jedna drugą trącała łokciem pojękując “o jeny, sumsiadko, no jak tak możno”.
Naprawdę, niepojęta i niezgłębiona jest Miłość Boża do Jego stworzenia. Zwłaszcza w spodlonej ojczyźnie naszej, która nosiła kiedyś miano przedmurza chrześcijaństwa, a Polak to był unus defensor Mariae.
A kto konkretnie ma ich wysłać do Alcatras? W jaki sposób sprawiedliwość ma ich docisnąć?
Polscy bohaterowie zostali pozabijani. Elity wybite, a ci co to wszystko zrobili SKUTECZNIE pilnują, aby elity polskie się nie odrodziły. Na naszych oczach i przy naszej bierności budowano państwo bezprawia (w zasadzie nadal się buduje- vide penalizowanie “mowy nienawiści” WYBIÓRCZEJ oczywiście tzn. na KK można bluzgać ile się chce, ale na beneficjentów systemu już nie). Można powiedzieć, to nie kryzys to rezultat ;)
To prawda, co Pan pisze. Ale ja wciąż twierdzę, że z Polską będzie tak jak z płukaniem złota. 90 procent piachu odpływa, a zostają na dnie grudki złota. Tak może i być z Polakami, narodem, nad którym Maryja wciąż przecież sprawuje pieczę. Zostanie nas 10% ale za to wysokiej próby. I na tyle właśnie oceniam obecną dziś wokół nas tłuszczę, w której jednak co pewien czas błyska jakiś diament. A historię tworzą jednostki, nie masa.
Wbrew pozorom to wizja dość optymistyczna. Można by pomyśleć, że jeśli będzie nas tyle co Słowaków czy Estończyków a nasi wrogowie NAPRAWDĘ będą chcieli nas wykończyć… Mimo to jeśli będzie to nawet tak mały naród a wierny Bogu i uciekający się pod opiekę Maryi nie tylko będzie niezwyciężony, ale może być światowym mocarstwem.
Diagnoza już jest. Kompleksowa i przenikliwa.
Czas na zorganizowany opór.
_______________
Maciej ‘Krwawy Maciek’ Szczepański, szef Radiokomitetu w PRL, na rolę TV i radia patrzył oczami stolarza, więc tak podsumowywał swoją robotę:
„codziennie wbijamy milion gwoździ w milion desek”.
_______________
Artykuł szczególnie istotny dla rodziców:
Więcej: Niespokojne pokolenie. Jak wielkie przeprogramowanie dzieciństwa spowodowało epidemię chorób psychicznych
Dla zainteresowanych:
Man Disconnected: How technology has sabotaged what it means to be male, Philip Zimbardo
Wierzę w wybraństwo Polski. Sama Maryja to powiedziała. Ale nigdzie nie ma mowy o tym, że nie utracimy większej części swego narodu, który był od wieków przeznaczony do przewodnictwa duchowego nad chrześcijańską Europą. Ale swej powinności nie wypełnił. Dopóki występował z Maryją na ustach, w sercu i na sztandarach – zwyciężał, był katolickim imperium chrześcijaństwa. Ale sprzeniewierzył się w XVIII w., gdy popadł w samouwielbienie, obżarstwo, pijaństwo i najgorszą ze wszystkiego zdradę. Od tamtego czasu trwa eliminacja najlepszych synów tego narodu przez antykatolickie siły światowe, aż po czas Powstania Warszawskiego, eliminację resztek przedwojennych patriotów w okresie stalinowskim i to, czemu obecnie zaprzedaje się naród od 30 lat pod batem masońskich eurokratów i neobolszewizmu.
Czeka nas jednak Oświetlenie Sumień, ostatni akt Łaski Miłosiernego Boga dla tych, którzy pozostają Mu wierni lub którym nagle spadnie łuska z oczu i zapragną się nawrócić. Na pewno wielu w Polsce się opamięta, w tym księży, hierarchów, ludzi władzy. I wiele może się zmienić.
Czy się opamięta…? Oby tak było. Na razie raczej niewiele na to wskazuje… Najgorsza w tym temacie jest chyba INWIGILACJA struktur hierarchii KK.
w kościele do którego uczęszczam, przy ołtarzu znajdują sie (po jego obu stronach) rzędy krzeseł, do zasiadania przez personel odprawiający mszę. Z uwagi na medialne doniesienia o różnych “incydentach” w kościołach, zacząłem się zastanawiać (lepiej być przygotowanym zawczasu), jakby tu zareagować w stosownym momencie. I te krzesła wydały mi się bardzo “odpowiednim argumentem” w chwili próby…Każdemu polecam, bo gdyby nie daj Bóg zjawił sie jakiś nożownik, to takim krzesłem można się dosyć skutecznie zasłonić, i wykonać odpowiedni ruch “obronny” też się da. Co do innych, nieuzbrojonych napastników, to silny chwyt pod ramię i energiczne wyprowadzenie na świeże powietrze celem otrzeźwienia powinny również poskutkować. Tam u nas na zewnątrz są dosyć wysokie schody, więc można wypróbować znany z wielu filmów “wyrzut niechcianego natręta za drzwi”.
Optymistyczna?. Może raczej dość naiwna.
Jeżeli Polacy nie wezmą się za katechizm Piusa X, za nawrócenie czyli praktykowanie prawdziwej wiary katolickiej, rzymsko–katolickiej,co nie jest ani łatwe ani przyjemne czy wygodne…to nie zostanie z nas kamień na kamieniu.
Bez tego nie pomoże ani święty Boże ani Maryja.
Powodzenia!
Ja już przeżyłem ze dwa poważniejsze incydenty, gdy musiałem wyprowadzać siłą z kościoła podczas mszy rozweselonego imprezowicza. (Też byłem jedyny, który zareagował w zapełnionym kościele). Ale aż tak drastycznych incydentów jak ten ostatni dotąd nie widziałem. Może to być próba generalna, przed nasłaniem na kościoły polskie większej liczby prowokatorów. Wszystko przed nami. Może warto zacząć nosić w kieszeni gaz albo choćby kastet.
Wystarczy, że wezmą się za Katechizm Kościoła Katolickiego z 1992 r. podpisany przez św. Jana Pawła II. Tam jest wszystko napisane, jak należy praktykować prawdziwą wiarę katolicką.
A co tam jest naiwnego? Jeśli naród się opamięta sięgnie po KKK, zacznie godnie uczestniczyć we Mszy św. i żyć po katolicku, to Pan Bóg pomoże przez wstawiennictwo Maryi.
Bez reformy sądownictwa, takie działania na dłuższą metę mogą być nieskuteczne…
Dokładnie tak ,dlatego ta cała spirala Strachu , psychozy , nękania ludzi została napompowana do niebotycznej skali żeby jeszcze przed końcem jak najwięcej ludzi złapać w ich sidła. (BóG)łowa do góry tam jest zwycięstwo.